banner

 

wwjedrzejczak.jpg„Polska to jest dziwny kraj", jak mawiał Zulu-Gula zanim został Posłem. Niby jest to kraj o tysiącletniej historii, niby jest to kraj z uniwersytetami istniejącymi od stuleci, niby jest to kraj, którego organizacja wyewoluowała przez dziesiątki lat różnych doświadczeń, modyfikacji i kompromisów. Niby...

I ciągle jest to kraj, w którym ogłoszenie najbardziej zwariowanego pomysłu inspiruje działania, które mogą szybko doprowadzić do wdrożenia go w życie i wprowadzenia chaosu.

Abnegatów, którzy pojechali na trzytygodniowy kurs czegoś tam na Zachód wita się jak Proroków, a przecież są to ludzie, którzy dopiero niedawno zeszli z drzewa. Największą patologią tych pomysłów jest to, że są one wyrwane z kontekstu. Jest to tak, jakby ktoś chciał naprawiać zegarek ręczny, pojechał na kurs zegarów wieżowych i teraz proponował, że oto naprawi się ten ręczny zegarek, wstawiając jeden lub dwa tryby z zegara wieżowego. Na dowód podaje się prawdziwe skądinąd informacje, że ten przykładowy zegar wieżowy dobrze działa.

A nierzadko mamy tu do czynienia z posługiwaniem się ordynarnym wręcz kłamstwem. Oto fanatycy wprowadzenia w Polsce całkowitego zakazu aborcji wyzywają osoby zalecające w tej mierze umiarkowanie od pogrobowców stalinizmu. A przecież to właśnie Stalin należał do fanatycznych przeciwników aborcji i złagodzenie prawa w tej dziedzinie było w Polsce składową likwidacji stalinizmu. Niedawno z kolei usłyszałem w radio, że tradycję spożywania karpia na Wigilię wprowadzili w Polsce komuniści. Była to opinia działacza bodajże organizacji Gaja. Chodziło mu zapewne o to, aby taką konotacją obrzydzić Polakom tę tradycję. Osobiście nie przepadam za karpiem i wolę uszka w barszczu, ale litości! Otóż temu młodemu fanatykowi chciałem do sztambucha wpisać, że komuniści nie zajmowali się kultywowaniem Świąt Bożego Narodzenia i jego tradycji tylko zastąpieniem Świętego Mikołaja przez Dziadka Mroza.

Podobnie jest z powracającymi pomysłami likwidacji habilitacji. Habilitacja nie była pomysłem radzieckim, tylko niemieckim. Wprawdzie są inne kraje rozwinięte, w których jej nie ma, ale mają one zupełnie inne systemy akademickie, w których funkcjonują inne mechanizmy weryfikacyjne. Nauka takich krajów, jak Niemcy, Austria, czy Szwajcaria, w których jest habilitacja ma się dobrze.

Wiesław Wiktor Jędrzejczak

oem software