Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego wydało niezwykle interesującą i pionierską od strony merytorycznej książkę Arkadiusza Morawca – Literatura polska wobec ludobójstwa.
Tytuł książki wskazywałby, iż czytelnik znajdzie w niej całą wiedzę na ten temat, co przecież jest niemożliwe z uwagi na jego ogrom – nawet biorąc pod uwagę tylko wiek XX. Takie oczekiwanie zresztą z dzisiejszej perspektywy – malejącego zainteresowania literaturą, zwłaszcza z przeszłości – byłoby z pewnością dziwne.
Stąd też autor – literaturoznawca i krytyk literacki – stawia sprawę jasno: „nie jest moja ambicją zarysowanie panoramy literatury polskiej odnoszącej się do wszelkich przypadków ludobójstwa, czy choćby tylko wszystkich takich aktów zaistniałych w XX wieku w Europie. Zadaniu temu jeden autor nie jest w stanie podołać”.
Z tego wynika i podtytuł książki: „Rekonesans”, którego sens wyjaśnia we wstępie, iż skoro dotąd nie podjęto obszernych badań nad literaturą obejmującą temat ludobójstwa, nie dokonano nawet próby rozpoznania, zorientowania się, czy istnieją w literaturze polskiej utwory poświęcone masowym zbrodniom innym niż zagłada Żydów i eksterminacja Polaków (którym sam poświęca w książce najwięcej miejsca), tym samym książkę niniejszą należy uznać za rekonesans, bo jest zaledwie próbą częściowego wypełnienia tej luki.
Taki „rozpoznawczy” charakter, jak pisze, mają jej rozdziały poświęcone pisarskim echom dokonanej przez Turków zagłady Ormian, „likwidacji” przez Niemców osób upośledzonych psychicznie, czy Cyganów, czy dokonanej już na naszych oczach, w latach 90. XX w., zbrodni w Srebrenicy.
Pytaniem, jakie narzuca się podczas lektury książki o zbrodniach jest takie, dlaczego to właśnie przekaz literacki miałby być podstawą wiedzy o tych najgorszych czynach człowieka? Wydawałoby się, że wiedza na temat ludobójstwa w różnych częściach świata, w tym na obszarze Polski, jest dość dobrze opisana poprzez historyków, politologów, prawników czy socjologów. W dodatku dokumenty odnośnie przeszłych zbrodni są dostępne nie tylko naukowcom i politykom.
Życie jednak pokazuje, że te kanały informacji to za mało, że są one w dodatku niedoskonałe, a jeśli idzie o przekaz powszechnie dostępny, to tylko literatura miała i nadal ma tę moc oddziaływania. To literatura bywała najszybszą formą upamiętnienia ofiar ludobójczej przemocy, a nierzadko jedyną istniejącą i docierającą do szerokiego kręgu społeczeństwa, przypomina autor. I kończy apelem:
„Chciałbym, pisze – aby ta książka stanowiła impuls dla badaczy do stworzenia w przyszłości możliwie pełnego obrazu polskiej, a w dalszej perspektywie również obcojęzycznej, literatury ludobójstwa na podobieństwo istniejących już monografii i encyklopedii literatury Holokaustu”.
Że to jest potrzebne, pokazują opisane przykłady mordów na Ormianach czy Cyganach, o których pamięć – także na kartach literatury długo czekała na ujawnienie i szeroką dyskusję.
Tematyka książki została ujęta w 12 rozdziałów, których treści autor – erudyta - poszerzył licznymi i bardzo interesującymi przypisami. Uzupełnieniem jest obszerna bibliografia, nota bibliograficzna oraz indeks osobowy. Edytorsko bez zarzutu, bardzo starannie zredagowana, przejrzysta i urozmaicona graficznie zdjęciami, wydana na eleganckim papierze wzmacnia dodatkowo merytoryczną wartość dzieła.(al.)
Literatura polska wobec ludobójstwa, Arkadiusz Morawiec, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, wyd. I, Łódź 2018, s.413, książka dostępna także jako e-book.