Odsłon: 5521

Grodzisko wczesnośredniowieczne w Sopocie leży na wzgórzu popularnie zwanym Górą Zamkową lub „Patelnią".

 

szefowa grodziska.jpgZ Aleksandrą Szymańską - Bukowską, kustoszem Skansenu Archeologicznego - Grodzisko w Sopocie, Oddziału Muzeum Archeologicznego w Gdańsku, rozmawia Justyna Hofman-Wiśniewska.


- Kiedy zaczęły się badania archeologiczne w tym miejscu?


- Już w roku 1885. To były pierwsze badania, tzw. sondażowe. Prowadził je niemiecki badacz H. Conwentz. W 1907 roku, dzięki jego staraniom, obiekt ten został wykupiony od władz miejskich i uznany za zabytek podlegający ochronie. W 1934 badania wykopaliskowe prowadził tu W. La Baume. Niestety, zabytki oraz dokumentacja archeologiczna z tego okresu zaginęły podczas II wojny. Kolejne wykopaliska prowadzone były już z ramienia Muzeum Archeologicznego w Gdańsku - uczestniczyłam w nich od początku, czyli od roku 1961. Badania trwały 6 lat, potem po dłuższej przerwie w latach 80. zostały wznowione pod moim kierownictwem i trwały do 1999 r.


- Ile lat liczy ten Skansen ?

-
Pierwsza brama i pierwsza chata powstała w 2000 roku. Później sukcesywnie przybywały kolejne zrekonstruowane chaty oraz częściowo wał z palisadą. Są one wiernie odtworzone, powstały w miejscach dawnych reliktów odkrywanych podczas wykopalisk. Rekonstruując dawne grodzisko, konsultowaliśmy się z wieloma wybitnymi znawcami archeologii wczesnego średniowiecza, m.in. z prof. Lechem Leciejewiczem. On stwierdził, że to, co myśmy tu zrobili jest zgodne z naszą wiedzą na temat tego rodzaju obiektów i ze standardami europejskimi tego typu rekonstrukcji. A jest to niekwestionowany autorytet!
Nasz skansen wtopił się idealnie w nurt archeologii eksperymentalnej mającej na celu ochronę zabytków i popularyzację wiedzy. Jest on obecnie przede wszystkim miejscem edukacji i materialnym świadectwem naszej przeszłości. Nie ma lepszego miejsca dla promocji historii średniowiecznej i ówczesnej kultury Pomorzan. Sam gród pochodzi z wczesnego średniowiecza i jest to najstarszy i najcenniejszy zabytek Sopotu. Położony na jednym ze wzgórz polodowcowych, otoczony głębokimi jarami...


- Trudny do zdobycia...

- Oczywiście. W okresie funkcjonowania grodu zamieszkałego przez Słowian, a ściśle mówiąc - dawnych Pomorzan - brzeg morski, piaszczysto - bagnisty, podchodził pod sam gród. Potwierdzają to badania archeologiczne i geologiczne. Dziś wygląda to inaczej, ponieważ brzeg morski cofnął się około 400 metrów, a u podnóża wzgórza przebiega ruchliwa ulica.

Grodzisko otoczone jest wałem, który zachował się w kształcie podkowy - od strony morza go nie ma. Należy przypuszczać, że w tych dawnych czasach woda sukcesywnie podmywała gród, była silna erozja. Prowadziłam badania także na skarpie od strony morza, opadającej jeszcze i dzisiaj ku zabagnionej nizinie, podczas których odkryliśmy pozostałości obiektu mieszkalnego, który wskutek podmycia runął 3,5 metra w dół. To wyraźny dowód na to, że woda podchodziła pod sam gród i część jego w jakimś momencie uległa zniszczeniu.

- Kiedy gród przestał istnieć?

- Badania archeologiczne wykazały dwie fazy osadnicze w tym miejscu. Od VIII wieku do połowy IX na wzgórzu znajdowała się osada otwarta z wybudowanymi półziemiankami na krawędzi wzgórza. W połowie IX wieku powstał gród obronny, otoczony wałem drewniano - ziemno - kamiennym, o konstrukcji przekładkowej. Na koronie wału odkryliśmy szczątki palisady. Tenże gród przetrwał do końca X wieku. W tym czasie powstał gród książęcy w Gdańsku i zakładamy, że gród sopocki stracił rację bytu . W międzyczasie był on trzykrotnie spalony, dwukrotnie odbudowywany i po raz trzeci spalony, przestał istnieć.

- Czego jeszcze się dowiedzieliśmy na podstawie wykopalisk?

- Poznaliśmy dość dokładnie rozplanowanie przestrzenne wewnętrznej zabudowy grodu. Domostwa w postaci ziemianek, półziemianek i drewnianych chat skupione były u podnóża wału, w różnych miejscach. Odkryto pozostałości 7 spalonych obiektów mieszkalnych, zbudowanych m. in. według konstrukcji zrębowej, ze śladami palenisk wewnątrz. Centrum grodu, tzw. majdan, był niezabudowany i dzisiaj też jest pozbawiony zabudowy. Dodatkową atrakcją było odkrycie bramy - wejścia do grodu. Brama została zrekonstruowana w miejscu, w którym się znajdowała przed tysiącem lat, wsparta na oryginalnych kamieniach z tamtych czasów. Należy przypuszczać, że był to gród strażniczy, który miał za zadanie kontrolowanie i obserwowanie przybrzeżnego pasa nadmorskiego prowadzącego od rejonu Pucka, gdzie istniał wówczas port, aż do okolic Elbląga - do faktorii handlowej w Truso, znanej już w IX wieku.

Odkryte podczas wykopalisk liczne zabytki, jak ceramika, przęśliki gliniane, przedmioty żelazne, kościane i paciorki bursztynowe świadczą o rozwoju wielu rzemiosł. Podstawowym zajęciem było garncarstwo. Kobiety zajmowały się tkactwem i przędzalnictwem, o czym świadczą przęśliki gliniane i kamienne. Poza tym bardzo ważną dziedziną było kowalstwo - znaleźliśmy fragmenty uprzęży końskiej, narzędzia pracy i broń oraz inne wyroby żelazne. Zajmowano się także obróbką kości i bursztynu, z którego wykonywano paciorki w celach handlowych. Naturalnie też hodowano zwierzęta udomowione, łowiono ryby, polowano także na foki, które wówczas żyły w wodach Zatoki Gdańskiej - świadczą o tym liczne kości i szczątki ryb odnajdywane podczas wykopalisk.

- Jak wygląda życie w grodzisku dzisiaj?

- Cóż... w sezonie letnim grodzisko tętni życiem. Na stałe mieszkają tu dwie kozy, pies i kot. W ciągu dnia zatrudnieni pracownicy w Muzeum Archeologicznym w Gdańsku wykonują powierzone im obowiązki, a w nocy pilnuje obiektu ochrona i pies. Do osób zwiedzających najczęściej zaliczyć można dzieci, młodzież szkolną, studentów, mieszkańców Sopotu i Trójmiasta oraz licznych turystów z Polski i zagranicy. Wielu z nich organizuje w Skansenie spotkania integracyjne m. in. także z okazji jubileuszy, urodzin, imienin, czy wesela, oczywiście w konwencji średniowiecza.

Tu odbywają się prezentacje rzemiosł, inscenizacje historyczne, pokazy walk rycerskich na miecze i topory, strzelanie z łuku, rzut oszczepem i dawne zabawy. Najczęściej jednak prowadzone są lekcje żywej historii dla młodzieży szkolnej.
Dodatkową atrakcją są organizowane co roku Festyny Archeologiczno - Historyczne obejmujące cykl imprez o charakterze kulturalnym z uwzględnieniem historycznego i edukacyjnego ich charakteru. Miejsce to wzbudza duże zainteresowanie szczególnie wśród młodzieży, która angażując się bezinteresownie do różnych zajęć, przyczynia się do współtworzenia Skansenu i integracji. Swoje miejsce w życiu tego miejsca znajdują również osoby niepełnosprawne.


- Prowadziła Pani także wykopaliska na sąsiednim wzgórzu...

- W 2005 roku na tym wzgórzu, oddzielonym od grodu fosą, prowadziłam badania archeologiczne i ku mojemu zdziwieniu okazało się, że zachowały się tam ślady osadnictwa ludności miejscowej z różnych czasów - od epoki kamienia poprzez okres wpływów rzymskich. Są nimi paleniska, ceramika, także wczesno- i późnośredniowieczna, pozostałości konstrukcji kamiennej przypuszczalnie jakieś zabudowy z XVII wieku oraz liczne żużle żelazne i kości zwierzęce.
W samej fosie odkryliśmy ślady z II wojny światowej, na szczęście nieuzbrojoną głowicę pancerfausta II. To wzgórze to archeologicznie jakby przekrój całej historii. Wydawałoby się, że z Sopotem wiąże się tylko gród wczesnośredniowieczny. Tymczasem okazuje się, że na terenie Sopotu odkryte zostały ślady z epoki kamienia w postaci obrabianych krzemieni i odłupków. Pierwsze ślady osadnicze pochodzą sprzed 2700 lat p.n.e., kiedy tutaj zamieszkiwali ludzie kultury wschodnio - pomorskiej i pozostawili po sobie m. in. cmentarzyska grobów skrzynkowych. Z kolei z tzw. okresu wpływów rzymskich, I - IV w. n. e., pochodzą z terenu Sopotu skarby monet, a konkretnie srebrnych denarów.

- Sopocki Oddział Muzeum Archeologicznego w Gdańsku stara się o to wzgórze...

- Tak. Jest to zabytek. Niezależnie od tego chcielibyśmy rozszerzyć naszą działalność edukacyjną o pewne rzemiosła, których w obecnym grodzie nie możemy prezentować ze względów bezpieczeństwa. Chcielibyśmy na tym sąsiednim wzgórzu skonstruować dużą zagrodę dla zwierząt, gdyż wykopaliska potwierdzają, że w różnych okresach czasu hodowano udomowione zwierzęta. Przydałyby się dymarki, piece garncarskie, bo to ludzi interesuje, a także stworzenie poletka archeologicznego dla dzieci.
Przy okazji różnego rodzaju festynów można by tam zakładać rozległe obozowiska, czego nie możemy zrobić w grodzisku z uwagi na brak przestrzeni. Jednym słowem, obraz życia codziennego dawnych mieszkańców grodu moglibyśmy znacznie poszerzyć. A nasi przodkowie nie tylko polowali, walczyli i pracowali, ale również potrafili się bawić i świętować chociażby z okazji zebranych plonów. My dzisiaj, chcąc przybliżyć ten obrzęd, organizujemy co roku w Skansenie Festyn Historyczny pod nazwą „Święta plonów".

- Na dole, u stóp wzgórza, powstaje bardzo nowoczesne Centrum Edukacji...

- To część naszej działalności, której celem jest kreowanie tego miejsca także jako turystycznej atrakcji. U podnóża grodu jest budowany pawilon muzealno - dydaktyczny. To będzie ogromny kontrast między tym, co na grodowym wzgórzu a tym, co u podnóża. Takie zestawienie, jest dość szokujące, zwłaszcza dla porównania czasów sprzed 1000 lat i możliwości ich przekazania na miarę XXI w.
Grodzisko jest pod chmurką, więc dla zwiedzających i na organizowanie różnorodnych imprez miejsce to czynne jest tylko w lecie, a także uzależnione od dobrej pogody.. Pawilon zapewni nam funkcjonowanie całoroczne. Tu będą odbywały się spotkania, wykłady, odczyty, będą wyświetlane filmy o tematyce historycznej, a także będzie znajdować się część ekspozycyjna dotycząca zarówno zabytków pochodzących z badań grodziska, jak i również ciekawe wystawy sprowadzane z zewnątrz.
Z pawilonu po drewnianym pomoście prowadzić będzie wejście na wzgórze, na którym w klimatach wczesnośredniowiecznych zwiedzający zapoznają się z życiem codziennym mieszkańców grodu. Między pawilonem a wzgórzem jest małe jeziorko z pomostem drewnianym, a w przyszłości planujemy również zrekonstruować łódź rybacką, aby pokazać, że ci ludzie żyli również i z rybołówstwa. Tak więc z tego super nowoczesnego, wyposażonego w urządzenia multimedialne pawilonu wejdziemy w świat wczesnego średniowiecza. Chcemy w ten sposób uświadomić zwiedzającym nie tylko ciągłość rozwoju, ale także ulepszania, modernizacji w każdej dziedzinie naszego życia i nauki.

O tych wszystkich problemach szczegółowo napisałam w niedawno wydanej książce p.t. „ Sopot w zamierzchłej przeszłości. Grodzisko wczesnośredniowieczne".

Dziękuję za rozmowę.




 

oem software