Przyłączyć wieś do Polski

Utworzono: środa, 18 kwiecień 2007 Krystyna Hanyga Drukuj E-mail

Z prof. MariÄ… HalamskÄ…, socjologiem wsi z Centrum Europejskich Studiów Regionalnych i Lokalnych UW oraz Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN rozmawia Krystyna Hanyga.


Pani profesor, czy rzeczywiÅ›cie mamy dwie Polski? PolskÄ™ miejskÄ…, która dziÄ™ki procesom transformacji dokonaÅ‚a wielkiego skoku cywilizacyjnego, oraz PolskÄ™ wiejskÄ…, która pozostaÅ‚a na uboczu przemian i na którÄ… co najwyżej przeniosÅ‚y siÄ™ negatywne skutki przeksztaÅ‚ceÅ„ w miastach?

- W dużym uproszczeniu można tak powiedzieć. TakÄ… tezÄ™ sformuÅ‚owaÅ‚a już 7 lat temu grupa naukowców, przygotowujÄ…c raport o stanie wsi wedÅ‚ug wskaźników rozwoju spoÅ‚ecznego UNDP. Wykazali oni, że wieÅ› sytuuje siÄ™ poniżej poziomu przyjÄ™tego dla spoÅ‚eczeÅ„stw rozwiniÄ™tych. Ich zdaniem, taka dysproporcja miÄ™dzy miastem a wsiÄ…, widoczna szczególnie w poziomie dochodów i wyksztaÅ‚cenia, zagraża procesom rozwojowym caÅ‚ego kraju i demokratycznemu funkcjonowaniu paÅ„stwa i spoÅ‚eczeÅ„stwa. Rok 2005 pokazaÅ‚, że byÅ‚o to trafne rozpoznanie sytuacji. W swoich wyborach politycznych wieÅ› opowiedziaÅ‚a siÄ™ za tymi partiami, które z trudem można okreÅ›lić jako prorozwojowe; za partiami populistycznymi, lansujÄ…cymi autorytaryzm, wodzowski styl przywództwa, za partiami nieprzedstawiajÄ…cymi żadnego realnego ekonomicznego programu. Gdy popatrzy siÄ™ na mapÄ™ rozkÅ‚adu gÅ‚osów, to obecna koalicja stoi wÅ‚aÅ›nie gÅ‚osami wiejskimi. JeÅ›li dziÅ› utyskujemy na prostactwo i chamstwo w polityce, to pamiÄ™tajmy też, że to przede wszystkim wieÅ› je legitymizowaÅ‚a, gdyż byÅ‚y one widoczne już w czasie kampanii wyborczej.

Co więc transformacja dała wsi, czy coś zmieniła?

- Odpowiedź jest oczywiÅ›cie twierdzÄ…ca, lecz trzeba tu wziąć pod uwagÄ™ fakt nie tylko dysproporcji miÄ™dzy miastem a wsiÄ…, ale także dużego i wielowymiarowego zróżnicowania samej wsi, nie dotykajÄ…c nawet zróżnicowania regionalnego. Część wsi podąża za procesami transformacji, ale znaczna część w tych procesach nie uczestniczy, bÄ…dź uczestnictwo to jest bardzo wybiórcze. Weźmy na przykÅ‚ad rolników, bo w odróżnieniu od innych krajów europejskich, wieÅ› w Polsce definiuje siÄ™ ciÄ…gle przez rolników, rolnictwo, przez ich problemy. NastÄ…piÅ‚a nawet swoista reagraryzacja postrzegania wsi. Na poczÄ…tku lat 90. padÅ‚o hasÅ‚o, że rolnictwo, które skutecznie opieraÅ‚o siÄ™ próbom kolektywizacji, mogÅ‚oby być koÅ‚em zamachowym gospodarki i lokomotywÄ… kapitalizmu. Mechanizmy gospodarki rynkowej obeszÅ‚y siÄ™ z tym hasÅ‚em brutalnie, co byÅ‚o do przewidzenia. Ponadto, przejÅ›ciowe odstÄ…pienie od subwencjonowania rolnictwa na poczÄ…tku lat 90. osÅ‚abiÅ‚o pozycjÄ™ rolnictwa i negatywnie odbiÅ‚o siÄ™ na dochodach rolników. Liberalny eksperyment, dobry może w rolnictwie australijskim czy nowozelandzkim, w Polsce nie mógÅ‚ siÄ™ powieść także dlatego, że jesteÅ›my w Europie, gdzie rolnictwo jest dofinansowywane i to w znacznym stopniu. GÅ‚ównym jednak czynnikiem sprawczym zmian w rolnictwie byÅ‚o wdrożenie mechanizmów rynkowych w gospodarce i jej otwarcie na rynki zewnÄ™trzne. To mechanizmy rynkowe i prywatyzacja gospodarki doprowadziÅ‚y do tego, że dzisiaj w Polsce mamy rolnictwo dualne: dwa typy gospodarstw, funkcjonujÄ…cych wedÅ‚ug dwóch odmiennych racjonalnoÅ›ci. Pierwszy typ to rolnictwo rynkowe, komercyjne, rolnictwo dużych i nowoczesnych gospodarstw, które powstaÅ‚y na skutek prywatyzacji gospodarstw uspoÅ‚ecznionych oraz rozwoju silnych gospodarstw rodzinnych. Ta grupa liczy ok. 10% gospodarstw rolnych, lecz zajmuje już ok. 44% ziemi. Po drugiej stronie mamy całą rzeszÄ™ gospodarstw, które sÄ… nimi tylko z nazwy i peÅ‚niÄ… inne, socjalne, rezydencjalne i samozaopatrzeniowe funkcje. To gÅ‚ównie gospodarstwa mniejsze niż 5 ha, których jest ok. 60% i których wÅ‚aÅ›ciciele nie żyjÄ… z rolnictwa. Już tylko te dwie grupy w zupeÅ‚nie różny sposób uczestniczÄ… w procesie przeksztaÅ‚ceÅ„ wsi.

JeÅ›li za kryterium rolniczoÅ›ci przyjmiemy dochody z pracy w rolnictwie, to takie dochody ma tylko ok. 7% ludnoÅ›ci kraju i nieco ponad 17% mieszkaÅ„ców wsi. Tak postrzegani rolnicy nie sÄ… już dominujÄ…cÄ… grupÄ… na wsi! Natomiast inna jest sprawa z ich mentalnoÅ›ciÄ…, tożsamoÅ›ciÄ…, poczuciem spoÅ‚ecznej przynależnoÅ›ci. Grupa przyznajÄ…ca siÄ™ do rolniczej tożsamoÅ›ci jest znacznie liczniejsza. Niektóre badania zarejestrowaÅ‚y, że nawet chÅ‚oporobotnicy, którzy dawniej mienili siÄ™ być robotnikami, powrócili do tej rolniczej tożsamoÅ›ci, czujÄ… siÄ™ teraz rolnikami. Podobnie z emerytami i rencistami, którzy biorÄ… Å›wiadczenia z KRUS. Trudno wiÄ™c oszacować, ilu naprawdÄ™ mamy rolników, czy nimi sÄ… tylko ci, utrzymujÄ…cy siÄ™ z rolnictwa, czy też wszyscy ci, którzy w momencie konfliktu interesów poczujÄ… siÄ™ rolnikami. Czy rolników jest ok. 10% czy ok. 30% ? Nawet statystyki spisowe nie pozwalajÄ… precyzyjnie okreÅ›lić wielkoÅ›ci tej grupy spoÅ‚ecznej. Mamy tu do czynienia z fluktuujÄ…cÄ… rolniczoÅ›ciÄ… naszego spoÅ‚eczeÅ„stwa, której granica jest ruchoma - raz wyznaczona przez dochody, drugi raz - obejmujÄ…ca wszystkich tych, którzy czujÄ… siÄ™ rolnikami: raz jest to jakaÅ› granica realna, drugi raz – potencjalna. Sama ta sytuacja ma charakter przejÅ›ciowy i jest efektem procesów transformacji. PodziaÅ‚ dotyczy tylko ludnoÅ›ci zwiÄ…zanej z rolnictwem, lecz stosunek różnych grup w obrÄ™bie wiejskiej ludnoÅ›ci rolniczej do procesów transformacji jest zróżnicowany, różne interesy tych ludzi zostaÅ‚y też przez transformacjÄ™ naruszone. A to tylko tzw. ludność rolnicza, zwiÄ…zana z gospodarstwami rolnymi. Obok mamy ludność nierolniczÄ…, która obecnie stanowi ponad 2/5 ludnoÅ›ci wsi. To również grupa bardzo zróżnicowana, wÅ›ród której szczególnÄ… pozycjÄ™ zajmuje inteligencja wiejska. WÅ›ród ludnoÅ›ci zwiÄ…zanej z rolnictwem 5,5% ma wyksztaÅ‚cenie wyższe niż Å›rednie, a nierolniczej ludnoÅ›ci wsi – 7,6%. To grupa, która odgrywaÅ‚a ważnÄ… rolÄ™ także w powojennych przemianach wsi, ważna w procesie transformacji. Trzeba jednak trochÄ™ odmitologizować jej rolÄ™. CiÄ…gle mamy bowiem przed oczami obraz inteligenta niosÄ…cego kaganek oÅ›wiaty, inteligenta, który byÅ‚ na wsi autorytetem, osobÄ… rzadko spotykanÄ…; to byÅ‚ ksiÄ…dz, lekarz, nauczyciel, aptekarz. Takich inteligentów już chyba nie ma. Teraz, po pierwsze, na wsi wyksztaÅ‚cenie wyższe staje siÄ™ coraz bardziej powszechne, a tym samym przestaje być cenione jako coÅ› wyjÄ…tkowego. Po drugie, wÅ›ród osób z wyższym wyksztaÅ‚ceniem na wsi dominujÄ… osoby majÄ…ce wyksztaÅ‚cenie rolnicze, albo pedagogiczne. To najczęściej ludzie, którzy ukoÅ„czyli prowincjonalne i wiejskie Å›rednie szkoÅ‚y o niskim poziomie edukacji, potem jakieÅ› wyższe szkoÅ‚y, rzadko uniwersytety. To specyficzna grupa. ZwróciÅ‚y mojÄ… uwagÄ™ wyniki badaÅ„, zamieszczone w Diagnozie spoÅ‚ecznej 2005,obrazujace postawy proekologiczne. Wrażliwość ekologiczna ludzi z wyższym wyksztaÅ‚ceniem jest dużo wyższa od przeciÄ™tnej, ale ta prawidÅ‚owość nie obowiÄ…zuje na wsi. Tam wybory osób z wyższym wyksztaÅ‚ceniem sÄ… takie, jak caÅ‚ej ludnoÅ›ci wiejskiej. Jest to wskaźnik innego, szerszego procesu. NazwaÅ‚abym go zwiejszczeniem czy schÅ‚opieniem inteligencji. Oznacza to jednak, że rola tej inteligencji w procesie modernizacji wsi bÄ™dzie mniejsza, niżby to wynikaÅ‚o z jej formalnego wyksztaÅ‚cenia, popartego historycznie uksztaÅ‚towanym stereotypem.

A więc ta inteligencja wiejska, ze względu na gorsze wykształcenie i niskie kompetencje cywilizacyjne, nie ma szans znalezienia sobie miejsca na rynku miejskim?

- Ma mniejsze szanse także dlatego, że miejski rynek pracy jest ciÄ…gle zablokowany a wychodźstwo ze wsi zostaÅ‚o zahamowane. CzÄ™sto sÄ… to ludzie, którzy na wsi zostali z koniecznoÅ›ci, a mieli inne plany. RealizujÄ… tu swoje drugo- albo trzecioplanowe strategie życiowe, co wynika z badaÅ„ zespoÅ‚u prof. Krystyny Szafraniec. RolÄ™ tej inteligencji, której jest coraz wiÄ™cej na wsi, a która nie wnosi nowych wartoÅ›ci, trzeba mierzyć mniej idealistycznie, choć byÅ‚oby niedobrze, gdyby ci ludzie wyjechali ze wsi.

Wróćmy jeszcze do obrazu transformacji na wsi. KorzyÅ›ci i straty?

- NiewÄ…tpliwÄ… korzyÅ›ciÄ… jest rozpoczÄ™cie modernizacji - gÅ‚ównie w rolnictwie - która nie ogranicza siÄ™ do struktur produkcyjnych, ale niesie także zmiany struktur spoÅ‚ecznych. Jej cenÄ… jest jednak kumulacja negatywnych zjawisk spoÅ‚ecznych. Po pierwsze, mamy tu dużą populacjÄ™ quasi-rolników, quasi-chÅ‚opów, którÄ… niezwykle celnie okreÅ›liÅ‚ kiedyÅ› nieżyjÄ…cy już Edmund Mokrzycki „klasÄ… z przeszÅ‚oÅ›ci”. Po drugie, narasta tu odsetek ludzi starych. JeÅ›li chodzi o źródÅ‚a utrzymania, najpotężniejszÄ… grupÄ… na wsi sÄ… emeryci i renciÅ›ci. Jak pokazujÄ… badania, sÄ… to grupy najbardziej podatne na marginalizacjÄ™ spoÅ‚ecznÄ…. Z kolei stopieÅ„ marginalizacji wpÅ‚ywa na postrzeganie transformacji, na optymizm, bÄ…dź pesymizm, frustracjÄ™ itd. Na wsi nastÄ™puje zblokowanie wielu problemów. Ta marginalizacja przeszkadza w uczestniczeniu w przemianach, rzutuje na stan tzw. kapitaÅ‚u spoÅ‚ecznego, który na wsi ma poziom krytyczny. Ludzie na wsi nie majÄ… zaufania do innych, majÄ… tylko zaufanie do swoich: sÄ…siadów, rodziny. Można na tym coÅ› budować, ale czÄ™sto sprzyja to budowaniu tzw. brudnych wspólnot.

Zawsze mówiÅ‚o siÄ™ o tradycyjnej, dobrej samoorganizacji wsi.

- To jeszcze jeden z mitów. Wiele starych organizacji, takich jak kóÅ‚ka rolnicze, koÅ‚a gospodyÅ„ wiejskich, zwiÄ…zki zawodowe, nawet jeÅ›li formalnie istniejÄ…, nie dziaÅ‚a. To organizacje-wydmuszki, w najlepszym przypadku posiadajÄ…ce jakieÅ› centrale w Warszawie, które czasem pokazywane sÄ… przez media. Ostatni raport o stanie organizacji pozarzÄ…dowych mówi, że tylko 20% ma swoje siedziby na terenach wiejskich. Samoorganizacja? ByÅ‚a taka inicjatywa Komisji Europejskiej, by zakÅ‚adać grupy producentów rolnych. To jest niezmiernie ważne narzÄ™dzie w usytuowaniu siÄ™ rolników na rynku, ponieważ te grupy - jeÅ›li majÄ… wystarczajÄ…cÄ… wiÄ™kszość - kontrolujÄ… w Europie Zachodniej produkcjÄ™ danego produktu w caÅ‚ym regionie. ZaÅ‚ożono ponad 700 takich grup, po 3 latach jest ich 120. WieÅ›, rolnicy nie widzÄ… dla nich miejsca. Jak sÄ…dzÄ™ dlatego, że ludzie na wsi nauczyli siÄ™ funkcjonować wedÅ‚ug indywidualnych strategii. To jest w jakimÅ› sensie dziedzictwo komunizmu, który oduczyÅ‚ prawdziwej reprezentacji interesów, zdezawuowaÅ‚ tradycje zrzeszania siÄ™, by walczyć o wspólny interes. Premiowane byÅ‚y natomiast różne dojÅ›cia, kumoterstwa, klientelizm, Å‚apownictwo.

Ta wieÅ› nie może siÄ™ zorganizować do dziaÅ‚ania, lecz jednoczeÅ›nie jest zorganizowana politycznie wokóÅ‚ pewnego interesu, który najlepiej wyartykuÅ‚owaÅ‚a partia Leppera. Koncentracja polityczna rolników w każdych kolejnych po 1989 roku wyborach byÅ‚a duża, ok. poÅ‚owy rolników gÅ‚osowaÅ‚o na PSL, PSL-Porozumienie Ludowe, na SamoobronÄ™. Także teraz ta koncentracja jest znaczna. Tyle, że taka organizacja nie jest podstawÄ… do dziaÅ‚ania organicznego, ale po to, żeby coÅ› wymusić w sposób polityczny, jest strukturÄ… roszczeniowÄ….

Co będzie dalej z rolnictwem, czy unijna konkurencja, ale i spore pieniądze na dopłaty, wpłyną na procesy modernizacyjne, czy spowodują bierność?

- Tego nikt nie wie. Rolnictwo jako takie, rolnictwo towarowe da sobie radÄ™, umie wykorzystać dopÅ‚aty. Problem jest z drobnym rolnictwem, nie ma bowiem noÅ›nego projektu, jak zagospodarować ten potencjaÅ‚, nie tyle produkcyjny, co polityczny i spoÅ‚eczny. Co zrobić ludźmi, tkwiÄ…cymi przy tych quasi-gospodarstwach, jak im stworzyć godne warunki życia, dać sens życia? Mam obawy, czy znaczne Å›rodki z UE zostanÄ… wykorzystane zgodnie z celami, na jakie je przeznaczono. AnalizowaÅ‚am dziaÅ‚anie funduszu rent strukturalnych, który w UE sÅ‚uży polepszeniu struktury agrarnej. WczeÅ›niejsze emerytury sÄ… przyznawane wtedy, gdy rolnik albo przekaże gospodarstwo nastÄ™pcy, albo przekaże je komuÅ› na powiÄ™kszenie gospodarstwa. U nas, zwÅ‚aszcza w regionach rozdrobnionego rolnictwa, rolnicy oddajÄ… je przede wszystkim nastÄ™pcom. Struktura wiÄ™c nie poprawia siÄ™. Jest to rozdzielanie Å‚atwych pieniÄ™dzy, dopÅ‚yw pieniÄ™dzy dla wsi, które oczywiÅ›cie podwyższajÄ… poziom konsumpcji, polepszajÄ… samopoczucie rolników, natomiast cel podstawowy, jakim sÄ… zmiany w strukturze gospodarstw, nie jest speÅ‚niony. Wiele Å›rodków, zwÅ‚aszcza w tzw. filarze II Wspólnej Polityki Rolnej, gdzie liczy siÄ™ aktywność i niekonwencjonalne pomysÅ‚y, jest sÅ‚abo wykorzystana.

Wieś jest mało podatna na zmiany. Czy powinniśmy podtrzymywać to tradycyjne rolnictwo?

- Po prostu nie ma innego wyjÅ›cia, trzeba tym ludziom dać szanse jakoÅ› żyć. WieÅ› ma wielkie ukryte bezrobocie, sÄ… ludzie, którzy nie majÄ… tam co robić, a kawaÅ‚ek ziemi, dom sÄ… czÄ™sto dla nich i ratunkiem, i puÅ‚apkÄ…. Jednak w ten sposób mniejsza jest presja na miejski rynek pracy. Tradycyjne, drobne rolnictwo na pewno Å‚agodzi drastyczność procesów transformacji, ale za to Å‚agodzenie też pÅ‚acimy wysokÄ… cenÄ™. Jednak sprowadzenie problemów wsi tylko do problemów rolnictwa to ogromne i nieuprawnione uproszczenie. Pozostaje ciÄ…gle otwarte pytanie, jakÄ… drogÄ™ rozwoju wsi w ogóle wybierzemy: czy mamy ciÄ…gle dofinansowywać rolnictwo, czy może lepiej przeznaczyć te Å›rodki na rozwój nauki, nowych technologii? Za każdym z tych wyborów stojÄ… inne racje, także polityczne.

Dziękuję za rozmowę.

oem software Odsłony: 2364
DMC Firewall is a Joomla Security extension!