Komisja Komunikacji i Odpowiedzialności Społecznej KRASP, Uniwersytet Warszawski, oraz Instytut Problemów Współczesnej Cywilizacji im. Marka Dietricha zorganizowały 11.01.19 na UW konferencję na temat ksenofobii i przemocy pn. „Lęk przed „obcymi” i wrogość wobec nich”.
„Globalizujący się świat stawia przed społeczeństwami nowe wyzwania. Jednym z nich jest konieczność poradzenia sobie z wrogością przejawianą wobec ludzi różniących się od nas samych. Zjawisko swobodnego przepływu osób często wywołuje strach przed imigrantami, a w efekcie ujawnianą wrogość wobec przybyszów. Należy liczyć się z obawami społeczeństw, ale zarazem przeciwstawiać się wykorzystywaniu i podsycaniu obaw przed obcymi.
Stosunek do innych osób o odmiennych poglądach, zwyczajach, czy kulturowych korzeniach jest przejawem postaw etycznych. Przeciwstawienie się nastrojom niechęci wobec osób i zbiorowościom spostrzeganym jako obce, zwłaszcza przeciwdziałanie nastrojom ksenofobicznym jest moralnym obowiązkiem społeczności akademickiej – zauważają organizatorzy konferencji.
Stosunek do innych to nie tylko kwestia uznawanych wartości, ale też sprawności, gdyż ma on realny wpływ na gospodarkę innowacyjną. Stopień komplikacji poważnych przedsięwzięć wymaga pracy w dużych, interdyscyplinarnych zespołach, coraz częściej – międzynarodowych. Zespoły zróżnicowane pod względem kwalifikacji, kulturowych zasobów i uznawanych wartości wymagają od ich członków, poza przygotowaniem czysto zawodowym, również umiejętności komunikacyjnych i otwartości na kontakt z osobami różniącymi się pod wieloma względami.
Rozwijając u studentów postawy otwartości na osoby różniące się od nich, dobrze przygotowujemy ich do pracy, ale też do dobrego wypełniania ról obywatelskich i rodzinnych, pomagamy im przygotować się po prostu do życia”.
Rozpoczynający konferencję przedstawiciele organizatorów konferencji: prof. prof. Marcin Pałys (UW), Jan Szmidt (PW), Andrzej Eliasz (SWPS), Tomasz Borecki (IPWC) podkreślali, iż niepokój budzi sytuacja w Europie, która winna pozostać obszarem poszanowania praw człowieka, jego wolności i rozwoju. Te wartości winny być szczególnie pielęgnowane przez społeczność naukową, akademicką, którą cechuje silna wiara w osiągnięcia oświecenia. I jeśli nawet nietolerancja na uczelniach jest zjawiskiem marginalnym, to w społeczeństwach brakuje szczepionki przeciw takim zachowaniom, czemu sprzyja wadliwa edukacja, począwszy od przedszkola. Nietolerancja wynika z lęku, jest objawem słabości człowieka i jego nieumiejętności współpracy, brakiem empatii.
Od kilku lat uczelnie próbują przyciągać na studia cudzoziemców, stąd ważne dla społeczności akademickiej jest stworzenie klimatu współpracy i możliwości rozwijania przyjaznych kontaktów między ludźmi różnych kultur. Niestety, ten drugi cel jest realizowany połowicznie – podkreślają rektorzy, bo zarówno zagraniczni, jak i polscy studenci nie garną się do wspólnego spędzania czasu poza uczelnią. Zatem konieczne są przemyślane działania, które skłonią obie strony do wzajemnego poznawania się, do przekraczania niewidzialnych murów między nimi: obojętności, nieufności, czy nawet wrogości.
Jak to zrobić proponowali nie tylko paneliści, ale i goście, którzy dzielili się swoimi doświadczeniami zdobytymi i na swoich uczelniach, i na zagranicznych, gdyż problem dotyczy wszystkich uczelni na świecie.
Prof. Michał Bilewicz (UW) pokazywał wyniki swoich badań odnoszące się do źródeł ksenofobii i jej konsekwencji. Wynika z nich, iż jeśli ktoś nie lubi obcych, to nie lubi ich „hurtowo”, bo źródło tej niechęci jest wspólne. I jak długo będziemy należeć do grup społecznych, które dają nadzieję na nieśmiertelność jednostki, tak długo będą istnieć uprzedzenia. Co ciekawe, osoby autorytarne nie akceptują uprzedzeń, bo cenią zasady, które w przypadku konfliktów zostają zniszczone. Im większa natura narcystyczna, tym większa nietolerancja i niechęć do obcego.
Badanie samooceny Polaków na tle innych grup: Romów, Żydów, muzułmanów pokazuje, iż Polacy najlepiej postrzegają siebie, a najgorzej Romów. Ale co pocieszające – nie jesteśmy skazani na uprzedzenia – trzeba tylko mieć na ten temat większą wiedzę, stąd mówca zaapelował o szkolenia pod tym kątem dla wszystkich pracowników UW.
Prof. Janina Filek z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, podkreśliła, iż uniwersytet jest instytucją długiego trwania i wydawało się, iż stanowi opokę dla wartości humanistycznych. Tymczasem coraz bardziej jest poddawany naciskom, a jego podstawowa idea – humanizacja – podlega coraz cięższej próbie. Strach przed obcym – zjawisko ewolucyjnie konieczne - w dobie globalizacji staje się niezrozumiałe, bo kim dzisiaj jest obcy? Ksenofobia na uczelni nie jest jawna – ona nosi cechy zjawiska pełzającego. I dotyczy nie tylko cudzoziemców, ale i grup wykluczanych: okaleczonych fizycznie, niewidzących, głuchych, czy chorych psychicznie, których jest coraz więcej na uczelniach. Czy da się ją wyleczyć? Jeśli tak, to jak?
Uczelnie różnie sobie z tym radzą, co pokazała dyskusja prowadzona przez prof. Mirosława Koftę (UW). Niektóre tworzą programy integracyjne, wiele jednak unika rozwiązania tej kwestii kompleksowo.
Prof. Halina Grzymała-Moszczyńska (UJ) podawała przykłady rozwiązywania problemu ksenofobii i nietolerancji na różnych uczelniach podkreślając, iż tolerancji trzeba uczyć nie tylko gospodarzy, ale i gości, gdyż większość z nich ma minimalne kompetencje kulturowe.
To samo dotyczy nawet polskich dzieci wracających z zagranicy, które kontynuują naukę w polskich szkołach, a nowe wyzwisko, z jakim się spotykają –„ ty uchodźco” – pokazuje, jak szeroki to problem.
Goście zatem muszą otrzymać wsparcie dotyczące naszej kultury, zwłaszcza że tuż po przyjeździe na ogół nie mają w tej sferze żadnych kompetencji, a i ze strony studentów brakuje dostatecznej empatii.
Kto o to powinien zadbać? Nie tylko władze uczelni, ale i sami uczący, którzy winni wymusić, aby grupa była wielokulturowa, bo sama się taka nie dobierze, skoro Polacy nie chcą w grupie np. Niemców, a Niemcy – Polaków, bo mamy opinię bałaganiarzy. Rola współpracy, kooperacji, przełamywanie podziału „my – on” jest tu kluczowa. Zwłaszcza, że na uczelniach pojawiają się studenci z państw skonfliktowanych ze sobą i przenoszą te konflikty na grunt akademicki.
W końcowych wnioskach dyskutujący doszli do przekonania, iż polskie uczelnie winno się skłaniać do tworzenia strategii dotyczących tolerancji wobec różnic kulturowych i KRASP mógłby tu odegrać rolę wiodącą. Pomocą do rozpoczęcia takiej dyskusji w środowisku może być broszura z poszerzonym zapisem tej konferencji, którą wyda Instytut Problemów Współczesnej Cywilizacji. (al.)