Miecze Wikingów to tytuł książki Andrzeja Zielińskiego, wydanej przez Oficynę Wydawniczą Rytm.
Czy na obecnych ziemiach polskich byli wikingowie? Czy mamy tego dowody? Jakiego rodzaju i kalibru?
Andrzej Zieliński, który drąży nasze najdawniejsze dzieje, tym razem śledzi związki Słowian z plemionami nordyckimi, powołując się nie tylko na europejskie i polskie źródła pisane (w tym – przekazy literackie, także w postaci mitów, legend, sag czy pieśni skaldów), ale i archeologiczne.
Choć era wikingów (Waregów) w historii Europy trwała około 300 lat, to historiografia polska (także europejska) zajmuje się badaniami wpływu tej kultury na kształtowanie naszych dziejów (Winlandii – jak obszar dzisiejszej Polski nazywali wikingowie) dopiero od połowy XIX w. Wikingowie nie pisali swoich kronik, zatem wszystko, co o nich wiemy pochodzi albo z odkryć archeologicznych(szczątki uzbrojenia, ceramiki i ozdób, łodzi, cmentarzyska normandzkich wojów), albo kronik – naszych czy innych państw, także ustnych przekazów w postaci pieśni, czy inskrypcji na kamieniach runicznych. A że wiedza to niepełna i ciągle uzupełniana, mediewiści podzielili się na zwolenników udziału Normanów w tworzeniu polskiego państwa i zdecydowanych antynormanistów, negujących jakikolwiek ich udział w tworzeniu i umacnianiu naszej państwowości – pisze autor. Każda ze stron okopała się na swoich pozycjach. Każda powołuje się na opinie „swoich” archeologów, a nawet „swoich” genetyków.
Andrzej Zieliński świetnym piórem przedstawia argumenty obu stron, dodając wyniki najnowszych badań archeologicznych, wzmacniając je przekazami literackimi i dedukcją, z której wynika, iż Skandynawowie na terenach między Odrą a Wisłą być musieli. I nie tylko jako grabieżcy, ale i przybysze mający wiele do powiedzenia w kształtowaniu naszej państwowości. Jak podkreśla, nie jest to monografia obecności wikingów na obecnych naszych ziemiach, ale próba innego spojrzenia – poprzez wykorzystanie niedocenianych i niekonwencjonalnych źródeł informacji. Jest to „zbieranie drobnych okruchów wiedzy o normandzkiej obecności na naszych ziemiach”.
Dla czytelnika to tropienie różnych śladów jest niezwykle atrakcyjne – fakty wynikające z badań naukowych i odkryć archeologicznych zostały bowiem obudowane bogatą wiedzą z wielu dziedzin. Książka wciąga czytelnika w świat IX i X w. niczym najlepszy kryminał. Autor tropi w nim barwną historię plemion nordyckich, ich związków z ówczesną Europą i naszymi książętami. Pokazuje równie barwnie ślady materialne, jakie zostawili na naszych ziemiach, które mijamy dziś, na ogół nie wiedząc, że zostawili je wikingowie. Nie mniej ciekawe są ślady niematerialne – m.in. pozostałości językowe po przybyszach z północy.
Lekkości podawanej wiedzy historycznej i ubarwianiu jej nadają dodatkowo liczne ciekawostki naukowe wynikające z erudycji autora oraz zdjęcia i rysunki. Dopełnieniem całości wywodu jest suplement dotyczący polskich wikingów (chąśników), kalendarium ery wikingów oraz aneksy literackie i oczywiście bibliografia. (al.)
Miecze Wikingów, Andrzej Zieliński, Oficyna Wydawnicza Rytm, warszawa 2014, wyd. I, s. 190, cena 34,65 zł