Zakłócenia ekologiczne i militaryzacja Antarktydy zbliżą planetę do punktów krytycznych.
Antarktyda, kontynent o powierzchni około 40% większy od Europy, nazywana jest także największą pustynią świata oraz najzimniejszym, najbardziej wietrznym i najbardziej samotnym kontynentem. Takie opisy nie czynią tego kontynentu najatrakcyjniejszym, ale zgodnie z naszymi czasami, ci, którzy szukają minerałów i korzyści geostrategicznych, mogą w tym widzieć jego uroki.
Jak dotąd, kontynent ten należał do stosunkowo lepiej zarządzanych miejsc na świecie, ale może się to szybko zmienić wraz z coraz bardziej pojawiającymi się przerażającymi możliwościami zakłóceń ekologicznych, a nawet militaryzacji.
Jeśli dojdzie do takiego dryfu, będzie to tragedia wykraczająca daleko poza ten kontynent, ponieważ Antarktyda odgrywa bardzo ważną rolę w ochronie poważnie zagrożonej ekologii całej planety.
Ogromne pokrywy lodowe pokrywające prawie w całości ten kontynent w istotny sposób przyczyniają się do utrzymania bilansu cieplnego poprzez naturalne odchylanie promieni słonecznych, co odgrywa coraz większą rolę ochronną dla Ziemi. Kontynent ten przyczynia się również do utrzymania systemu cyrkulacji wody.
Szacuje się, że tutejsze lodowce zapewniają 70% światowych zasobów słodkiej wody.
Jest to siedlisko wielu gatunków występujących tylko tutaj, a niektóre z występujących tu gatunków, np. większe wieloryby, same pełnią ważną rolę ochronną.
Chociaż Antarktyda jest najbardziej znana z wielu gatunków pingwinów i fok, jest także domem dla wyjątkowych kryli, które oprócz pełnienia innych ważnych ekologicznie ról stanowią pożywienie dla wielu gatunków.
Chociaż ekolodzy ostrzegają przed rosnącymi zagrożeniami związanymi z wprowadzaniem tu w ostatnim czasie tworzyw sztucznych, innych substancji zanieczyszczających, a przede wszystkim gatunków inwazyjnych, a także zagrożeniem wynikającym z niszczycielskich praktyk połowowych, to ogólnie rzecz biorąc, kontynent był jak dotąd dość dobrze chroniony pod względem ochrony środowiska. Wszelkie zniszczenia miały charakter lokalny. Jednakże jeśli chodzi o skutki szerszej zmiany klimatu i globalnego ocieplenia, oczywiście delikatna ekologia tego kontynentu ucierpiała w wyniku intensywnego topnienia lodu i lodowców, a w tym procesie zagrożone były siedliska kilku gatunków.
Jeżeli jednak przyszłe działania w znacznie większym stopniu przyczynią się do lokalnych zniszczeń ekologicznych, wówczas błędne koło się zamknie. Z jednej strony, globalne ocieplenie stopi kontynent, powodując uwolnienie związanego w lodach węgla, a z drugiej strony lokalne zniszczenia zakłócą ochronną rolę kontynentu i przyczynią się jeszcze bardziej do zmiany klimatu i innych poważnych zniszczeń ekologicznych., Tym samym kontynent znajdzie się bliżej punktów krytycznych.
Jak dotąd, wielu szkód można było uniknąć dzięki systemom wprowadzonym w ramach Systemu Traktatu Antarktycznego (ATS) utworzonego na mocy Traktatu w sprawie Antarktyki z lat 1959/1961, który wprowadził system unikania eksploatacji i eksploracji minerałów, a także zakazujący działań wojskowych (militaryzacja). Zostało to dodatkowo wzmocnione protokołem uzupełniającym, opracowanym w 1998 r., w którym uzgodniono zachowanie Antarktydy jako „Międzynarodowego Rezerwatu Przyrody Poświęconego Nauce i Pokojowi”. Protokół ten ma obowiązywać co najmniej przez 50 lat, aż do roku 2048, kiedy to, miejmy nadzieję, uda się go przedłużyć.
Jednakże system ten mógł jak dotąd funkcjonować w miarę skutecznie, ponieważ większość zaangażowanych krajów nie miała motywacji, aby go zakłócać. Teraz, w obliczu coraz bardziej podzielonego świata, który jest bardziej jastrzębi w poszukiwaniu korzyści geostrategicznych i który staje się coraz bardziej zachłanny na niektóre rzadkie minerały lub inne cenne zasoby naturalne, może się to zmienić.
Chociaż istniejące systemy sprawdziły się w tym przypadku jak dotąd dobrze, ich luki i słabości zostaną ujawnione, gdy główni zaangażowani uczestnicy staną się bardziej agresywni. Dla przykładu, obecny system przewiduje wszelkie zwolnienia dla stacji badawczych, nawet dla części personelu wojskowego. Można to wykorzystać do pozyskania większej liczby personelu wojskowego.
Badania mają służyć celom cywilnym, ale wykorzystując możliwości podwójnego zastosowania oraz badania ukryte, można podejmować także prace o znaczeniu wojskowym.
Podobnie praca badawcza może obejmować również tajne poszukiwania minerałów, co najprawdopodobniej doprowadzi do szerszych poszukiwań minerałów, a ostatecznie do prac wydobywczych, jeśli perspektywy okażą się bardzo kuszące.
Istnieją perspektywy lukratywnego rybołówstwa, a także stworzenia nowych szlaków morskich. Dominacja nieba tutaj może prowadzić do dużej przewagi militarnej na dużym obszarze. Czyste niebo tutaj może zachwycić miłośników przyrody, ale osoby zainteresowane badaniami nad wojnami kosmicznymi i śledzeniem satelitarnym mogą mieć zupełnie inny pogląd na te możliwości.
Pierwotny traktat podpisało 12 krajów. Siedem z nich zajęło terytoria – Argentyna, Australia, Chile, Francja, Nowa Zelandia, Norwegia i Wielka Brytania. Nie mniej istotny jest raportowany fakt, że USA, Rosja i Chiny zastrzegły sobie prawo do zgłaszania przyszłych roszczeń. O wiele więcej krajów, ponad 30, utworzyło stałe bazy badawcze. Dyskutowano nawet o próbach podziału regionu według wyimaginowanych linii, co stanowiło kpinę z istniejącego traktatu i protokołu. Jednakże jak dotąd traktat i protokół obowiązują, co stanowi ratunek.
Jednakże wyraźnie potrzeba znacznie więcej wysiłków na rzecz wzmocnienia postanowień dotyczących pokoju i ochrony środowiska. Jedną z opcji jest całkowite zniesienie roszczeń terytorialnych i przekazanie kontynentu Organizacji Narodów Zjednoczonych w celu całkowitego zarządzania nim w oparciu o całkowity pokój i ochronę ekologiczną jako wspólne dziedzictwo całej ludzkości i wszystkich form życia.
Bharat Dogra
Autor jest pisarzem i honorowym koordynatorem Kampanii Ratowania Ziemi Teraz, współpracownikiem portalu Global Research.
Za: Global Research z 20.05.2024
https://www.globalresearch.ca/ecological-disruption-militarization-antarctica/5857650