21 lipca 2018 odeszła od nas nasza koleżanka Hanna Lewandowska-Dobrowolska.
Lata całe zajmowała się naukami rolniczymi i znała całe chyba środowisko naukowe pracujące w tym obszarze. „Trzymała rękę na pulsie” najnowszych badań i osiągnięć w tej dziedzinie i popularyzowała je – najpierw w prasie rolniczej, potem w miesięczniku „Nauka i Przyszłość” wydawanym przez PAN, wreszcie – w "Sprawach Nauki", wydawanych przez KBN.
Choć od ponad 10 lat już nie uprawiała czynnie zawodu, to utrzymywała z Redakcją obecnych "Spraw Nauki" żywe kontakty, uczestnicząc w spotkaniach redakcyjnych. Jako seniorka dziennikarstwa – wzbogacała naszą wiedzę i ułomną pamięć, przypominając nam zdarzenia ze swojego – i poniekąd naszego – życia zawodowego, które nieuchronnie prowadziły do jednej konkluzji: wszystko już było.
Miała wielkie poczucie humoru, a z tych pełnych refleksji opowiadań, kończonych celnymi pointami wyłaniała się rzeczywistość widziana z życzliwością człowieka, który dużo przeżył, dużo wiedział, więc i miał dystans do świata. Świata, którego Hania była ciagle - i jako człowiek, i jako dziennikarka - niezmiernie ciekawa.
Nie należała do ludzi robiących szum wokół siebie – skromna, cicha, nie rwała się do naprawiania świata, ale poproszona o radę czy pomoc – nigdy ich nie odmawiała, była bowiem osobą niezwykle empatyczną i koleżeńską. Komu działa się krzywda, kto był w kłopocie – Hania zawsze była pierwsza z bezinteresownym wsparciem. Trudno się pogodzić ze stratą takiego Przyjaciela. Żegnamy Cię, Haniu.
Anna Leszkowska