Informacje (el)
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 734
W obecnym czasie, kiedy dynamika środowiska naturalnego jest niezwykle intensywna i często wiąże się z silną antropopresją prowadzącą do zubożenia środowiska w zakresie jego różnorodności biologicznej, dokumentacja tej różnorodności ma ogromne znaczenie.
Najefektywniejszą formą takiej dokumentacji w zakresie flory i mykobioty jest tworzenie kolekcji zielnikowych. Zakonserwowane i przechowywane okazy są źródłem informacji na temat bioróżnorodności, materiałem do wszelkich porównawczych badań taksonomicznych, morfologicznych, anatomicznych czy ekologicznych.
Gromadzone na przestrzeni lat materiały zielnikowe stanowią materiał dokumentujący miejsca ich pochodzenia, co z kolei pozwala na prowadzenie wielu analiz geograficznych, uwzględniając modelowanie zmian zasięgu gatunków chociażby w wyniku ocieplenia klimatu. Coraz częściej zbiory zielnikowe są także źródłem materiału genetycznego (DNA) wykorzystywanego do badania różnorodności biologicznej na poziomie genetycznym.
Zbiory tego typu przechowywane są w herbariach, czyli zielnikach. To instytucje powoływane przy uczelniach wyższych, ośrodkach badawczych i muzeach przyrodniczych zajmujące się gromadzeniem, badaniem i przechowywaniem wszelkiego typu zbiorów botanicznych i mykologicznych (grzyby i porosty).
Projekt Herbarium Pomeranicum – Zintegrowane wirtualne Herbarium Pomorza – Herbarium Pomeranicum – digitalizacja i udostępnienie zbiorów herbariów jednostek akademickich Pomorza poprzez ich połączenie i udostępnienie cyfrowe obejmuje cztery zielniki:
a) Herbarium Universitatis Gedanensis UGDA – zielnik Uniwersytetu Gdańskiego,
b) Herbarium Slupensis, SLTC –zielnik Akademii Pomorskiej w Słupsku,
c) Herbarium Stetinensis, SZUB –zielnik Uniwersytetu Szczecińskiego,
d) Szczecin Diatom Culture Collection SZCZ Szczecińska Kolekcja Okrzemek, Uniwersytetu Szczecińskiego (skróty nazw herbariów, tak zwane akronimy, przyjęto za Index Herbariorum – spisem wszystkich działających na świecie herbariów prowadzonym przez zielnik przy The New York Botanical Garden).
Celem projektu jest zdigitalizowanie i udostępnienie za pośrednictwem ogólnodostępnej internetowej bazy danych najcenniejszych okazów z pomorskich kolekcji. W ramach projektu digitalizacji poddanych zostanie 468 000 alegatów (arkuszy zielnikowych), z czego aż 300 000 pochodzi z Kolekcji Uniwersytetu Gdańskiego, 108 000 z Uniwersytetu Szczecińskiego i 60 000 z Akademii Pomorskiej w Słupsku.
Możliwość korzystania z tych zasobów w formie cyfrowej z pewnością wprowadza innowacje w zakresie dostępu do wiedzy botanicznej i mikologicznej gromadzonej w zielnikach. Tym samym zbiory stają się zasobami otwartymi i zbliżonymi do standardów światowych.
Zagadnienie digitalizacji i udostępniania zasobów przyrodniczych o znaczeniu naukowym i muzealnym jest bowiem powszechnym na świecie procesem, obydwa się w wielu krajach na wszystkich kontynentach, w ośrodkach naukowych (Kew Herbarium, Wielka Brytania; Herbarium of Natural History Museum, Londyn, Wielka Brytania; Paris Herbarium, Paryż, Francja).
Włączenie polskich herbariów w ten ogólnoświatowy trend z pewnością spotka się z zainteresowaniem naukowców i osób szeroko związanych z zagadnieniami przyrodniczymi. Jednocześnie zwiększenie dostępności do zasobów poprzez ich cyfrową archiwizację i udostępnianie stanowi ważny krok w globalnym pojmowaniu zjawiska bioróżnorodności i daje szerszy kontekst badania tego zjawiska.
Skany okazów o bardzo wysokiej rozdzielczości pozwolą nie tylko wnikliwie analizować cechy morfologii każdego okazu. Dołączone do nich informacje geolokalizacyjne pozwolą analizować rozmieszczenie wybranych gatunków czy różnorodność wybranego obszaru. Możliwość sortowania danych pozwoli korzystać z nich bez straty czasu na szukanie potrzebnych informacji.
Nie można pominąć korzyści, jakie zdigitalizowane i udostępnione dane przyniosą w kontekście ochrony dóbr o znaczeniu kulturowym i muzealnym - zielniki stanowią bowiem także swoistych zapis przeszłości. Cześć materiałów pochodzi z bardzo odległych historycznie czasów, stanowi dokumentację pracy dawnych farmaceutów i zielarzy, zbiór informacji o znaczeniu etnograficznym. Jest także unikatowym dowodem odwiecznej ludzkiej fascynacji światem przyrodniczym i potrzebą zgłębiania jego tajemnic.
Przemysław Baranow, Katarzyna Wszałek-Rożek
Fot. Cezary Bogus
- Autor: Barbara Janiszewska
- Odsłon: 1643
Czy historia gospodarcza się przeżyła? – to tytuł spotkania, które odbyło się 18.04.16 w Polskim Towarzystwie Ekonomicznym. Przewodniczyli mu prof. Elżbieta Mączyńska (PTE), prof. Jan Jakub Michałek (Wydział Nauk Ekonomicznych UW) i prof. Wojciech Morawski (SGH, Polskie Towarzystwo Historii Gospodarczej). Specjalnym gościem był prof. Marcin Kula, syn prof. Witolda Kuli.
Spotkanie zorganizowano z okazji stulecia urodzin Witolda Kuli, jednego z najbardziej cenionych historyków, którego dorobek „świadczy o wysokich standardach obowiązujących w historiografii PRL”, jak pisze prof. Rafał M. Stobiecki w książce „Historyk zaplątany w historię”. Ta wstępna uwaga jest ważna, ponieważ przedstawiona prezentacja pracowników Katedry Historii Gospodarczej WNE UW: „Rozwój regionalny ziem polskich w epoce pierwszej globalizacji i w długim okresie” wywołała wiele kontrowersji. Naukowcy prowadzący badania historyczne przedstawili m.in. dane na temat miejsca Polski w gospodarce europejskiej i wypunktowali najważniejsze, według nich, etapy w jej historii. „Gospodarka Polski w okresie panowania ostatnich Jagiellonów przeżywała okres szybkiego rozwoju, nie odbiegając od innych krajów europejskich („złoty wiek”). Wojny i kryzys systemu sprawowania władzy w połowie XVIII w.
doprowadziły zarówno do upadku samego państwa, jak i do długotrwałego załamania gospodarczego. Pod koniec XVIII wieku przedrozbiorowa Polska była zapóźniona w stosunku do pozostałych krajów europejskich, z niewydajną gospodarką opierającą się na rolnictwie, w którym dominowały nieefektywne folwarki pańszczyźniane.
W okresie rozbiorów podzielone ziemie polskie rozwijały się jako peryferyjne dzielnice państw zaborczych, a ich gospodarka była uzależniona od rozwoju metropolii. Rozwój przyspieszył w drugiej połowie XIX w. wraz ze spóźnioną rewolucją przemysłową, szczególnie w Królestwie Polskim, gdzie rozwijał się szybko przemysł. Proces ten przerwała I wojna światowa i zniszczenia wojenne.
Po powstaniu II RP integracja gospodarki i odbudowa jej potencjału była powolna i pozostała niedokończona do wybuchu II wojny światowej.
II wojna światowa doprowadziła do znacznych zniszczeń potencjału gospodarczego kraju. PRL to trzy fazy w gospodarce: relatywnie szybka odbudowa (intensywna industrializacja) w latach pięćdziesiątych, osłabienie rozwoju w latach siedemdziesiątych, a następnie głębokie załamanie gospodarki w latach osiemdziesiątych. Szybki wzrost po 1989 r. doprowadził nie tylko do odbudowy potencjału, ale również uruchomił proces doganiania gospodarek wyżej rozwiniętych”.
Badacze, mając do dyspozycji jedynie szacunkowe dane dotyczące regionalnego produktu na głowę mieszkańca na przełomie XIX i XX wieku uznali, że pozwala to na porównanie osiągnięć w różnych okresach oraz określenie przyczyn, skutków i różnic rozwoju gospodarczego w regionach pod koniec XIX w. Badania pozwoliły odpowiedzieć na pytanie, czy poziom rozwoju dzisiejszej Polski przewyższa osiągnięcia ziem polskich w końcu XIX wieku i czy Polska nadal pozostaje peryferiami Zachodu. Wiele dyskusji wywołały przytaczane liczby i źródła. Prof. Andrzej Wernik nie zgodził się z zaprezentowanymi fazami w gospodarce PRL. Mówił o ważnej roli historii gospodarczej w kształceniu ekonomistów. Mówił też o tym, że do edukacji wystarczy rzetelna analiza dwóch ostatnich stuleci i niektórych wątków związanych z gospodarką. „Gdybyśmy wiedzieli więcej o kryzysie lat 30. lepiej byśmy sobie radzili z depresją obecną”. Prof. Elżbieta Mączyńska zastanawiała się, jak wykorzystują doświadczenia historyczne historycy i politycy. Prof. Marcin Kula mówił o tym, że „dziedziczenie zawodu w nauce jest obecnie trudniejsze, obecnie standardem decydującym o sukcesie jest liczba cytowań i „pięć minut w telewizji”. Nikt nie zmierza ku interdyscyplinarności w nauce, tak jak czynił to jego ojciec. Zmienia się również warsztat rzemieślniczy nauki (widać to na dwóch reprezentowanych uczelniach UW i SGH), choć studenci często analizują te same modele. Obecnie mamy do czynienia z podziałem wśród historyków gospodarczych – jedni liczą, inni badają jakość życia. Część historyków uważa, że współczesne wybory nadal są zdeterminowane granicami zaborów. Warto na koniec przytoczyć fragment „Uwag o historii gospodarczej” prof. Witolda Kuli („Kuźnica”, 1945, nr 10). „Poprzez badanie dziejów społeczno-gospodarczych osiągniemy i rewizję naszej historii politycznej, zrewidujemy całość obrazu naszej przeszłości. Nowa Polska będzie wtedy mogła zobaczyć, poznać, zrozumieć przeszłość nie w oparach legendy szlacheckiej. Możemy być pewni, że będzie umiała z niej również wyciągnąć odpowiednie nauki”. Czy ze słów wybitnego historyka, człowieka lewicy, jakim był prof. Witold Kula Polska wyciągnęła odpowiednie nauki?
Keynes nie na darmo twierdził, że „ekonomia to matematyka plus intuicja”.
Barbara Janiszewska
Całą dyskusję można prześledzić na stronie - https://www.youtube.com/watch?v=p25vDSnTxXo&feature=youtu.be
- Autor: al
- Odsłon: 2149
W dniach 23-25 marca 2017 roku w hotelu „Olimpia w Kamieniu k/Rybnika odbędzie się ogólnopolski I Kongres Oceny Technologii „Technology Assessment w ujęciu teoretycznym i praktycznym”, organizowany przez Polskie Towarzystwo Oceny Technologii i Wydział Organizacji i Zarządzania Politechniki Śląskiej. Kongres będzie otwierał serię corocznych spotkań ludzi nauki oraz praktyków zainteresowanych zagadnieniami Technology Assessment i pragnących w toku obrad przedstawić i przedyskutować zarówno swoje przemyślenia o charakterze teoretyczno-metodologicznym, jak i praktyczne doświadczenia związane z oceną technologii w różnych obszarach życia społecznego i różnych dziedzinach wykorzystania techniki i technologii. Jak przewidują organizatorzy I Kongresu, jego tematyka w kolejnych edycjach będzie się koncentrować na wybranych obszarach, zwłaszcza w zakresie prezentacji praktycznych rozwiązań.
Pierwszy Kongres ukierunkowany będzie głównie na ocenę technologii wykorzystywanych w sektorze publicznym.
Szczegółowe obszary, z którymi powinny być powiązane zgłaszane do przedstawienia na Kongresie prace, to:
1. Problemy teoretyczne i metodologiczne Technology Assessment
- Autor: al
- Odsłon: 1453
Z okazji 60-lecia IFiS PAN 20.10.16 w Warszawie odbyła się konferencja pt. „Polska 1989 – 2015 i co dalej?”.
Otwierając konferencję, prof. Andrzej Rychard, dyrektor placówki, przypomniał, iż IFiS PAN utworzono po odwilży październikowej 1956 roku i jest to jeden z najdłużej działających naukowych ośrodków socjologicznych w Polsce. To także ośrodek myśli nie tylko socjologicznej, ale i filozoficznej (choć co jakiś czas wstrząsany dylematami, czy obie dyscypliny nie powinny się rozdzielić i tworzyć osobnych placówek naukowych) oraz badań interdyscyplinarnych, jak filozofia kultury, filozofia społeczna, socjologia kultury, itd.
Ale IFiS PAN to przede wszystkim kadra: związani z nim byli najwybitniejsi polscy uczeni jak Kazimierz Ajdukiewicz, Tadeusz Kotarbiński, Stanisław i Maria Ossowscy, Józef Chałasiński, Jan Szczepański i tak jest do dzisiaj – placówka należy do najbardziej opiniotwórczych instytucji naukowych w Polsce.
To także ośrodek mocno wpisany w życie polityczne i społeczne państwa, którego pracownicy naukowi nieustannie uczestniczą w dyskursie publicznym, czego dowodem była też ta konferencja i kolejny tom kwartalnika „Studia Socjologiczne” poświęcony jubileuszowi instytutu.
Debatę naukową otworzył prof. Andrzej Rychard referatem „Polska transformacja. Czy naprawdę zakończona?” , w którym zastanawiał się, czy wybory w 2015 roku, będące nie zwykłą zmianą władzy, ale końcem pewnego etapu zmian instytucjonalnych są też końcem transformacji? Czy transformacja się skończyła, a teraz będzie odwrót od tego, co było jej istotą? Czy ostatnie 27 lat były wyjątkiem w historii Polski, a teraz wrócimy do tego, co wynika z jej położenia, historii i kultury?
Zdaniem prof. Rycharda, ten okres nie był wyjątkiem, gdyż zapoczątkował procesy, które będą trwały, choć hasła i cele transformacji się wyczerpały, czego zasadniczą przyczyną były braki strukturalne. Odnosząc się do obecnie prowadzonej polityki zauważył, iż widać w niej sprzeczności między środkami a celami, które są niezbyt wyraźnie określone (centralizacja i etatyzacja są celami samymi w sobie). Nie wiadomo też jak pogodzić chęci modernizacji gospodarki z modelem centralistycznym? Na ile model tej modernizacji pasuje do sieciowej logiki instytucjonalnej? – to tylko jeden z rodzajów napięć, jakie dzisiaj istnieją. Takie napięcia mogą być powodem braku sukcesu tego programu.
Do przyczyn tego, co mamy po 27 latach odniósł się w swoim referacie „Kapitalizm po polsku. Spory ideowe o kształt wolnego rynku po 89 roku” prof. Dariusz Gawin wskazując, iż kapitalizm w chwili wejścia Polski w ten ustrój po prostu został skonstruowany. Nie był to ład spontaniczny i rozwijał się według narzuconych parametrów. W dodatku nie odbyła się w Polsce żadna ideowa dyskusja na temat wprowadzanego kapitalizmu (spierały się co najwyżej elity), a ludzie byli przekonani, że funduje się im normalność, a nie neoliberalizm. Ten ustrojowy „Big Bang” zrobili w Polsce w dwa tygodnie w ciszy gabinetów technokraci, ekonomiści, naukowcy – wszyscy ukształtowani przez neoliberalny waszyngtoński konsensus, przekonani, że jeśli stworzą zdrową gospodarkę, to automatycznie i społeczeństwo będzie uzdrowione. I dali tym wyraz swojej niewiedzy. Z tego powodu dzisiaj spór ideowy o losie 38 mln Polaków zostaje otworzony. Spór o model polskiego kapitalizmu, jego konwersji do innego modelu.
Czy zatem „PiS-owska próba „ostatecznej rewolucji” w świetle ontologii władzy” ma szanse powodzenia? – zastanawiała się w swoim wystąpieniu prof. Jadwiga Staniszkis. I wskazywała na szersze podłoże polskich przemian: recepcję reformacji i kontrreformacji na Wschodzie i Zachodzie oraz skutki odmiennego, wynikłego z historii, ich pojmowania. Sięgała do praprzyczyny tego stanu, wyrażonej przez Jana Sowę w książce Fantomowe ciało króla – braku na naszych obecnych terenach imperium rzymskiego i jego kultury prawnej i organizacyjnej.
Odnosząc się do stanu aktualnego w Polsce stwierdziła, iż choć program PiS jest sensowny (połączenie rozwoju z niezależnością), to może zostać zniszczony przez samo PiS, używające języka odrzucającego empirię i porozumienie.
A jak te 27 lat wpłynęły na mechanizmy stratyfikacji społecznej: trwałości i zmiany? Badania te – wieloletnie, prowadzone przez prof. Henryka Domańskiego – były omawiane szeroko w prasie. Niemniej prof. Domański zwrócił uwagę na zjawisko, będące ewenementem w skali świata: obniżenie w Polsce prestiżu polityków. Pokazywał też zależności między wykształceniem a zarobkami i inflację wykształcenia. O ile od 1982 (początek badań) do 2005 wykształcenie przekładało się na zarobki, tak od 2005 roku zależność ta maleje. Pytany o zależność między pochodzeniem społecznym a zarobkami stwierdził, że w badaniach jest ona praktycznie zerowa, niemniej na pewno występuje tu zależność pośrednia i może być ona istotna.
Sprawy edukacji, jej poziomu, zdominowały dyskusję po tej części konferencji. Prof. Krystyna Janicka podkreślała, iż wartość wykształcenia zależy od sektora, w jakim osoba jest zatrudniona. W sektorze publicznym wykształcenie formalnie odgrywa wielką rolę, natomiast w prywatnym – odwrotnie. Prof. Jerzy Brzeziński z kolei zwrócił uwagę, że Polska nie tylko akceptowała tworzenie setek szkół tzw. wyższych, ale też przyjęła na kolanach system boloński, co obniżyło drastycznie jakość kształcenia.
W drugiej części konferencji prof. Andrzej Leder rozważał nieopowiedzianą historię emancypacji narodu polskiego („Duma, wstyd i emancypacja”), prof. Jacek Kurczewski zastanawiał się nad stałością i zmianą w prawie, moralności i obyczajach, prof. Zbigniew Mikołejko przedstawiał bardzo ciekawe badania dotyczące polskiego katolicyzmu („Stan krytyczny” wiary i polityka polska”), a prof. Józef Niżnik mówił o interesach narodowych Polski we wspólnej Europie (największym interesem Polski jest wspólność Europy – podkreślił).(al.)