banner

Uzależnienie cywilizacji ludzkiej od energii jest coraz większe i z tego powodu energetyka przykuwa coraz większą uwagę rządzących. Politycy dyskutują jednak głównie o kwestiach bezpieczeństwa dostaw surowców energetycznych oraz o utrzymaniu ich cen na niskim poziomie. Rzadziej poruszane są tematy wyczerpywania się zasobów i problemów klimatycznych, jakie powoduje nadmierne korzystanie z tradycyjnych źródeł energii tj. paliw kopalnych. Takie podejście dominuje również w Polsce. Warto jednak zwrócić uwagę, że nastawienie Unii Europejskiej do tego problemu jest nieco odmienne. W instytucjach zarządzających Wspólnotą, wyżej wymienione ryzyka zostały dostrzeżone dość niedawno. Jednakże od początku próbuje się je wszystkie rozwiązać jednocześnie. W tym kontekście najczęściej przytaczane są zapisy z marcowego posiedzenia Rady Europejskiej, gdzie potwierdzono podstawowe cele, jakie mają być osiągnięte w tej dziedzinie do 2020 r. W szczególności cytowana jest tzw. reguła 3x20, tj.: wzrost o 20% efektywności wykorzystania energii w porównaniu do prognoz na 2020 r., obniżenie o 20% emisji gazów cieplarnianych do 2020 r., w porównaniu ze stanem z 1990 r. oraz osiągnięcie do 2020 r. przynajmniej 20% udziału odnawialnych źródeł energii w ogólnym zużyciu energii pierwotnej UE. Powyższe zobowiązania mają duże znaczenie dla przyszłości energetyki w UE, warto jednak zwrócić uwagę na kilka innych zapisów, które wydają się powodować jeszcze większe skutki. Pierwszym z nich jest trwałe powiązanie polityki energetycznej z działaniami na rzecz zmniejszenia zmian klimatycznych, drugim ? powstrzymanie zmian klimatycznych do poziomu + 2OC, a trzecim - całkowite przejście na niskoemisyjną energetykę do 2050 r. Cel chlubny, trudne wykonanie Perspektywa realizacji tych celów jest bardzo odległa, co powoduje trudności w przewidywaniu efektów tych założeń. Jednakże warto zwrócić uwagę, że wspomniane trzy cele łączą się ze sobą i tworzą spójną wizję europejskiej energetyki. Wyczytać z niej można zdecydowane odejście od tradycyjnych źródeł energii na rzecz nowych technologii powodujących zmniejszone oddziaływanie na środowisko. Takie spojrzenie wiąże się z pewnymi zobowiązaniami. Powstrzymanie zmian klimatycznych na poziomie +2oC oznacza konieczność redukcji emisji węgla o ok. 50-60% do 2050 r. Oznacza to, że uznawany za bardzo ambitny cel redukcji emisji gazów cieplarnianych o 20% w 2020 r. jest jedynie wstępem do dalszej redukcji, a nie celem ostatecznym. Z unijnej strategii redukcji emisji gazów cieplarnianych wynika, że głównym sektorem związanym z ograniczaniem emisji ma być energetyka, co potwierdza konieczność zupełnie nowego spojrzenia na nią. Przewidywane zmiany w energetyce, mają za podstawę głównie nowe technologie. Współcześnie mówi się o przeobrażeniach w energetyce jądrowej (mających zapewnić większe bezpieczeństwo wykorzystania tego rodzaju energii), technologiach wodorowych, niskoemisyjnych technologiach wykorzystania tradycyjnych surowców energetycznych (w szczególności węgla) oraz o nowych sposobach wytwarzania energii ze źródeł odnawialnych. Należy dodać, że wszystkie wspomniane grupy technologii znajdują się w fazie badań i daleko jeszcze do ich przemysłowego wykorzystania (z wyjątkiem niektórych technologii odnawialnych). Warto również zwrócić uwagę, że energetyka jest jedną z tych dziedzin, gdzie zmiany technologiczne zachodzą powoli. Wynika to głównie z przyczyn ekonomicznych. Wysokie koszty inwestycji powodują, że cykl budowy tradycyjnych elektrowni sięga wielu lat, a w przypadku elektrowni atomowych nawet kilkunastu. Podobnie jest z ich eksploatacją, musi ona trwać jak najdłużej, aby zwróciły się koszty, a inwestor osiągnął zyski. W efekcie instalacje projektowane i budowane obecnie mają szansę przetrwać do 2050 r. i mieć wpływ na emisję zanieczyszczeń w połowie wieku. Szukanie innej drogi Nasuwa się więc wniosek, że o przyszłości energetyki należy myśleć nie w perspektywie 10-12 lat, ale znacznie bardziej odległej tj. półwiecza. Z tego powodu rozwijanie nowych, przyjaznych środowisku, technologii energetycznych nie jest jedynie kaprysem, a koniecznością, nawet jeżeli nie mają one szans być wdrożonymi do 2020 r. Nie oznacza to jednak, że do tego czasu nie mamy podejmować innych działań. Wręcz przeciwnie - obowiązek ten nakłada na nas zobowiązanie do 20% redukcji emisji gazów cieplarnianych do 2020 r. Ze względu na wspomniany długi proces inwestycyjny w energetyce oznacza to, że już obecnie należy myśleć o sposobach osiągnięcia tego etapu redukcji. Najlepszym rozwiązaniem wydaje się być promocja działań na rzecz bardziej efektywnego wykorzystania energii. W dłuższej perspektywie oszczędność energii powoduje znaczne korzyści. Eksperci przekonują, że inwestycje w tym obszarze są dwukrotnie bardziej opłacalne niż działania na rzecz zwiększenia możliwości produkcji energii (niezależnie od wykorzystywanej technologii). Wzrost efektywności wykorzystania energii wymaga zmian technologicznych, do których wdrożenia również jest potrzebny czas i odpowiednie nakłady. Jednakże często pomijanym aspektem jest konieczność zmiany nastawienia społecznego do tego problemu. Przekonanie mieszkańców Europy do oszczędzania energii pochłonie wiele czasu. Przewiduje się, że może ono stanowić najważniejszy element zmian w energetyce. Poprzez świadome wykorzystywanie energii człowiek może osiągnąć znaczne oszczędności, które przyniosą mu wymierne korzyści w postaci niższych rachunków za energię. Do realizacji tego celu nie potrzeba żadnych zmian technologicznych. One stanowią jedynie uzupełnienie działań ludzkich. Człowiek już dzisiaj może korzystać z energooszczędnych żarówek, musi jednak tego chcieć. Wszelkie zmiany zależą od sposobu postrzegania przez nas świata. To można robić już dziś Ewolucja zachodząca w energetyce powinna być dokładnie przemyślana. Ze względu na długi proces inwestycyjny i ambitne cele, działania należy realizować już dziś. W celu redukcji przewidywanych zmian klimatycznych trzeba wykorzystywać dostępne narzędzia. Przede wszystkim za takie należy uznać technologie uzyskiwania energii ze źródeł odnawialnych oraz energetykę jądrową. Obie grupy technologii posiadają wady i mogą powodować skutki uboczne w środowisku naturalnym, są jednak jedynymi dostępnymi. Ze względu na wysokie koszty budowy elektrowni atomowej wydaje się, że inwestycje w nie do końca doskonałe elektrownie oparte na technologiach odnawialnych są lepszym rozwiązaniem. Warto więc promować takie przedsięwzięcia, szczególnie że rosnące ceny energii powodują wzrost opłacalności ich stosowania. Należy jednak pamiętać, że technologia jest jedynie uzupełnieniem oszczędzania (i odwrotnie). Przetworzenie całej kukurydzy produkowanej na terenie USA na biopaliwa daje redukcję emisji gazów cieplarnianych porównywalną z ograniczeniem średniego spalania każdego amerykańskiego samochodu o ok. 2/3 litra na 100 km. Taką oszczędność można uzyskać bez udziału technologii, jedynie poprzez świadome zachowanie. Dlatego też nie czekajmy na nowe rozwiązania technologiczne, lecz zacznijmy oszczędzać energię już dziś. Może okazać się to korzystne nie tylko dla naszych portfeli, ale dla całej planety.