banner


Dlatego świat tak wygląda, ponieważ ci, którzy mają władzę, skutecznie manipulują sposobem, w jaki ludzie myślą o różnych sprawach.

 

Nie chodzi tylko o to, żeby mówili nam, co mamy myśleć, ale też o to, żeby nauczyli nas, jak myśleć.
Już w szkole podstawowej wpaja się nam schemat myślenia o świecie, którego założenia są całkowicie fałszywe. Każda analiza, która nie mieści się w tych ramach, jest w najlepszym przypadku przedstawiana jako ignorancja, a w najgorszym jako niebezpieczny ekstremizm.

Zanim pomyślimy o polityce, jesteśmy uczeni zakładać, że wybory są prawdziwe i że oficjalny, demokratycznie wybrany rząd jest jedyną strukturą władzy, która podejmuje decyzje w naszym kraju. Przyzwyczailiśmy się zakładać, że decyzje w naszym rządzie są podejmowane na podstawie tego, jak ludzie głosują w wyborach między dwiema partiami, które konkurują ze sobą i zajmują najpopularniejsze stanowiska w ważnych kwestiach, aby zdobyć głosy. To wszystko jest kompletną bzdurą, ale stanowi fundament, na którym mamy budować wszystkie nasze idee i opinie na tematy polityczne.

Zanim zdążyliśmy pomyśleć o rządzie, nauczono nas zakładać, że ludzie rządzący naszym krajem są nam znani i zajmują oficjalne stanowiska w stolicy kraju. Przyzwyczajeni jesteśmy do założenia, że jeśli mamy problem ze sposobem, w jaki coś jest robione, istnieją oficjalne kanały, dzięki którym osoby wpływowe mogą zostać pociągnięte do odpowiedzialności i wprowadzić prawdziwe zmiany. Fakt, że tak naprawdę rządzą nami niewybieralni plutokraci i zarządcy imperiów, którzy często nie pełnią żadnej funkcji w oficjalnym rządzie, nigdy nie jest poważnie brany pod uwagę.

Zanim wyrazimy choć jedną własną myśl na temat mediów, jesteśmy uczeni, by założyć na początek, że żyjemy w wolnym kraju z wolną prasą, a nie w dystopijnej cywilizacji, w której media informacyjne pełnią funkcję agencji propagandowych dla naszych władców.
Przyzwyczailiśmy się zakładać, że nawet jeśli niektóre media mają wyraźne uprzedzenia do preferowanej przez siebie głównej partii politycznej, to i tak można uzyskać mniej lub bardziej dokładny obraz tego, co dzieje się na świecie, słuchając obu stron tego ideologicznego podziału. Nic z tego nie jest prawdą, ale stanowią one ramy, w których przeprowadzana jest każda analiza głównego nurtu mediów zachodnich.

Zanim wyrobimy sobie jakiekolwiek zdanie na temat polityki zagranicznej, jesteśmy zmuszani do zakładania, że Stany Zjednoczone i ich sojusznicy są w większym lub mniejszym stopniu siłą dobra na tym świecie i że wszystkie historie, które słyszymy o rządach i grupach, które próbują zniszczyć, są mniej lub bardziej prawdziwe.
Przyzwyczajono nas do założenia, że zachodnia struktura władzy, choć niedoskonała i czasami popełniająca błędy, nigdy nie może przestać zabijać i tyranizować cudzoziemców, w przeciwnym razie źli ludzie mogą wygrać. W dyskusji nie wzięto pod uwagę łatwego do zmierzenia faktu, że scentralizowane imperium amerykańskie jest najbardziej tyrańską i nadużywającą strukturą władzy na świecie.

To ramy koncepcyjne służące do myślenia o świecie, których uczymy się najpierw w szkole, a następnie za pośrednictwem środków masowego przekazu przez całe nasze życie. Kiedy chodzą na uniwersytet, co zdarza się najczęściej najbardziej wpływowym ludziom w naszym społeczeństwie, te ramy są egzekwowane jeszcze agresywniej – zwłaszcza na najbardziej prestiżowych uniwersytetach, z których wywodzi się tzw. „elita”.

Żadne idee, które nie pojawiają się w tych ramach, nie są traktowane poważnie w głównym nurcie polityki, mediach i nauce. Czasami rozmawiają o nich przyjaciele przy fajce wodnej lub w podcaście, ale traktują je raczej pobieżnie. Potwierdza to sposób, w jaki ludzie dowiadują się, że muszą przestrzegać pewnego sposobu myślenia, aby zyskać wpływy i odnieść sukces, co gwarantuje, że nawet najbardziej wpływowe głosy będą zgodne z przyjętymi ramami.

Dopuszczalne są poważne rozbieżności, ale jeszcze przed rozpoczęciem debaty wszystkie strony muszą przestrzegać podstawowych założeń oficjalnego porozumienia. Potem możesz dyskutować z drugą stroną tego sztucznego podziału tak zaciekle, jak tylko chcesz, ponieważ twoje idee nie mogą stanowić poważnego zagrożenia dla twoich władców.

I ostatecznie dlatego świat wygląda tak, jak wygląda: ponieważ ci, którzy sprawują władzę, odnieśli ogromny sukces w manipulowaniu umysłami społeczeństwa. Nasze umysły są zalewane propagandą, która mówi nam, co mamy myśleć, ale co ważniejsze, są one kształtowane i programowane w taki sposób, w jaki mają myśleć o każdej nowej informacji, na jaką się natkną.

Większość z nas ulega psychologicznemu podporządkowaniu woli tych, którzy mają władzę, zanim jeszcze zdążymy pomyśleć o sprzeciwieniu się status quo. Jesteśmy trzymani jak bydło z dala od myśli o rewolucji i zmianie, prowadzeni przez ściśle kontrolowany umysł, tak jak byk jest prowadzony za kółko na nosie.
Kiedy widzisz, jak powszechne jest warunkowanie, rozumiesz, dlaczego prawdziwe ruchy rewolucyjne napotykają na tak wielką bezwładność. Nie będziemy w stanie uwolnić się, dopóki nie znajdziemy sposobu na uwolnienie naszego umysłu.
Caitlin Johnstone


Źródło: https://caitlinjohnstone.com.au/2025/01/31/they-dont-just-tell-us-what-to-think-they-train-us-how-to-think/