Odsłon: 7099
 

klimek.jpgZiemia jest jedyną znaną planetą, na której występuje woda w stanie wolnym. Nie wiemy dokładnie skąd się wzięła, ale to właśnie w morzu powstały około 3,5 miliarda lat temu pierwsze żywe organizmy. Musiały minąć następne 3 miliardy lat, by życie wyszło na ląd. Do dziś 55% żywych organizmów przebywa na stałe w oceanach. Badania powierzchni i wnętrza mórz rozpoczęto dopiero w minionym stuleciu i nasza wiedza o nich ma wciąż jeszcze wiele białych plam.

Oceany z przylegającymi doń morzami zajmują 71% powierzchni Ziemi, czyli 361 mln km2. Kontynenty są wielkimi wyspami, prawie wszędzie oddzielonymi od siebie, zaś oceany tworzą jeden połączony zespół wodny. W niektórych miejscach (np. w Cieśninie Beringa) szczelina rozdzielająca kontynenty jest wąska, ale nie ma nigdzie bariery oddzielającej całkowicie jeden ocean od drugiego. Inaczej mówiąc, z każdego dowolnego portu można dopłynąć do każdego innego dowolnie położonego. Tylko dla wygody używamy oddzielnych nazw dla trzech największych obszarów wodnych, czyli oceanów: Atlantyckiego, Spokojnego i Indyjskiego.

Światowy ocean zawiera 1 350 mln km3 wody. Jest ona słona i nie nadaje się do picia. Woda morska zawiera śladowe ilości wszystkich pierwiastków chemicznych (w tym na przykład 60 000 ton złota). Każdy kilometr sześcienny wody morskiej zawiera 967 mln ton tlenu, 125 mln t wodoru, 21,5 mln t chloru, 11,5 mln t sodu. Większość rozpuszczonych w niej soli pochodzi ze skał skorupy ziemskiej.

Zasolenie wody jest zmienne: największe w morzach ciepłych i zamkniętych, najmniejsze w północnych i południowych oceanach, stale rozcieńczanych przez opady deszczu i topniejące lody. Najbardziej słone jest Morze Czerwone (4 mg soli w litrze wody), najmniej Bałtyk (0,8 mg w litrze wody). Średnio litr wody morskiej zawiera 3,5 mg różnych soli. Gdyby z wód morskich wydobyć rozpuszczone w nich sole, wówczas można by nimi pokryć lądy kuli ziemskiej warstwą grubości ponad 150 m!

Badania głębin morskich rozpoczęły się w trzeciej dekadzie XX wieku. Ówczesne skafandry pozwalały nurkowi zanurzyć się do 150 m pod poziomem wody. W 1934 r. dwuosobowa załoga osiągnęła w stalowej kuli opuszczonej ze statku na linie 923 m. W latach pięćdziesiątych zbudowano rodzaj podwodnego statku (batyskaf), który zanurzył się na ponad 4000 m. Największe głębie oceaniczne (przekraczające 10 000 m) osiągnięto dopiero po 1960 r. Ale bezpośrednia penetracja morskich głębin jest dziś prawie tak samo trudna, jak przed laty. Dość wspomnieć, że rekordowo głębokie zanurzenie batyskafu nie zostało powtórzone od 50 lat.

Najwięcej wiedzy o wnętrzach oceanu zdobywamy za pomocą różnych urządzeń i metod fizycznych. Sondy głębinowe, sonary, radary, zdalnie sterowane elektroniczne urządzenia pomiarowe i kamery uzupełniały przez lata obraz wodnych czeluści. Niezwykle dużą rolę odgrywają w tej dziedzinie sztuczne satelity Ziemi.

Dzięki tym wszystkim urządzeniom udało się wreszcie zobaczyć krajobraz dna morskiego, jaki rzadko ogląda człowiek. Okazało się, że są tam góry, wulkany i rozległe, płaskie równiny. Na wielkich głębokościach z dna oceanu tryskają gejzery, które są zarazem oazami oryginalnego życia.

Równie ciekawe okazały się badania powierzchni światowego oceanu. Na początek amerykański satelita Seasat odkrył, że poziom oceanów nie jest równy. Występują na nich wzniesienia i obniżenia, a różnice wysokości dochodzą do kilkudziesięciu metrów. Kształt powierzchni oceanów jest jakby odbiciem reliefu dna morskiego. Wklęśnięcia na powierzchni mórz występują w rejonie wielkich zapadlisk na dnie, nad podwodnymi wyżynami i łańcuchami górskimi powierzchnia morza jest wypukła.

Od 300 lat obserwuje się wzrost poziomu oceanu światowego i cofanie się lądów. Proces ten stał się szczególnie intensywny w naszym stuleciu. Na przełomie XIX i XX wieku poziom wody podnosił się o 1-1.5 mm rocznie, w ciągu ostatnich lat tempo tego procesu wzrosło do 2-2,5 mm rocznie. Niskie piaszczyste wybrzeża, z rozległymi plażami i wydmami, cofają się nawet o 1 m w ciągu roku. Specjaliści wiążą ten proces z ociepleniem klimatu, spowodowanym (przynajmniej częściowo) nierozważną działalnością cywilizacyjną.

Andrzej Klimek

oem software