banner

Opium 1Opium. Krótka historia - autorstwa Thomasa Dormandy’ego - to jedna z takich książek popularnonaukowych, które zawsze cieszą się dużym zainteresowaniem z racji tematyki „zakazanego owocu”. Nic więc dziwnego, że Wydawnictwo RM wydało ją po raz drugi – tym razem w tłumaczeniu Patrycji Zarawskiej i w innej szacie graficznej.

Mak jako środek nasenny znany jest od wieków w medycynie ludowej. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu opiekunki podawały płaczącemu dziecku do ssania „smoczek” w postaci zawiniętych w płótno nasion maku. (Współczesne uciekają się już do syntetycznych środków nasennych). Używanie maku w polskiej kulturze ograniczało się jednak do celów żywieniowych (olej, pieczywo z dodatkiem maku, wyroby cukiernicze) oraz do karmienia zwierząt (makuchy są wartościową paszą). Moda na używanie maku pod postacią odpowiednio spreparowanego soku z niedojrzałych makówek (opium) przyszła do nas dopiero w latach 60. XX w. wraz z kontrkulturą.
Jednak zarówno mak, jak i uzyskiwane z niego opium mają bardzo długą historię - prawdopodobnie już w neolicie ludzie uprawiali mak i znali też działanie oszałamiające soku z makówek, co wykorzystywano głównie do celów leczniczych.

Stopniowo opium (czy laudanum, bo i tak je nazywano) zaczęło jednak pełnić i inne funkcje niż lecznicze. W miarę rozwoju nauki, zwłaszcza chemii, poznawano jego skład i nauczono się ekstrahować z soku makowego silniejsze niż opium alkaloidy – morfinę i heroinę. Tych zaś używano w medycynie, ale i do w celu uzyskiwania błogostanu i uczucia szczęśliwości. Korzystali z tego zwłaszcza artyści, odważnie eksperymentujący w narkotykami podczas tworzenia dzieł literackich czy muzycznych (malarzom opiaty były bardziej obce), ale też podawano je żołnierzom.
Skutki takiego zastosowania opium, morfiny i heroiny okazały się opłakane – środki te zniszczyły, upodliły, zdeprawowały lub zabiły liczne jednostki, rodziny, społeczności, a nawet całe narody.
Opium bowiem okazało się łatwym sposobem bogacenia się całych państw, kompanii i organizacji przestępczych. Toczono o nie wojny, z których najbardziej znane to wojny opiumowe z Chinami prowadzone przez Wielką Brytanię i Francję. W ich efekcie państwo chińskie praktycznie upadło.

Ale zgodnie z porzekadłem: kto czym wojuje, od tego zginie – państwa kolonialne, choć wzbogaciły się na opium, to i sprowadziły na siebie wszystkie skutki tych wojen. Do dzisiaj mają więc problemy z narkomanią na swoich terytoriach i narkobiznesem, który opanował cały świat i nie widać sposobów skutecznej walki z nim. Do dziś mak jest więc znaczącym graczem na arenie międzynarodowej, utrzymuje przy władzy, albo obala rządy, wznieca konflikty, inicjuje wojny.

O tym wszystkim mówi niezwykle interesująco książka Thomasa Dormandy’ego. Pokazuje jak jeden czynnik - roślina uprawna i lecznicza – może wywierać tak wszechstronny wpływ na losy cywilizacji, począwszy od żywienia, leczenia ciała i duszy, poprzez kulturę, aż po zniszczenie całych narodów i państw. Pokazuje też prawdziwość maksymy Paracelsusa, iż wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, bo tylko dawka czyni truciznę.(al.)

Opium. Krótka historia, Thomas Dormandy, Wydawnictwo RM, wyd. II, s.344, cena 29,99 zł