Recenzje (el)
- Autor: Paweł Szewczyk
- Odsłon: 2931
W ostatnich dekadach świat zdaje się ześlizgiwać w stronę nieuniknionej kolizji między rozwojem gospodarczym, a globalnymi ograniczeniami. Wraz z rosnącym potencjałem przemysłowym krajów rośnie emisja związków węgla. Obawy występowania szczupłości zasobów wywołują wojny lub przygotowania do wojen, co ma miejsce w przypadku wody czerpanej z rzek, metali wydobywanych w Afryce, ropy z Bliskiego Wschodu, czy nowych terenów roponośnych pod Morzem Południowo-chińskim.
Jako antidotum dla dzisiejszego wszechogarniającego pesymizmu, na rynku księgarskim pojawiły się ostatnio trzy książki z bardzo pozytywnym przesłaniem – Przyszłość jest lepsza niż myślisz:
- Diamandis Peter H., Kotler Steven: Abundance. The future is better than you think;
- Naam Ramez: The infinite resource. The power of ideas on a finite planet;
- Drexler K. Eric: Radical abundance. How a revolution in nanotechnology will change civilization.
Diamandis i Kotler omawiają mechanizm rozwiązywania najistotniejszych problemów ludzkości, wykorzystując cztery pojawiające się siły – technologie rozwijające się wykładniczo, innowatorzy typu „zrób to sam”, technologiczni filantropi oraz rodzący się dodatkowy miliard ludzi.
Autorzy analizują oszałamiający wpływ powyższych sił na proces określania konkretnych celów wymagających zmian, wytyczają strategiczną mapę drogową dla rządów, przemysłu i przedsiębiorców oraz dostarczają wielu powodów do optymizmu.
W książce zamieszczono 81 tabel i wykresów zawierających materiały źródłowe, które stanowią podstawę dla pozytywnych scenariuszy przyszłości.
Z kolei Ramez Naam przedstawia zaskakujące, przekonujące i optymistyczne argumenty w zakresie radzenia sobie z kryzysem niedostatku przy pomocy idei. Jego zdaniem, najwartościowszym zasobem na Ziemi nie jest ropa, złoto, woda lub grunt.
Największy zasób stanowi nasza zdolność powiększania ludzkiej wiedzy i jest ona kluczem do poradzenia sobie z bardzo realnym i potężnym wyzwaniem, jakim jest niekorzystny wpływ człowieka na środowisko. Historia ludzkości pokazuje sposoby radzenia sobie z niedostatkiem i przeciwnościami losu poprzez wykorzystywanie innowacji – jedynego zasobu, który, wraz z jego coraz szerszym stosowaniem, nie zmniejsza się, a powiększa. Obecne stulecie cechuje wyścig między naszą wyniszczającą nadmierną konsumpcją a rosnącym rozumieniem metod pozyskiwania i utylizacji obfitych zasobów naturalnych przy mniejszym oddziaływaniu na planetę.
Eric Drexler pyta: co będzie, jeśli będziemy autentycznie dobrzy w wytwarzaniu rzeczy? Jeśli mielibyśmy umiejętności wytwarzać je czysto, niedrogo i na skalę globalną? Jeśli płyty solarne i super laptopy mogą kosztować nie więcej niż wytworzenie tektury i folii aluminiowej? Ultra wydajne pojazdy, oświetlenie oraz cała infrastruktura cywilizacji przemysłowej może być wykonana, dostarczona i stosowana przy niskich kosztach i zerowej emisji związków węgla. Wyniki te będą mogły wstrząsnąć samymi podstawami naszej gospodarki zapewniając zaistnienie nowej ery radykalnego dostatku. Zdaniem Drexlera, wszystkie powyższe uwagi sprowadzają się do nanotechnologii, w ramach której niedostatek wynikający z nieuwagi przekształcony zostanie w dostatek dzięki projektowaniu.
Główne przesłania wszystkich trzech książek są optymistyczne, zaś autorzy nie pominęli również omówienia pojawiających się zagrożeń, których unikanie będzie decydowało o dalszym sukcesie ludzkości.
Wydana w roku 2011 przez Wydawnictwo Politechniki Śląskiej w języku polskim książka autorstwa Pawła Szewczyka - Nanotechnologie. Aspekty techniczne, środowiskowe i społeczne* zawiera podstawowe informacje dotyczące tych nowych technologii, z którymi wiązana jest wielka nadzieja na dostatnią przyszłość.
Paweł Szewczyk
-
Diamandis Peter H., Kotler Steven: Abundance. The future is better than you think; Free Press, New York, London,… 2012 (ISBN 978-1-4516-1421-3), s.386
-
Naam Ramez: The infinite resource. The power of ideas on a finite planet; University Press of New England, Hanover and London 2013 (ISBN 978-1-61168-255-7)
-
Drexler K. Eric: Radical abundance. How a revolution in nanotechnology will change civilization; Public Affairs, New York 2013 (ISBN 978-1-61039-113-9)
* Zamieściliśmy recenzję tej książki w numerze 8-9/12 - Wszystko o nanotechnologiach
- Autor: xyz
- Odsłon: 1500
Odpowiedzi na to pytanie szuka Thomas Piketty w zbiorze kronik z lat 2004 – 2012, publikowanych co miesiąc we francuskim dzienniku „Liberation”. To okres, w którym świat zaczął borykać się z trudnościami finansowymi.
Kryzys finansowy właściwie zaczął się w latach 2007 (w USA) – 2008 (upadek Lehman Brothers). Na ratunek światowej gospodarce, której groziło załamanie ruszyły banki centralne. To była nowa rola dla nich i Piketty stara się najpierw ją zrozumieć, przeanalizować, a potem przekazać to obywatelom (głównie francuskim).
I cały czas pyta: „Czy Unia Europejska spełni nadzieje, jakie tylu z nas w niej pokłada?”, „Czy Europa stanie się kontynentalnym mocarstwem i przestrzenią demokratycznej suwerenności, pozwalając nam na odzyskanie kontroli nad oszalałym zglobalizowanym kapitalizmem?”.
System finansowy w efekcie deregulacji z lat 80-90. XX wieku stał się wyjątkowo nieprzewidywalny i chwiejny. Jego brak przejrzystości powoduje także osłabienie kontynentu i trudność narzucenia reguł finansowych i oszczędnościowych w warunkach zglobalizowanych rynków i instytucji finansowych – diagnozuje Piketty.
Na dodatek, rządzący i opinia publiczna dali się według autora przekonać, że banki centralne powinny zachować niezależność w stosunku do władzy politycznej, a ich jedynym celem winna być dbałość o niską inflację. Z kolei tworząc pieniądz bez państwa (euro) i bank centralny bez rządu (Europejski Bank Centralny), zapomniano, że banki centralne są niezbędnymi narzędziami stabilizowania rynków finansowych i unikania seryjnych upadłości oraz ogólnej zapaści gospodarczej. Źle wymyślona strefa euro i EBC są więc głównym źródłem kłopotów.
Większość felietonów zawartych w książce dotyczy Francji i jej kondycji ekonomicznej i problemów wewnętrznych, niemniej są one aktualne wszędzie tam, gdzie państwo przyjęło zasady gospodarki neoliberalnej. Autor analizuje bowiem takie zagadnienia, jak możliwość odrodzenia się państwa po kryzysie finansowym, czy konieczność zmiany stosowanych wskaźników ekonomicznych i odejście od powszechnie stosowanego PKB (produktu krajowego brutto) na rzecz PNN (produktu narodowego netto).
Uważa też, że mało prawdopodobne jest, by kryzys doprowadził do trwałego zmniejszenia nierówności. Spadek walorów giełdowych i cen nieruchomości w pierwszej kolejności dotknie co prawda posiadaczy majątków, jednak ci, którzy posiadają wyłącznie własną pracę, także mocno stracą na pogorszeniu warunków zatrudnienia, gdyż tak się dzieje przy wszystkich recesjach.
Lektura zbioru „Czy można uratować Europę?” nie jest łatwa. Wymaga dogłębnej wiedzy ekonomicznej i - przede wszystkim - znajomości Francji. Warto po tę książkę jednak sięgnąć, ponieważ rozważania najgłośniejszego ekonomisty ostatnich lat, za jakiego jest uważany Thomas Piketty, mogą być dobrym punktem do podjęcia poważnej rozmowy nad tym, jak zmienić współczesną Europę. (xyz)
Czy można uratować Europę? Kroniki 2004 - 2012, Thomas Piketty, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2016, stron 286, cena 49,90 zł
- Autor: js
- Odsłon: 2885
Wydawnictwo Copernicus Center Press wydało książkę Michała Hellera i Stanisława Krajewskiego – Czy fizyka i matematyka to nauki humanistyczne? W przedmowie do książki autorzy zauważają, iż „zarówno wśród zwykłych ludzi, jak i wśród osób zajmujących się pracą naukową dominuje przeciwstawianie nauk ścisłych, czyli przede wszystkim matematyki i fizyki, naukom humanistycznym. Czasem czyni się to wywyższając ścisłość nauk ścisłych, czasem wskazując na ich ograniczenia, niemożność uchwycenia prawdziwej, żywej złożoności, której nie mogą uchwycić struktury formalne.
Tymczasem to przeciwstawienie nie jest absolutne: u źródeł podstawowych pojęć matematyki i fizyki są doświadczenia potoczne, odniesienia do człowieczej perspektywy postrzegania świata, próby jego spontanicznego modelowania, sądy wartościujące – jednym słowem takie zachowania, które można znaleźć również u podstaw nauk humanistycznych.
Stawiając w tym książkowym dwugłosie pytanie, czy fizyka i matematyka to nauki humanistyczne, nie zamierzamy tego pytania rozstrzygać do końca – odpowiedź na nie zależy od zbyt wielu osobistych i kulturowych preferencji – ale chcemy dać wyraz przekonaniu, że obydwie te dziedziny – nauki ścisłe i humanistyka – są organicznymi częściami tej samej, ogólnoludzkiej kultury. Bez którejkolwiek z nich nasza kultura byłaby płaska i zubożona. Żeby widzieć trójwymiarowo trzeba mieć dwoje oczu”.
Rozważania o naturze fizyki autorstwa Michała Hellera zawarte są w trzech częściach: „Fizyka i piękno”, „Między fizyką a filozofią” oraz „Przez konflikt ku transcendencji”. Z kolei część o matematyce i jej związkach z humanistyką Stanisław Krajewski ujął w dziewięć rozdziałów. Książkę dopełnia wykaz cytowanej literatury oraz indeks nazwisk. (js)
Czy fizyka i matematyka to nauki humanistyczne?, Michał Heller, Stanisław Krajewski, Wydawnictwo Copernicus Center, Kraków 2014, s. 463, cena 49,90 zł
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 912
Fundacja Oratio Recta w serii Historia bez IPN wydała książkę Piotra Ciszewskiego Dąbrowszczacy. Na świecie szanowani, w Polsce poniżani.
Autor pokazuje w niej nie tylko wojnę domową w Hiszpanii w latach 1936-39 i rolę Brygad Międzynarodowych, które starały się podtrzymać państwo demokratyczne hiszpańskich republikanów, ale przytacza też liczne biogramy Polaków w nich uczestniczących.
Tematyka Brygad Międzynarodowych dla polskich władz po 89 roku, zwłaszcza tych o proweniencji solidarnościowej, jest ideologicznie obca i - ich zdaniem - szkodliwa. Polska bowiem – zarówno przedwojenna, jak i III RP – opowiadała się po stronie nacjonalistów hiszpańskich i choć otwarcie nie popierała działań faszystów hiszpańskich i włoskich (pozornie ogłosiła się jako neutralna), to po cichu sprzyjała tej ideologii, co pokazuje autor książki m.in. na przykładach odmiennego traktowania bojowników przez różne państwa.
Ten wrogi i pogardliwy stosunek do uczestników walk w Hiszpanii (gdzie uchodzą za bohaterów) w III RP przejawia się nie tylko w próbach wymazania pamięci o nich w przestrzeni publicznej poprzez m.in. zmiany nazw ulic czy skwerów im poświęconych, ale i systematycznym dyskredytowaniu ich przez „historyków” IPN.
Autor przytacza we wstępie niektóre z epitetów, jakimi określają oni Dąbrowszczaków: „jeźdźcy komunistycznej apokalipsy”, „żołnierze Stalina” (Piotr Gontarczyk), współodpowiedzialni za okres represji po 1944 (Daniel Czerwiński), „maszyny do zabijania, pijani ideologią i głodni krwi wrogowie ludu” (Wojciech J. Muszyński).
„Sam IPN poszedł w swej manipulacji historią Brygad Międzynarodowych tak daleko, że jego przedstawiciele czują się w obowiązku pouczać inne narody w sprawie pamięci historycznej, krytykując upamiętnianie antyfaszystowskich ochotników na zachodzie Europy, a także w samej Hiszpanii” – pisze Piotr Ciszewski.
„Prawicowych ekspertów od polityki historycznej kłuje w oczy, że w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Francji i innych krajach pomniki poświęcone Brygadom Międzynarodowym są otaczane powszechną czcią.[…] Na całym świecie jest ich kilkaset […] i nikt nie myśli o ich usunięciu.[…] W Hiszpanii niemal każde z pól bitewnych, na których zmagania toczyły Brygady jest oznaczone pomnikami oraz tablicami pamiątkowymi[…] a w dbanie o pamięć o członkach Brygad Międzynarodowych włączyło się również hiszpańskie państwo”.(Pokazuje to nawet najnowszy film Pabla Almodovara – „Matki równoległe” – przyp. al)
To, co w III RP opowiadają usłużni rządowi historycy, politykierzy, ma się nijak do rzeczywistości. Jednak wiedza oparta na badaniach naukowych nie jest u nas rozpowszechniana, a wręcz wymazywana z pamięci. Nowych badań w Polsce na ten temat prawie nie ma, bo takich badań państwo nie finansuje. Wskutek tego, każda inicjatywa wydawnicza na ten temat wykorzystująca rzetelne badania i podająca zweryfikowane fakty staje się cenną cegiełką w pokazywaniu prawdy historycznej, nie ubranej w ideologię.
Opowieść Piotra Ciszewskiego o Brygadach Międzynarodowych w Hiszpanii podzielona jest na dwie części: w pierwszej autor pokazuje skomplikowaną sytuację społeczno-polityczną w Hiszpanii początku wieku XX, zwłaszcza od 1930 roku. Polski czytelnik zapewne mało zna ówczesne realia nie tylko Hiszpanii, ale i całej Zachodniej Europy, niemniej wiele wydarzeń, jakie opisuje autor książki skłania do porównań z dzisiejszą sytuacją. Także z polityką zagraniczną rządu polskiego i stosunku II RP do własnych obywateli w kraju i na obczyźnie.
W części tej pokazano tworzenie się Brygad Międzynarodowych, w tym – polskiej XIII Brygady Międzynarodowej im. Jarosława Dąbrowskiego, i ich walk w całej Hiszpanii. W brygadach uczestniczyło ok. 5 tysięcy Polaków, zginęło – ok. 3 tysiące. Byli wśród nich zarówno Polacy z obszaru ówczesnej Polski, jak i emigranci, głównie z Francji. Po upadku republiki los rzucał ich w różne strony świata, większość trafiła albo do obozów jenieckich, albo do innych armii walczących z państwami osi, gdyż Polska zamknęła przed nimi granice.
Jak można wyczytać w piśmie MSW z 1939 roku – Polacy uczestniczący w wojnie domowej w Hiszpanii byli „elementem na tyle wywrotowym, iż ich napływ do kraju jest zdecydowanie niebezpieczny i z tego tytuły wyraźnie szkodliwy”. Pozbawiono ich nawet obywatelstwa.
A jacyż to byli „wywrotowcy”, Piotr Ciszewski pokazuje na przykładach 30 biogramów uczestników Brygad – bardziej lub mniej obszernych, gdyż dane o wielu uczestnikach wojny hiszpańskiej są nieznane. Studiowanie tych biogramów daje wgląd nie tylko w losy każdego z żołnierzy, ale przede wszystkim w sytuację społeczno-polityczną sanacyjnej Polski. Poprzez lekturę pojedynczych życiorysów poznajemy ogromne rozwarstwienie społeczne w Polsce, analfabetyzm, skrajną biedę zmuszającą do szukania pracy za granicą (skąd my to znamy?) lub możliwości zaciągnięcia się do wojska, położenie chłopstwa, strajki na wsiach (kto dziś o tym pamięta?), bezrobocie, antysemityzm, faszyzację, represje polityczne, przemoc państwa wobec słabszych ekonomicznie grup społecznych, itd.
Biogramy pokazują też zmiany polityczne, które dotknęły wielu Dąbrowszczaków; padali oni przed 1956 ofiarą czystek stalinowskich, walki z trockizmem, nagonki antysemickiej w 1968 i … poniżania w III RP.
Lektura to zatem mocno kształcąca, weryfikująca obecne dobre mniemanie obozu rządzącego o II RP, także o miejscu naszego państwa w przedwojennej Europie. Lektura prowadząca do banalnej może konstatacji, iż demokracja, sprawiedliwość społeczna, nie spadają z nieba, nie są darem losu, ale trzeba je wywalczyć. To dar od tych ludzi, którzy w walce za nią nie wahali się poświęcić swojego życia.
Anna Leszkowska
Dąbrowszczacy. Na świecie szanowani, w Polsce poniżani, Piotr Ciszewski, Fundacja Oratio Recta, Warszawa 2018, s. 413