Odsłon: 1007


nowakowskaFundacja Oratio Recta wydała książkę Ewy Nowakowskiej – znanej dziennikarki, zajmującej się reportażem społecznym, ale i edukacją oraz nauką - Cierń szansy. Nie przepraszamy za PRL!

Nie jest to – co teraz modne – biografia autorki, choć są w książce jej elementy, uwiarygodniające uogólnienia odnoszące się do biografii pokolenia żyjącego i tworzącego PRL, w dodatku w znaczącej mierze – środowiska inteligencji. Tej części inteligencji, która po latach widzi, co zrobiono z dorobkiem jej pokolenia, ale i pokolenia wcześniejszego, które odbudowywało kraj po wojnie. Ocenę tego okresu w historii Polski sygnalizuje także pisownia tytułu książki, który można czytać dwojako: cierń szansy, ale i cień szansy. Czyli – miałeś chamie złoty róg i co z nim zrobiłeś?

Przez ostatnich 30 lat ukazało się sporo literatury i dokumentów odnoszących się do okresu PRL, jego oceny, ale ta książka ma walor szczególny z uwagi na zawód autorki. Dziennikarka opiniotwórczego tygodnika (Polityki) zajmująca się sprawami społecznymi siłą rzeczy miała i ma wiedzę bardzo szeroką, znała/zna bardzo wielu ludzi kierujących państwem, widzi zatem więcej niż naukowiec badający określony wycinek życia społecznego czy politycznego. Pisząc o tym, co przeżyliśmy i czego doświadczyliśmy, przypomina nam jednocześnie o tym, co straciliśmy.

Choć PRL nie jest wspominany jako czas dobrobytu materialnego, to jednak pełnił rolę polskiego Oświecenia, a w kulturze niewątpliwie był to Wiek Złoty. Widać to wyraźnie dopiero teraz, kiedy ekipy solidarnościowe dokonały mordu na społecznej pamięci posługując się instytucją IPN i Kościoła. Młode pokolenie – do którego w dużej mierze Nowakowska kieruje tę książkę – nie wie już nic o tamtym czasie, kiedy edukacja, nauka, służba zdrowia były bezpłatne, bezrobocie nie istniało, w wakacje młodzież nie musiała pracować, a biedne rodziny było stać na wyjazdy urlopowe. Nikt nie wieszał krzyży w przestrzeni publicznej, aborcja była dozwolona (może i dlatego rodziło się tak dużo dzieci), a kościół był tam, gdzie jego miejsce, czyli poza instytucjami świeckiego państwa. To dziś brzmi jak bajka o żelaznym wilku. Przez 30 lat bowiem z państwa świeckiego Polska stała się narodowo-klerykalnym, wręcz fundamentalistycznym i faszyzującym państwem wyznaniowym. Czy tym, którzy tworzyli świeckie państwo po wojnie, zapatrzonym w postęp cywilizacyjny, przyszłoby do głowy, że coś takiego może się zdarzyć? Że powtórzy się plica polonica?

Jak to się działo – krok po kroku na przykładach z różnych dziedzin – autorka pokazuje ten proces wybierając co pikantniejsze przykłady, o których już nawet nie pamiętamy. Jak niszczono nie tylko gospodarkę, ale i świeckość państwa (religia w szkołach, krzyże w urzędach, wyznaniowy charakter uroczystości państwowych, relikwie, egzorcyzmy, modły w sejmie, różańce na granicach), edukację (durne reformy, „odpowiednie” obowiązkowe lektury), naukę (punktoza, osławiona reforma Gowina), kulturę (nowy rodzaj cenzury), jak ograniczano wolność osobistą i prawa - nie tylko reprodukcyjne - kobiet (mizoginizm i wzmocnienie patriarchatu) – to wszystko cofnęło Polskę w wiek XIX, w odmęty obskurantyzmu, choć młode pokolenie zapatrzone w smarfony pewnie tego nawet nie dostrzega. A na pewno nie wie, że Polska była już nowoczesnym krajem, także państwem opiekuńczym – dzisiaj dzielą nas od niego lata świetlne. Widzimy to dokładnie przede wszystkim po rosnącym rozwarstwieniu społecznym, uwłaszczaniu się kolejnych grup na majątku wspólnym, narodowym, ograniczaniu praw pracowniczych, rosnącym prekariacie.

Z ocenami autorki można się zgadzać w całości lub w części – zależy to od doświadczeń osobistych i rodzinnych czytelnika. Niemniej trudno nie zgadzać się z faktami, które autorka przytacza. A co najważniejsze – nie jest to zgorzkniała opowieść przedstawicielki pokolenia, które siedzi na kanapie ma „za złe”. Choć w końcowej części książki znalazły się refleksje o przemijaniu, to ocena wydarzeń wieku młodości i dojrzałego w niczym od nich nie zależy. Ewa Nowakowska daje w tej książce po prostu świadectwo czasów, o których można już tylko wspominać.
Anna Leszkowska


Cierń szansy. Nie przepraszamy za PRL!, Ewa Nowakowska, Fundacja Oratio Recta, Warszawa 2021, s. 343