Odsłon: 3182
Wydanie: 2008 /11-12 - Jest o co walczyć
Trochę dobrze, sporo źle

Autor: Józef Dubiński 2008-11-29

Prof. Józef Dubiński - dyrektor Głównego Instytutu Górnictwa

Na projekty ustaw, które mają stworzyć nową jakość w polskiej nauce na miarę XXI wieku patrzę zarówno z punktu widzenia pracownika naukowego jak i osoby zarządzającej dużym i jakościowo bardzo dobrym instytutem - jednostką badawczo-rozwojową. Jestem głęboko przekonany o potrzebie powstania i wdrożenia nowoczesnych uregulowań prawnych w obszarze nauki, stąd też ogólne cele zmian zaproponowanych w przedmiotowych projektach ustaw nie budzą zastrzeżeń.
Jako dyrektora instytutu zatrudniajacego 120 doktorów, w tym 28 własnych, samodzielnych pracowników naukowych ze stopniem doktora habilitowanego i tytułem profesora – interesują mnie zapisy dotyczące rady naukowej w projekcie ustawy o instytutach badawczych. W projekcie nie dostrzega się, że mogą być jbr-y o takim potencjale naukowym jak GIG i w sposób sztuczny ogranicza liczebność jak i strukturę rady. To będzie powodowało wykluczanie pewnej liczby samodzielnych pracowników poza jej skład. Nie wiadomo dlaczego nie dostosowano zapisów do obowiązujących w radach wydziału na uczelniach, gdzie wszyscy samodzielni pracownicy są automatycznie członkami rady wydziału. To powinno dotyczyć także instytutów PAN. Za pewien mankament uważam także całkowite wykluczenie z członkowstwa w radzie naukowej wszystkich innych pracowników, w tym szczególnie ze stopniem doktora. Natomiast pozytywnym zapisem jest dopuszczenie dyrektora oraz jego zastępców ze stopniem doktora habilitowanego lub tytułu profesora do członkowstwa w radzie naukowej z prawem głosu dotyczącym spraw awansów naukowych.
Kolejnym mankamentem projektu jest zapis dotyczący tworzenia związków naukowych i naukowo-przemysłowych. Brak zapisu, że taki związek posiada osobowość prawną powoduje, że wszystkie następne zapisy mają małą wartość i będą trudne lub wręcz niemożliwe do zrealizowania. Nie ma także podstaw sporządzanie skonsolidowanego bilansu przez związek naukowy, jeśli nie posiada on osobowości prawnej, bowiem samo istnienie związku naukowego w świetle ustawy o rachunkowości nie może być podstawą dla jego sporządzania.
Nie uważam za obligatoryjne powoływanie zastępcy dyrektora do spraw wdrożeń i transferu technologii; ważne jest tutaj efektywne prowadzenie tej ważnej działalności.
Przedmiotowy projekt ustawy zawiera szereg istotnych nowych zapisów, które porządkują wiele spraw w sferze jbr-ów, które oceniam pozytywnie. Np., cieszy mnie odejście od nazwy jbr i wprowadzenie nazwy instytut badawczy. Także sprawy kadencyjności i czasu ich trwania w odniesieniu do dyrektora, które ujednolicają ten problem w polskiej nauce są rozwiązaniem dobrym, podobnie jak problem związany z nazewnictwem stanowisk pracowników naukowych.
Bardzo ważnym projektem ustawy dla całego polskiego środowiska naukowego jest{mospagebreak}

projekt ustawy o finansowaniu nauki.

Oceniam go wyraźnie bardziej krytycznie niż dotyczący instytutów badawczych. Nie poprawia on bowiem, a w pewnych elementach nawet pogarsza, mechanizmów, które winny pobudzać zaangażowanie sfery naukowo-badawczej w rozwój polskiej gospodarki. Środowisko jednostek badawczych ściśle związanych z przemysłem, z którym się utożsamiam, jest wyraźnie zaniepokojone następującymi faktami związanymi z tym projektem ustawy :
• zniknięciem projektów celowych, które były najlepszą formą współpracy nauki z przemysłem,
• nowymi zasadami finansowania działalności statutowej, głównie przeznaczonej na utrzymanie bazy badawczej, co istotnie może ograniczyć możliwość prowadzenia badań wyprzedzających (w instytucie, którym kieruję corocznie realizujemy ze środków dotacji statutowej ponad 100 różnych zadań badawczych). Uważam także, że finansowanie musi być powiązane z osiąganymi efektami prowadzonych działań badawczych.
• brakiem zapisów wprowadzających nowe mechanizmy pozabudżetowego finansowania badań,
• zniknięciem środków na rozwój badań wspólnych w ramach sieci naukowych,
• niekorzystnym jest brak w strukturze Rady Nauki Komisji Badań na Rzecz Rozwoju Gospodarki.
Projekt ustawy wprowadza szereg nowych definicji i porządkuje pewne obszary związane z finansowaniem badań.
Niestety, podobnie krytycznie patrząc z gospodarczego punktu widzenia należy postrzegać

projekt ustawy o Narodowym Centrum Badań i Rozwoju.

Uważam, że NCBiR powinno być agencją badań stosowanych, działającą na rzecz rozwoju nowoczesnej i innowacyjnej polskiej gospodarki. Winno także ściśle współpracować z przemysłem. Zapisy projektu ustawy nie wskazują jednoznacznie, że będzie ono pełnić aktywizującą rolę w tym zakresie poprzez realizację różnych typów projektów technicznych i technologicznych. Treści zapisów wydają się ograniczać tę rolę do projektów strategicznych Krajowego Programu Badań Naukowych i Prac Rozwojowych, które wydają się mieć charakter decyzji odgórnych. Nie ma odniesienia co do innych projektów ważnych dla strategii przedsiębiorstw przemysłowych. Brak w projekcie tej ustawy wyspecyfikowania konkretnych zdań, na które będą kierowane środki finansowe.
Jako członek korespondent Polskiej Akademii Nauk chciałbym także ustosunkować się do

projektu ustawy o PAN.

Popieram propozycje zapisów, które będą umożliwiały „odmłodzenie” członków PAN, także w sferze zarządzania strukturami akademii. Pozytywne są także propozycje zapisów porządkuje zarządzanie majątkiem akademii. Moje krytyczne zastrzeżenia dotyczą, między innymi, następujących problemów :
- nadzoru nad akademią przez ministra właściwego do spraw nauki,
- obligatoryjnego ograniczenia liczby wydziałów do trzech,
- utworzenia trzech związków instytutów PAN,
- struktury Rady Naukowej instytutów PAN.

oem software