banner

Solidarność o budżecie nauki

Autor: red. 2008-02-09

Na posiedzeniu sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży (28.11.07.) w sprawie budżetu na naukę głos zabrał przedstawiciel Krajowej Sekcji Nauki NSZZ „Solidarność” Kazimierz Siciński

.../ Nasza opinia o projekcie budżetu nauki na rok 2008 jest bardzo krytyczna. Według wielu autorytetów w tym projekcie zakłada się wręcz skandaliczny poziom finansowania polskiej nauki. Jest to jedna z podstawowych przyczyn jej słabości. Niedofinansowanie nauki oznacza w praktyce jej zdeprecjonowanie i przekłada się na jej niezbyt wysoki poziom. Brak odpowiednich środków na działalność badawczo-rozwojową bardzo osłabia skuteczność wdrożeń tych projektów, które się do tego kwalifikują. Z kolei niskie – wynik niedofinansowaniem nauki – płace naukowców powodują w konsekwencji ich pogoń za dodatkowymi zarobkami w innych sferach aktywności. Muszą zapewnić rodzinom jako taką egzystencję. To oznacza dalsze obniżenie poziomu badań naukowych. Ostatnio prezes PAN prof. Michał Kleiber podkreślił w jednym ze swoich wystąpień, że do Polski, która liczy 8% ludności całej UE, trafia tylko 1% wydatków Unii na naukę.
Być może trzeba podjąć energiczne działania na rzecz osłabienia wpływu ministra finansów na poziom finansowania polskiej nauki. Nasza Sekcja krytycznie ocenia propozycje niskich nakładów na naukę w kolejnych budżetach, także w projekcie budżetu na rok 2008. W postulatach kierowanych do ministra nauki i szkolnictwa wyższego domagaliśmy się opracowania wieloletniego programu poprawy finansowania badań naukowych i prac rozwojowych, jako istotnej części strategii rozwoju nauki w Polsce.
Występowaliśmy o przyjęcie w projekcie budżetu państwa na rok 2008 kwoty środków finansowych na badania naukowe na poziomie nie niższym niż 0,6% PKB. W odpowiedzi minister nauki i szkolnictwa wyższego stwierdził, że w planach strategicznych na rok 2010 rząd przewiduje osiągnięcie 1% nakładów na naukę w PKB oraz przeznaczanie corocznie 2 mld zł, począwszy od przyszłego roku, na badania naukowe finansowane z dotacji UE, a także wzrost potencjalnych środków w ramach regionalnych programów operacyjnych. Minister uznał, że podstawowym problemem nauki nie jest poziom finansowania badań, a właściwe wykorzystanie – jego zdaniem – wysokich nakładów budżetowych na naukę. Takie oświadczenie jest podpisane przez poprzedniego ministra nauki i szkolnictwa wyższego. Zapowiedzi ministra nie znalazły odpowiedniego odzwierciedlenia w projekcie budżetu nauki na rok 2008. Nakłady budżetowe na naukę nieco wzrastają, ale część z nich zostanie przeznaczona na administrację, a także na finansowanie nowej agencji, czyli Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
Z zapowiadanych środków z funduszy unijnych w wysokości 2 mld zł w projekcie budżetu zostało zapisanych nieco ponad 189.000 tys. zł. W ramach tej kwoty planowane także są wydatki na administrację, m.in. z unijnego funduszu pomocy technicznej, która jest przewidziana w programach operacyjnych i w unijnych funduszach strukturalnych.{mospagebreak}
Nie jesteśmy przeciwni zwiększaniu płac w administracji, której pracownicy mało zarabiają w stosunku do płac w konkurencyjnych miejscach pracy, trzeba to jednak widzieć we właściwych proporcjach do wysokości płac pracowników nauki.
/.../ chciałbym poruszyć jeszcze jedną kwestię. Chodzi o brak nakładów, które zostały zawarte w, uchwalonej pół roku temu, ustawie o zasadach finansowania nauki. W stosownym przepisie tej ustawy te środki wymienia się na pierwszym miejscu. Zapowiedź ta nie znalazła odbicia w projekcie budżetu na rok 2008. Tymczasem część jednostek badawczo-rozwojowych znajduje się w fazie restrukturyzacji, a część przygotowuje się do takich przekształceń. Z praktyki wynika, że działania restrukturyzacyjne są kosztowne./.../ stwierdza się, że w 2008 roku będą prowadzone procesy restrukturyzacji i konsolidacji jednostek badawczych i naukowych. W konsekwencji należało zaplanować odpowiednie środki na ten cel. W kilku miejscach projektu budżetu o tym się pisze, natomiast zakłada się, że będą to środki wygospodarowane w ramach dotacji na zadania własne i na działalność statutową tych jednostek.
Zastanawia drastyczny spadek finansowania projektów badawczych o ponad 22%, a w wielkości środków oznacza to kwotę 160.000 tys. zł na projekty badawcze i celowe w dziedzinie nauk technicznych. W budżecie mowa jest o realizacji projektów związanych z sektorowymi programami operacyjnymi i programów operacyjnych rozwoju regionalnego, które są zgłaszane przez właściwych ministrów lub przez organy samorządu województwa, a realizowane ze środków funduszy strukturalnych. Nie mówi się o projektach rozwojowych i celowych służących realizacji programów operacyjnych w latach 2007-2013. Czy z tego ma wynikać, że przewidziane w PO „Innowacyjna Gospodarka” projekty rozwojowe i celowe nie będą realizowane w roku 2008? Byłaby to bardzo dramatyczna perspektywa, a wiele na to wskazuje, bo dotychczas w PO „Innowacyjna Gospodarka” nie zostały rozpisane żadne konkursy. Środki unijne na ten cel mogą być niewykorzystane, podobnie jak środki z sektorowych programów operacyjnych na lata 2004-2006. O takim zagrożeniu mówiła pani Elżbieta Bieńkowska, nowy minister rozwoju regionalnego.
W objaśnieniach do budżetu nauki na rok 2008 wymieniono, jako jeden z dokumentów, z którego wynikają priorytety przyjęte przez ministra nauki i szkolnictwa wyższego, SPO „Nowoczesne technologie i społeczeństwo informatyczne 2007-2013”. Sądzić należy, że był to jakiś wcześniejszy projekt, bo w zestawie programów operacyjnych na lata 2007-2013 brak jest takiego Programu. Jeszcze raz apelujemy do państwa posłów o radykalne zwiększenie nakładów budżetowych na naukę.