banner


Polska w kosmosie to tytuł konferencji, jaka odbyła się w Instytucie Lotnictwa w Warszawie w dniach 26-27.11.15.
 

W czasie siedmiu sesji omówiono korzyści i perspektywy badania kosmosu, udział i sukcesy polskich naukowców w prestiżowych misjach kosmicznych, partnerstwo nauki i biznesu w tym zakresie, politykę kosmiczną Polski i świata oraz wyzwania dla naszej polityki kosmicznej.
Na konferencji pokazały się także organizacje pozarządowe z tego obszaru oraz zaprezentowano projekty studenckie.
 

Sukcesy polskich naukowców (np. CBK PAN, CAMK PAN, ILot.) w obszarze nie tylko nauk kosmicznych, ale i wdrożeń, a także powołanie – bardzo skromnie finansowanej (budżet na 2016 r. – prawdopodobnie tylko 10 mln zł, jak podawali uczestnicy konferencji) - Polskiej Agencji Kosmicznej POLSA, zaostrzyły apetyty na sukcesy w tej przyszłościowej dziedzinie nauki i gospodarki. Toteż w wystąpieniach mówców nie brakowało recept i na polską politykę kosmiczną, i na sposób wdrażania osiągnięć do przemysłu, (którego, poza MSP, de facto nie mamy).
 

Oceniano (dr Marcin Szołucha, WAT), że powinniśmy w najbliższych 6-7 latach zbudować dwa satelity (HR i VHR), których budowę winna weryfikować firma zewnętrzna (zagraniczna, bo my nie mamy takiego doświadczenia w tej dziedzinie, umiemy robić tylko stacje naziemne). Byłyby one kamieniami milowymi w polskiej działalności kosmicznej.
 

Z kolei dr Bartosz Smolik (UWr.) przedstawił obszary badań kosmicznych, w jakich Polacy mogliby z sukcesem konkurować ze światem i które mogliby ustanowić za podstawę własnej polityki kosmicznej. Mogą to być technologie dotyczące „sprzątania w kosmosie”, czyli coraz pilniejszej likwidacji kosmicznych śmieci, technologie odpowiednio wczesnego wykrywania meteorytów i tzw. NEO (Near-Earth Object), a także pogoda kosmiczna, na którą coraz częściej ludzkość musi zwracać uwagę. Wszystkie te obszary są dla nas dostępne we współpracy z ESA, a gdybyśmy jeszcze wykształcili specjalistów od analizy satelitarnego obrazowania Ziemi – moglibyśmy pochwalić się przewagą konkurencyjną w tej dziedzinie.
 

W dyskusji pojawiły się opinie, iż najbardziej obiecującymi obszarami w rozwoju eksploracji kosmosu przez Polskę to nanosatelity (bo tanie) i rakiety nośne, (które może robić WAT), a dopiero dalej – duże satelity i platformy. We wszystkim jednak dobrzy nie będziemy, trzeba znaleźć lukę na własną specjalizację. Naszą specjalnością winny być jednak usługi, świadczone w obszarze interpretacji obrazów satelitarnych – choćby z uwagi na mniejsze nakłady inwestycyjne.

W ostatecznym ukształtowaniu polityki kosmicznej (Krajowego Planu Rozwoju Sektora Kosmicznego) trzeba jednak wziąć pod uwagę, że sami niewiele możemy zrobić. Trzeba postawić na bardziej efektywną współpracę z ESA, której jesteśmy od niedawna pełnoprawnym członkiem i traktować ją jak przedszkole w poznawaniu standardów.

Patrząc jednak, w jakim trudzie rodziła się ta współpraca, a także POLSA, z jakim trudem CBK PAN wywalczyła sobie miejsce w ESA, proces ten chyba będzie długotrwały, mimo potencjału intelektualnego, jakim w tej dziedzinie dysponujemy. Niemniej innej drogi nie ma, jeśli chcemy uczestniczyć w rozwoju niezwykle ciekawej dziedziny wiedzy i wdrożeń. (al.)