Odsłon: 740

 

Pomysł, że istnieje program globalnego rządu wśród elit finansowych i politycznych świata od dawna nazywa się „teorią spiskową” w mediach głównego nurtu i establishmentu. I niestety, nawet jeśli uda ci się przekonać ludzi do przyjrzenia się i zaakceptowania dowodów na to, że instytucje bankowe i niektórzy politycy współpracują ze sobą dla swoich własnych celów, wielu ludzi nadal nie będzie uważać, że ostatecznym celem tych handlarzy władzą jest jedno światowe imperium. Oni po prostu nie mogą pojąć czegoś takiego.

Ludzie powiedzą, że establishmentem kieruje wyłącznie chciwość, a ich związki są kruche i oparte wyłącznie na indywidualnym interesie. Powiedzą, że wydarzenia kryzysowe i zmiany trendów społecznych i politycznych są przypadkowe, a nie wytworem świadomej inżynierii. Powiedzą, że elity nigdy nie będą w stanie ze sobą współpracować, ponieważ są zbyt narcystyczni itp.

Wszystkie te argumenty są mechanizmem radzenia sobie społeczeństwa z dowodami, których nie mogą w inny sposób obalić. Kiedy pojawia się twarde fakty, a władze otwarcie przyznają się do swoich planów, niektórzy ludzie powrócą do zdezorientowanego zaprzeczenia. Nie chcą wierzyć, że zorganizowane zło na taką skalę może być rzeczywiście realne. Jeśli tak, to wszystko, o czym myśleli, że wiedzą o świecie, może być złe.

Przez wiele lat o agendzie globalnego zarządzania mówiono jedynie szeptem w kręgach elitarnych, ale raz na jakiś czas któryś z nich głośno wypowiadał się o tym publicznie. Być może z arogancji, a może dlatego, że uznali, iż nadszedł właściwy czas, aby ułatwić społeczeństwu zaakceptowanie tej możliwości. Ilekroć o tym wspominali, nazywali to „Nowym Porządkiem Świata” (NWO). Światowi przywódcy, od George'a HW Busha, Baracka Obamy, Joe Bidena, Gordona Browna, Tony'ego Blaira i nie tylko, wygłaszali przemówienia mówiące o „Nowym Porządku Świata”. Finansowe i polityczne elity, takie jak George Soros i Henry Kissinger, przez lata nieustannie wspominały o NWO.

Jeden z najbardziej odkrywczych cytatów w porządku obrad pochodzi od zastępcy sekretarza stanu Administracji Clintona, Strobe’a Talbota, który stwierdził w magazynie Time, że :
„W następnym stuleciu narody, jakie znamy, będą przestarzałe; wszystkie państwa uznają jedną, globalną władzę… Przecież suwerenność narodowa nie była takim świetnym pomysłem”.

W tym samym artykule dodaje mniej znany cytat:

„ …Wolny świat utworzył wielostronne instytucje finansowe, które zależą od gotowości państw członkowskich do rezygnacji z pewnego stopnia suwerenności. Międzynarodowy Fundusz Walutowy może praktycznie dyktować politykę fiskalną, nawet wliczając wysokość podatków, jakie rząd powinien nakładać na swoich obywateli. Układ ogólny w sprawie taryf celnych i handlu reguluje wysokość cła, jakie naród może pobierać od importu. Organizacje te można postrzegać jako protoministerstwa handlu, finansów i rozwoju zjednoczonego świata”.

Aby zrozumieć, jak działa ten program, przytoczę cytat globalisty i członka Rady ds. Stosunków Zagranicznych Richarda Gardnera w artykule w Foreign Affairs Magazine w 1974 r. zatytułowanym „Trudna droga do porządku światowego”:

„Krótko mówiąc, „dom porządku światowego” będzie musiał być budowany od dołu do góry, a nie od góry do dołu. Będzie to wyglądać jak wielkie „rozkwitające, buzujące zamieszanie”, używając słynnego opisu rzeczywistości Williama Jamesa, ale okrążenie suwerenności narodowej, niszczenie jej kawałek po kawałku, przyniesie znacznie więcej niż staromodny frontalny atak”.

„NWO” od tego czasu wielokrotnie zmieniało nazwy, ponieważ opinia publiczna staje się coraz mądrzejsza w stosunku do spisku. Nazywa się to Wielostronnym Porządkiem Świata, czwartą rewolucją przemysłową, „wielkim resetem” itd. Nazwy się zmieniają, ale znaczenie jest zawsze takie samo.
W ciągu ostatnich dwóch lat, w obliczu rozległych globalnych wydarzeń kryzysowych, pojawił się establishment „nowego porządku”, o którym mówią globaliści, prawie bez fanfar i wzmianek w mediach głównego nurtu. Początki globalnego rządu już istnieją i nazywa się go „Rada na rzecz kapitalizmu włączającego”. (Council for Inclusive Capitalism*)

Ostatnio wielu analityków, wliczając w to mnie, było bardzo skoncentrowanych na Światowym Forum Ekonomicznym i jego roli w agendzie rządu światowego – głównie dlatego, że szef WEF Klaus Schwab jest tak głośny i nie może nie mówić o przyszłych planach centralizacji.

Jak zauważyłem w poprzednich artykułach, elity w ramach WEF były zbyt podekscytowane COVID-owską pandemią, myśląc, że przeżyły idealny kryzys, aby wdrożyć liczne globalistyczne polityki w postaci Wielkiego Resetu. Jak się okazało, COVID nie był tak śmiercionośny, jak początkowo przewidywali podczas Wydarzenia 201 , a opinia publiczna nie była tak uległa, jak oczekiwali, że będzie. WEF zbyt wcześnie wypuścił kota z worka.

Tak więc idziemy dalej, kryzys za kryzysem, jak spadające domino, aż dojdziemy do jedynego wydarzenia, które ich zdaniem popchnie masy do zaakceptowania rządów światowych. I chociaż w WEF regularnie uczestniczą globaliści najwyższego szczebla, są oni raczej ośrodkiem analitycznym wysokiego szczebla, Rada na rzecz kapitalizmu włączającego wydaje się dotyczyć raczej wdrażania niż teorii.

Założycielem grupy jest Lynn Forester de Rothschild, członek niesławnej dynastii Rothschildów, która od pokoleń angażuje się finansowo we wpływanie na rządy. Papież Franciszek i Watykan publicznie sprzymierzyli się z soborem w 2020 r., a jedną z głównych narracji CIC jest to, że wszystkie religie muszą zjednoczyć się z przywódcami kapitału, aby zbudować społeczeństwo i gospodarkę „sprawiedliwą dla wszystkich”.
Ta misja jest dość znajoma, ponieważ odzwierciedla cele WEF i jego koncepcję „gospodarki współdzielonej” : systemu, w którym nie będziesz nic posiadać, nie będziesz mieć prywatności, pożyczysz wszystko, będziesz całkowicie polegać na rządzie, aby przetrwać i „polubisz to”.
Innymi słowy, celem „inkluzywnego kapitalizmu” jest nakłonienie mas do zaakceptowania przemianowanej wersji komunizmu. Obietnica będzie taka, że nie będziesz już musiał martwić się o swoją ekonomiczną przyszłość, ale kosztem będzie twoja wolność.

CIC jest kierowany przez podstawową grupę światowych liderów, których nazywają „Strażnikami” (Nie, nie żartuję, to prawda).
Członkami CIC byli m.in.: Mastercard, Allianz, Dupont, ONZ, Teachers Insurance and Annuity Association of America (TIAA), CalPERS, BP, Bank of America, Johnson & Johnson, Visa, Fundacja Rockefellera, Fundacja Forda, Mark Carney, skarbnik stanu Kalifornia, i wiele innych firm na całym świecie. Lista jest obszerna, ale reprezentuje rodzaj rządu kierowanego przez korporacje z kongresem przedstawicieli korporacji połączonych z uległymi przywódcami politycznymi.

Jedną z najważniejszych misji CIC jest zmiana naszych modeli ekonomicznych w celu „promowania równości i włączenia”. Zabawne, zwolennicy KPK argumentują, że „zbyt duże bogactwo zostało zgromadzone w rękach zbyt małej liczby ludzi, a to dowodzi, że istniejący kapitalizm nie działa”, a jednak ONI są tymi samymi ludźmi, którzy sfałszowali system, aby scentralizować to bogactwo w ICH RĘKACH. Nie są „kapitalistami”, są arystokracją. Czy naprawdę myślisz, że ci ludzie zbudują zupełnie nowy system, który nie będzie im dalej służył?
Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się, dlaczego Papież napiera na ideologię, panikę klimatyczną i retorykę jednej światowej religii w konflikcie z tradycyjną doktryną chrześcijańską, to właśnie dlatego – podąża za dyktatem CIC.

Inną misją CIC jest egzekwowanie kontroli emisji dwutlenku węgla i opodatkowania w imię „zmian klimatu” w celu osiągnięcia „zerowych” emisji netto . Jak wszyscy wiemy, zeroemisyjność netto będzie niemożliwa bez całkowitego wstrząsu naszej gospodarki i przemysłu, wraz ze śmiercią miliardów ludzi. Jest to scenariusz nieosiągalny, dlatego jest idealny dla globalistów. Ludzie są wrogami Ziemi, twierdzą, więc musimy pozwolić elitom kontrolować każde nasze działanie, aby upewnić się, że nie zniszczymy planety i nas samych, a proces nigdy się nie skończy, ponieważ zawsze będzie trzeba sobie radzić z emisją dwutlenku węgla.

Członkowie CIC, w tym szef Bank of America , otwarcie sugerują, że tak naprawdę nie potrzebują współpracy rządów, aby osiągnąć swoje cele. Mówią, że korporacje mogą wdrożyć większość inżynierii społecznej bez pomocy politycznej. Innymi słowy, jest to każda definicja „rządu cienia” – ogromnej korporacyjnej kabały, która działa w tandemie, aby wdrożyć zmiany społeczne bez żadnego nadzoru. Jak już zauważyliśmy, widzieliśmy to już wraz z rozprzestrzenianiem się obudzonej ideologii przez setki, jeśli nie tysiące korporacji pracujących jako ul.

Czy CIC jest ostateczną formą globalnego rządu? Nie, prawdopodobnie nie. Ale to jest początek: rząd korporacji i elit finansowych dla korporacji i elit finansowych. Pomija wszelką reprezentację polityczną, wszelkie mechanizmy kontroli i równowagi oraz wszelki udział wyborców. Te konglomeraty i ich partnerzy podejmują decyzje dla naszego społeczeństwa jednostronnie i w sposób scentralizowany. A ponieważ wielki biznes działa tak, jakby był oddzielony od rządu, a nie partnerem rządu, może twierdzić, że wolno mu robić, co mu się podoba.

Jednak w sytuacji, gdy korporacje i globaliści coraz częściej pokazują swoje prawdziwe oblicze i działają tak, jakby to oni byli u władzy, opinia publiczna musi pociągać ich do odpowiedzialności, tak jakby byli częścią rządu. A jeśli okaże się, że są autorytarni i skorumpowani, muszą zostać obaleni jak każda inna dyktatura polityczna.
Brandon Smith
16.07.22


Brandon Smith jest alternatywnym analitykiem gospodarczym i geopolitycznym od 2006 roku i jest założycielem Alt-Market
https://alt-market.us/


Źródło: What Is The “Council For Inclusive Capitalism?” It’s The New World Order, Brandon Smith, July 14, 2022
>https://alt-market.us/what-is-the-council-for-inclusive-capitalism-its-the-new-world-order/

*CIC - https://www.inclusivecapitalism.com