banner


przyszlosc zawodow 1Richard i Daniel Susskindowie są autorami książki Przyszłość zawodów. Jak technologia zmieni pracę ekspertów. Jej wydawcą jest oficyna Wolters Kluwer.


Dyskusja o zaniku wielu zawodów w miarę rozwoju nowoczesnych, cyfrowych technologii, w tym automatyzacji toczy się od kilkunastu lat, choć dla prognostów i ludzi nauki było oczywiste, że z chwilą powszechnej komputeryzacji, rozwoju sieci i sztucznej inteligencji proces zaniku wielu tradycyjnych zawodów oraz powstawanie nowych będzie przyspieszał. Prawda ta była – i nadal jest – trudna do akceptacji, skoro od czasów rewolucji przemysłowej niewiele się w tej materii zmieniało. Łatwiej było przyjąć, że może takie zjawisko kiedyś nastąpi, ale jeszcze nie teraz, nie za naszego życia. Ponadto byłaby to zmiana rewolucyjna, a kto lubi zmiany?

Autorzy książki, którzy badali kilka grup zawodowych pod kątem zmian, jakie ich mogą dotknąć, dowcipnie podsumowali te ludzkie obawy, podając, że: „księgowi w większości są otwarci na zmiany, prawnicy prezentują przeważnie podejście konserwatywne, dziennikarze wydają się być zrezygnowani, nauczyciele są sceptyczni lub próbują przekonywać o słuszności swoich racji, lekarze często traktują lekceważąco nielekarzy mających jakieś poglądy na temat ich przyszłości, architekci wykazują duże zainteresowanie nowymi możliwościami, doradcy do spraw zarządzania uważają, że inne profesje potrzebują zmiany bardziej niż ich własna, podczas gdy duchowieństwo zachowuje z reguły milczenie”.

Tymczasem zmiany przyspieszają, co pokazują autorzy na konkretnych przykładach, np. na liczbie korzystających z nauki w sieci (na internetowe kursy w Uniwersytecie Harvarda zapisało się w ciągu roku więcej osób niż uczelnia ta miała studentów w ciągu 377 lat swego istnienia), czy liczbie wirtualnych porad medycznych, bądź prawnych. Nawet papiestwo w tym względzie idzie z duchem czasu, skoro papież ma prawie 20 mln obserwujących jego wpisy na Twitterze.

Wszystko to pokazuje, że zmianie uległ sposób dzielenia się wiedzą w społeczeństwie. Społeczeństwo, które przez kilka wieków stosowało do tego druk, odchodzi w przeszłość. Autorzy przewidują, że w tym nowym, wykorzystującym cyfrowe technologie i sztuczną inteligencję, coraz zdolniejsze maszyny przejmą wiele zadań, które dotychczas wykonywali specjaliści. Dojdzie tym samym do „przyrostowej transformacji” w sposobie, w jaki wiedza będzie generowana i dystrybuowana w społeczeństwie. A to doprowadzi do rozkładu tradycyjnych profesji. Będzie to przewrót porównywany do skutków uprzemysłowienia tradycyjnych rzemiosł. W społeczeństwie postprofesjonalnym wiedza praktyczna dostępna będzie bowiem w Internecie.

Książka podzielona jest na trzy części opisujące zmianę w profesjach, teorię związaną z obserwowanymi zmianami oraz konsekwencje przeprowadzonych badań i prac teoretycznych. I choć autorzy nie zajmują się w książce ciemną stroną nowych technologii, nie pozostawiają czytelnika bez drogowskazu w tym nowym świecie - w słowie końcowym sugerują, jakiej przyszłości powinniśmy chcieć.

Przyszłość zawodów jest interesującą lekturą nie tylko dla profesjonalistów. Zainteresowani nią będą wszyscy, których interesują zmiany, jakich doświadczamy globalnie, zwłaszcza że autorzy objaśniają czytelnikowi świat w sposób zrozumiały, a przy tym dokumentują w licznych przypisach podawane przykłady. Opracowanie redakcyjne, przejrzystość edytorska, bogata bibliografia, indeksy, to dodatkowe zalety tej wartościowej i ciekawej książki.(al.)

Przyszłość zawodów. Jak technologia zmieni prace ekspertów, Richard Susskind, Daniel Susskind, Wolters Kluwer, Warszawa 2019, s. 367, cena 79 zł (w tym 5% VAT).