Bóg rzeczą, rzecz bogiem, czyli do czego wiedzie personifikacja?

Upodobanie do antropocentryzmu jest także efektem ewolucji kulturowej. Ewolucja kultury zmierza bowiem do podporzÄ…dkowania przyrody ludziom i przeksztaÅ‚cania jej na ich użytek w jak najwiÄ™kszym stopniu i zakresie, i w jak najkrótszym czasie. Dlatego kultura wywyższa czÅ‚owieka i nakazuje mu patrzeć na Å›wiat z góry, z ukÅ‚adu odniesienia, jakim jest on sam - najwyższy wytwór ewolucji albo boga, pan i wÅ‚adca Å›wiata.
DrugÄ… skÅ‚onnoÅ›ciÄ… ludzi jest antropomorfizacja, czyli przypisywanie ludzkich cech oraz funkcji wszystkiemu, co nie jest czÅ‚owiekiem. Wskutek tego, we wszystkim doszukuje siÄ™ podobieÅ„stwa do czÅ‚owieka, do wszystkiego odnosi siÄ™ podobnie jak do czÅ‚owieka i chce siÄ™ w skÅ‚adnikach Å›wiata dostrzegać swoje odbicie - obraz czÅ‚owieka. TrzeciÄ… inklinacjÄ… jest skÅ‚onność do personifikacji; wynika ona wprost z drugiej i jest jej eskalacjÄ…. RóżniÄ… siÄ™ one od siebie, mimo że znaczenia pojęć antropomorfizacji i personifikacji sÄ… zbliżone, a niektórzy autorzy nawet posÅ‚ugujÄ… siÄ™ nimi zamiennie. O ile antropomorfizacja jest tylko postrzeganiem rzeczy jak ludzi, to personifikacja jest szczególnym przypadkiem antropomorfizacji i czymÅ› wiÄ™cej od niej - jest przenoszeniem cech osobowych na rzeczy i traktowaniem rzeczy jak osób, również w rozumieniu filozofii personalistycznej.
AntropomorfizacjÄ™ i personifikacjÄ™ można oceniać pozytywnie, chociażby dlatego, że sÅ‚uży upoglÄ…dowieniu, które uÅ‚atwia wymianÄ™ myÅ›li i przekaz komunikatów i w konsekwencji także proces nauczania. Przyczynia siÄ™ też do wzrostu możliwoÅ›ci oddziaÅ‚ywania na Å›wiadomość i skutecznoÅ›ci wszelkiego rodzaju propagandy i reklamy. Jednak można jÄ… też oceniać negatywnie. Zazwyczaj, jeÅ›li coÅ› z jednego powodu jest dobre, to z innego okazuje siÄ™ zÅ‚e. Toteż dobre intencje personifikacji pociÄ…gajÄ… za sobÄ… zÅ‚e skutki.
Na obraz i podobieństwo swoje
Zabiegom antropomorfizacji oraz personifikacji mogÄ… ulegać obiekty materialne i idealne, konkretne i abstrakcyjne, nie wyłączajÄ…c nawet bóstw. Personifikuje siÄ™ dobro i zÅ‚o, boga i szatana, cnotÄ™ i grzech. Zazwyczaj antropomorfizacja i personifikacja nie sÄ… peÅ‚ne, lecz częściowe; ograniczajÄ… siÄ™ do upodobniania rzeczy do ludzi tylko ze wzglÄ™du na takie cechy, których wybór podyktowany jest raczej wzglÄ™dami praktycznymi. StÄ…d można wnioskować, że oba te zjawiska mogÄ… mieć znaczenie instrumentalne i sÅ‚użyć celom manipulacji. Zawsze można je do czegoÅ› wykorzystać i z reguÅ‚y robi siÄ™ to dla osiÄ…gania zamierzonych celów ideologicznych.
Chodzi o to, że obraz obiektu abstrakcyjnego, albo idealnego w wariancie figuratywnym, zwÅ‚aszcza w formie osobowej jak np. alegoria, o wiele silniej przemawia do wyobraźni czÅ‚owieka niż w jakiejkolwiek innej wersji. DziÄ™ki temu, można za pomocÄ… personifikacji skutecznie oddziaÅ‚ywać na wyobraźniÄ™ i manipulować niÄ… dla potrzeb reklamy, wiary, propagandy itd. Jest to bardzo wyraźnie widoczne w sferze wiary religijnej. Prezentacja bogów w postaci przedmiotów lub zwierzÄ…t, a jeszcze lepiej ludzi, nieporównywalnie bardziej przemawia do ludzkiej wyobraźni niż ukazywanie ich w postaci bytów abstrakcyjnych - absolutów. Dlatego w wiÄ™kszoÅ›ci przypadków w dawniejszych religiach bogowie byli rzeczami lub ludźmi i także na odwrót - z rzeczy i ludzi czyniono bogów. A wspóÅ‚czesne religie monoteistyczne tym różniÄ… siÄ™ od tzw. pogaÅ„skich, że nie uznajÄ… bogów za rzeczy, chociaż traktujÄ… rzeczy jak bogów (np. ikonÄ™ albo figurkÄ™ utożsamia siÄ™ z bogiem). AspirujÄ… one do rangi religii Å›wiatowych i z tej racji muszÄ… pozyskiwać wyznawców wÅ›ród szerokich mas spoÅ‚ecznych. Dlatego odwoÅ‚ujÄ… siÄ™ do spersonifikowanych bóstw, żeby dostosować pojÄ™cie boga do poziomu intelektu oraz wyobraźni mas.{mospagebreak}
Rzadko bowiem zdarza siÄ™, żeby elity intelektualne o wysoko rozwiniÄ™tej Å›wiadomoÅ›ci, także spoÅ›ród duchowieÅ„stwa, wierzyÅ‚y w boga w postaci czÅ‚owieka, albo osoby. Typowym przykÅ‚adem jest Albert Einstein, który dobitnie stwierdzaÅ‚: "Nie wierzÄ™ w boga osobowego i nigdy tego nie odwoÅ‚ywaÅ‚em, natomiast jasno to wyrażaÅ‚em. JeÅ›li jest we mnie coÅ›, co można by nazwać religijnym, to jest to podziw dla struktury Å›wiata, jak dalece może ukazywać jÄ… nasza nauka. Wielokrotnie mówiÅ‚em, że wedÅ‚ug mnie idea boga osobowego jest dziecinna. Wydaje mi siÄ™, że idea boga osobowego jest koncepcjÄ… antropologicznÄ…, której nie mogÄ™ traktować poważnie."
Buddyzm, islam, judaizm, chrzeÅ›cijaÅ„stwo odwoÅ‚ujÄ… siÄ™ bogów osobowych, przybierajÄ…cych postać ludzkÄ… - Chrystusa, Allaha, Jahwe i Buddy (wyjÄ…tkiem jest taoizm, odwoÅ‚ujÄ…cy siÄ™ do bezosobowego boga Dao, rozumianego jako uniwersalna zasada kierujÄ…ca wszechÅ›wiatem, albo jako metoda postÄ™powania czÅ‚owieka, czyli raczej do boga filozoficznego Hong, aniżeli religijnego).
Co najmniej z piÄ™ciu powodów w religiach masowych bóg musi być przedstawiany i postrzegany jako czÅ‚owiek.
Po pierwsze, tylko jako nieskoÅ„czenie doskonaÅ‚a postać może być wzorcem do naÅ›ladowania przez ludzi i celem dążenia ich do maksymalnej doskonaÅ‚oÅ›ci. Trudno sobie przecież wyobrazić, żeby ktoÅ› chciaÅ‚ naÅ›ladować jakÄ…Å› uniwersalnÄ… zasadÄ™ lub innÄ… abstrakcjÄ™ rzÄ…dzÄ…cÄ… wszechÅ›wiatem tym bardziej, że nie sposób przypisać jej cechy doskonaÅ‚oÅ›ci.
Po drugie, tylko bóg jako czÅ‚owiek jest w stanie kontrolować zachowania i uczynki ludzi, budzić respekt i być źródÅ‚em strachu przed odpowiedzialnoÅ›ciÄ… i karÄ…. Bytów abstrakcyjnych nikt siÄ™ boi. Kto by siÄ™ baÅ‚ boga bezosobowego, jak mogÅ‚aby karać ludzi abstrakcja, zasada albo absolut? A jeÅ›li na przykÅ‚ad mówi siÄ™, że los kogoÅ› pokarze, to ten los intuicyjnie pojmuje siÄ™ w sposób figuratywny jako zantropomorfizowanÄ… przyczynÄ™ sprawczÄ…, czyli czÅ‚owieka, który komuÅ› wymierza karÄ™.
Po trzecie, nie do pojÄ™cia jest, aby obiekty idealne - duch, bóg bezosobowy, rozum i inne skÅ‚adniki Å›wiata pomyÅ›lanego - mogÅ‚y oddziaÅ‚ywać w sensie fizycznym na obiekty materialne, w szczególnoÅ›ci na ludzi, albo wchodzić z nimi w zwiÄ…zki typu ojciec-syn. Można sobie wprawdzie wyobrazić, że bóg oddziaÅ‚ywa bezpoÅ›rednio na duszÄ™, a z jej pomocÄ… na ciaÅ‚o, ale to niczego nie zmienia. Wciąż jeszcze nie jesteÅ›my w stanie ani odkryć, ani racjonalnie wytÅ‚umaczyć zwiÄ…zku - w sensie oddziaÅ‚ywania fizycznego - duszy z ciaÅ‚em. Nauka, przede wszystkim neurofizjologia mózgu, odkrywa coraz wiÄ™cej zwiÄ…zków Å›wiadomoÅ›ci z ciaÅ‚em, ale nie duszy z ciaÅ‚em. Dusza to coÅ› innego, aniżeli ciaÅ‚o. Natomiast dla teologii zwiÄ…zek ten jest po prostu tabu w postaci dogmatu wiary: nie wyjaÅ›nia, na czym on polega i czy w ogóle zachodzi, tylko nakazuje wyznawcom religii wierzyć w niego. Inaczej mówiÄ…c, częściowa materializacja boga w wyniku personifikacji pozwala oddziaÅ‚ywać mu na Å›wiat materialny i ludzi.
Po czwarte, bóg jako sÄ™dzia, ojciec i opiekun nie może być bezosobowy. On musi wystÄ™pować w postaci ludzkiej. Przecież bytom abstrakcyjnym bezosobowym nie przysÅ‚ugujÄ… cechy sprawiedliwoÅ›ci, troski, litoÅ›ci ani miÅ‚osierdzia. Wprawdzie nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ewentualnie utożsamiać zespóÅ‚ cech z przedmiotem wyposażonym w te cechy, ale jest to czysta spekulacja filozoficzna, która bardziej może znajdować potwierdzenie w wierze niż w eksperymencie zmysÅ‚owym i w nauce. Na tej zasadzie uznaje siÄ™ na przykÅ‚ad kogoÅ› za uosobienie dobroci, mÄ™stwa, mÄ…droÅ›ci itp.
I po piÄ…te, trudno wyobrazić sobie, by modlić siÄ™ do zasad albo abstrakcji spodziewajÄ…c siÄ™, że one wysÅ‚uchajÄ… próÅ›b zanoszonych w modlitwach i speÅ‚niÄ… je.
Tak wiÄ™c, żaden bóg w religiach monoteistycznych i politeistycznych nie może być bezosobowy. Jednak uczÅ‚owieczenie boga pociÄ…ga za sobÄ… negatywny skutek. Jest nim degeneracja boga, która polega na pozbawianiu go jego boskich atrybutów. Bowiem im wiÄ™cej ludzkich cech przenosi siÄ™ na boga, tym mniej pozostawia mu siÄ™ cech boskich. Bóg zredukowany do czÅ‚owieka posiada wszystkie ludzkie uÅ‚omnoÅ›ci i dlatego jest bogiem zdegradowanym i wynaturzonym. Inaczej mówiÄ…c: uczÅ‚owieczenie boga odbóstwia go tym bardziej, im wiÄ™cej ludzkich cech przenosi siÄ™ na niego. A w skrajnym przypadku sprowadza boga do rzeczy.
Bóg, uprzedmiotowiony w obrazach i uczÅ‚owieczony w figurkach, traktowany jest jak rzecz, którÄ… siÄ™ nabywa i jak towar, którym siÄ™ kupczy. Podobnie, towarem staÅ‚a siÄ™ abstrakcyjna Å›wiÄ™tość uprzedmiotowiona na różne sposoby, na przykÅ‚ad w relikwiach. DziÄ™ki temu rozwinÄ…Å‚ siÄ™ wielomiliardowy rynek dewocjonaliów. Być może, rozwój tego rynku również wymaga personifikacji boga. Religia ufundowana na personifikacji boga uprzedmiotowiÅ‚a Å‚askÄ™, miÅ‚osierdzie, odpuszczenie grzechów, zbawienie itp. abstrakcje i przeksztaÅ‚ciÅ‚a je w towary. Można na nie Å‚atwo znaleźć nabywców wÅ›ród Å‚atwowiernych i naiwnych wyznawców. A tych nigdy nie brak. Nic nie sprzedaje siÄ™ lepiej od towarów abstrakcyjnych, które nie wymagajÄ… gwarancji ani nie podlegajÄ… reklamacji. Toteż handlowanie nimi przez kapÅ‚anów jest typowym przykÅ‚adem sprzedaży kota w worku. A ludzie wszystko kupiÄ…, jeÅ›li tylko wierzÄ… w celowość zakupu. Wiara nie liczy siÄ™ z myÅ›leniem racjonalnym ani z argumentami zdroworozsÄ…dkowymi. Przecież czÅ‚owiek wierzÄ…cy "wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokÅ‚ada nadziejÄ™", jak pisaÅ‚ Å›w. PaweÅ‚, w I LiÅ›cie do Koryntian.{mospagebreak}
Narzędzia propagandy i reklamy
W wymiarze Å›wieckim antropomorfizacjÄ™ i personifikacjÄ™ wykorzystuje siÄ™ przede wszystkim w obszarze propagandy oraz reklamy w celu zwerbowania zwolenników lub konsumentów. Personifikacja jest instrumentem oddziaÅ‚ywania psychologicznego. Stosuje siÄ™ jÄ… w celu wzmacniania doznawanych wrażeÅ„ oraz emocji pozytywnych i negatywnych. Dlatego dobrze sÅ‚uży manipulantom spoÅ‚ecznym, agitatorom, kaznodziejom, propagandzistom, reklamodawcom, reklamotwórcom, reżyserom i dziennikarzom - wszystkim tym, którzy rozmyÅ›lnie grajÄ… na uczuciach ludzi, zwÅ‚aszcza tÅ‚umu. Jest również warunkiem koniecznym do zaangażowania siÄ™ jednostek i porwania mas na rzecz realizacji jakiejÅ› idei. Reklamotwórcy nagminnie uprzedmiotowiajÄ… obiekty abstrakcyjne w wyniku ich hipostazowania i personifikacji (np. biel bielsza od bieli), pop to, żeby lepiej przemawiaÅ‚y do zmysÅ‚ów, docieraÅ‚y do Å›wiadomoÅ›ci konsumentów i Å‚atwiej byÅ‚y zapamiÄ™tywane. W tym przypadku urzeczowienie funkcjonuje jako skuteczne narzÄ™dzie okÅ‚amywania nabywców.
W propagandzie politycznej personifikacji ulÄ™gajÄ… koncepcje programowe, godÅ‚a i hasÅ‚a partii lub ugrupowaÅ„ dążących do wÅ‚adzy albo starajÄ…cych siÄ™ jÄ… utrzymać. Tak na przykÅ‚ad swastyka uosabiaÅ‚a Niemcom w Trzeciej Rzeszy wolność, pracÄ™ i chleb („Miliony patrzÄ… już na swastykÄ™ z nadziejÄ… na wolność" - fragment hymnu NSDAP), czerwona gwiazda - komunizm, błękitny gołąb - pokój, pomniki - pamięć o zmarÅ‚ych itp.
KonsekwencjÄ… antropomorfizacji lub personifikacji symboli jest odnoszenie siÄ™ do nich jak do ludzi - rzadziej, jak do przyjacióÅ‚, natomiast częściej i z gorszym skutkiem mÅ›ciwie, jak do wrogów. Z negatywnie kojarzonymi symbolami walczy siÄ™ jak z wrogami nie przebierajÄ…c w Å›rodkach ani sposobach. Niszczy siÄ™ z nienawiÅ›ciÄ… różne przedmioty, które ucieleÅ›niajÄ… konkurencyjne albo niechciane idee, programy, partie, przywódców, bogów itp. W ten sposób zaspokaja siÄ™ potrzebÄ™ agresji, kierujÄ…c jÄ… Å‚atwiej w wielu wypadkach bezkarnie na przedmioty aniżeli na ludzi. Wskutek personifikacji przedmioty w zasadzie obiektywnie bezwartoÅ›ciowe uzyskujÄ…, albo powiÄ™kszajÄ… wartość tym bardziej, im wiÄ™cej cech ludzkich (osobowych) - pożądanych lub niechcianych - przypisuje siÄ™ im, czyli im bardziej traktuje siÄ™ je podmiotowo. A tak można odnosić siÄ™ tylko do przedmiotów uczÅ‚owieczonych. PrzyporzÄ…dkowanie ideom przedmiotów, albo postaci budzÄ…cych powszechnÄ… odrazÄ™ w danym krÄ™gu kulturowym, ma na celu obrzydzenie ich w odbiorze spoÅ‚ecznym.
Personifikacja prowadzi do wypaczenia obiektywnego postrzegania Å›wiata. Deformuje zmysÅ‚owy i pojÄ™ciowy obraz Å›wiata. W pierwszym przypadku domniemywa siÄ™, że z bytami zmysÅ‚owo postrzeganymi, skÅ‚adajÄ…cymi siÄ™ na obraz Å›wiata, zwiÄ…zane sÄ… jakieÅ› byty urojone - za wszystkim materialnym kryje siÄ™ coÅ› niematerialnego. Natomiast w drugim przypadku na odwrót: przypuszcza siÄ™, że wszystkie pojÄ™cia, za pomocÄ… których odzwierciedla siÄ™ Å›wiat, muszÄ… mieć desygnaty należące do Å›wiata zmysÅ‚owo postrzeganego - za każdym bytem idealnym kryje siÄ™ coÅ› materialnego.{mospagebreak}
Z tak wypaczonego obrazu Å›wiata wyciÄ…ga siÄ™ błędne wnioski o wÅ‚aÅ›ciwej naturze Å›wiata. Sprawa wyglÄ…da tak: postrzegamy Å›wiat tak, jak potrafimy (jak na to pozwala nasza zdolność percepcji zmysÅ‚owej i nasz potencjaÅ‚ intelektualny oraz duchowy), tworzymy sobie na tej podstawie jakiÅ› obraz Å›wiata i sÄ…dzimy, a raczej wierzymy w to, że przedstawia on obiektywnie istniejÄ…cy Å›wiat zÅ‚ożony z bytów realnych, których istnienia dowodzÄ… zmysÅ‚y i rozum oraz bytów urojonych, których istnienie może potwierdzić wyłącznie wiara.
Wprawdzie nic nie stoi na przeszkodzie, żeby nie uznać wiary za kryterium istnienia bytów urojonych, ale wtedy zbudowany za pomocÄ… bytów urojonych obraz Å›wiata nijak siÄ™ ma do Å›wiata obiektywnego, lecz przedstawia Å›wiat, jaki siÄ™ sobie wyobraża, jaki siÄ™ chce, żeby byÅ‚, albo w jaki siÄ™ wierzy. Z im wiÄ™kszej liczby bytów urojonych skÅ‚ada siÄ™ kopia Å›wiata, w tym mniejszym stopniu odpowiada oryginaÅ‚owi, czyli Å›wiatu obiektywnemu.
Zdewaluowany kult
Kult byÅ‚ przede wszystkim wyrazem szacunku albo czci oddawanej bytom abstrakcyjnym: bóstwom, ideom, potÄ™dze, sile, wÅ‚adzy, bogactwu itp. W wyniku ich personifikacji staÅ‚ siÄ™ również czciÄ…, nawet w znaczeniu praktyk religijnych i obrzÄ™dowych, jakÄ… oddaje siÄ™ rzeczom i ludziom.
W konsekwencji uprzedmiotowienia substancjalizacji i personifikacji bóstw kult przeksztaÅ‚ciÅ‚ siÄ™ teraz faktycznie już wyłącznie w cześć oddawanÄ… rzeczom. WczeÅ›niej, otaczano kultem rzeczy ważne i godne szacunku oraz ludzi wybitnych - gÅ‚ównie Å›wiÄ™tych, ale też mężów opatrznoÅ›ciowych, przywódców i prominentne jednostki reprezentujÄ…cych Å›wiat techniki, nauki i kultury. Później, także sÅ‚awnych dowódców wojskowych, artystów, literatów oraz liderów paÅ„stwowych i partyjnych.
Niestety, ostatnio tworzy siÄ™ kult i darzy siÄ™ nim coraz wiÄ™cej miernot, niegodziwców, tupeciarzy i nieudaczników, którym w celach komercyjnej promocji przypisuje siÄ™ bez jakichkolwiek podstaw moralnych niezwykłą osobowość. DecydujÄ… o tym różne wzglÄ™dy, ale z pewnoÅ›ciÄ… nie ich rzeczywiste zasÅ‚ugi. A ich niezwykÅ‚ość zazwyczaj polega na umiejÄ™tnoÅ›ci intrygowania pospólstwa, nieważne czym, byle skutecznie, i szokowania ludzi przez lekceważenie tradycyjnych norm, obyczajów i kanonów poprawnego zachowania siÄ™, postÄ™powania oraz dobrego smaku.
Charakterystycznym zjawiskiem naszych czasów jest tworzenie kultu wokóÅ‚ coraz wiÄ™kszej liczby rzeczy, zjawisk i ludzi. Dawniej kult byÅ‚ wyrazem sporadycznego uwielbienia dla kogoÅ› lub czegoÅ›, gÅ‚ównie dla tajemniczych zjawisk przyrodniczych oraz dla przedmiotów sÅ‚użących do dokonywania rytuaÅ‚ów religijnych. Teraz jest inaczej. Obdarzanie kultem staÅ‚o siÄ™ zjawiskiem nagminnym. W wyniku powszechnej personifikacji rzeczy i zjawisk kultem obdarza siÄ™ wszystko, co możliwe, na czym można zbić kapitaÅ‚ finansowy, polityczny czy religijny.
NiewÄ…tpliwie do masowego tworzenia kultu przyczynia siÄ™ doskonaÅ‚a technika propagandy, reklamy i manipulacji spoÅ‚ecznej oraz wszechogarniajÄ…ca wirtualizacja. We wspóÅ‚czesnej cywilizacji już prawie wszystko jest „kultowe" - nawet najgorsze filmy, piosenki, towary itd.
A przede wszystkim kultem darzy siÄ™ pieniÄ…dz, któremu nie bez racji przypisuje siÄ™ najpotężniejszÄ… siłę sprawczÄ…, wÅ‚aÅ›ciwÄ… wszechmocnemu bóstwu. Efekt jest taki, że kult spowszedniaÅ‚ i traci na wartoÅ›ci.
Im wiÄ™cej obiektów obdarza siÄ™ kultem, tym mniejsze jest jego znaczenie, ponieważ masowość rodzi deprecjacjÄ™. Otrzymuje siÄ™ wiÄ™c skutek odwrotny do zamierzonego. Zamiast podnoszenia wartoÅ›ci przedmiotów wskutek czynienia ich „kultowymi" obniża siÄ™ jÄ… de facto proporcjonalnie do rosnÄ…cej liczby „kultowych" przedmiotów.
Wiesław Sztumski
Odsłony: 6945