Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego wydało książkę Jennifer Huberman, antropologa kultury, pt. Transhumanizm. Od przodków do awatarów w tłumaczeniu Tomasza Sieczkowskiego. Książka ukazała się w serii „W poszukiwaniu idei XXI wieku”.
Transhumanizm to stosunkowo nowa idea (niektórzy określają go jako ruch intelektualny, kulturowy i polityczny), dotycząca doskonalenia człowieka poprzez wykorzystanie osiągnięc nauki i techniki, zwłaszcza neurotechnologii, biotechnologii, nanotechnologii, inżynierii genetycznej i sztucznej inteligencji.
Jej prekursorem był rosyjski filozof, Nikołaj Fiodorow, zwolennik radykalnego przedłużenia ludzkiego życia, ludzkiej nieśmiertelności i wskrzeszenia zmarłych ludzi, ale sam termin „transhumanizm” został ukuty przez biologa Juliana Huxleya w 1957 r.
Dzisiaj bazuje się na definicji filozofa Maxa More’a, określającej transhumanizm jako filozofię, która próbuje kierować nas w stronę kondycji postludzkiej, kładącą nacisk na postęp, ale i docenianie roli człowieczeństwa. Istnieje bowiem pogląd, że nowe technologie są w stanie zmienić świat w następnym stuleciu tak bardzo, że nasi potomkowie w wielu aspektach nie będą mogli być już uważani za ludzi. Nie wiadomo przecież czym skończy się wyeliminowanie starzenia się (technologia nieśmiertelności) oraz rozszerzenie możliwości umysłu i ciała, zwłaszcza, że badania nad transhumanizmem są w fazie początkowej.
Książka Jennifer Huberman jest jedną z początkowych cegiełek tej wiedzy, która dotyka nieznanej jeszcze, ale możliwej przyszłości czlowieka. Można rzec - badaniami wyprzedzającymi/ Jak podaje autorka, jej celem jest przedstawienie antropologicznego badania transhumanizmu jako współczesnego ruchu społeczno-kulturowego (w USA) i wprowadzenie studentów w dziedzinę antropologii kulturowej (choć książka jest interesującą lekturą nie tylko dla studentów!).
Porusza w niej trzy aktualne pytania współczesnej antropologii: w jaki sposób formy technologii przekształcają ludzkie życie w XXI wieku? W jaki sposób technolodzy odgrywają coraz większą rolę w kształtowaniu przyszłości naszego gatunku? I co najważniejsze - w jaki sposób „wyobraźnia technologiczna” staje się potężną siłą w kształtowaniu życia społecznego i przyszłości?
Czyli: jaką dokładnie przyszłość – zbyt ważną, aby pozostawić ją w ręku państw, korporacji czy technologów (słowa socjologa Johna Urry’ego) - chcą stworzyć transhumaniści?
Nie jest to pytanie na wyrost, gdyż widać już, że transhumaniści są wpływowymi interesariuszami przyszłości – pisze autorka. To bardzo potężna grupa znanych naukowców, inżynierów i przedsiębiorców, którzy aktywnie promują transhumanistyczne wizje i programy, pracując za pośrednictwem szeregu instytucji sponsorowanych przez korporacje i rządy. I te związki, zależności, wywołują wiele niepokojów i obaw społecznych, także u wielu naukowców dostrzegających zagrożenia, jakie niesie transhumanizm (m.in. totalizujący kapitalizm), przyrównywany przez niektórych religioznawców do współczesnej religii.
W USA najbardziej zdeklarowanymi i wpływowymi postaciami Ruchu Transhumanistycznego są dobrze wykształcone białe męskie elity o libertariańskich poglądach (dotcomowy liberalizm), które zdobyły sławę i majątek w Dolinie Krzemowej - Peter Thiel, Elon Musk, Jeff Bezos, Ray Kurtzweil. (W przypadku Rosji futuryści mają różnorodne poglądy polityczne, a tworzone przez nich społeczności na ogół nie opierają się na tradycyjnej polityce – A. Bernstein).
Problemy i pytania, jakie rodzi transhumanizm autorka zawarła w siedmiu rozdziałach książki, acz jak podaje, nie wyczerpała w niej wszystkich aspektów tego zjawiska, ograniczając się do najważniejszych i najbardziej palących dziś kwestii.
W pierwszym stawia pytania dotyczące natury transhumanizmu i przedstawia krótką historię rozwoju tego ruchu.
W drugim przedstawia nowatorską wersję badań nad transhumanistycznymi inicjatywami nakierowanymi na osiągnięcie nieśmiertelności. W trzecim rozdziale analizuje transhumanistyczną próbę osiągnięcia „długiego i szczęśliwego” życia;
w czwartym bada transhumanistyczne dążenie do „wolności morfologicznej”- temat mało znany.
W rozdziale piątym porusza transhumanistyczne koncepcje jaźni, a w szóstym pokazuje, jak transhumaniści wyobrażają sobie pokrewieństwo w postludzkiej przyszłości: od prób tworzenia cyfrowego potomstwa, przez „specjalistów od cyfrowej płodności”, rozwijanie bliskich więzi z robotycznymi krewnymi, po opowiadanie się za nowymi formami biologicznej reprodukcji, które mogą obejmować wielu rodziców i zachodzić w laboratorium.
Rozdział siódmy pokazuje sposoby, za pomocą których transhumaniści wyobrażają sobie i starają się urzeczywistnić gospodarkę postniedoboru. Jest to przegląd wartości, wizji i napięć, które tkwią w ruchu transhumanistycznym oraz refleksje autorki na temat postludzkiej przyszłości.
Książka jest atrakcyjną lekturą - nie tylko z powodu tematyki, ale i przejrzystego sposobu jej podania, edytorskiej elegancji. Podczas lektury czytelnicy zapewne będą podane treści kojarzyć ze znanymi lekturami czy filmami – kiedyś science-fiction, a dzisiaj jak najbardziej realnych. W innym świetle spojrzymy więc na filmy takie jak „Seksmisja”, czy „Kongres futurologiczny” na podstawie powieści Stanisława Lema.
Bogatsi o wiedzę wyniesioną z tej książki, jeszcze raz zastanowimy się nad takimi eksperymentami jak spotkanie matki ze zmarłą córką – wstrząsającym doświadczeniem, jakie przeprowadzono w 2020 roku w Korei, pokazującym jak mocno już tkwimy w transhumanizmie.
Anna Leszkowska
Transhumanizm. Od przodków do awatarów, Jennifer Huberman, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, wyd. I, Łódź 2023, s. 371