Jak mierzyć sztukę?

Utworzono: środa, 29 marzec 2017 Anna Leszkowska Drukuj E-mail


Z prof. Klaudiuszem Baranem, rektorem Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie rozmawia Anna Leszkowska

 

- Panie Profesorze, podczas święta UMFC (22.02.17) powiedział pan: nie psujmy tego, co udało się zbudować. Czy w tym stwierdzeniu była obawa o los UMFC po planowanej reformie szkolnictwa wyższego?


- Tak, to byÅ‚ wyraz obaw, gdyż w trzech projektach planowanej reformy praktycznie nie ma zapisów odnoszÄ…cych siÄ™ do uczelni artystycznych. StÄ…d pojawiÅ‚a siÄ™ obawa spoÅ‚ecznoÅ›ci tych uczelni, czy nas w tej reformie uwzglÄ™dniono. ZwÅ‚aszcza, że tych uczelni nie jest dużo – zaledwie 19 – i studentów jest maÅ‚o - pewnie ok. 1% ogóÅ‚u studiujÄ…cych w Polsce. To sÄ… studia elitarne. Niemniej, sÄ… to uczelnie bardzo ważne, gdyż speÅ‚niajÄ… rolÄ™ kulturotwórczÄ… – ich absolwenci to ambasadorzy naszego kraju. Czy to ma przeÅ‚ożenie makroekonomiczne? Moim zdaniem tak, ponieważ sztuka tworzy wizerunek danego kraju i jego siłę oddziaÅ‚ywania. A czy uczelnie artystyczne sÄ… innowacyjne? Raczej nie, ale my stoimy na straży naszej kultury i dziedzictwa, co jest istotne dla naszej tożsamoÅ›ci kulturowej, istoty paÅ„stwa.
Z kolei istnienie szkóÅ‚ artystycznych w polskim systemie szkolnictwa wyższego pozwala polskim artystom górować nad innymi wyksztaÅ‚ceniem. Bo ten szeroki horyzont humanistyczny, jaki w uczelniach artystycznych otrzymujÄ… studenci, pozwala im z sukcesem konkurować na rynkach zagranicznych. PokazujÄ… to nawet badania, jakie zrobiliÅ›my ostatnio. Zatem ten caÅ‚y system szkolnictwa wyższego w przypadku szkóÅ‚ artystycznych dziaÅ‚a znakomicie, w przeciwieÅ„stwie do tego rodzaju szkolnictwa na Zachodzie. WiÄ™c nie zmieniajmy go na gorszy.


- Ale ten system i tak zostaÅ‚ rozregulowany z powodu wprowadzenia procesu boloÅ„skiego i umasowienia tego, co w dużym stopniu byÅ‚o elitarne. WziÄ™liÅ›my wzory ze szkolnictwa na Zachodzie…


- Nigdy nie byÅ‚em zwolennikiem systemu boloÅ„skiego, dwustopniowego, w uczelniach artystycznych. Bo on umożliwia zrobienie licencjatu na jednym z wydziaÅ‚ów, a magisterium – na innym. Czy jeÅ›li ktoÅ› zrobiÅ‚ licencjat na wydziale instrumentalnym, a magisterium np. na dyrygenturze, bÄ™dzie dobrym dyrygentem? Czy można wyksztaÅ‚cić dyrygenta przez dwa lata? PróbujÄ™ wykorzystać ten system boloÅ„ski tak, żeby wydobyć z niego jakieÅ› zalety – zaczynam tak profilować studia na UMFC, żeby licencjat byÅ‚ bazÄ…, natomiast studia II stopnia byÅ‚y specjalnoÅ›ciÄ…. Jest to możliwe, gdyż na uczelniÄ™ artystycznÄ… przychodzÄ… ludzie Å›wiadomi swojego celu i po III roku już wiedzÄ…, czym bÄ™dÄ… siÄ™ zajmować i gdzie chcÄ… pracować.
Badania naszych absolwentów pokazujÄ…, że 80% z nich ponownie wybraÅ‚oby tÄ™ uczelniÄ™, a 77% pracuje w zawodzie. To pokazuje, że zmierzamy jako UMFC w dobrym kierunku, co nie oznacza, że już nic nie trzeba zmieniać. Chcemy dopasować do studentów naszÄ… strategiÄ™, plany, bo realia rynku siÄ™ zmieniajÄ…. Np. tworzymy katedrÄ™ jazzu i muzyki estradowej (studia na razie typu licencjackiego), bo ze wszystkich uczelni muzycznych tylko u nas takiej nie byÅ‚o. Musimy też wprowadzić dwie nowe specjalnoÅ›ci: taniec wspóÅ‚czesny i taÅ„ce narodowe, bo kto ma stać na straży naszej tradycji, jak nie my? Nie ma w Polsce takiej instytucji. Nasz wydziaÅ‚ reżyserii dźwiÄ™ku jest jedynym w Polsce, na którym można obronić magisterium. To bardzo elitarny wydziaÅ‚, liczÄ…cy ok. 50-60 osób, ksztaÅ‚conych na najwyższym poziomie, którzy sÄ… natychmiast po ukoÅ„czeniu studiów, (a najczęściej już w ich trakcie), rozchwytywani przez pracodawców.

W szkolnictwie artystycznym, muzycznym zwÅ‚aszcza, patrzymy na ksztaÅ‚cenie holistycznie – poczÄ…wszy od szkoÅ‚y I stopnia, II stopnia, aż po studia. Wydaje mi siÄ™, że w wielu krajach europejskich te dwa pierwsze stopnie sÄ… zaburzone. Jeżdżąc po Å›wiecie widzÄ™, że brakuje tam kandydatów do tego typu szkóÅ‚ i szkoÅ‚y szukajÄ… ich na rynku azjatyckim, czy w krajach pozaunijnych.
Natomiast my takiego problemu nie mamy. W dodatku do nas siÄ™ garnÄ… także mÅ‚odzi z zagranicy – w porównaniu z innymi uczelniami ogólnymi, na UMFC studiuje ich najwiÄ™cej – 13%. Zatem UMFC przyciÄ…ga; plasuje siÄ™ zresztÄ… dość wysoko w istniejÄ…cych – choć nie jest ich dużo – rankingach szkóÅ‚ tego typu.

PrzyjeżdżajÄ… do nas gÅ‚ównie WÅ‚osi i Hiszpanie, ale ksztaÅ‚ceniem w UMFC zainteresowani sÄ… także Azjaci: KoreaÅ„czycy, ChiÅ„czycy, JapoÅ„czycy, bo w tamtych krajach stawia siÄ™ bardzo na kulturÄ™, edukacjÄ™ spoÅ‚eczeÅ„stwa, która w jakimÅ› sensie jest tam motorem gospodarki. My jesteÅ›my w pewnym stopniu dawcÄ… metody ksztaÅ‚cenia gÅ‚ównie dla poÅ‚udnia Europy, jednak nie ograniczamy siÄ™ do jednego kierunku Å›wiata. Muzyka to taka ze sztuk, która przekracza wszelkie granice, gdyż posÅ‚uguje siÄ™ jÄ™zykiem uniwersalnym.


- Czy po spotkaniu z ministrem Gowinem pana obawy, co do pozycji UMFC w nowym modelu kształcenia zostały rozwiane?


- To byÅ‚o spotkanie zaaranżowane przez KonferencjÄ™ Rektorów Uczelni Artystycznych i dotyczyÅ‚o wielu zapisów – zwÅ‚aszcza w dwóch projektach reformy – które dla naszych uczelni byÅ‚yby niebezpieczne. Na przykÅ‚ad, w żadnym dokumencie nie pojawiaÅ‚ siÄ™ zapis o równoważnoÅ›ci nauki i sztuki. To jest problem, który przewija siÄ™ od wielu lat, przy każdej próbie reformowania szkolnictwa wyższego. Na szczęście, otrzymaliÅ›my od ministra zapewnienie, że żadnych zmian w dotychczasowym zapisie nie bÄ™dzie, a nasze szkolnictwo jest zauważalne w planowanej reformie i ma istnieć z uwagi na swoje walory. Takie zapewnienie cieszy, gdyż pamiÄ™tam wieloletniÄ… bataliÄ™ naszej uczelni o to, żeby siÄ™ znaleźć w systemie szkolnictwa wyższego. Jedyne, czego siÄ™ obawiam, to harmonogramu prac nad nowÄ… ustawÄ… – czy bÄ™dzie czas na konsultowanie ustawy przygotowanej przez ministerstwo i jej ewentualne poprawianie. Bo w tych projektach, jakie powstaÅ‚y, akcent przesuniÄ™ty jest na sprawy nauki, sztuka zostaÅ‚a w nich pominiÄ™ta.


- W dwóch projektach reform pojawiÅ‚y siÄ™ jednak zapisy dotyczÄ…ce szkóÅ‚ artystycznych, m.in. ich podwójnej – jak dotÄ…d byÅ‚o – podlegÅ‚oÅ›ci: ministrowi nauki oraz kultury. Czy to rozwiÄ…zanie jest dla szkóÅ‚ artystycznych korzystne?


- Co do usytuowania szkolnictwa artystycznego w systemie ksztaÅ‚cenia, to potrzebna jest tu wspóÅ‚praca zarówno z ministerstwem kultury, które zna charakter tego szkolnictwa, jak i ministerstwem nauki. Nadzór ministerstwa kultury jest nam bardzo potrzebny w sprawach merytorycznych i jak dotÄ…d ta wspóÅ‚praca – raz lepiej, raz gorzej - siÄ™ ukÅ‚ada. To jest model wypracowany przez lata.
A z drugiej strony, nie możemy powiedzieć, że na naszych uczelniach nie prowadzi siÄ™ badaÅ„ naukowych, bo jesteÅ›my też uczelniami badawczymi. Tyle, że do nauki dochodzi jeszcze aspekt - artystyczny. I przy mierzeniu naszej aktywnoÅ›ci – parametryzacji czy ewaluacji – potrzebne sÄ… oddzielne wskaźniki, które sprawdzÄ… przede wszystkim naszÄ… dziaÅ‚alność artystycznÄ…. Bo to, co robimy nie jest rzemiosÅ‚em - do czystej wiedzy artysta dokÅ‚ada swoje uduchowienie.


- Sądzi pan, że to rozumieją nie artyści?


- Bardzo bym tego pragnÄ…Å‚, bo w tych projektach dużo siÄ™ mówi o nauce, makroekonomii, innowacyjnoÅ›ci, konkurencji w Å›wiecie, a maÅ‚o siÄ™ mówi o studentach, ksztaÅ‚ceniu, i o wychowaniu. A ten duch, który jest obecny i naturalny w sztuce, który daje coÅ› tak ulotnego, powstaje w relacji mistrz-uczeÅ„, która jest w szkoÅ‚ach artystycznych najważniejsza.
Wydaje mi siÄ™, że reforma planowana przez min. Gowina idzie wÅ‚aÅ›nie w tym kierunku – elitarnoÅ›ci ksztaÅ‚cenia, odejÅ›ciu od masowoÅ›ci. To jest zbieżne z charakterem uczelni artystycznych, gdzie najważniejsze sÄ… relacje mistrz-uczeÅ„. Na dyrygenturze np. zdarzajÄ… siÄ™ sytuacje, gdzie jednego studenta uczy trzech pedagogów. U nas kandydat na studia nie zdaje egzaminu na uczelniÄ™, tylko do konkretnego mistrza. On wie, u kogo siÄ™ chce uczyć. I to mistrz jest odpowiedzialny za uksztaÅ‚towanie przyszÅ‚ego artysty. Ten indywidualny proces nauczania daje możliwość kontroli rozwoju artysty, dlatego wyniki sÄ… tak dobre.


- Dlatego władze tych uczelni bronią się przed etykietą uczelni zawodowej?


- To jest fundamentalny problem rozumienia naszej dziaÅ‚alnoÅ›ci. Bo my – choć wiele osób traktuje naszÄ… dziaÅ‚alność artystycznÄ… jako pewnego rodzaju rzemiosÅ‚o - jesteÅ›my uczelniÄ… humanistycznÄ…. Zarówno UMFC, ale i inne uczelnie artystyczne, speÅ‚nia wiele wymogów przyszÅ‚ej ustawy: jesteÅ›my elitarni, mamy umiÄ™dzynarodowienie na bardzo wysokim poziomie, wysokÄ… pozycjÄ™ w rankingach, nawet pewnie mamy jakieÅ› przeÅ‚ożenie na biznes, choć to przecież nie nasze zadanie.

Nasza misja jest caÅ‚kiem inna, dlatego zastanawiamy siÄ™ np. jak na uczelni artystycznej miaÅ‚aby dziaÅ‚ać rada powiernicza, którÄ… zaproponowano w jednym z projektów reformy. Na UMFC powoÅ‚aÅ‚em niedawno radÄ™ ekspertów, majÄ…cÄ… stanowić kontakt z naszymi interesariuszami zewnÄ™trznymi, którzy mogÄ… nam pomóc w realizacji strategii naszego rozwoju. To przedstawiciele Programu Drugiego Polskiego Radia, Filharmonii Narodowej, Teatru Wielkiego - Opery Narodowej, Sinfonii Varsovii – nasi partnerzy, z którymi od dawna wspóÅ‚pracujemy. To oni nam mogÄ… pomóc w budowie naszej strategii, kreÅ›leniu planów rozwoju, nie rada powiernicza.


- Co twórcy tej ustawy winni w niej uwzglÄ™dnić, patrzÄ…c z pozycji rektora uczelni artystycznej?


- Jeżeli ktoÅ› tworzy prawo, musi brać na sobie obowiÄ…zek widzenia wielowymiarowoÅ›ci caÅ‚ego systemu zÅ‚ożonego nie tylko z uniwersytetów i politechnik, ale i uczelni artystycznych, których misja i specyfika sÄ… inne. I aby to prawo byÅ‚o dobre dla różnych uczelni, jego twórcy powinni poznać i uwzglÄ™dnić w nim specyfikÄ™ i tych mniejszych uczelni.


- Która z przedstawionych trzech propozycji reformy szkolnictwa wyższego jest dla uczelni artystycznych najbardziej korzystna?


- W żadnym z tych projektów niewiele o nas jest, ale mam nadziejÄ™, że wiele z tych pomysÅ‚ów nie bÄ™dzie implementowane w nowej ustawie, co najwyżej pewne elementy. A jeÅ›li już miaÅ‚bym je jakoÅ› wartoÅ›ciować, to najdalej mi jest do propozycji Instytutu Allerhanda, która do naszego systemu wprowadza model amerykaÅ„sko-anglosaski, trochÄ™ korporacyjny, zupeÅ‚nie nieprzystajÄ…cy do naszych tradycji. Efekt jego wprowadzenia byÅ‚by porównywalny z wybuchem jÄ…drowym.

- Jak powinno się kształtować relacje nauka-sztuka w uczelniach artystycznych?


- My ciÄ…gle staraliÅ›my siÄ™ dociążyć tÄ™ naszÄ… nogÄ™ naukowÄ…, ale tylko dlatego, że w ocenie uczelni artystycznych - parametryzacji, ewaluacji - nie byÅ‚o równowagi miÄ™dzy tymi dwoma celami. Nie mieliÅ›my bowiem wpÅ‚ywu na ksztaÅ‚towanie zasad parametryzacji, które dotyczyÅ‚y uczelni uniwersyteckich i politechnicznych, a nie artystycznych. Jeżeli to siÄ™ pod nowÄ… ustawÄ… zmieni i bÄ™dziemy mieć wpÅ‚yw na ksztaÅ‚towanie zasad oceny, to powinno to ulec zmianie.
Bo przecież na uczelniach artystycznych, niezależnie od parametryzacji, prowadzi siÄ™ dziaÅ‚alność naukowÄ…, tyle że nie jest to celem pierwszorzÄ™dnym takich uczelni. NaukÄ™ ocenia siÄ™ np. po liczbie publikacji i cytowaÅ„ w czasopismach mniej lub bardziej ważnych (tzw. lista filadelfijska) – a jak mierzyć sztukÄ™? Tutaj zamiast publikacji jest koncert, pÅ‚yta, czasami – książka. Spektrum naszych prezentacji jest wiÄ™ksze niż w tzw. twardej nauce, stÄ…d trzeba te oceny wypoÅ›rodkować, gdyż z nich tworzy siÄ™ kategorie wydziaÅ‚ów, uczelni, a to ma wpÅ‚yw na finansowanie. Zagranie koncertu w Carnegie Hall czy Filharmonii BerliÅ„skiej, stworzenie wybitnej roli teatralnej czy filmowej, filmu nagrodzonego na Å›wiatowym festiwalu, wystawa prac w znanej galerii, ma swój odpowiednik w pozycji na liÅ›cie filadelfijskiej. Tyle, że aby móc to porównywać, należy stworzyć mechanizm, który bÄ™dzie te osiÄ…gniÄ™cia mierzyÅ‚. UpominaliÅ›my siÄ™ o to wielokrotnie, wiÄ™c i teraz, przy tworzeniu nowej ustawy, mamy nadziejÄ™, że sprawy te uda siÄ™ uksztaÅ‚tować wÅ‚aÅ›ciwie. Bo uprawianie sztuki jest czymÅ› innym niż jej badanie. Trzeba odróżnić nauki o sztuce od sztuki, dziaÅ‚alnoÅ›ci artystycznej.


- Czy w tym myśleniu o sztuce na uczelni artystycznej mieści się też myślenie o jej zapleczu technicznym, infrastrukturze?


- Sprawy infrastruktury sÄ… szalenie ważne, wiÄ™c jednym z moich zadaÅ„ jest stworzenie godnych warunków do studiowania i pracy pedagogów. BÄ™dziemy stopniowo remontować i modernizować uczelniÄ™, unowoczeÅ›niać jej wyposażenie, może uda siÄ™ jÄ… też powiÄ™kszyć, bo bardzo doskwiera nam ciasnota. Może wreszcie po latach naszych staraÅ„ dojdzie do przekazania UMFC budynku poÅ‚ożonej naprzeciwko Biblioteki KrasiÅ„skich.
Ale uniwersytetu nie tworzÄ… warunki bytowania, ale ludzie - mistrzowie, których mamy. Ta uczelnia ma ogromne tradycje i jest wzorem dla wielu europejskich uczelni, peÅ‚ni także misjÄ™ kulturotwórczÄ…. ChciaÅ‚bym jÄ… wprowadzić w wiek XXI, aby swoim dynamizmem pasowaÅ‚a do realiów wspóÅ‚czesnego rynku muzycznego. W tym celu ważne jest zbudowanie jej wizerunku jako spoÅ‚ecznoÅ›ci akademickiej pracowników i studentów – obecnych i byÅ‚ych. ChodziÅ‚oby mi o to, aby ci, którzy ukoÅ„czyli tÄ™ uczelniÄ™ zawsze do niej wracali i traktowali jÄ… jak wÅ‚asny dom. Bez wzglÄ™du na narodowość i na to, czy pracujÄ… w wyuczonym zawodzie.


- To deklaracja bardziej artysty niż rektora-menedżera. Jak pan godzi obowiązki artysty i rektora?


- Co do obowiÄ…zków rektora – i to pierwszej kadencji, kiedy siÄ™ ma duże ambicje reformatorskie – każdy rektor wie, ile ich jest. Ponadto w uczelni artystycznej rektor swojÄ… dziaÅ‚alnoÅ›ciÄ… artystycznÄ… winien Å›wiadczyć, że jest też artystÄ…. I mimo, że przy tych obowiÄ…zkach rektorskich nie jest Å‚atwe utrzymywanie formy artystycznej, to nie dam sobie tego zabrać, bo z tego czerpiÄ™ najwiÄ™kszÄ… przyjemność. I do takich zadaÅ„ też zostaÅ‚em przez tÄ™ uczelniÄ™ wyksztaÅ‚cony, wiÄ™c dopóki sÅ‚uchacze chcÄ… jeszcze ciÄ…gle przychodzić na koncerty i mnie sÅ‚uchać, tak dÅ‚ugo bÄ™dÄ™ graÅ‚.
Ale do tego dochodzi jeszcze dziaÅ‚alność dydaktyczna – mam sporÄ… klasÄ™ znakomitych studentów i nie mógÅ‚bym zawieść tych, którzy wÅ‚aÅ›nie u mnie chcieli studiować. ZwÅ‚aszcza, że praca ze studentami daje mi energiÄ™ i siłę napÄ™dowÄ… do dalszego dziaÅ‚ania. WiÄ™c choć łączenie tych zadaÅ„ nie jest proste, to jedyne, na co narzekam to brak czasu.
Dziękuję za rozmowę.

Odsłony: 1206
Our website is protected by DMC Firewall!