banner


sopockoWydawnictwo PWN wydało książkę Andrzeja Sopoćki pt. Mit pieniądza. Świat realny wobec iluzji polityki pieniężnej.

O większości poruszonych w tej książce tematach czytamy na co dzień, choć zwykle nie zastanawiamy się nad nimi głębiej z braku odpowiedniej edukacji. Po ostatnim kryzysie ekonomicznym wzrosło co prawda zainteresowanie rolą banków i wydatkami publicznymi, niemniej nie zwiększyła się znacząco nasza wiedza o historii pieniądza, jego roli w gospodarce, czy relacjach miedzy bankiem centralnym a rządem. Ciągle powszechne jest przekonanie, że pieniądz ma wartość ponadczasową, w dodatku gwarantowaną przez rząd, że banki zajmują się przechowywaniem i pożyczaniem pieniędzy, a bank centralny służy do wspierania rozwoju państwa.

Tak było kiedyś, dzisiaj są to już jednak mity, nie mające z rzeczywistością nic wspólnego. Ale skoro zmiany w tym obszarze są aż tak istotne, to jak odbijają się na funkcjonowaniu  państwa i możliwościach jego rozwoju? 

„Od starożytności po czasy nowożytne kto miał mennicę, ten czerpał dochody z faktu, że monety były warte więcej niż surowiec z nich zrobiony. Teraz państwo nie jest emitentem pieniądza, a jego wartość nie ma nic wspólnego z jego nośnikiem– pisze autor. - W tradycyjnej formie tego typu dochodów nie da się więc przywrócić. Nie znaczy to, że w ogóle nie jest to możliwe. Jest to jedynie zakazane przez regulacje, zatem można to zmienić.
 

Propozycje, jakie przedstawia Andrzej Sopoćko odnośnie wzmocnienia roli państwa sprowadzają się do koncepcji przywrócenia dochodów senioratu. „Ta idea, pojawiająca się obecnie bardzo nieśmiało i daleko poza głównym nurtem teorii ekonomii, wydaje się niezwykle staroświecka. Dochody senioratu to bowiem nic innego jak bezpośrednie dochody państwa z emisji pieniądza.
 

Najważniejszą propozycją tej pracy jest tzw. dwustrumieniowy model emisji pieniądza, w którym – po pierwsze – przywraca się bezpośrednie zasilanie budżetu w pieniądz, po drugie – następuje całkowite oddzielenie tego pieniądza pod względem regulacyjnym od drugiego strumienia, tj. trafiającego do sektora komercyjnego. Na takie postawienie sprawy nikt się dotąd nie zdobył – pisze autor. Dokonując dość radykalnej rewizji uznawanych zasad polityki monetarnej, trzeba więc sięgnąć do korzeni idei pieniądza, wokół których narosło wiele mitów”.
 

Tego dotyczy pierwszy z czterech rozdziałów tej interesującej, napisanej bardzo przystępnym (mimo niełatwych zagadnień) językiem książki. Skąd wziął się pieniądz, jakie znaczenie dla niego ma zaufanie społeczne, jaki wpływ na rozwój pieniądza bankowego mieli Templariusze, czy rynek może zastąpić bank centralny, na czym polegają „korzyści z niczego” i czym jest dług publiczny (czyli kto od kogo rzeczywiście  pożycza) – to pierwsza z barwnych opowieści, wprowadzająca do kolejnych rozdziałów książki.
W pozostałych mowa jest o polityce pieniężnej, źródłach niedostatku popytu w gospodarce i propozycji jak temu zaradzić; środkach publicznych i ich traktowaniu (jako wsparcie lub obciążenie gospodarki rynkowej), wreszcie – o regulacjach emisji pieniądza: dlaczego walczymy z deflacją, pielęgnując bariery antyinflacyjne.

Treść książki wzbogacają przypisy i bibliografia, a także szata graficzna - liczne wykresy, tabele, oraz niekonwencjonalne łamanie.(tm)

 


Mit pieniądza. Świat realny wobec iluzji polityki pieniężnej, Andrzej Sopoćko, Wydawnictwo PWN, Warszawa 2015, wyd. I, s. 270

Dyskusja nad książką prof. Andrzeja Sopoćki odbyła się w Polskim Towarzystwie Ekonomicznym 14.01.16 – p.  Ekonomiści o pieniądzu