banner


foltynRok 2019, ogłoszony przez Sejm RP Rokiem Stanisława Moniuszki, jako że właśnie upływa dwóchsetna rocznica urodzin kompozytora, przyniósł wiele wydarzeń związanych zarówno z przypomnieniem biografii kompozytora, jak i jego twórczości. Poza tymi o charakterze czysto artystycznym, jak wystawianie jego bardziej i mniej znanych dzieł operowych oraz innych utworów muzycznych, nie brakowało Moniuszki w publicystyce, ani literaturze.

Jednym z przykładów uczczenia kompozytora jest książka Adama Czopka i Juliusza Multarzyńskiego pt. Maria Fołtyn – życie z Moniuszką. Książka o tyle oryginalna, że jej autor pokazuje biografię artystki, która poświęciła swoje życie innemu artyście – w hołdzie dla jego twórczości, która nie zawsze jest doceniana przez rodaków, choć z różnych powodów na to zasługuje.
Maria Fołtyn – bo o niej ta książka-album – to jednak osobowość zdecydowanie różna od Moniuszki, o którym mawiała, iż jest jej trzecią miłością, po mamie i muzyce. Artystka o niebywałym temperamencie, a przez to wzbudzająca nieustannie kontrowersje, sama o sobie mówiła, iż ludzie albo ją kochają, albo nienawidzą.
Tymczasem Stanisław Moniuszko – ojciec polskiej opery narodowej - był wzorem skromnego człowieka – o którym mawiała, że nigdy nie chciałaby mieć takiego męża, bo jak na jej gust był za porządny. A jednak mimo odmienności temperamentów połączyła ją z nim muzyka i był to związek nie tylko trwały, ale i niezwykle twórczy.

To dzięki Marii Fołtyn - niezłomnej w działaniach popularyzujących muzykę Moniuszki – jego dzieła objechały prawie cały świat i prawie cały świat przyjeżdżał do Polski na konkurs śpiewaczy jego imienia, czy Międzynarodowy Festiwal Moniuszkowski w Kudowie, które stworzyła. Ona także zawiązała Towarzystwo Miłośników Muzyki Moniuszki, kiedy już zakończyła karierę śpiewaczki, w której zawsze było miejsce dla twórczości Moniuszki. Reżyserowane przez nią spektakle moniuszkowskie – zwłaszcza „Straszny Dwór” i „Halka” traktowano za wzorzec wystawiania opery narodowej – wszak robiła to sama „wdowa po Moniuszce”, jak żartobliwie określano jej nową rolę.

O tym wszystkim barwnie, ale i skrupulatnie „donosi” Adam Czopek, biograf artystki, a ubarwiają i dokumentują prawdziwość tej opowieści liczne zdjęcia - teatralne oraz okolicznościowe, związane z uroczystościami poświęconymi artystce i jej bohaterowi, które w znakomitej większości wykonywał Juliusz Multarzyński, wydawca książki.

Obaj panowie znali Marię Fołtyn i przez lata dokumentowali jej działalność artystyczną i organizacyjną, co znajduje odzwierciedlenie w układzie książki. Poza częścią biograficzną, zawierającą mnóstwo ciekawostek z życia artystki, są w niej rozdziały pokazujące jej dorobek reżyserski, inscenizatorski, organizacyjny, dowody uznania, jakich miała niemało, środowisko, w jakim przebywała a także wykaz nagrań i śpiewanych przez nią partii operowych. Całości dopełnia obszerna bibliografia oraz indeks nazwisk, a dodatkowym walorem są rysunki (także okładka) scenografki współpracującej z Marią Fołtyn - Jadwigi Jarosiewicz, będące zwiewnym, poetyckim wyróżnikiem każdego rozdziału. (al.)

Maria Fołtyn – życie z Moniuszką, Adam Czopek, Juliusz Multarzyński, agencja Reklamowa MULTART, wyd. I, Warszawa 2019, s. 305