W 2022 roku Polska udzieliła Ukrainie pomocy w różnych formach o ogromnej wartości. Skala tej pomocy lokuje Polskę wśród światowych liderów wsparcia Ukrainy. To ogromne wsparcie zostało zrealizowane przy aprobacie zdecydowanej większości opinii społecznej i praktycznie wszystkich ugrupowań politycznych. Utrzymanie wysokiego poparcia społecznego dla dalszej pomocy Ukrainie (głównie bezzwrotnej) nie będzie jednak możliwe, jeżeli nie pokaże się społeczeństwu, że jest wciąż możliwy komercyjny eksport polskich produktów na Ukrainę, a w dłuższej perspektywie czasowej ten eksport może osiągnąć znaczne rozmiary i przynieść znaczące zyski dla polskiej gospodarki.
Czy jest jednak możliwy eksport produktów zwykłych firm spoza sektora wojskowego do tego kraju objętego obecnie wojną, w którym znaczna część zakładów produkcyjnych została zniszczona lub zajęta przez armię rosyjską? Czy rzeczywiście w dłuższej perspektywie czasowej może on osiągnąć znaczne rozmiary, a szczególnie dla polskiego sektora firm high-tech? Czy rynek ukraiński może zastąpić polskim eksporterom utracony na skutek sankcji UE rynek rosyjski?
Ja sam byłem zawsze sceptykiem co do perspektyw polskiego eksportu na ukraiński rynek, pomimo medialnych zachęt do podejmowania działań proeksportowych na tamtym rynku. Miałem też jeszcze bardziej negatywną opinię co do perspektyw małych polskich firm high-tech (sam taką firmę reprezentuję), ponieważ do 2020 roku kierowana przeze mnie firma miała praktycznie zerową bezpośrednią sprzedaż na tamten rynek. Na tę zerową sprzedaż nakładały się też negatywne doświadczenia z udziału w wystawie aparatury pomiarowej we Lwowie w ramach promocji firmy na tamtym rynku.
Ale w przeciągu ostatnich dwóch lat zmieniłem radykalnie swoją negatywną opinię co do możliwości ukraińskiego rynku na podstawie doświadczeń własnej firmy. W 2021 roku otrzymaliśmy pierwsze bezpośrednie zamówienia z Ukrainy. W 2022 roku odnotowaliśmy dalszy szybki wzrost sprzedaży i wartość zamówień z rynku ukraińskiego przekroczyła poziom zamówień z głównego rynku EU – rynku niemieckiego. Generalnie, lata 2021-2022 to okres dużego wzrostu sprzedaży na rynek ukraiński i są dobre perspektywy co do kontynuacji tego trendu.
Co się stało? Dlaczego ukraińskie firmy zaczęły składać zamówienia w polskiej firmie high-tech dopiero 2021 roku i dlaczego tego procesu nie przerwał wybuch wojny na początku 2022 roku?
Nie ma prostych i stuprocentowo pewnych odpowiedzi na to pytanie. Ale w mojej ocenie ta poprawa możliwości eksportu produktów high-tech kierowanej przeze mnie firmy (producent aparatury pomiarowej) na ukraiński rynek nastąpiła na skutek czterech przyczyn.
Po pierwsze, w latach 2021-2022 w miarę pogarszania się relacji ukraińsko-rosyjskich ukraiński przemysł był stopniowo odcinany od dostaw Rosji. Rozerwano więzi kooperacyjne zbudowane przez dziesięciolecia, w tym nawyki związane z aparaturą pomiarową. W ten sposób została wyeliminowana konkurencja ze strony rosyjskich firm/instytutów naukowych, które produkują podobną aparaturę.
Po drugie, Ukraina rozbudowuje własny przemysł poza najbardziej uprzemysłowionym, ale utraconym częściowo regionem Donbasu na wschodzie Ukrainy. W praktyce oznacza to rozbudowę lub powstawanie nowych fabryk w regionie centralnym czy zachodnim. Powstają też firmy w Polsce zakładane przez obywateli Ukrainy kooperujące z dużymi państwowymi firmami ukraińskimi. Te nowe lub rozbudowywane fabryki potrzebują różnorodnej zaawansowanej aparatury pomiarowej do kontroli procesów produkcyjnych.
Po trzecie, wydaje się, że nastąpiła zmiana postrzegania Polski przez przeciętnych obywateli Ukrainy. W obliczu zagrożenia rosyjskiego tradycyjne antypolskie poglądy tego społeczeństwa uległy znacznemu zmniejszeniu.
Po czwarte, wieloletni okres ukraińskiej emigracji zarobkowej plus ostatnia fala uchodźców spowodowały, że podejmująca decyzje zakupowe kadra ukraińskich firm ma znajomych, czy krewnych w Polsce.
Wszystkie te zmiany tworzą na Ukrainie sprzyjający klimat do podjęcia decyzji zakupowych w naszym kraju. Można dyskutować, czy na podstawie doświadczeń pojedynczej firmy high-tech na Ukrainie można wyciągać wnioski dotyczące perspektyw całego sektora na tamtym rynku. Wydaje się jednak, że zaprezentowane powyżej wnioski dotyczące dużego potencjału rynku ukraińskiego dla polskiego przemysłu high-tech są prawdziwe w skali całej polskiej gospodarki, ponieważ potwierdzają je dane statystyczne dotyczące polsko-ukraińskiego handlu zagranicznego.
Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego, polski eksport na rynek ukraiński w okresie styczeń-październik 2022 roku wzrósł o 38% w stosunku do analogicznego okresu poprzedniego roku (obroty towarowe handlu zagranicznego ogółem i według krajów w okresie styczeń – październik 2022 r.). Jednocześnie Ukraina stała się dziesiątym najważniejszym rynkiem dla polskich eksporterów (Niemcy, Czechy Francja, Wielka Brytania Holandia, Włochy, Stany Zjednoczone, Słowacja, Szwecja, Ukraina).
Ten bardzo wysoki wzrost polskiego eksportu w 2022 roku na rynek ukraiński sugeruje duży potencjał tego rynku nawet w warunkach trwającej wojny. W praktyce te suche dane statystyczne są nieco mylące i sytuacja nie jest aż tak dobra. Główne dwie grupy towarowe polskiego eksportu na rynek ukraiński w 2022 roku to paliwa oraz używane pojazdy, czyli towary o niskiej wartości dodanej przez polski przemysł. Jednak nawet po tej korekcie pozostaje faktem realny wzrost eksportu w 2022 roku obejmujący również towary wysoko przetworzone i to w warunkach trwającej wojny. Można w tej sytuacji oczekiwać, że Ukraina może stać się jednym z najważniejszych rynków dla polskich firm po zakończeniu działań wojennych na jej terenie. Potrzeby w zakresie odbudowy będą ogromne. Ukraina najprawdopodobniej pozyska duże środki finansowe od bloku państw zachodnich i będzie mogła sfinansować duży import.
Pozostaje jednak cały czas pytanie, czy eksport na rynek ukraiński może zrekompensować utracony ostatnio rynek rosyjski. Odpowiedź na takie pytanie będzie różna w różnych polskich firmach w zależności od wielkości ich sprzedaży na rynek rosyjski. Firma, którą kieruję, nigdy nie miała znaczącej sprzedaży na rynek rosyjski i wzrost sprzedaży na rynek ukraiński rekompensuje załamanie eksportu na rynek rosyjski. W Polsce jest jednak sporo firm, dla których rynek rosyjski miał strategiczne znaczenie i jego utrata jest nie do zastąpienia, przynajmniej w krótkim czasie. Jednakże, przy obecnym stanie prawnym (szybko rosnąca lista towarów objętych sankcjami UE oraz rosyjskimi kontrsankcjami) można oceniać, że rynek rosyjski jest praktycznie stracony dla polskich (a szerzej - unijnych) eksporterów przynajmniej w najbliższej przyszłości. Rynek ukraiński pewnie nie zastąpi rynku rosyjskiego w skali całej polskiej gospodarki, ale może przynajmniej zmniejszyć straty wywołane utratą rynku rosyjskiego.
Krzysztof Chrzanowski