banner


Czy historia gospodarcza się przeżyła? – to tytuł spotkania, które odbyło się 18.04.16 w Polskim Towarzystwie Ekonomicznym. Przewodniczyli mu  prof. Elżbieta Mączyńska (PTE), prof. Jan Jakub Michałek (Wydział Nauk Ekonomicznych UW) i prof. Wojciech Morawski (SGH, Polskie Towarzystwo Historii Gospodarczej). Specjalnym gościem był prof. Marcin Kula, syn prof. Witolda Kuli.




Spotkanie zorganizowano z okazji stulecia urodzin Witolda Kuli, jednego z najbardziej cenionych historyków, którego dorobek „świadczy o wysokich standardach obowiązujących w historiografii PRL”, jak pisze prof. Rafał M. Stobiecki w książce „Historyk zaplątany w historię”.


Ta wstępna uwaga jest ważna, ponieważ przedstawiona prezentacja  pracowników Katedry Historii Gospodarczej WNE UW: „Rozwój regionalny ziem  polskich  w epoce pierwszej globalizacji i w długim okresie”  wywołała  wiele kontrowersji.


Naukowcy prowadzący badania historyczne przedstawili m.in. dane na temat miejsca Polski w gospodarce europejskiej i wypunktowali najważniejsze, według nich, etapy w jej historii. „Gospodarka  Polski w okresie panowania ostatnich Jagiellonów przeżywała okres szybkiego rozwoju, nie odbiegając od innych krajów europejskich („złoty wiek”). Wojny i kryzys systemu sprawowania władzy w połowie XVIII w.
doprowadziły  zarówno do upadku samego państwa, jak i do długotrwałego załamania gospodarczego.


Pod koniec XVIII wieku przedrozbiorowa Polska była zapóźniona w stosunku do pozostałych  krajów europejskich, z niewydajną gospodarką opierającą się na rolnictwie,  w którym dominowały nieefektywne folwarki pańszczyźniane.
W okresie rozbiorów podzielone ziemie polskie rozwijały się jako peryferyjne dzielnice państw zaborczych, a ich gospodarka była uzależniona od rozwoju metropolii. Rozwój przyspieszył w drugiej połowie XIX w. wraz ze spóźnioną rewolucją przemysłową, szczególnie w Królestwie Polskim, gdzie rozwijał się szybko przemysł. Proces ten przerwała I wojna światowa i zniszczenia wojenne.
Po powstaniu II RP integracja gospodarki i odbudowa jej potencjału była powolna i pozostała niedokończona do wybuchu II wojny światowej.

II wojna światowa doprowadziła do znacznych zniszczeń potencjału gospodarczego kraju. PRL to trzy fazy w gospodarce: relatywnie szybka odbudowa (intensywna industrializacja) w latach pięćdziesiątych, osłabienie rozwoju w latach siedemdziesiątych, a następnie  głębokie załamanie gospodarki w latach osiemdziesiątych. Szybki wzrost po 1989 r. doprowadził nie tylko do odbudowy potencjału, ale również uruchomił proces doganiania gospodarek wyżej rozwiniętych”.



Badacze, mając do dyspozycji jedynie szacunkowe dane dotyczące regionalnego  produktu na głowę mieszkańca na przełomie XIX i XX wieku uznali, że pozwala to na porównanie osiągnięć w różnych okresach oraz określenie przyczyn, skutków i różnic rozwoju gospodarczego w regionach pod koniec  XIX w.  Badania pozwoliły odpowiedzieć  na pytanie, czy poziom rozwoju dzisiejszej Polski przewyższa osiągnięcia ziem polskich w końcu XIX wieku i czy Polska nadal pozostaje peryferiami Zachodu.
 


Wiele dyskusji wywołały przytaczane liczby i źródła. Prof. Andrzej Wernik nie zgodził się z  zaprezentowanymi fazami w gospodarce PRL. Mówił o ważnej roli historii gospodarczej w kształceniu ekonomistów. Mówił też o tym, że do edukacji wystarczy rzetelna analiza dwóch ostatnich stuleci i niektórych wątków związanych z gospodarką. „Gdybyśmy wiedzieli więcej o kryzysie lat 30. lepiej byśmy sobie radzili z depresją obecną”. 


Prof. Elżbieta Mączyńska zastanawiała się, jak wykorzystują doświadczenia historyczne historycy i politycy. Prof. Marcin Kula mówił o tym, że „dziedziczenie zawodu w nauce jest obecnie trudniejsze, obecnie standardem decydującym o sukcesie jest  liczba cytowań i  „pięć minut w telewizji”. Nikt nie zmierza ku  interdyscyplinarności w nauce,  tak jak  czynił to jego ojciec. Zmienia się również warsztat rzemieślniczy nauki (widać to na dwóch reprezentowanych uczelniach UW i SGH), choć studenci często analizują te same modele.


Obecnie mamy do czynienia z podziałem wśród  historyków gospodarczych – jedni liczą, inni badają  jakość życia. Część historyków uważa, że współczesne wybory nadal są zdeterminowane granicami zaborów.
 


Warto  na koniec przytoczyć fragment  „Uwag o historii gospodarczej” prof. Witolda Kuli („Kuźnica”, 1945, nr 10).  „Poprzez badanie dziejów społeczno-gospodarczych osiągniemy i rewizję naszej historii politycznej, zrewidujemy całość obrazu naszej przeszłości. Nowa Polska będzie wtedy mogła zobaczyć, poznać, zrozumieć przeszłość nie w oparach legendy szlacheckiej. Możemy być pewni, że będzie umiała z niej również wyciągnąć odpowiednie nauki”.


Czy ze słów wybitnego historyka, człowieka lewicy, jakim był prof. Witold Kula Polska wyciągnęła odpowiednie nauki? 
Keynes nie na darmo  twierdził, że  „ekonomia to  matematyka plus  intuicja”.
Barbara Janiszewska


Całą dyskusję można prześledzić na stronie - https://www.youtube.com/watch?v=p25vDSnTxXo&feature=youtu.be