banner

 

Jak wypowiadają się eksperci, np. prof. Dieter Helmem, doradca rządu Wielkiej Brytanii, w sektorze gospodarczych skutków zmian klimatu, można sformułować założenia nie będące obecnie przedmiotami sporu. Pierwsze, to związek pomiędzy składem atmosfery, a jej temperaturą. Polskie badania atmosfery ( prof. Lucyna Falkowska) potwierdziły np. hipotezy, że węgiel organiczny w aerozolach poprzez odbijanie i rozpraszanie promieniowania słonecznego wywołuje zjawisko ochładzania klimatu , a węgiel elementarny (EC) poprzez zdolność do absorpcji promieniowania może - tak jak gazy cieplarniane - wpływać na ocieplenie klimatu. EC ponadto nie ulega transformacji i może być traktowany jako wskaźnik antropopresji i nasilenia ruchu ulicznego. Efekty cieplarniane były już znane nawet w XIX w. i nikt ich dziś nie kwestionuje.

Drugą zasadniczą kwestią jest wyjaśnienie, jak pewne zanieczyszczenia (CO2, TZO) w powietrzu przemieszczają się na dalekie odległości, jakim podlegają przemianom i czy prowadzą do znacznych zmian temperatury. Po roku 2002 w Polsce, dzięki dotacjom zagranicznym i krajowym (projekt ONZ GEF, IOP, KBN), wykonano badania niebezpiecznych halogenowanych związków organicznych w środowisku, takich jak pestycydy chloroorganiczne, PCBs czy dioksyny. Jednym z podstawowych wniosków tych prac jest uznanie drobnych pyłów atmosferycznych, jako głównego źródła zanieczyszczenia środowiska badanymi substancjami niebezpiecznymi. Naukowcy z krajów skandynawskich również zwracają uwagę na postępującą kumulację substancji niebezpiecznych (dioksyn) w badanych próbkach powietrza.

Dotychczas podejmowane działania wynikające z międzynarodowych przepisów prawnych oraz wprowadzania nowych technologii przyjaznych dla środowiska , nie wyeliminowały dopływu, ani nie obniżyły zawartości halogenowanych związków organicznych, czy gazów cieplarnianych w środowisku. Zachodzi konieczność rozwiązania problemu w inny sposób, zakładający przede wszystkim ograniczenie powstawania wtórnych źródeł zanieczyszczeń. Przykładem takich rozwiązań jest technologia CCS ( CO2 Capture and Storage), polegająca na (wychwytywaniu) separacji dwutlenku węgla ze strumienia spalin, transportu do miejsc zdeponowania i składowania w sposób nieszkodliwy dla środowiska. Niedawno, w Brandenburgii, tuż przy granicy z Polską, otwarto pierwszy na świecie pilotażowy blok, pracujący metodą CCS. Polskie firmy są również zainteresowane takimi technologiami.

Elżbieta Niemirycz (prof. UG, Instytut Oceanografii)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


oem software