banner

Nim powstała filozofia środowiska


sztumski nowyW połowie lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku rozpoczęto badania nad skutkami postępu technicznego w czasach rewolucji naukowo-technicznej. Ich prekursorem był czeski filozof Radovan Richta (1924-1983), który wymyślił termin „rewolucja naukowo-techniczna" (był też autorem słynnej frazy „socjalizm z ludzką twarzą").
Zaraz potem filozoficznymi aspektami rewolucji naukowo-technicznej zajęli się filozofowie w ZSRR - Jurij Siergiejewicz Mieleszczenko z Leningradu, Siemion Viktorowicz Szuchardin z Moskwy i w NRD - Heinrich Vogel z Rostocku. (Z S. Szuchardinem i J. Mieleszczenko konsultowałem się, a z H. Voglem współpracowałem kilka lat).

Na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych kilku polskich filozofów podjęło badania nad zagrożeniami dla biosfery i życia ludzi wynikającymi z żywiołowo dokonującej się u nas wówczas rewolucji naukowo-technicznej i ze stosowania nowych technologii, automatyzacji oraz energetyki jądrowej. Byli to ludzie zajmujący się filozofią i socjologią techniki: doc. Józef Bańka i doc. Jerzy Szymański (UAM), dr Wiesław Sztumski (AGH), dr Lech Zacher (Instytut Filozofii i Socjologii PAN) i kilku innych młodych pracowników z różnych uczelni. Do badań dołączyli także specjaliści z innych dyscyplin naukowych oraz nauk technicznych (psychologowie pracy, ergonomiści, socjologowie pracy itp.).

W odróżnieniu od innych specjalistów, filozofowie prowadzili badania w sposób niezorganizowany. Dopiero, gdy filozofia techniki wyodrębniła się jako subdziedzina filozofii, powstał w UAM w Poznaniu pierwszy Zakład Filozofii Techniki utworzony przez J. Bańkę. Naukowcy zainteresowani postępem technicznym w aspektach: filozoficznym, etycznym, socjologicznym, ekonomicznym, teorii zarządzania itd., spotykali się na comiesięcznych seminariach organizowanych przez Zakład Historii Techniki oraz Zespół Filozoficznych Zagadnień Rewolucji Naukowo-Technicznej w Instytucie Filozofii i Socjologii PAN w Warszawie. Najpierw kierował nimi prof. dr inż. Eugeniusz Olszewski, a potem doc. dr Lech Zacher. Tam mogli referować swoje wyniki badań i wymieniać poglądy. Spotykali się też na sporadycznych konferencjach w różnych uczelniach.

Środowiskiem życia ludzi w aspekcie filozoficznym zaczęto zajmować się u nas w ostatniej dekadzie XX wieku, wkrótce po awarii elektrowni atomowej w Czarnobylu (1986)*. Dopiero wtedy dotarły do Polski informacje o zagrożeniach spowodowanych tzw. brudnymi technologiami. (W krajach zachodnich wiedziano o tym dużo wcześniej). Odtąd kwestia degradacji środowiska i jej negatywnego wpływu na zdrowie ludzi stała się u nas ważna i modna. Toteż z miejsca podjęli ją filozofowie techniki - byli najlepiej przygotowani do tego. Potem dołączyli do nich filozofowie nauk przyrodniczych, humanistycznych i etycy zajmujący się odpowiedzialnością inżynierów i naukowców za skutki odkryć i wynalazków. W ten sposób powstała grupa inicjatorów wieloaspektowych badań relacji między człowiekiem i jego coraz bardziej niezdrowym środowiskiem.

Tak więc pomału rodziła się ekofilozofia. Jej twórcą, wybitnym specjalistą i propagatorem był prof. dr inż. Henryk Skolimowski (1930-2018), kierownik pierwszej w Polsce (i chyba w świecie) Katedry Ekofilozofii na Politechnice Łódzkiej (1992-1997). Zaczęto organizować sympozja i konferencje poświęcone filozoficznym aspektom ekologii, w których uczestniczyli referenci z zagranicy. (W latach 1990-2016 odbyło się ponad 40 takich konferencji). Była to jedyna wówczas forma organizacji filozofów ekologii. Publikowano materiały z konferencji i artykuły w „ekologicznych" czasopismach (np. „Problemy Ekologii") i w innych (np. „Sprawy Nauki" i „Transformacje - Pismo Interdyscyplinarne" oraz w czasopismach branżowych (np. „Biuletyn Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Transportu, Energetyki, Mechanizacji Budownictwa i Ochrony Pracy”. Nasi ekofilozofowie prezentowali referaty na kongresach światowych i konferencjach zagranicznych. (Ja – m.in. na XX Światowym Kongresie Filozofii w Bostonie (1998), IV Międzynarodowym Kongresie „Praca i środowisko" w Bressanone (1999), Światowej Konferencji Czasopism Filozoficznych w Montrealu (2000), Światowym Kongresie Architektów w Neapolu (2000) i VI Światowym Kongresie Ekonomii w Taipei (2002)).
Z czasem rozszerzono problematykę o kwestie związane z rozwojem zrównoważonym, społeczeństwem wiedzy, społeczeństwem informacji, cyfryzacją, sztuczną inteligencją, ekoetyką i bioetyką.**

Doniosłym wydarzeniem było powstanie w 2004 r. anglojęzycznego czasopisma Europejskiej Akademii Nauki i Sztuki z siedzibą w Salzburgu „Problemy Ekorozwoju - Problems of Sustainable Development" wydawanego przez Politechnikę Lubelską. Jego redaktorem naczelnym był prof. dr hab. inż. Lucjan Pawłowski (dziekan Wydziału Inżynierii Środowiska), a obecnie jest nim jego syn, prof. dr hab. inż. Artur Pawłowski. Pełni ono rolę centrum skupiającego ekofilozofów polskich i zagranicznych. Należeli do nich profesorowie: ks. Józef Marceli Dołęga (UKSW Warszawa, twórca sozologii systemowej), Andrzej Papuziński (UKW Bydgoszcz, twórca kulturalistycznej filozofii ekologii), Zbigniew Hull (UW-M Olsztyn), Włodzimierz Tyburski (UMK Toruń), Krzysztof Łastowski (UAM Poznań), Lucjan Pawłowski i Artur Pawłowski (Politechnika Lubelska), Lech Zacher (Akademia Leona Koźmińskiego, Warszawa), Ignacy Fiut (AGH Kraków), Zdzisława Piątek (UJ), ks. Wiesław Dyk (Uniwersytet Szczeciński), Andrzej Kiepas (Uniwersytet Śląski), Leszek Gawor (Uniwersytet Rzeszowski), Józef Jaroń (Akademia Podlaska, Siedlce) i Wiesław Sztumski (Uniwersytet Śląski, twórca sozologii szczegółowych: ciszy, przestrzeni społecznej, wiary, rozsądku). Problemami ekofilozofii zajmuje się okazjonalnie wielu innych filozofów, etyków, ekonomistów, socjologów, techników i medyków.

Rozwój filozofii środowiska

Najpierw przedmiotem badań filozofów było środowisko przyrodnicze, ponieważ jego dewastacja rodzi o wiele groźniejsze skutki dla przeżycia niż środowisko społeczne i dlatego, że pojęcie środowiska oznaczało tylko środowisko przyrodnicze, zwane „naturalnym". Potem, kiedy naturalnym okazało się również środowisko społeczne, stało się ono też obiektem badań filozofów. W końcu w skład filozofii środowiska weszła również filozofia ochrony środowiska.

Ekofilozofia środowiska przyrodniczego
Większość ekofilozofów i przedstawicieli nauk szczegółowych, techników, polityków i innych specjalistów interesuje wyłącznie środowisko przyrodnicze. Być może dlatego, że jest ono bardziej znane niż społeczne. (Ministerstwo Środowiska RP obchodzi tylko środowisko przyrodnicze. W jego strukturze brakuje departamentu, który zajmowałby się środowiskiem społecznym). Ich celem jest skierowanie uwagi na postępujące zagrożenia egzystencji gatunku ludzkiego w wyniku niekontrolowanego wzrostu gospodarczego i postępu technicznego, beztroskiego odnoszenia się do zasobów Ziemi, bezmyślnego niszczenia lasów, zanieczyszczenia atmosfery, gleby i wody oraz ocieplania klimatu. Zależy im też na kształtowaniu świadomości ekologicznej i sumienia ekologicznego, na uwrażliwianiu ludzi na jakość środowiska oraz na tym, by dbałość o środowisko stała się imperatywem moralnym.

Udało się wprowadzić masowe kształcenie z ekologii w szkołach, organizować „zielone szkoły”, regionalne i międzynarodowe obozy młodzieżowe i olimpiady ekologiczne i włączyć do tej akcji kościół katolicki, który za sprawą bp. Henryka Muszyńskiego wprowadził pojęcie „grzechu ekologicznego", a papież Franciszek chce go umieścić w Katechizmie jako „grzech przeciwko wspólnemu domowi". (Jest nim każde działania szkodliwe dla środowiska przyrodniczego).
W tym nurcie ekofilozofii wyodrębniły się dwa odłamy. W pierwszym, racjonalistycznym i analitycznym, środowisko stanowi obiekt wieloaspektowych i wszechstronnych badań naukowych. Uczestniczą w nim naukowcy i praktycy, którzy w nauce pokładają nadzieję na rekultywację środowiska.

Drugi, mistyczny, nawiązuje do filozofii Dalekiego Wschodu (Chin i Indii), Afryki i Ameryki Łacińskiej oraz do różnych religii świata. Uczestniczą w nim osoby spoza świata nauki i techniki (artyści, aktorzy, pisarze itp.). Tu wytworzył się kult środowiska, życia i Matki Ziemi (Gai).

W pierwszym odłamie oddziałuje się na rozum, by zmusić ludzi do racjonalnego zachowywania się wobec środowiska i życia, a w drugim na emocje, by wzbudzić respekt dla środowiska i zjawiska życia w ogóle. Oba mają wspólny cel - ukształtowanie na gruncie emocji i rozumu postaw i działań proekologicznych, które zapewniłyby maksymalną ekstensję czasu istnienia gatunku ludzkiego i życia na Ziemi. Natomiast różnią się sposobami osiągania tego celu.

W mistycznym odłamie mieści się ekofilozofia Henryka Skolimowskiego, zbudowana na zasadzie antropicznej, zasadzie rewerencji dla życia, na założeniu o ukrytym porządku wszechświata oraz na twierdzeniach o istotnej roli noosfery, o jedności człowieka i kosmosu i o istotnej roli nadziei. Stworzył on koncepcję człowieka opartą na czterech wartościach: cierpienia, współodczuwania, miłości i mądrości.

Ekofilozofia środowiska społecznego
W skład otoczenia człowieka wchodzi też rzeczywistość społeczno-kulturowa i osobowościowo-duchowa. Są one obiektami badań ekofilozofii społecznej. Tym bardziej, że w ostatnich czasach zachodzą w nich gwałtowne przemiany, które generują zawirowania i procesy degradacji. Mogą one doprowadzić do sytuacji kryzysowej w skali globalnej.
Ekofilozofia społeczna korzysta z rezultatów badań psychologii społecznej, socjologii, ekonomii, etyki i politologii na temat stanu i perspektyw rozwoju rzeczywistości społecznej. Głównych przyczyn degradacji środowiska społecznego upatruje się w gospodarce dążącej do nieograniczonego wzrostu, nieliczącej się z zaleceniami ekologii oraz podporządkowanej ideologii konsumpcjonizmu i neoliberalizmu, w przesadnym relatywizmie etycznym oraz w znacznej przewadze kryteriów ekonomicznych i technicznych nad społecznymi i ekologicznymi.

Przedmiotem ekofilozofii społecznej jest społeczeństwo, jego subsystemy, pojedynczy ludzie i obszary życia społecznego. Bada ona relacje między nimi w celu uzyskania wiedzy o szkodliwym wpływie szybko pogarszającego się stanu środowiska społecznego na kondycję jednostek, funkcjonowanie zbiorowości i instytucji.
Ekofilozofia społeczna proponuje też katalog powinności - każdy w jakimś stopniu i zakresie musi odpowiadać za stan swego najbliższego otoczenia społecznego. W Polsce ekofilozofia społeczna zaczęła rozwijać się później niż przyrodnicza, dopiero w końcu lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia. Opóźnienie było spowodowane między innymi celową blokadą informacji o pogarszającym się stanie środowiska społecznego ze względów ideologicznych i ustrojowych w czasach PRL. Mimo to można się już pochwalić pewnymi jej osiągnięciami, chociaż jeszcze nie w obszarach ekonomii i polityki.

Ekofilozofia holistyczna
Jej zarys przedłożył K. Łastowski. Wychodzi ona z przekonania, że ani ekofilozofia przyrodnicza, ani społeczna, nie są w stanie rozwiązywać problemów ogólnych związanych z zagrożeniami środowiska, generowanymi przez postęp wiedzy, techniki, cywilizacji i kultury. Konieczna jest integracja wszystkich nurtów i odmian ekofilozofii w jedną interdyscyplinarną naukę - ekologię holistyczną.
Stanowi ona realną platformę do łączenia się specjalistów z przyrodoznawstwa, nauk społecznych, kulturologii, antropologii, teorii ewolucji przyrodniczej i społecznej oraz przedstawicieli pozanaukowych dziedzin kultury (religii i sztuki) w podejmowaniu badań, które pomogłyby rozwiązywać niezwykle trudne problemy, jakie pojawiły się u schyłku dwudziestego stulecia.
Jedną z form ekofilozofii holistycznej jest kulturalistyczna filozofia ekologii, stworzona przez A. Papuzińskiego. Jest to dział filozofii, podejmujący problem wzajemnego oddziaływania człowieka i jego środowiska społeczno-przyrodniczego w wymiarze kulturowym. Upatruje się głównej przyczyny kryzysu cywilizacyjnego także w degradacji kultury.

Ekofilozofia uniwersalistyczna
Przyczyny narastania globalnego kryzysu ekologicznego znajdują się nie tylko w środowisku przyrodniczym, społecznym oraz kulturowym, ale - może nawet przede wszystkim - w środowisku wewnętrznym człowieka. I to nie tyle w strukturze cielesnej, co w psychice, świadomości, emocjonalności, duchowości, osobowości, myśleniu a także w sposobie percepcji i odczuwania świata oraz wysławiania się. Wobec tego środowisko wewnętrzne człowieka powinno się badać przynajmniej w takim samym stopniu jak zewnętrzne. Ale temu zadaniu nie jest w stanie podołać żaden ze wspomnianych nurtów ekofilozofii z osobna ani enwironmentologia. Może mu sprostać jakaś „metateoria uniwersum”, albo „ekologia uniwersalistyczna”.

Pierwszej wciąż nie udaje się stworzyć fizykom, bo napotykają na ogromne trudności w próbie stworzenia „teorii wszystkiego”, którą można by zapisać w postaci „Weltformel” (reguły wszystkich reguł), czyli jednego równania ogarniającego całą wiedzę o świecie zawartą fizyce i z którego dałoby się wywieść wszystkie prawa fizyki.

Większą szansę ma ekologia uniwersalistyczna. Wymaga to jednak nowej definicji ekologii. Zaproponował ją Kazimierz Albin Dobrowolski (UW): ekologia jest nauką, która poszukuje prawidłowości funkcjonowania ekosystemów, czyli biocenozy i biotopu. Tym samym, przekształcił on ekologię w naukę o wszechobejmującym zakresie i nadał jej status metateorii świata, podobny do tego, jaki filozofia ma w systemie wiedzy.
W takim razie ekofilozofia uniwersalistyczna mogłaby zastąpić filozofię przyrody i filozofię społeczną, i stać się nową odmianą metafizyki.
Za ekofilozofią uniwersalistyczną opowiedział się m. in. Janusz Kuczyński (UW). Jego zdaniem, ekofilozofia uniwersalistyczna powinna ze swej istoty i definicji ustanowić obszar wspólny dla orientacji antropologicznej, biocentrycznej, ekocentrycznej lub teocentrycznej i tym samym być propozycją pewnego kompromisu między różnymi odmianami ekofilozofii, często opozycyjnymi i wykluczającymi się wzajemnie. Dalej twierdzi on, że ekofilozofia uniwersalistyczna jest nie tylko filozofią, ale też „nadrzędną mądrością".

Enwironmentalizm filozoficzny
Na przełomie XIX i XX wieku przedstawiłem koncepcję ekofilozofii, którą nazwałem „enwironmentalizmem filozoficznym". Opiera się ona na następujących zasadach:
- izomorfii świata (nic nie jest wyróżnione przez naturę; hierarchia wartości bytów jest dziełem ludzi, dlatego nie ma podstaw do antropocentryzmu),
- determinizmu strukturalnego w biosferze i socjosferze (ten rodzaj determinowania odgrywa największą rolę w przypadku ekosystemów, których jednym ze składników jest człowiek),
- biocentryzmu (życie w ogóle, a w szczególności ludzkie, jest najwyższą wartością i dlatego musi być chronione),
- nieantagonistycznego i zrównoważonego rozwoju społecznego (dziełem ludzi jest antagonizacja konfliktów i zachwianie równowagi systemów społecznych, co prowadzi do wojen, kryzysów i destrukcji. Rozwój społeczny może obyć się bez nich.),
- zgodnej koegzystencji (warunkiem przeżycia człowieka jest bezkonfliktowe współistnienie z innymi ludźmi w obrębie wspólnot i z innymi istotami żywymi w danym ekosystemie),
- synergicznej kooperacji (osiąganie celów, a nade wszystko najważniejszego, jakim jest jak najdłuższe trwanie ludzkości, wymaga zintegrowanych działań spójnych i wzajemnie wspomagających się); oraz
- tolerancji i kompromisu (warunkiem zgodnego współistnienia i współdziałania jest szacunek dla innych i tolerowanie ich, nawet, jeśli ich charaktery, poglądy i interesy nie są zgodne z naszymi. Stąd potrzeba poszukiwania kompromisów).

Enwironmentalizm postuluje nowy styl myślenia – „ekologiczny". Odrzuca on kartezjański paradygmat racjonalizmu i oświeceniowy paradygmat scjentyzmu. Bowiem stoczyły one ludzkość na skraj przepaści i mogą doprowadzić do kolapsu. Ekologiczny styl myślenia odwołuje się do rozsądku, na który składa się rozum i wiedza naukowa, ale też pozanaukowa, uczucia, intuicja, wiara, doświadczenie życiowe i subiektywne przeżywanie świata.
To myślenie jest kosmocentryczne (wychodzi od środowisk lokalnych i kieruje się ku coraz rozleglejszym - globalnemu i kosmicznemu), antropocentryczne (w ostatecznym rachunku służy człowiekowi), prospektywne (kieruje się troską o przyszłość jednostek i ludzkości) oraz ewaluacyjne (nakazuje oceniać postawy, zachowania i czyny ludzkie ze względu na to, co sprzyja harmonijnej jedności człowieka z środowiskiem i przetrwaniu ludzkości).

Enwironmentalizm filozoficzny proponuje koncepcję tzw. humanizmu adekwatnego. Relacje interpersonalne i związki między ludźmi mają być podporządkowane interesowi człowieka, bezpośrednie (relacja Ja-Ty nie powinna być deformowana przez jakiekolwiek materialne, albo mistyczne ogniwo pośrednie) i kształtowane na zasadach empatii, czułości i pomocy wzajemnej.
Człowiek powinien być przyjazny dla innych w myśl kanonu homo homini homo (człowiek dla człowieka człowiekiem) nie dlatego, albo po to, by zasłużyć na nagrodę w życiu doczesnym czy pozagrobowym, lecz bezinteresownie, bo to leży w jego naturze i satysfakcjonuje go.
Humanizm adekwatny charakteryzuje się apolitycznością, areligijnością, aetnicznością i aklasowością.
Warunkiem koniecznym do realizacji tych postulatów jest radykalna zmiana świadomości - nowa metanoia ukształtowana przez ekologizm, który jest nowym paradygmatem kultury. Realizacja idei humanizmu aadekwatnego wymaga również opracowania koncepcji człowieka zwanego homo ecologicus.

Sozofilozofia
W końcu pierwszej dekady XXI w. powstał jeszcze w ramach ekofilozofii zarys filozofii ochrony środowiska w wyniku refleksji filozofów nad całokształtem wiedzy z zakresu sozologii systemowej. Po kilku latach rozwinęła się ona od statu nascendi do statu crescendi. Dlatego uznałem za stosowne utworzyć z niej odrębny składnik filozofii środowiska, który nazwałem „sozofilozofią". Na razie wzbogaca ją i propaguje stosunkowo małe grono specjalistów rozproszonych w różnych ośrodkach akademickich, wywodzących się przede wszystkim z kręgu ekofilozofów, ekologów, sozologów, inżynierów środowiska, lekarzy i socjologów.

Filozofia sozologii jest filozofią praktyczną, gdyż wpisuje się w strategię realnych działań mających na celu chronić w środowisku to, co jest ważne i co jeszcze da się ocalić przed degradacją i nie dopuścić do dalszego pustoszenia środowiska. W niej, podobnie jak w ekofilozofii, rozwija się nurt przyrodniczy i społeczny. Ten drugi nazwałem sozofilozofią społeczną. Zajmuje się ona ochroną następujących obszarów środowiska społecznego (kulturowego i duchowego): wiedzy, wiary, przestrzeni społecznej, wolności, prywatności, czasu społecznego, pracy, naturalności, rozsądku, aksjosfery, fonosfery, godności, logosfery, edukosfery, rodziny, politosfery i infosfery. (Stworzyłem sozologię wiary, ciszy i przestrzeni społecznej oraz przyczyniłem się do rozwoju sozologii wiedzy, czasu i rozsądku.)

Uwaga końcowa
Według mojego rozeznania, filozofia środowiska nie rozwinęła się i nie rozwija się nigdzie tak jak w Polsce. Podobnie sozologia. Tej nazwy nie ma w encyklopediach zagranicznych. Zastępuje ją „nauka ekologiczna, która zajmuje się ochroną środowiska". Często używa się ją zamiennie z ekologią. O ekofilozofii wiedzą za granicą dzięki temu, że jej twórcą był H. Skolimowski, który publikował swoje książki w języku angielskim, a większość życia spędził za granicą, w USA i Indiach.
Ale nic nie wiedzą o prof. Walerym Goetlu - twórcy sozologii ani o prof. med. Julianie Aleksandrowiczu, który ją rozwijał w latach sześćdziesiątych.
Jest mnóstwo publikacji z ekologii jako nauce o środowisku przyrodniczym. Natomiast niewiele o ekologii społecznej. Jesteśmy wiodącymi w świecie filozofami, którzy zajmują się środowiskiem społecznym, kulturowym, duchowym i wewnętrznym środowiskiem człowieka i ich ochroną.
Wiesław Sztumski

*W roku 1980 utworzono w Krakowie niezależną organizację ekologiczną, stowarzyszenie Polski Klub Ekologiczny, którego pierwszymi prezesami był prof. Tadeusz P. Szafer i prof. Stanisław Juchnowicz. Wkrótce w dużych miastach powstały jego oddziały istniejące do dzisiaj. (przyp. red.)

**(twórcą cybernetyki ekorozwoju i wytrwałym propagatorem ekohumanizmu oraz zrównoważonego rozwoju był często goszczący na łamach SN, zmarły w 2016 roku Lesław Michnowski – przyp. red.).