banner

 

Gdyby żubry wiedziały, jak bardzo jest zagrożony ich gatunek, same objęłyby się ochroną. I zapewne ufundowałyby specjalną nagrodę polskim uczonym, którzy już 80 lat starają się o ich szczęśliwe życie, pod jakże troskliwą, kosztowną, ścisłą, a co najważniejsze - skuteczną ochroną. Od wieków żubry są symbolem potęgi wśród ssaków polskich i europejskich. Są też „znakiem firmowym" Białowieskiego Parku Narodowego, najstarszej polskiej obywatelskiej organizacji ekologicznej - Ligi Ochrony Przyrody, od wielu lat ozdabiają serie znaczków pocztowych oraz symbolizują solidność Banku PKO SA. Kilkadziesiąt pokoleń młodzieży szkolnej odwiedza Białowieżę, gdzie co najmniej raz w życiu trzeba być i zobaczyć żubra.

Na początku ubiegłego tysiąclecia żubry występowały powszechnie w rozległych lasach pokrywających ówczesną Europę i stanowiły wysoko ceniony łup myśliwski. Prawie 600 lat temu, w czasie przygotowań do bitwy pod Grunwaldem, królewscy łowcy zrobili zapasy żubrzego mięsa na posiłki dla wojów Władysława Jagiełły i księcia Witolda. W wiekach średnich w niektórych krajach europejskich, m.in. w Polsce i Niemczech, polowanie na żubry było królewskim przywilejem. W Polsce o ochronie żubra mówi się po raz pierwszy w Statutach Litewskich (XVI w.), a Zygmunt August ogłosił dekret grożący karą śmierci tym, którzy odważyliby się ubić żubra bez zezwolenia królewskiego. Mimo tego liczebność żubrów malała i zawężał się ich obszar bytowania. Najdłużej przetrwały w Puszczy Białowieskiej, gdzie przed I wojną światową żyło ich ponad 700. Z pożogi wojennej nie uszła z życiem ani jedna sztuka.


Człowiek poszedł po rozum do głowy


Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości do Puszczy Białowieskiej udała się grupa przyrodników - 19 kwietnia 1919 r. natrafili na ciało świeżo zabitego żubra. Był to ostatni ślad żubra nizinnego, jaki znaleziono na wolności. Wydawało się, że los gatunku został przesądzony. Jednak szanse na jego uratowanie wzrosły, gdy okazało się że żyje jeszcze kilkadziesiąt sztuk. Na przełomie XIX i XX wieku sprzedano lub zamknięto je w prywatnych zwierzyńcach i ogrodach zoologicznych w kilku krajach europejskich. Pomysł restytucji żubra zrodził się równocześnie w Polsce i w Niemczech.

W Niemczech w sprawę bardzo zaangażowany był dr Kurt Priemel, dyrektor ZOO we Frankfurcie nad Menem. Na Międzynarodowym Kongresie Ochrony Przyrody w Paryżu, w maju 1923 r. delegat Państwowej Komisji Ochrony Przyrody prof. Jan Sztolcman przedstawił polski projekt ratowania gatunku, wzorując się na doświadczeniach Ligi Obrony Bizona Amerykańskiego. Projekt ratowania żubra zakładał udział wszystkich krajów, na terenie których znajdowały się osobniki tego gatunku, zaangażowanie doświadczonych hodowców i powołanie specjalnych delegatów. Po przeprowadzeniu spisu żyjących sztuk, należało im zapewnić odpowiednie warunki do życia i rozmnażania. W 1923 r. zostało założone Międzynarodowe Towarzystwo Ochrony Żubra. W jego skład weszło 15 krajów europejskich oraz Stany Zjednoczone. Pierwszym zadaniem była inwentaryzacja i ocena wartości hodowlanej ocalałych żubrów.

W celu zespolenia wysiłków nad uratowaniem ocalałej garstki żubrów utworzono w 1923 r. Międzynarodowe Towarzystwo Ochrony Żubra. Jego pierwszym zadaniem była ewidencja wszystkich żubrów czystej krwi. Pod koniec 1924 r. naliczono zaledwie 54 żubry na całym świecie, z czego tylko niewielka część mogła się rozmnażać. Lata 1920 - 1929 to jedyny okres nieobecności żubrów w Puszczy Białowieskiej. Trzy pierwsze żubry - Beiserta, Biskaya i Borusse - powróciły do Puszczy Białowieskiej 19 września 1929 r. do specjalnie przygotowanego zwierzyńca.

W 1939 r. w białowieskim rezerwacie było tylko 16 żubrów. Dalsze prace hodowlane podjęto po wojnie, gdy odnowiono Białowieski PN. Prace zmierzały nie tylko do powiększenia stanu liczbowego, ale i do wyeliminowania z Białowieży żubrów z domieszką krwi żubra kaukaskiego, co nastąpiło ostatecznie w 1950 roku. Pomyślny rozwój hodowli pozwolił na powrót żubra do natury. Pierwsze dwa żubry opuściły rezerwat w 1952 roku. W następnych latach w Puszczy Białowieskiej odłowiono i w różne regiony Polski trafiło 430 żubrów, a także do zagród hodowlanych w Polsce i kilku krajów europejskich. Mimo niewątpliwych osiągnięć w restytucji żubrów należy pamiętać, że są one ciągle gatunkiem zagrożonym ze względu na wysokie pokrewieństwo wszystkich żubrów i różne choroby. Żubry nie są w stanie egzystować w obecnych warunkach przyrodniczych bez specjalnej ochrony i opieki genetyków, fizjologów, weterynarzy, leśników.


Czy tysiąc lat ochrony wystarczy?


Bez obawy o popełnienie dużego błędu można stwierdzić, że ochrona polskiej przyrody jest zapisana w naszej historii od co najmniej tysiąca lat. Chronili ja królowie i książęta, magnaci i chłopi, wybitni naukowcy i zwyczajni obywatele, duchowni i świeccy, dorośli i młodzież. I mało prawdopodobne, aby problem ochrony przyrody polskiej i krajobrazu przestał kogokolwiek interesować. Wiele wskazuje, że społeczeństwo chce mieć wokół siebie przyrodę w dobrym stanie, ochronioną przed zachłannością i bezmyślnością, a międzynarodowy zasięg działań w tym zakresie potwierdza, że w trosce o przyrodę, środowisko, naturę, zrównoważony rozwój kraju, a także o zrównoważoną turystykę, tw tym - przyrodniczą, nie jesteśmy osamotnieni.

Pierwszy nakazał chronić polską przyrodę Bolesław Chrobry, zakazując łowić i zabijać bobry. Wyznaczył bobrowników, czyli specjalnych strażników, aby chronili te zwierzęta i ich siedliska - żeremie. Kazimierz Wielki z kolei zakazał wycinania drzew bartnych, czyli siedlisk leśnych pszczół. Ponadto zapowiedział surowe kary dla podpalaczy lasu, kazał chronić stawy i rzeki, aby było w nich ryb pod dostatkiem dla wielu. Władysław Jagiełło zakazał wyrębu rzadkiego, długo rosnącego cisa, bo był to materiał „strategiczny" - z niego wyrabiano broń, powszechnie używane łuki do miotania śmiertelnie groźnych strzał. I też wyznaczył kary za kradzież drewna z lasu lub podpalenie.

Od czasów Jagiełły ciągle obowiązuje zakaz polowania na zwierzęta w czasie, gdy mają młode, a łowienie dopiero gdy odchowają młode, czyli „od świętego Wojciecha aż do zebrania wszystkich zbóż ozimych i letnich z pól". Od 1443 r. Zygmunt Stary nakazał chronić żubra, tura, łosia, dzikie konie, sokoła i łabędzia. Natomiast Zygmunt III ustanowił formę ochrony przyrody, którą dziś znamy jako rezerwat, gdyż w pewnych okolicach zakazał polowań na tury. Niestety, „siła złego na jednego", bowiem ostatniego tura upolowano w 1627 r. w Puszczy Jaktorowskiej.

Z inicjatywy przyrodników i kilku europejskich stowarzyszeń ochrony przyrody w Paryżu w czerwcu 1923 r. odbył się Międzynarodowy Kongres Ochrony Przyrody. Wśród delegacji z 20 państw Polskę reprezentowali biogeograf Jerzy Smoleński i Jan Sztolcman - zoolog, ornitolog, badacz fauny Ameryki Południowej, dyrektor Muzeum Zoologicznego w Warszawie, działacz Polskiego Związku Łowieckiego. To on wnioskował o utworzenie Międzynarodowego Stowarzyszenia Ochrony Żubra, które powstało w 1925 r.. Było to jedno z pierwszych w skali światowej, międzynarodowych stowarzyszeń służących ochronie gatunkowej tego zagrożonego zanikiem gatunku największych europejskich ssaków. Jego inicjatorem i aktywnym do dnia dzisiejszego członkiem, została nasza Liga Ochrony Przyrody. W 1931 r. z inicjatywy Michała Siedleckiego - obrońcy wielorybów i badacza przyrody morskiej, oraz Walerego Goetla - geologa i Jerzego Smoleńskiego, powstało Biuro Ochrony Przyrody w Brukseli, a jednym z naszych delegatów w jego Radzie Administracyjnej był Władysław Szafer. Jednakże decyzję o utworzeniu Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN) w połowie 1947 r. podjęło zgromadzenie delegatów 22 państw dopiero po latach kryzysu gospodarczego oraz po tragicznych dla przyrody skutkach w wielu krajach ogarniętych działaniami II wojny światowej. U podstaw ideowych MUOP-IUCN była deklaracja wskazującą na konieczność usilnego zapobiegania - przez państwa i organizacje ochrony przyrody - niszczeniu jej osobliwości i unikalnych zasobów „przez nieświadomość, głupotę, egoizm lub chęć zysków" - jak to zaznaczono w jej statucie.


Księga Rodowodowa Żubrów


Jest to najstarsze wydawnictwo rejestrujące zagrożone wyginięciem największe ssaki europejskie, służy do kontroli czystości genetycznej tej rasy we wszystkich miejscach ich występowania. Księga powstała 23 września 1923 r. wraz z Międzynarodową Organizacją Ochrony Żubra, z inicjatywy Jana Sztolcmana. Do Księgi pierwszy wpisany był byk „Plante" (ur. 1881) z prywatnej kolekcji tych zwierząt w Pszczynie. W 1923 r. starania Jana Sztolcmana na forum międzynarodowym MU OP oraz w 1929 r. z zachowanych po klęsce pryszczycy 4 żubrów w Pszczynie i przeżyciu 54 żubrów w ogrodach zoologicznych w innych krajach, udało się odtworzyć polskie stado tych zwierząt w Spale i Niepołomicach. Do 1939 r. było ich tylko 16, dopiero w 1965 r. ich liczba wzrosła do ponad 100 osobników.

Dziś w polskich lasach, na terenach chronionych, w stadach wolnościowych (np. Puszcza Białowieska, Bieszczady, Puszcza Knyszyńska), w zagrodach pokazowych (Międzyzdroje przy Wolińskim PN i Ośrodku Kultury Leśnej w Goluchowie) i ogrodach zoologicznych (m.in. w Warszawie, Łodzi, Wrocławiu, Poznaniu) jest już ponad 1100 żubrów. Mamy cztery zamknięte ośrodki ich hodowli, w których trwają od lat starania o odnowienie i utrzymanie w dobrej kondycji tego gatunku. Dziś m.in. w Puszczy Białowieskiej i na terenie woj. podlaskiego żyje około 600 żubrów. W całym woj. podkarpackim, tj. także w Bieszczadach i Beskidzie Niskim, w parkach narodowych Bieszczadzkim i Magurskim, mamy ponad 271 „królów puszczy". Na terenie woj. warmińsko-mazurskiego 79, w woj. zachodniopomorskim i śląskim - po 44, w woj. małopolskim 23, a w woj. łódzkim - 22 żubry (dane z początku 2008 r.)


Żubr - bezcenny żywy zabytek


Powołanie MUOP-IUCN poprzedziła konferencja przyrodników w Brunnen w Szwajcarii na przełomie czerwca i lipca 1947 r. z udziałem delegatów z Polski pod przewodnictwem Wł. Szafera. Byli wraz z nim przedstawiciele naszego Ministerstwa Oświaty, Państwowej Rady Ochrony Przyrody i LOP - wybitny geolog Walery. Goetel, i znany architekt Jerzy Hryniewiecki, Jan Chmielewski - prezes Urzędu Planowania Przestrzennego, Gerard Ciołek - znawca polskich ogrodów i parków, wybitny specjalista ochrony krajobrazu z Ministerstwa Kultury i Sztuki. Podczas obrad właśnie Polacy wywarli znaczny wpływ na ustalanie treści statutu MUOP (IUCN), oraz poszerzenie pierwotnie zakładanych kierunków jej działania. Byli zwolennikami nie tylko ochrony gatunkowej roślin i zwierząt, osobliwości natury czy tworzenia parków narodowych, ale przywracania równowagi między naturą a człowiekiem oraz ponoszenia przez państwo odpowiedzialności, a więc i kosztów takich poczynań ochronnych.

Zgromadzenie delegatów 31 państw i organizacji ochrony przyrody powołujące IUCN odbyło się od 30 września do 7 października 1948 r. w Fontainebleau pod Paryżem. Była to wówczas jedna z pierwszych wielkich inicjatyw wspieranych w imię współpracy międzynarodowej przez powstałą w 1945 r. ONZ i powołaną w 1946 r. UNESCO, wyspecjalizowaną w rozwijaniu współpracy w zakresie kultury, nauki i oświaty. Z Polski brali udział zoolog Kazimierz Sembrat z Ministerstwa Oświaty, W. Goetel, Stefan Jarosz z Ministerstwa Leśnictwa i Wacław Brzeziński jako delegat Rady Ministrów. Akt powołania MUOP-IUCN podpisał K. Sembrat, a w imieniu polskich organizacji naukowych i społecznych - W. Brzeziński.

Akt powołania IUCN podpisali 5 października 1948 r. przedstawiciele 25 państw. Powołano również Komisję Ochrony Gatunków Wymierających, która zapoczątkowała wydawanie tzw. Czerwonych Ksiąg gatunków zwierząt i roślin zagrożonych wyginięciem (ostatnie polskie wydania tych Ksiąg ukazały się w 2001 r.), Komisję Ekologiczną dla obserwowania zmian i zagrożeń gatunków chronionych, Komisję Parków Narodowych dla tworzenia nowych i monitorowania takich obszarów, oraz Komisję Edukacji w celu popularyzacji ochrony zasobów naturalnych za pomocą rozmaitych form edukacji przyrodniczej i środków przekazu. Z inicjatywy Wł. Szafera w 1962 r. odbyła się specjalna konferencja IUCN w sprawie prowadzenia kompleksowych badań w parkach narodowych.


Tradycja nie tylko zobowiązuje


Tradycyjnie żubr kojarzony jest z Puszczą Białowieską i Białowieskim PN, a rezerwat pokazowy niezmiennie cieszy się największym powodzeniem odwiedzających. Wiadomo, że żubry w tzw. stadach wolnościowych żyją w Bieszczadach, Puszczy Knyszyńskiej, Boreckiej, Noteckiej. Opiekę naukową nad żubrami roztacza kilkudziesięciu specjalistów z kilku ośrodków badawczych i akademickich, a jednym z głównych są Zakład Badania Ssaków PAN w Białowieży i Katedra Genetyki i Ogólnej Hodowli Zwierząt SGGW. Osiemdziesięcioletnie tradycje ochrony i badania żubrów oraz liczne dowody wielkiej troski o ich szczęśliwe bytowanie pomnaża powstałe w 2005 r. Stowarzyszenie Miłośników Żubrów.

Tradycje te w skali międzynarodowej od czasów Jana Sztolcmana, gdy w 1923 r. powstała Międzynarodowa Organizacja Ochrony Żubra, kontynuuje obecnie Grupa Specjalistów ds. Żubrów w Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN), którą tworzyli polscy uczeni. Obecnie przedstawicielem polskich naukowców w tej organizacji i przewodniczącą Grupy jest prof. Wanda Olech-Piasecka z SGGW. Przedmiotem badań w Polsce są zarówno żubry utrzymywane w izolacji od otoczenia w zamkniętych ośrodkach, jak i zwierzęta żyjące w stadach wolnościowych. Pilnie obserwowane są ich naturalne wędrówki, badane są możliwości zasiedlenia nowych terenów, np. w Puszczy Drawskiej, Beskidzie Niskim czy w Lasach Janowskich, zwiększenie liczebności stada wolnościowego w Puszczy Knyszyńskiej. Międzynarodową troskę o zachowanie gatunku przedłuża wspomaganie badań naukowych ze środków unijnego programu Life, przeznaczonych na obserwowanie stanu zdrowia i wędrówek około 30 wolnościowych grup żubrów w kilku krajach.

W Białowieży osiemdziesięciolecie ochrony żubra na świecie i w Polsce będzie okazją do spotkania we wrześniu 2009 r. kilkudziesięciu specjalistów ze Słowacji, Litwy, Ukrainy, Białorusi, Rosji, Węgier, Rumunii Niemiec, badających dzisiejsze problemy tego gatunku jak i jego przewidywane losy w przyszłości. Wiadomo, że zagrażają ich chory wirusowe narządów rodnych, płuc, zbyt bliskie (wsobne) rozmnażanie, prywatne „parki zwierząt", gdzie żubry stają się komercyjną „atrakcją", a także fragmentacja obszarów bytowania i przecinanie szlaków wędrówek przez nasilony ruch samochodowy na wielu, nawet lokalnych, drogach publicznych.

Opieka nad żubrami kosztuje i to niemało, ale są to wydatki obowiązkowe - w skali lokalnej i międzynarodowej. Polskie tradycje ochrony żubrów nie tylko zobowiązują, są dowodem, że mijające lata sprzyjały ochronie i zachowaniu bezcennego gatunku w polskiej, europejskiej i światowej przyrodzie.

Tomasz Kowalik

 

oem software