banner



Odpowiedzi na to pytanie szuka Thomas Piketty w zbiorze  kronik z lat 2004 – 2012, publikowanych co miesiąc we francuskim dzienniku „Liberation”. To okres, w którym świat zaczął borykać się z trudnościami finansowymi.


piketty-czy moznaKryzys finansowy właściwie zaczął się w latach 2007 (w USA) – 2008 (upadek Lehman Brothers). Na ratunek światowej gospodarce, której groziło załamanie ruszyły banki centralne. To była nowa rola dla nich i Piketty stara się najpierw ją zrozumieć, przeanalizować, a potem przekazać to obywatelom (głównie francuskim).
I cały czas pyta: „Czy Unia Europejska spełni nadzieje, jakie tylu z nas w niej pokłada?”, „Czy Europa stanie się kontynentalnym mocarstwem i przestrzenią demokratycznej suwerenności, pozwalając nam na odzyskanie kontroli nad oszalałym zglobalizowanym kapitalizmem?”.

System finansowy w efekcie deregulacji  z lat 80-90. XX wieku stał się wyjątkowo nieprzewidywalny i chwiejny. Jego brak przejrzystości powoduje także osłabienie kontynentu i trudność narzucenia reguł finansowych i oszczędnościowych w warunkach zglobalizowanych rynków i instytucji finansowych – diagnozuje Piketty.

Na dodatek, rządzący i opinia publiczna dali się według autora  przekonać, że banki centralne powinny zachować niezależność w stosunku do władzy  politycznej, a ich jedynym celem winna być dbałość o niską inflację. Z kolei tworząc pieniądz bez państwa (euro) i bank centralny bez rządu (Europejski Bank Centralny), zapomniano, że banki centralne są niezbędnymi narzędziami stabilizowania rynków finansowych i unikania seryjnych upadłości oraz ogólnej zapaści gospodarczej. Źle wymyślona strefa euro i EBC są więc głównym źródłem kłopotów.

Większość felietonów zawartych w książce dotyczy Francji i jej kondycji ekonomicznej i problemów wewnętrznych, niemniej są one aktualne wszędzie tam, gdzie państwo przyjęło zasady gospodarki  neoliberalnej. Autor analizuje bowiem takie zagadnienia, jak  możliwość odrodzenia się państwa po kryzysie finansowym, czy konieczność zmiany stosowanych wskaźników ekonomicznych i odejście od powszechnie stosowanego PKB (produktu krajowego brutto) na rzecz PNN (produktu narodowego netto).

Uważa też, że mało prawdopodobne jest, by kryzys doprowadził do trwałego zmniejszenia nierówności. Spadek walorów giełdowych i cen nieruchomości w pierwszej kolejności dotknie co prawda posiadaczy  majątków, jednak ci, którzy posiadają wyłącznie własną pracę, także mocno stracą na pogorszeniu warunków zatrudnienia, gdyż tak się dzieje przy wszystkich recesjach.
 
Lektura zbioru „Czy można uratować Europę?” nie  jest łatwa. Wymaga dogłębnej wiedzy ekonomicznej i  - przede wszystkim - znajomości Francji. Warto po tę książkę jednak sięgnąć, ponieważ rozważania najgłośniejszego ekonomisty ostatnich lat, za jakiego jest uważany Thomas Piketty, mogą być dobrym punktem do podjęcia poważnej rozmowy nad tym, jak zmienić współczesną Europę. 
(xyz)


Czy można uratować Europę? Kroniki 2004 - 2012, Thomas Piketty, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2016, stron 286, cena 49,90 zł