
Panujący system neoliberalny z jego filozofią przedmiotów jednorazowego użytku skutecznie odsuwał od ludzi myśli, że kiedyś może braknąć surowców, dzięki którym bogata Północ żyje w luksusie. I nie pomagały tutaj apele i analizy środowisk ekologicznych, że ten model rozwoju jest dla Ziemi i Ziemian zabójczy.
Tym, co zmieniło spojrzenie na ten problem był rozwój gospodarki Chin i silna ekspansja tego państwa na inne kontynenty w poszukiwaniu surowców. Uświadomiono sobie wówczas, że miliardy ludzi w państwach biednych, żyjących dotąd w ubóstwie i nędzy też mają prawo do lepszego życia, a to oznacza wyższą konsumpcję dóbr wytwarzanych z surowców, których zasoby są ograniczone.
Taki bilans zasobów, jakimi posługiwali się i posługują ludzie od początków cywilizacji zrobił Vaclav Smil, opisując wszelkie materiały, jakie wykorzystywali i tworzyli - od kamieni i drewna, poprzez stopy metali, cement, aluminium i plastik. Za kluczowe zagadnienie uznał jednak ewolucję - co się zmienia w tej materii i jaki ma to wpływ na środowisko? Rosnąca eksploatacja materiałów ma przecież swoje ekonomiczne i ekologiczne konsekwencje. Nawet najbardziej wydajne procesy produkcyjne i najwyższe wskaźniki recyklingu mogą nie wystarczyć, aby powstrzymać rosnący popyt na materiały generowane przez wzrost poziomu życia.
Książka – naszpikowana statystykami - pokazuje koszty, jakie z tego wynikają, opowiada o tym, jakie ma to znaczenie w ekonomii, przemyśle. Autor przedstawia w niej nowe perspektywy materiałowe interesujące czytelników zainteresowanych ekonomią, badaniami środowiska, analizą energetyczną, geologią mineralną, organizacją przemysłową, produkcją i inżynierią materiałową.(js)Tworzenie bogatego świata. Perspektywy w ekonomii, przemyśle, środowisku, Vaclav Smil, PWN, Warszawa 2016, s. 368