Polskie Towarzystwo Informatyczne w 2018 roku z okazji 70-lecia polskiej informatyki, wydało cztery książki ukazujące historię tej dziedziny w różnych jej aspektach. Jedną z nich jest Informatyka w służbach specjalnych PRL Jana Burego, będąca analizą kryminalistyczną.
Autor zastrzega się w Podsumowaniu części opisowej (drugą część stanowią dokumenty), że obraz historii polskiej informatyki w służbach specjalnych PRL z pewnością nie jest kompletny z uwagi na charakter tych służb. Głównym materiałem badawczym były więc dokumenty znajdujące się w archiwum IPN, uzupełnione - o ile było to możliwe - relacjami byłych pracowników służb specjalnych.
Choć celem autora było przeanalizowanie, czy i jak informatyka wspierała prace służb specjalnych PRL w kontekście kryminalistycznym, to kładzie on szczególny nacisk na aspekt prawny w odniesieniu do informacji – ich gromadzenia i przetwarzania, czy użycia – często niezgodny z porządkiem prawnym PRL.
Jednakże z perspektywy czytelnika ciekawego technicznego aspektu informatyki w tej dziedzinie z opisów wyłania się nasze zapóźnienie w tej dziedzinie, próby radzenia sobie z zastosowaniem rozwiązań informatycznych w sytuacji bariery dostępu do zachodnich elektronicznych maszyn cyfrowych i systemów, ale i spory bałagan, jaki panował w służbach wprowadzających rozwiązania informatyczne do swojej pracy operacyjnej.
Ten bałagan nie odbiega zbytnio od obecnego, stąd po lekturze tej książki pod znakiem zapytania jest wiarygodność dawnych (a może i obecnych?) danych MSW i pewnie MON, które były wytworzone w ciągu kilkudziesięciu lat ciągłych innowacji – technicznych i organizacyjnych (czytaj: biurokratycznych) w tej dziedzinie. Jak wynika z opisu, przez te dziesięciolecia najlepszymi kartotekami – informacjami – dysponował wywiad cywilny PRL, który choć najbardziej majętny, stosował jednak archiwa klasyczne.
Możliwości obu tych resortów w przypadku banków informacji osobowej, operacyjnej, kryminalnej, ogólnopaństwowej, a i szybkość ich działania, które poprawiły się znacznie w końcu lat 80. - z dzisiejszej perspektywy wydają się minimalne, choć obrosły mitami. Niemniej to wszystko jakoś działało dzięki grupie ludzi, którzy zdając sobie sprawę z doniosłości informatyzacji w każdej dziedzinie – umieli ogarnąć te niespójności między możliwościami techniki a potrzebą konkretnych działań w celu ochrony państwa i obywateli. Dzięki nim np. w sferze administracji mamy wciąż działający PESEL z podsystemami, a UOP i WSI – nadal wykorzystywane niejawne systemy informatyczne.(al.)
Polska informatyka: Informatyka w służbach specjalnych PRL, Jan Bury, Polskie Towarzystwo Informatyczne, Warszawa 2017, wyd. I, s. 439