Odsłon: 2323


Józef Klemens Piłsudski i Carl Gustaf Mannerheim byli rówieśnikami, urodzili się w 1867 roku. Obaj zostali marszałkami. Pierwszy nosił do końca życia zaszczytny tytuł Pierwszego Marszałka Polski, drugi był jedynym fińskim oficerem, któremu w całej historii Finlandii przysługiwał ten stopień.

 

Obaj pokonali Związek Radziecki- pierwszy militarnie, drugi moralnie, co uchroniło w efekcie Finlandię od losu krajów Europy Środkowo-Wschodniej włączonych na mocy porozumień teherańsko-jałtańskich do radzieckiej strefy wpływów i w rezultacie zniewolonych w tak zwanym bloku państw komunistycznych, ściśniętych wojskową klamrą Układu Warszawskiego.
Obaj kochali konie. Piłsudski miał swoją ulubioną klacz Kasztankę, Mannerheim poświęcał cały wolny czas hodowli koni i miał wiele ulubionych zwierząt, w tym ogiera, który nosił jego drugie imię Gustaf.
Podobieństw zresztą miedzy nimi było znacznie więcej. Pierwsze małżeństwa obydwu (Józefa Piłsudskiego z rozwódką Marią Juszkiewicz primo voto Koplewską i Carla Mannerheima z Anastazją Arapową zakończyły się fiaskiem.
 Obydwaj, zgodnie z ówczesną modą, umieli dość łatwo zmieniać wyznania religijne i zarówno jeden, jak i drugi przeszli z katolicyzmu na protestantyzm i obaj powrócili do swoich macierzystych religii, przy czym Mannerheim - podczas swojej trzydziestoletniej służby w armii carskiej - flirtował też z prawosławiem.

 

Środowisko

 

Obaj pochodzili z rodzin ziemiańskich. Piłsudscy, spokrewnieni ze starą litewską szlachtą (matka Piłsudskiego była z domu Billewicz), mieli duży majątek w Zułowie, w którym przyszedł na świat przyszły Naczelnik Państwa.
Mannerheim natomiast pochodził ze szwedzko-holenderskiej arystokracji, której przedstawiciele nosili tytuły hrabiów i baronów. Sam, jako trzeci syn Carla Mannerheima nosił arystokratyczny tytuł.

W tym miejscu ich życiorysy są do siebie dość podobne. Ojciec Piłsudskiego nie bardzo potrafił się odnaleźć w popowstaniowej rzeczywistości i przystosować do nowych, kapitalistycznych stosunków społecznych. Dość szybko rodowy majątek podupadł i rodzinie zajrzała bieda w oczy.
Ojciec Mannerheima z kolei był nie tylko nieudacznikiem w sprawach interesów, ale i hazardzistą, co doprowadziło go do ruiny już w 1880 roku, kiedy przyszły przywódca Finlandii liczył sobie trzynaście wiosen. Tak więc dość szybko obaj musieli się w jakikolwiek sposób usamodzielnić, chociaż Mannerheima chronił Korpus Kadetów i perspektywa stabilizacji na wojskowym wikcie.

 

Ludzie nowej epoki

 

Na tym analogie obydwu biografii, z grubsza rzecz biorąc, się kończą. Obaj byli patriotami, ale manifestowali swoją miłość do ojczyzny w zupełnie inny sposób. Piłsudski był spiskowcem (stał na czele Organizacji Bojowej Polskiej Partii Socjalistycznej), który nie cofał się przed aktami terroru wobec rosyjskiego zaborcy. Przez pięć lat przebywał na zesłaniu na Syberii (1887-1892), a po ponownym aresztowaniu w 1900 roku wykorzystał badania psychiatryczne w celu orzeczenia obłędu i zbiegł ze szpitala w Petersburgu.
Po brawurowej ucieczce przedostał się do Galicji, w której rozpoczął tworzenie zrębów polskich organizacji niepodległościowych (Związku Strzeleckiego, a w sierpniu 1914 Polskiej Organizacji Wojskowej), które z czasem stały się zalążkiem legionów i wojska polskiego po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku.
Szczerze  nienawidził Rosjan przez całe życie. Jego biografowie zgodnie podkreślają, iż dla niego nie było istotne, czy Rosja będzie nadal rządzona przez cara, czy bolszewików. Piłsudski stał na stanowisku, że Moskwa nie wyrzeknie się swoich zaborczych planów i nawet po zwycięstwie rewolucji październikowej, w okresie wojny domowej w Rosji, wstrzymał ofensywę wojsk polskich na Ukrainie w obawie przez zwycięstwem armii „białego” generała Antona Denikina, który był bliski rozbicia bolszewików na dawnych wschodnich kresach Rzeczypospolitej.
Dla Piłsudskiego nie miało znaczenia, który z przeciwników  wygra. Denikin postrzegał bowiem Rosję w dawnych imperialnych granicach, w których znalazłoby się Królestwo Polskie (i Wielkie Księstwo Finlandii również), bolszewicy zaś traktowali swoje zwycięstwo jako wstępną fazę eksportu     komunizmu do pozostałych krajów europejskich, a w dalszej perspektywie na cały świat.


Mannerheim poszedł zupełnie inną drogą. Najpierw, jako sprawiający duże trudności wychowawcze młody człowiek, został wcielony do fińskiego Korpusu Kadetów, odpowiednika dzisiejszej średniej szkoły wojskowej. Po licznych perypetiach zdobył odpowiednie kwalifikacje zawodowego żołnierza i w wieku 20 lat był już oficerem.  

 

Później, w 1887, wstąpił do armii carskiej, słusznie rozumując, że tylko w niej zdoła zrobić prawdziwą karierę. Jego marzenia się spełniły. Zaczynał skromnie, sumiennie wypełniając obowiązki prostego oficera w 15. Aleksandryjskim Pułku Kawalerii w Kaliszu, następnie w straży przybocznej carowej Marii Fiodorowny, a w czasie wojny rosyjsko-japońskiej dosłużył się stopnia generała lejtnanta za zasługi w bitwie pod Mukdenem. W kilka lat po jej zakończeniu został przeniesiony do Królestwa Polskiego, gdzie m.in. pełnił funkcję dowódcy regimentu ułanów w Mińsku Mazowieckim, regimentu cesarskiej Straży Przybocznej w Warszawie i w końcu korpusu kawalerii w Kaliszu. Żaden dokument nie wskazuje na to, by w tym czasie kiedykolwiek zetknął się z Piłsudskim.

W okresie poprzedzającym wybuch I wojny światowej przyszli marszałkowie dużo podróżowali. Piłsudski nieco wcześniej, bo już 1904 roku odwiedził Japonię, przybywając do niej okrężną drogą przez USA i Hawaje, gdyż nie mógł  z oczywistych względów dotrzeć tam przez terytorium Rosji.

Mannerheim  jako rosyjski oficer wysokiej rangi nie miał problemów z podróżowaniem przez terytorium carskiego imperium, dzięki czemu zdołał odwiedzić Chiny (był tam szefem misji wojskowej), Tybet (tutaj spotkał się z XIII Dalajlamą), Azję Środkową i nawet do pewnego stopnia opanować dialekt mandaryński, urzędowy język na pekińskim dworze. Zresztą fiński marszałek  dość swobodnie posługiwał się siedmioma innymi językami (rosyjskim, szwedzkim, polskim, angielskim, francuskim, niemieckim, portugalskim), co spowodowało u niego pewne zaległości w zakresie znajomości języka ojczystego, które musiał nadrabiać dopiero w wieku dojrzałym, ucząc się od swych dzieci.
Dopiero kolejne podróże marszałka na Daleki Wschód i narastająca niechęć do Rosji spowodowały, że wracał przez Indie, a następnie statkiem z Kalkuty przez Basrę i terytoria przejęte z rąk tureckich przez Brytyjczyków.

Nie ulega wątpliwości, że obaj byli ludźmi nowej epoki, która w momencie   wybuchu I wojny światowej miała ostatecznie zamknąć wiek XIX i zmienić polityczne oblicze Europy oraz jej obyczajowy koloryt.

 

Błyskotliwe kariery

 

Piłsudski i Mannerheim mieli niebywałą intuicję polityczną. Obaj  współpracowali z państwami zaborczymi, chociaż idea niepodległości była dla Piłsudskiego oczywista od samego początku. W 1917 roku towarzysz Wiktor (jak nazywali go niegdyś jego współpracownicy z PPS) ostatecznie  zerwał  więzi łączące go z Austriakami, co doprowadziło do słynnego kryzysu przysięgowego w legionach polskich i internowania Józefa Piłsudskiego wraz z jego najbliższym współpracownikiem Kazimierzem Sosnkowskim w twierdzy w Magdeburgu.

 

Lata 1917-18 były przełomowe dla obydwu naszych bohaterów. Piłsudski siedział wprawdzie w Magdeburgu, ale bacznie śledził bieg wydarzeń w na ziemiach polskich, a jego popularność jako męża opatrznościowego, który przewidział    klęskę państw centralnych, cesarstw niemieckiego i austrowęgierskiego, urosła do rangi legendy.

Mannerheim zaś w 1917 roku stanął na czele fińskiej armii, której pierwszym zadaniem okazało się zdławienie ruchu bolszewickiego w Finlandii. Dokonał  tego przy wsparciu Niemców i w grudniu 1918 roku,  kiedy  Finlandia  formalnie   stała się niepodległym państwem, został regentem, zastępującym   pretendującego  do tronu w Helsinkach Fryderyka Wilhelma, księcia Hesji.  


Piłsudski po powrocie do Warszawy otrzymał 11 listopada, a więc w dniu podpisania zawieszenia broni pomiędzy Niemcami a aliantami zachodnimi w lasku Compiegné, pełnię władzy wojskowej, a w trzy dni później cywilnej. Tym samym zastąpił   Radę Regencyjną, choć w odróżnieniu od swych fińskich „kolegów”  nie myślał  poważnie o wskrzeszeniu jakiejkolwiek monarchii w Polsce.

Fiński regent również szybko powstrzymał zakusy miejscowych monarchistów i doprowadził do wprowadzenia ustroju republikańskiego z silną władzą wykonawczą prezydenta.       W pierwszych wyborach, w 1919, jednak przegrał i miejsce głowy  państwa zajął Kaarlo Juho Ståhlberg. Nadal jednak sprawował funkcję głównodowodzącego  armii fińskiej w stopniu generała.

Po klęsce wyborczej usunął się na jakiś czas  z życia politycznego i zajął się hodowlą ulubionych rumaków.  

 

W tym samym czasie Józef Piłsudski sprawował funkcję Tymczasowego Naczelnika Państwa, doprowadził do zakończenia wojny z bolszewikami i na mocy traktatu ryskiego z 18 marca 1921 roku do odzyskania części ziem zaboru rosyjskiego przez Polskę oraz do uchwalenia Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej (zwanej także konstytucją marcową). Zapisy konstytucyjne nie odpowiadały jednak jego aspiracjom. Prezydent, w myśl nowej ustawy zasadniczej, miał bardzo   ograniczoną władzę i w zasadzie nie mógł nawet zawetować skutecznie jakiejkolwiek ustawy. Toteż Pierwszy Marszałek Polski (stopień ów nadała mu 19 marca 1920 roku Ogólna Komisja Weryfikacyjna powołana w sierpniu 1919 przez Sejm RP i powierzona pieczy ministra spraw wojskowych, którym akurat był zagorzały  piłsudczyk gen. Józef Leśniewski) nie zgodził się kandydować na stanowisko prezydenta. Po śmierci pierwszego prezydenta RP Gabriela Narutowicza i przejęciu władzy przez sojusz narodowej demokracji z prawym skrzydłem ruchu ludowego (PSL „Piast”)  Piłsudski usunął się z życia politycznego i w swojej willi w Sulejówku poświęcił się pracy publicystycznej oraz porządkowaniu wspomnień.

 

U szczytu

 

Biografie obu marszałków zaczynają się wyraźnie różnić w chwili  powrotu do władzy. Piłsudski, odsunięty przez kolejnych ministrów od wpływu na sprawy państwowe i rozwój polskiej armii, w maju 1926 roku dokonał zamachu stanu i praktycznie przejął rządy w Polsce, choć oficjalnie piastował tylko urząd ministra spraw wojskowych i Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych (urząd ustanowiony w tymże samym roku).

Mannerheim przeciwnie, w 1931 roku stanął na czele rady obrony państwa, której przewodził od 1919. W międzyczasie, w 1933, został marszałkiem polnym (feldmarszałkiem), a podczas II wojny światowej, w dniu swoich 75. urodzin, Marszałkiem Finlandii.

 

Zarówno Piłsudskiego, jak i Mannerheima, cechowała daleko posunięta nieufność wobec Związku Radzieckiego, tyle, że polski przywódca nie dożył klęski wrześniowej, bowiem zmarł na raka wątroby 12 maja 1935 roku, w dziewiątą rocznicę przewrotu majowego. Nie pozostawił godnych następców, gdyż kolejny marszałek Polski Edward Rydz-Śmigły nie był ani utalentowanym żołnierzem (ukończył krakowską Akademię Sztuk Pięknych), ani politykiem. Po klęsce wrześniowej w 1939 roku Polska została podzielona przez dwóch agresorów, Niemcy i ZSRR. Podział ów został zaakceptowany przez aliantów zachodnich i  stał się jednym z filarów „żelaznej kurtyny”.


Mannerheim miał więcej szczęścia. Jeszcze przed wojną, w obawie   przed  Rosjanami, wzniósł przemyślną linię umocnień (nazwaną jego imieniem), która skutecznie powstrzymywała radzieckich najeźdźców od połowy listopada 1939 roku do marca 1940. Przy wielokrotnie słabszej liczebnie armii zadał          Rosjanom dziesięciokrotnie większe straty (po stronie fińskiej padło ok. 25 tys. zabitych, po stronie radzieckiej odpowiednio 250 tys.). Dzięki temu mógł wynegocjować najlepsze w ówczesnej sytuacji warunki kapitulacji i za cenę znacznych ustępstw terytorialnych (Karelia, Wyborg, jezioro Ładoga) zdołał zachować suwerenność swego państwa.


Po ataku Niemców na ZSRR Finlandia przyłączyła się do Niemiec i również rozpoczęła działania wojenne wymierzone w Armię Czerwoną, jednak Mannerheim   nigdy  nie zawarł  z przywódcą Niemiec, Adolfem Hitlerem, żadnego formalnego sojuszu. Co więcej, kiedy w 1942 roku Hitler niespodziewanie pojawił się na urodzinach marszałka w Finlandii został przyjęty nieopodal lotniska w Immola, a nie  jak nakazywał protokół dyplomatyczny w stolicy kraju czy kwaterze głównej.

To również mogło zaważyć na postawie Rosjan, którzy jako alianci państw zachodnich nigdy nie zażądali wydania Mannerheima jako zbrodniarza wojennego i postawienia przed sądem.


Po wojnie w Finlandii ponownie ożyły lewicowe nastroje spotęgowane lękiem przed zajęciem Finlandii przez Armię Czerwoną. Miejsce Mannerheima zajął w 1946 ugodowo nastawiony wobec Rosjan prezydent Juho Kusti Paasikivi, były ambasador fiński w ZSRR, który w ostatnim roku drugiej wojny radziecko-fińskiej (toczonej w latach 1941-44) prowadził  tajne rozmowy z przedstawicielami Stalina na temat szybkiego zakończenia walk. To również  pomogło Finom  ocalić niezależność.

Czas Mannerheima jednak się skończył i musiał ostatecznie zejść ze sceny politycznej. Dręczony reumatyzmem wyemigrował do Szwajcarii. Zmarł  pięć  lat później, 28 stycznia 1951 roku, w szpitalu w Lozannie.

Leszek Stundis