Odsłon: 943


Społeczeństwo imperium carskiego samo przygotowało drogę do rewolucji. Choć wpływ nowych idei z Zachodu był niewątpliwy, jednak mentalność rosyjskiego rewolucjonisty kształtował kraj.

Sama idea rewolucji zrodziła się w innym czasie historycznym, w okresie oświeconego absolutyzmu (XVIII wiek) Piotra Wielkiego i Katarzyny Wielkiej. W czasach nowożytnych Rosją wstrząsały przewroty pałacowe, ale żaden z nich nie był rewolucją, choć nie przeszły bez następstw. Dopiero w XIX wieku, kiedy na plan pierwszy wysunęły się fundamentalne problemy społeczne, walka z samodzierżawiem przybrała inny charakter. Początkowo nie była to „walka ludu” – jak chcieli apologeci rewolucji, lecz małych grup spiskowców.

Wielkie myśli, a także małe i wielkie rewolucje zawsze były wynikiem fermentów duchowych, które kształtowały ludzi, modyfikowały stare idee, tworzyły nowe. Osiemnastowieczne Oświecenie i rewolucja francuska były rezultatem poruszenia umysłów, tym samym dając silny impuls zrywu ku postępowi, nowej formy życia i zasad sprawiedliwości społecznej. Nowa, bogata myśl czyniła nawet konserwatystów rewolucjonistami. W 1917 roku piorun rewolucji rosyjskiej wstrząsnął światem.

Rewolucja rosyjska miała jeden silny rys, który ją odróżniał od rewolucji zachodnioeuropejskich – dawnym i nowym pojęciom nadawała doniosłość i głębię moralną, której przykładów nie znajdziemy w żadnej innej rewolucji współczesnego świata: abstrakcyjną miłość do ludzkości, a nie do konkretnej osoby. Mistycyzm, wiara w szczęśliwą przyszłość tak silna, iż nie liczono się z teraźniejszością, co mistyków rewolucji – doktrynerów - upodabniało do religijnych fundamentalistów.

Rewolucja, niezależnie od tego jak ją pojmowano, wpisywała się w inne pojęcie – „cywilizacji duchowej”, w której obowiązywała zasada pierwszeństwa potrzeb duchowych nad materialnymi. Czy mogło być inaczej, skoro cała historia i kultura Rosji była przesiąknięta moralnością chrześcijańską? Prawda i sprawiedliwość uchodziły za najwyższą wartość duchową. I nie chodziło tu o jakąś filozofię dostępną kilku intelektualistom, lecz o regułę życia wyznawaną przez miliony prostych ludzi.

Misja proletariatu i inteligencji

Problem sprawiedliwości społecznej nie był zagadnieniem tylko teoretycznym, był problemem realnym, wokół którego toczono spory od stuleci. Czym powinna być sprawiedliwość społeczna? Jeszcze na początku XIX wieku poeta, książę Iwan Dołgorukow, pisał: „Jesteś biedny – więc bądź cierpliwy” (wiersz Ubogim). Oznaczało to – bądź cierpliwy, a sprawiedliwość zapanuje. Niecierpliwi inaczej myśleli – konieczna jest zmiana społeczna i zmiana natury ludzkiej, stąd wyrastały liczne pomysły na reorganizację społeczeństwa poprzez kopiowanie wzorów Zachodu, budowanie „idealnego państwa”, lub społeczeństwa bezklasowego. Kto miałby przeprowadzić owe przemiany, jaka siła i pod jakim kierownictwem? A gdyby wybuchła rewolucja, czy zniszczyłaby siły niesprawiedliwości? Wszystko opierało się na teoretycznych założeniach i marzeniach.

Rosyjski mesjanizm miał korzenie rodzime, choć był swoistą mutacją starożytnego posłannictwa Izraela. W Rosji mesjanizm ukazywał się jeszcze wspanialszy od pierwowzoru, zakorzenił się w kilkusetletnią konfrontację cywilizacyjną Rusi/ Rosji z Zachodem. Rosyjski bunt przeciwko własnemu państwu był znamiennym segmentem owej konfrontacji cywilizacyjnej. Pojawienie się w imperium zrodzonej na Zachodzie idei socjalizmu, stało się jednym z najważniejszych zagadnień epoki rewolucji. Przy wszystkich różnicach miała ona wspólny fundament: antykapitalizm jako alternatywa ustrojowa. Idea szybko się stała narzędziem mesjanizmu, gdyż można się w niej było dopatrzeć zapowiedzi przyszłości pełnej blasku. Nowa idea niosła pozareligijną „dobrą nowinę”, zapowiedź cywilizacji Prometeusza Wyzwolonego. W tym znaczeniu rewolucja rosyjska spełniała taki sam cel główny jak każda rewolucja – wolność i wyzwolenie, walka o inny, lepszy świat.

Wraz z narodzinami ruchu socjaldemokratycznego (jeden z najważniejszych nurtów rewolucji) zrodziła się idea „misji historycznej proletariatu”, co stało w konfrontacji do „misji historycznej ludu wiejskiego”. Poszukiwacz ideałów dla Rosji, Aleksander Hercen, znalazł je we wspólnocie wiejskiej jako odmianie rosyjskiego socjalizmu, wyróżniającego się chłopskim kolektywizmem, wspólnotą uprawy ziemi i życia (obszczina). Hercen wezwał inteligencję, aby „poszła do ludu”. Tzw. postępowa inteligencja poszła „poznawać dolę ludu”. Chożdienije w narod (ruch narodnicki) doznało ogromnej klęski, a wraz z nią Hercen, co wpędziło go w polityczne osamotnienie, zarówno na emigracji, jak w Rosji. Hercen nie był pierwszym, który wołał „idźcie do ludu”. Literacką idealizację ludu zapoczątkował Aleksander Puszkin, który w ludzie widział to, co chciał widzieć, Hercen zaś apelował o bezpośrednie zetknięcie się z ludem i zrozumienie jego potrzeb. Wsi nie zrewoltowano, a wielu „chodzących do ludu” skończyło na szafocie.

Socjalizm chłopski czy robotniczy? – taka była oś sporu, który na Zachodzie rozstrzygnął kapitalizm przemysłowy. W Rosji pytania: czy lud wiejski, czy robotniczy będzie zdolny wystąpić czynnie, było pytaniem o rewolucję. Co więcej, były pytaniem o Rosję, ale jaką Rosję? Z tych przebrzmiałych historycznie sporów płynie jednak pewna nauka dla współczesnych ruchów postępowych.

Do idei socjalizmu dołączyła druga idea – marksizm. Oba te prądy myślowe stały się motorem rewolucji rosyjskiej, wtopiły się w to, co później nazywano „wyzwoleniem proletariatu” czy „wyzwoleniem ludu”. To pojęcie zrastało się z pojęciem mesjanizmu – misjonizmu. Wzajemne przenikanie się tych pojęć stało się jedną z najbardziej charakterystycznych cech rewolucji rosyjskiej. Wyrosła ona z marzeń. Nie wszystkie marzenia były utopijne, mało zrozumiałe, wszak po latach okazały się realne, wcielane w życie i weszły do skarbca pamięci tradycji ruchu rewolucyjnego i robotniczego.

Radykalizm

Nienawiść do monarchii, jej tradycji świeckiej i religijnej była przejawem ideowego radykalizmu, który napotykał na równie radykalną odpowiedź. Ani ci, co uciskali, ani uciskani nie znali litości. Na tym gruncie wyrósł terroryzm. Nie zrodził się z ducha socjalizmu czy marksizmu, był odstępstwem od tych ideałów, którymi werbalnie się posługiwał. Nie był on zagadnieniem tylko wewnątrzrosyjskim, lecz ze względu na globalne znaczenie imperium carskiego był problemem absorbującym cały świat, z którym Rosję wiązały ekonomiczne, polityczne, kulturalne i religijne stosunki. Terroryzm umocował się na obrzeżach ruchu rewolucyjnego i grupował bardzo młodych ludzi, którzy wyróżniali się swoją bezkompromisowością, indywidualizmem i niepotrzebnym dla sprawy rewolucji igraniem ze śmiercią.

Terroryzm polityczny stał się argumentem w rękach sił wrogich rewolucji i rusofobów na całym świecie. Dopatrywano się w terroryzmie zjawiska jakoby typowego dla lewicy rewolucyjnej. Terroryzm był jednak na usługach wszystkich ugrupowań opozycyjnych, u niektórych bardziej teoretycznie, jak np. na ziemiach polskich o bardzo znikomym zasięgu praktycznym. W niektórych rosyjskich kręgach rewolucyjnych stał się zaś głównym celem walki, gdzie młodzi ludzie wypróbowywali wszelkie doktryny, a doktryna terroryzmu politycznego pociągała najbardziej. Byli przekonani o czystości intencji. To ich, za życia i po śmierci, jedni wychwalali pod niebiosa, a drudzy mieszali z błotem.

Nieuchronność innej Rosji

Umysłowość rosyjska nie zetknęła się z problemem rewolucji dopiero w 1917 roku. Mówiono o niej z namiętnością przez cały wiek XIX, kiedy zawładnęła światem duchowym „myślącego Rosjanina”. Więcej niż wpływy obce oddziaływała na duchowość rosyjską potężna praca własna, praca nad sobą przy pomocy takich instrumentów jak literatura czy „filozofowanie”, stawianie sobie trudnych pytań. To był jeden z najbardziej charakterystycznych rysów duchowości rosyjskiej (nie w znaczeniu religijnym), która doprowadziła w ostateczności do myśli, czy raczej przeczucia o nieuchronności zbudowania „innej Rosji”. Przez sto lat natchnieni prorocy o tym mówili.
Kryła się w tym idea mesjanistyczna, oczyszczona z elementów religijnej duchowości, która przeniosła się w dziedzinę obalenia samodzierżawia, a nie Rosji.
Wszystkie jego nieszczęścia, klęski wojenne nie zburzyły nadziei głoszonej przez rewolucjonistów, przeciwnie – wzmacniały ich. Samodzierżawie było trzonem doktryny państwowej, które nie pozwoliło państwu się załamać i broniło go przed innymi. W decydującym momencie historii reżimowi jednak zabrakło siły, aby wyjść poza ukształtowaną wiekami kulturę polityczną.

Dwie wielkie siły: samodzierżawne państwo i ruch antysamodzierżawny, ich wzajemna walka wypełniała historię Rosji XIX – początku XX wieku. Obóz rewolucji czerpał siłę z nadziei na unicestwienie carskiego reżimu, a reżim miał nadzieję, że poprzez represje i naturalne przemiany społeczne nastroje rewolucyjne wygasną. To były nadzieje dwóch zgoła odmiennych światów.

Rewolucje, w tym także rosyjska, nie wybuchały niespodziewanie, a imperia nie ginęły bez powodu. Rewolucja rosyjska była wieloletnim procesem historycznym przechodzącym przez kilka faz, od szlachetnego buntu w 1825 roku (dekabryści), poprzez okres narodnicki, okres terroryzmu, socjaldemokracji, skończywszy na dyktaturze bolszewików – sukcesorów rewolucyjnej myśli XIX wieku, którą przekształcili w realną praktykę walki klasowej.

Doktryna rewolucyjna dawała odpowiedź na najważniejsze problemy powstające w sumieniu człowieka oraz rozwiązanie zagadnień, będących bolączką społeczeństwa. Młody ruch socjalistyczny wydobył w imperium carskim skrajne sprzeczności i antagonizmy. Był niekiedy ofiarą błędów swoich czcicieli, męczenników dogmatów, szczerych fanatyków, surowych krytyków, jak i błędnego odczytania znaków czasów, ale jego generalne założenia czy patos deklaracji nigdy nie były przyczyną porażek.

Historia rosyjskiego ruchu rewolucyjnego jest także dziejami postępowej inteligencji. Pod względem ideowym rewolucja rosyjska była w istocie rewolucją inteligencką. Cały bagaż rewolucji wywodził się z inteligencji – przywódcy, aktywiści, programiści, myśliciele, terroryści.
Inteligencja rosyjska stała na czele pochodu prowadzącego do rewolucji w „państwie dworian”. Wywodząca się z dworian inteligencja była warstwą mającą faktyczną władzę, nie car, nie dwór carski, nie ministrowie. Każdy inteligencki funkcjonariusz czy intelektualista służył rządowi, otrzymywał od rządu pieniądze i występował jako opozycjonista wobec swojego dobroczyńcy. W piersi inteligenta tkwiły dwie dusze. Był on jednocześnie carskim biurokratą i rewolucjonistą. Wraz z upadkiem reżimu carskiego (1917) umarła stara, rewolucyjna inteligencja i jej miejsce zajęła nowa inteligencja, wywodząca się z warstwy robotniczej i chłopskiej. Inteligencja przez dziesiątki lat służąca sprawie rewolucji, przeżyła największy dramat w swoich dziejach, co ją pchnęło do szeregów kontrrewolucji.

Dzieło trzech pokoleń

Różnymi drogami dochodzono do rewolucji, zarówno drogą sentymentalnych rozważań, współczucia cierpiącym „warstwom ludzi pracy”, jak i poprzez studia nad historią i ekonomią polityczną, nad rozwojem społeczeństwa rosyjskiego. Inteligenci rosyjscy działali na Zachodzie Europy, dokąd zagnały ich prześladowania polityczne w kraju. Tam czerpali z doświadczeń rozwijających się ruchów rewolucyjnych, ale rewolucja rosyjska była rosyjską. Jej największe dojrzewanie pojawiło się w pierwszej dekadzie XX wieku, kiedy świat pogrążył się w impasie politycznym, moralnym, nadciągającej Wielkiej Wojnie. W tym zawirowaniu tkwił rosyjski ruch rewolucyjny, który już przestał być lokalnym wydarzeniem. Kto będzie budował nowy porządek świata? To była perspektywa, do której obóz rewolucji nie mógł się nie przysposobić. Sto lat później gruziński pisarz Walery Kvoratskhelis trafnie zauważył: „tylko ideologia socjalistyczna odpowiada historycznej misji trzeciego Rzymu”.

Rewolucja rosyjska była zjawiskiem unikalnym w skali światowej, była pierwszą w XX wieku udaną rewolucją antykapitalistyczną, która postawiła sobie zadanie gruntownej przebudowy społeczeństwa. Nie była ona jedynie przejawem kryzysu ustroju, lecz punktem zwrotnym w jego historii poprzez gwałtowne zerwanie z przeszłością.

Rewolucja rosyjska należy już do historii. Współczesny badacz wie o niej więcej, niż wiedzieli ówcześni ludzie. Musimy przyznać, że nie ma epoki, o której tyle wiemy. Ale czy wiemy wszystko? Czy dziwaczne teorie historiozoficzne, banały i stereotypy nie przesłaniają prawdy? Przeciwstawnych teorii próbujących odpowiedzieć na pytanie, czemu rewolucje wybuchają, w tym rosyjska, jest wiele.
Historycy zdziałali niemało dla poznania obrazu rewolucji w imperium carskim. Niepodobna pominąć historiografii skazanej na bieżące polityczne potrzeby, jak stawianie rewolucji rosyjskiej ideologicznych kapliczek i nazywanie jej największym dobrem (historiografia radziecka) po jej potępienie i nazywanie największym złem (historiografia anglosaska i postradziecka). Jedni i drudzy jednak dostarczyli cenny materiał do refleksji.

Walka, jaką toczono, miała na swoje usługi tysiące ludzi, trzy pokolenia historyczne, które osiągały swoją dojrzałość w czasie bojów o urządzanie świata na nowo i znalezienia w nim miejsca dla swojego życia. Rola, jaką wyznaczyli sobie socjaldemokraci, polegała na staniu się ośrodkiem odrodzenia, zerwania kagańców niesprawiedliwości, pogardy, nienawiści, niezamykania oczu na przeciwieństwa i sprzeczności, wprowadzania do nich myśli refleksyjnej i „subiektywnej” koncepcji rewolucji.
Pierwsi rosyjscy socjaldemokraci nie byli tylko rosjocentrystami, lecz orientowali się na Europę, oczekiwali stamtąd poparcia dla swoich aspiracji. Walka w kraju i poza jego granicami byłaby niemożliwa, gdyby nie było ludzi owładniętych duchem rewolucyjnego socjalizmu.
Andrzej Andrusiewicz


Powyższy tekst jest fragmentem Wstępu do książki Andrzeja Andrusiewicza Buntownicy i marzyciele, której recenzję zamieściliśmy w numerze 8-9/21 SN. Książkę wydała Fundacja Oratio Recta.


Tytuł, śródtytuły i wyróżnienia pochodzą od Redakcji.