Z jednej strony, dzięki takiemu myśleniu rozwijała się technika aż do takiego stanu, jakim się teraz chełpimy. Ale z drugiej strony, spowodowało to niewłaściwy sposób odczuwania i postrzegania świata oraz skłonność do dawania uproszczonych opisów. Tymczasem świat i życie są wielowymiarowe, zjawiska nie występują oddzielnie i niezależnie od siebie, nie zawsze układają się wzdłuż linii prostych, a przeciwieństwa często stykają się ze sobą. Dlatego sposób myślenia, adekwatne postrzeganie świata i życia oraz odnoszenie się do nich powinny opierać się na logice wielowartościowej i być wieloaspektowe, wielowymiarowe i holistyczne. Należy też posługiwać raczej modelami kołowymi lub sferycznymi, gdzie chwile początkowe łączą się z końcowymi, przyczyny ze skutkami, dobre ze złym itd. Myślenie binarne i modele liniowe należy stosować tylko w szczególnych przypadkach przy odpowiednich założeniach upraszczających.
Zgubne skutki tradycji platońskiej
Na gruncie myślenia binarnego, charakterystycznego dla tradycji platońskiej, stworzono wiele sztucznych i prymitywnych podziałów. Na przykład na to, co postrzegane myślowo i zmysłowo, na ciało i duszę, rzeczy i idee, materię i świadomość, treść i formę, istotę i istnienie itd. Na podstawie takich klasyfikacji kreowano uproszczone obrazy świata, budowane często z elementów oderwanych od siebie i wykluczających się nawzajem. Wciąż jeszcze są one upowszechniane dzięki tradycyjnej edukacji i dlatego przeważają w świadomości masowej. Niestety, w tym względzie antyczni mędrcy greccy, mimo ich niewątpliwych zasług dla rozwoju filozofii i cywilizacji europejskiej, byli mniej pojętni od mędrców innych kultur. Być może, nie byli zdolni do wieloaspektowego, wielowymiarowego i holistycznego myślenia i postrzegania świata ani do wypracowania bardziej skomplikowanych modeli geometrycznych, które by wierniej odwzorowały porządek rzeczy, zjawisk i zdarzeń. Rezultatem myślenia binarnego jest między innymi ostre odróżnianie rzeczywistości od wyobrażeń, faktyczności od hipotetyczności oraz realności od ideałów lub idei.
Idee a świat realny
Idee są wyobrażeniami lub myślami przewodnimi, które precyzują oczekiwania oraz wyznaczają cel i kierunek działań jednostkowych i zbiorowych. Są one podstawowymi składnikami ideologii, czyli systemu poglądów, właściwych jednostkom, grupom lub społecznościom. Z idei biorą się ideały, czyli wzorce doskonałości, które pragnie się realizować. W binarnym podziale świata idee i ideały są składnikami świata pomyślanego, a nie realnego („realne" rozumiem jako przeciwieństwo idealnego, czyli „postrzegane za pomocą zmysłów"). Do świata realnego należą natomiast efekty działań podejmowanych zgodnie z nakazami jakiejś ideologii w celu urzeczywistnienia zawartych w niej idei lub ideałów. Są one postrzegane jako zmiany zachodzące w świecie realnym.
Czym innym jest więc idea, a czym innym jej uprzedmiotowienie. Tymczasem w wyniku manipulacji stosowanych przez ideologów, które polegają przede wszystkim na hipostazowaniu idei, sądzi się, że idee są czymś realnym a ideały mogą faktycznie zaistnieć. (Ten sam problem pojawia się także w sporze o istnienie i status ontologiczny wartości.) Wydaje się też, że przeniesienie idei ze świata pomyślanego do realnego zależy od kogoś (przywódcy lub proroka) lub czegoś (programu, ustroju lub technologii). Dlatego wywiera się presję na przywódców, by dokonali takiej translokacji idei i koncentruje się na tym, kto najlepiej potrafi to zrobić: jacy ludzie, jaka partia lub jaki rząd. Nie uświadamia się sobie tego, że jest to zadanie absolutnie niewykonalne. Wiara w realność idei, wyobrażeń i ideałów jest z jednej strony dobra, ponieważ porywa ludzi do działań na rzecz poprawy świata i doskonalenia siebie, a z drugiej strony jest zła, bo kiedy zawodzi, staje się źródłem frustracji oraz konfliktów, nawet o charakterze antagonistycznym.
Uprzedmiotowienie idei leży w obszarze możliwości. Zakłada się bowiem, bo się tego bardzo chce, że ideę można zrealizować, czyli uprzedmiotowić. Zapewne tak, ale jest to tylko możliwe i wcale nie musi się nastąpić. Od realizacji idei zależy osiąganie ideału, który jest szczytem doskonałości pod każdym względem zawsze i wszędzie. Ideał urzeczywistnia się w świecie zmysłowym tylko w ograniczonym stopniu. A w miarę tego, jak próbuje się go uprzedmiotawiać, czyli przekształcać w składnik świata zmysłowego, traci typowy dla siebie walor absolutnej doskonałości i w konsekwencji przestaje być ideałem. Powszechna wiara w możliwość ucieleśniania idei lub ideałów, czyli w ich translokację z świata pomyślanego do realnego, pochodzi nie tylko z odpowiedniego działania popularyzatorów ideologii, ale również z ulegania złudzeniu w wyniku skłonności do samookłamywania się. Jeśli wierzy się w ucieleśnienie idei, to chce się tego i to tym bardziej, im mocniej się wierzy.
Inspirująca ideologia
Pomiędzy światem idei a światem ich efektów materialnych znajduje się pewien obszar, którego nie da się jednoznacznie sklasyfikować na gruncie podziałów binarnych. Nie należy on ani do świata realnego, ani do idealnego. Można go uważać za obszar hipotetyczności (możliwości lub prawdopodobieństwa zaistnienia rzeczy, stanów, zdarzeń lub faktów). W tym obszarze mieści się ludzka aktywność, której celem jest realizacja ideologii w wyniku urzeczywistniania idei albo przekształcanie pomysłów w czyn. Z punktu widzenia filozofii praktycznej (filozofii życia) i interesów ludzkich jest to najważniejszy obszar, ponieważ głównie w nim realizuje się faktycznie nasze życie i wszystko to, co z nim jest związane, również ucieleśnianie idei.
Ideologia inspiruje do działań ukierunkowanych na wdrażanie idei, czyli na kształtowanie świata i życia zgodnie z ideałami. Pełni ona rolę mechanizmu sterującego życiem oraz regulatora relacji międzyludzkich. Jest wytyczną postępowania, wyznacznikiem myślenia, dróg życia, postaw i zachowań. I dlatego jest niezwykle ważnym czynnikiem w życiu ludzi. Ale nie tylko motywuje i pobudza do czynów. Będąc regulatorem, pełni też rolę ogranicznika myślenia, aktywności postaw i zachowań. Do tego sprowadza się w zasadzie istota i znaczenie ideologii. Miarą wartości idei (i ideologii), jej mocy sprawczej czy skuteczności, jest zdolność do pobudzania ludzi do aktywności ukierunkowanej na zmianę samych siebie, środowiska oraz stylu życia.
Ideologie kryją w sobie zarówno ziarenka prawdziwości i elementy realistyczne, należące do obszaru faktyczności, jak i pierwiastki irracjonalne: niewiarygodność, magię, mity oraz złudzenia, należące do obszaru hipotetyczności. A im wznioślejsza jest ideologia, tym więcej w niej pierwiastków irracjonalnych, zakamuflowanego kłamstwa i hipokryzji. Ideologia pełni też ważną funkcję społeczną w postaci legitymizacji instytucji społecznych oraz władzy. Realizacja tej funkcji zależy od stopnia zaufania, jakim społeczeństwo darzy ideologię, czyli od stopnia jej wiarygodności. W celu uwiarygodnienia ideologii wykorzystuje się zawarte w niej pierwiastki prawdy, niezależnie od tego, czy interpretuje się je fałszywie, czy poprawnie albo błędnie zestawia. Toteż głosząc jakąś ideologię, eksponuje się i wyolbrzymia nawet najdrobniejsze okruchy prawdy, a jednocześnie starannie skrywa się lub przemilcza pokaźne bryły fałszu. Sądzi się bowiem, że najwyższym kryterium społecznego uznania oraz skuteczności ideologii jest jej prawdziwość.
Szkopuł w tym, że ideologia nie podlega weryfikacji.
Nie da się jej obiektywnie sprawdzić. Weryfikacja bowiem sprowadza się w ostatecznym rachunku do konfrontacji z rzeczywistością, z światem realnym. W przypadku ideologii chodziłoby o porównanie czegoś z obszaru hipotetyczności z czymś w obszarze faktyczności. A to jest z gruntu niemożliwe, gdyż sensownie można konfrontować to, co mieści się w obrębie albo jednego, albo drugiego obszaru i na dodatek w tym samym przedziale czasu. Nie można konfrontować z realnym światem ideologii lub idei, tylko ucieleśnione idee, które składają się na daną ideologię. A idea ucieleśniona lub uprzedmiotowiona nie należy już do świata pomyślanego ani do obszaru hipotetyczności, lecz do świata realnego i do obszaru faktyczności. Poza tym między pojawieniem się idei a jej ucieleśnieniem upływa pewien czas. A zatem, ideologię można weryfikować wyłącznie ex post i pośrednio poprzez jej skutki w obszarze faktyczności. Dopóki ideologia nie spowoduje takich skutków, dopóty nie wiadomo, czy jest prawdziwa, czy nie. A kiedy te skutki są znane, to jest już za późno na to, by - w przypadku niekorzystnej weryfikacji - odrzucić ją. Można, co najwyżej, przeciwstawiać się jej albo zakazać głoszenia jej. Ale i tak nie ma pewności, czy w stosownych warunkach społecznych i historycznych nie odrodzi się ona w dawnej albo zmodyfikowanej postaci.
Wobec tego odwoływanie się do prawdziwości ideologii jest zwyczajnym nieporozumieniem i nie ma sensu. Dlatego o skutecznym upowszechnianiu i powodzeniu jakieś ideologii decyduje bardziej zakłamanie aniżeli prawda. Z tej racji ideologię uzasadnia się i upowszechnia przede wszystkim za pomocą dostępnych środków i metod pozaracjonalnych: rytuałów, reklamy, religii, gagów, mitów, gestów, ozdobników i banałów propagandowych. Kiedy ktoś przekona się o tym, że dana ideologia jest pustosłowną, zawierza jakiejś innej ideologii, głoszonej przez inne ugrupowania polityczne, by po jakimś czasie znów przekonać się o jej nierealizowalności i na nowo poszukiwać jeszcze jakiejś ideologii, żywiąc nadzieję na jej urealnienie. Historia jest splotem ciągłych oczekiwań, nadziei, rozczarowań, akceptacji jednych ideologii i odrzucania innych. A życie stale toczy się w obszarze hipotetyczności pomiędzy ideałami a faktami.
Wiesław Sztumski