Czasem wystarczy remont, by ujawniły się rzeczy, których nikt się nie spodziewał. Remont Archikatedry w Przemyślu zaowocował rozpoczęciem wykopalisk...
Z Andrzejem Koperskim, archeologiem, rozmawia Justyna Hofman-Wiśniewska.
- W katedrze przemyskiej planowano remont. Właśnie się rozpoczął i nagle niezbędne okazały się wykopaliska archeologiczne. Dlaczego?
- Remont wiązał się z tym, że od dawna już planowano zbudowanie klatki schodowej, która prowadziłaby do podziemi katedry, więc do krypt. Powstał plan, aby zejście do piwnic było w przedsionku, a droga prowadziła przez nawę główną do reliktów romańskich, czyli najstarszej części świątyni.
To było powodem, że zdjęto posadzkę i zaczęto wybierać ziemię. I wtedy ujawniły się nagle jakieś fundamenty.
Niezbędne stały się więc wykopaliskowe badania archeologiczne, które to wyjaśnią. Na zewnątrz katedry, przed fasadą, przed ścianą główną gotyckiej katedry znajduje się kruchta, pochodząca z czasów biskupa Aleksandra Fredry z 1730 roku. W związku z tym wszystko, co odsłaniamy w tej chwili pod ziemią musi być starsze, czyli sprzed roku 1730. Kruchta została dobudowana do katedry przez Fredrę.
- Po co?
- Królował wszędzie barok, więc i katedrę postanowiono „zbarokizować". Na zewnątrz wybudowano ozdobny przedsionek z galerią itp. Nas jednak interesuje nie to, co widać, ale to, co wychodzi spod ziemi. Zaczęliśmy odsłaniać fundamenty, więc powstało zasadnicze pytanie, z jakiego okresu one pochodzą? Czy są to jeszcze starsze elementy, które mogłyby w jakiś sposób nawiązywać do okresu romańskiego, czyli od końca wieku XII do czasów budowy katedry, czyli roku 1460, czy to są elementy związane z gotycką katedrą? Cały nasz proces badawczy polega na prześledzeniu powiązań odkrytych fundamentów ze ścianą gotycką. Chcieliśmy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy te mury są z nią integralnie powiązane, czy są tylko jakby dostawione. Na razie wszystko wskazuje na to, że są powiązane z zasadniczą bryłą przedsionka katedry.
- A to by sugerowało, że..?
- Są czasowo zbieżne z gotycką katedrą. Skoro główna fasada pochodzi z roku 1460, to te fundamenty są też mniej więcej z tego okresu.
Gdy odsłanialiśmy fundamenty, można było przypuszczać, że to były przypory wzmacniające główną ścianę gotyckiej katedry. Jednak tych elementów jest na to za dużo, poza tym wygląda to na ciągły mur, co wskazuje, że raczej w przedsionku znajdowało się kilka pomieszczeń.
Wygląda na to, że Fredro w 1730 roku budując ten przedsionek, jakby wzorował się na jakimś elemencie wcześniejszym. Uważano do tej pory, że była w tym miejscu po prostu pusta przestrzeń. Obecnie wiemy, że nie. Mało: nie stała tu tylko sama ściana fasady, lecz pierwotnie był tam przedsionek nieco innego kształtu.
Fredro w okresie mody na barok powiększył ówczesny przedsionek i obudował go z zewnątrz. Niewykluczone, że wcześniejsza kruchta była podcieniowa, więc były w tym miejscu arkady. To mogło być - i najprawdopodobniej było - bardziej efektowne niż to, co zrobiono później w okresie baroku. Tamto było lekkie, ażurowe, barok zaś był ciężki, masywny, zabudowany. Na podstawie odkrytych elementów będziemy się starali zrekonstruować ów przedsionek z czasów gotyckiej katedry.
- Czy jeszcze jakieś niespodzianki mogą się pojawić, np. w postaci grobów?
- Krypty są wewnątrz, ale nie można wykluczyć, że i tu trafimy na groby, zwłaszcza, że wokół romańskiej rotundy i później gotyckiej katedry do roku 1787 istniał cmentarz. Na skutek różnych prac ziemnych dawne groby były naruszane, stąd w nasypie znajdujemy fragmenty szczątków. Jeśli chodzi o detale architektoniczne, odnajdujemy dużo fragmentów dachówek, gdyż pierwotna katedra gotycka była pokryta ceramiczną dachówką. Dopiero biskup Fredro cały dach pokrył miedzianą blachą. Znaleźliśmy też fragment detalu architektonicznego, który - niewykluczone - że pochodzi z jakiegoś ozdobnego portalu. Być może właśnie z tego przedsionka, który odkryliśmy.
To nawarstwianie wieków jest fascynujące. Wiemy na pewno, że jest to poziom starszy niż 1730 rok. Pod prezbiterium znajduje się romańska rotunda. Wprawdzie w pewnej odległości od naszego przedsionka, ale nie można wykluczyć, że jakieś elementy z tego okresu romańskiego mogły się i tu uchować. Wcześniejsze prace wykopaliskowe ujawniły i w tej partii katedry jakiś wątek, jakiś fragment muru, na który jest nałożona katedra gotycka. Stąd nasza ogromna ostrożność w interpretacji. Przewiązania między murami obecnie odkryte wskazują raczej na gotyk, ale...
Dziękuję za rozmowę.
Obecna bazylika archikatedralna obrządku łacińskiego jest budowlą trzynawową o wystroju barokowym zespolonym z gotyckim prezbiterium. Przemyski ordynariusz Aleksander Antoni Fredro w latach 1724-1734 rozpoczął wielki remont świątyni katedralnej, nadając jej barokowy charakter. Przebudowano i otynkowano ściany zewnętrzne, wybudowano kaplicę grobową Fredrów przylegającą do południowej ściany świątyni, zmieniono także jej fasadę, gdzie wymurowano barokowy portyk, poniżej którego umieszczono herb biskupa Fredry (Bończa) oraz łaciński napis odnoszący się do przebudowy.
Niestety, po zakończeniu prac, przed pierwszą niedzielą Wielkiego Postu 1732 roku w nocy, runęło ciężkie nowe sklepienie katedry, niszcząc również nowe filary oraz znajdujące się wewnątrz 62 pomniki. Do roku 1743 odtworzono stan sprzed katastrofy, a 3 maja 1744 biskup Hieronim Sierakowski ponownie poświęcił odbudowaną świątynię.