Odsłon: 4252
Struktura władzy w stadach gatunku zwanego człowiekiem zwykle opiera się na konkurencji dwóch grup, z których raz zwycięża jedna, a raz druga. Te grupy różnie bywają zorganizowane i zwykle są również wewnętrznie różnorodne. Raz są to partie, innym razem jest to jakiś związek religijny i reszta, a kiedy indziej jest to organizacja wojskowa i reszta. Ta dychotomia wynika także stąd, że dla interesu stada lepiej jest, aby zwyciężył ktokolwiek, niż nie zwyciężył nikt. Brak zwycięzcy grozi chaosem i rozpadem stada.
Piszę tu o stadach posiadających status państw, gdyż istotą tego gatunku jest jeszcze i to, że ta sama grupa ludzi może jednocześnie tworzyć kilka, a nawet kilkadziesiąt stad, z których każde ma swoją hierarchię, a ten sam człowiek może być jednocześnie przywódcą jednego stada i szeregowym członkiem innego stada. Przykładowo, prezydent jakiegoś państwa może być jednocześnie szeregowym członkiem istniejącej w tym państwie organizacji hodowców motyli i w dziedzinie motyli kierować się wskazaniami przywódcy tej organizacji. Inaczej jeszcze, szeregowy obywatel jakiegoś państwa może być jednocześnie prezydentem światowej organizacji finansowej posiadającej zasoby przewyższające zasoby państwa, którego jest szeregowym obywatelem.
Ta organizacja może z kolei wpływać na państwo, którego jej prezydent jest szeregowym obywatelem i jego rola podległości w stosunku do prezydenta swojego państwa może się przeradzać w stosunek swoistej nadrzędności (jeśli np. państwo jest zadłużone w tej organizacji). Istnieje wiele gatunków stadnych, ale one zwykle mają jedną hierarchię i jeden cel.
Ludzki gatunek różni się tym, że tworzy niezmiernie skomplikowaną sieć stadnych zależności. Ale oprócz spraw, w których każde z tych stad musi działać jako stado pod określonym przywództwem istnieją sprawy, które muszą być realizowane niezależnie od konkurencji o władzę w jakimkolwiek stadzie. Zawsze kobiety muszą rodzić dzieci, a te dzieci trzeba wykarmić, ubrać i wykształcić. Zawsze jest istotna grupa spraw, które ludzie muszą dla siebie zrobić, niezależnie od tego do jakiego stada należą i jaką w nim pełnią rolę. I muszą istnieć ludzie wyjęci ze struktur władzy, którzy zajmują się sprawami wspólnego interesu lub którzy kreują dopiero nowe obszary dla aktywności stadnej. Tacy lekarze, którzy przyjmują dzieci, czy kopernicy, którzy odkrywają przestrzeń w Kosmosie do ekspansji.