Informacje (el)
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 656
NIK opublikowała wyniki kontroli dotyczącej kształcenia cudzoziemców na polskich uczelniach. Kontrola objęła lata 2017-2020 (do 31 lipca), a podlegały jej: Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Narodowa Agencja Wymiany Akademickiej oraz 18 uczelni publicznych. Badanie kwestionariuszowe wykonano w 107 uczelniach publicznych nadzorowanych przez ministrów.
Z kontroli wynika, że państwo polskie zapewnia właściwe warunki prawne i organizacyjne do rekrutacji i kształcenia cudzoziemców na uczelniach wyższych. Coraz więcej osób spoza Polski chce studiować w naszym kraju. W roku akademickim 2019-2020 studiowało ponad 77 tys. osób, a od roku akademickiego 2016-2017 liczba studentów cudzoziemców wzrosła o 27%. Mimo tego wciąż wskaźnik umiędzynarodowienia uczelni w Polsce jest jednym z najniższych w krajach OECD. NIK ocenia, że mało realne jest osiągnięcie w roku 2021 zaplanowanej w rządowych dokumentach liczby 100 tys. studiujących cudzoziemców.
Na polskich uczelniach studiuje coraz więcej studentów cudzoziemców. W latach akademickich 2016/2017 – 2019/2020 studiowało odpowiednio 60,8 tys. osób, 67,2 tys. osób, 74,4 tys. osób, 77,3 tys. osób, co oznaczało wzrost o 27,1%. Pod koniec roku 2019 r. najwięcej studentów pochodziło z Ukrainy (38,5 tys. osób), Białorusi (8,2 tys. osób), Indii (3,3 tys. osób), Norwegii, Chin, Niemiec (po 1,4 tys. osób). Najbardziej popularne kierunki studiów w roku akademickim 2019/2020 to: kierunek lekarski (7,4 tys. osób) zarządzanie (2,1 tys. osób), informatyka (1,7 tys. osób), stosunki międzynarodowe (1,2 tys. osób) i kierunek lekarsko-dentystyczny (1,1 tys. osób).
Proces umiędzynarodowienia polskiego szkolnictwa wyższego służy rozwojowi uczelni i podnoszeniu jakości kształcenia, a także stymulowaniu innowacyjności kraju. Jest on szansą dla szkół wyższych na przejmowanie najlepszych praktyk, ale też wyzwaniem organizacyjnym. Stopień umiędzynarodowienia uczelni jest również jednym z elementów branym pod uwagę w rankingach uczelni wyższych.
Według danych Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju w roku 2017 średnia wartość wskaźnika umiędzynarodowienia uczelni państw OECD wyniosła 8,9%, a w 2018 - 9,2%. Polska plasuje się poniżej tej wartości – w 2017 roku odsetek studentów cudzoziemców wyniósł 4,1% , w 2018 - 3,6%.
Najważniejsze ustalenia kontroli
W latach 2017-2020 państwo zapewniło właściwe warunki prawne i organizacyjne do rekrutacji oraz kształcenia cudzoziemców na polskich uczelniach, a także prawidłowo finansowano to zadanie. Wspólne działania Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Ministra Spraw Zagranicznych, Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej (NAWA) oraz skontrolowanych uczelni pozwoliły na stopniowe zwiększanie stopnia umiędzynarodowienia szkolnictwa wyższego zgodnie z przyjętymi przez Radę Ministrów priorytetami polityki zagranicznej i założeniami współpracy rozwojowej.Wzrost liczby cudzoziemców na polskich uczelniach był związany m.in. z realizacją programów stypendialnych. Sprzyjały temu również wprowadzone zmiany strukturalne i prawidłowa współpraca kontrolowanych podmiotów.
Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego zleca uczelniom publicznym realizację programów pomocowych adresowanych do cudzoziemców. Ponadto podczas podziału dotacji dla uczelni premiował uczelnie, w których kształcą się cudzoziemcy w pełnym cyklu studiów. Zainicjował również prace legislacyjne, których efektem było powołanie od dnia 1 października 2017 r. NAWA. Realizuje ona długofalowo politykę państwa wspierającą indywidualną mobilność akademicką oraz promującą polskie szkolnictwo wyższe za granicą. Minister na programy kierowane do cudzoziemców wydatkował 117 mln 674,7 tys. zł., między innymi na dotacje celowe dla NAWA 101 mln 168,2 tys. zł, a na cztery programy pomocowe dla studentów cudzoziemców -15 mln 285,2 tys. zł.
NAWA wykonuje swoje zadania na rzecz kształcenia studentów cudzoziemców zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa i na podstawie rzetelnie przeprowadzonej diagnozy potrzeb. Realizowała cztery programy stypendialne dla cudzoziemców kształcących się na polskich uczelniach, m. in. Program dla Polonii im. Generała Władysława Andersa. Liczba studentów cudzoziemców obejmowanych corocznie przez NAWA pomocą stypendialną wzrosła z 3 121 osób w 2018 r. do 3 353 w 2019 r. Działania te realizowano na podstawie „Zarysu strategii NAWA na lata 2018-2025”, gdyż do czasu zakończenia kontroli w Agencji nie wypracowano docelowej wieloletniej strategii działań.
Minister Spraw Zagranicznych wspierał kształcenie cudzoziemców w Polsce poprzez wykonywanie działań określonych w corocznych „Planach współpracy rozwojowej wynikających z przyjętego przez Radę Ministrów Wieloletniego programu współpracy rozwojowej na lata 2016-2020”. NIK ocenia, że plany te były adekwatne do zdiagnozowanych potrzeb i możliwości związanych z kształceniem cudzoziemców oraz zgodne z przyjętymi przez Radę Ministrów priorytetami polityki zagranicznej. W latach 2017-2019 Minister na stypendia dla cudzoziemców przeznaczył 2 mln 867,4 tys. zł. Finansował m. in. kształcenie ukraińskich studentów w Kolegium Europejskim w Natolinie czy studentów z państw Bałkanów Zachodnich. Realizował także program stypendialny powołany w ramach działań Międzynarodowego Funduszu Wyszehradzkiego Visegrad Scholarship Program.
Uczelnie dokonywały analiz potrzeb kształcenia cudzoziemców. Odpowiednio szacowały możliwości kształcenia cudzoziemców, prowadziły rekrutacje na studia oraz finansowały kształcenie, uwzględniały w dokumentach planistycznych możliwość kształcenia cudzoziemców na prowadzonych przez siebie kierunkach studiów. Jednak w pięciu uczelniach (na 18 badanych) szacowanie możliwości ich kształcenia nie miało formy udokumentowanej. W jednej uczelni nie przyjęto strategii, co było naruszeniem obowiązku wynikającego z ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce. Zdarzały się także przypadki rekrutacji na studia cudzoziemców bez wymaganych dokumentów, nieprawidłowego pobierania lub ewidencjonowania opłat za studia czy nieterminowego przekazania danych.
W 2019 roku odsetek studentów zagranicznych osiągnął 6,4%. Tym samym z wyprzedzeniem zrealizowano planowany na 5% w „Strategii Rozwoju Kapitału Ludzkiego 2020” stopień umiędzynarodowienia polskiego szkolnictwa wyższego. Nadal jednak jest on niższy niż średnia pozostałych krajów OECD, która wynosi 8,9%.
W ocenie NIK nierealne jest natomiast osiągnięcie w 2021 roku liczby 100 tys. studentów cudzoziemców na polskich uczelniach, a cel taki zapisano w „Wieloletnim planie współpracy z zagranicą Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego”. Przemawia za tym fakt, że w latach akademickich 2016/2017 - 2019/2020 liczba studentów cudzoziemców wzrosła jedynie o 16,3 tys. osób, przy czym w latach 2019-2020 liczba tych studentów zwiększyła się zaledwie o 2,9 tys. osób. Nie bez znaczenia jest także stan epidemii COVID-19 oraz związane z nim ograniczenia między innymi w przemieszczaniu.
Wnioski
Najwyższa Izba Kontroli wnioskuje do Ministra Edukacji i Nauki, Ministra Spraw Zagranicznych oraz Dyrektora Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej, w kontekście ryzyka nieosiągnięcia poziomu 100 tys. studentów w 2021 roku, o zrewidowanie planów i zintensyfikowanie działań na rzecz wspierania kształcenia cudzoziemców na polskich uczelniach.
Całość - https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/cudzoziemcy-na-polskich-uczelniach.html
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 805
Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła ocenę realizacji prac rozwojowych na rzecz resortu obrony narodowej w latach 2013-2016 (stan realizacji na I półrocze 2018 r.)
NIK negatywnie oceniła realizację prac rozwojowych na rzecz obronności finansowanych przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Prace te nie doprowadziły do uzyskania rezultatów spełniających wymagania Sił Zbrojnych RP, w szczególności dotyczących prototypów i dokumentacji technicznych.
NIK negatywnie ocenia m.in. sposób przygotowania projektów dotyczących prac rozwojowych na rzecz wojska, zaniechanie w umowach sprecyzowania sposobu i zakresu oceny merytorycznej projektów, zawieranie umów o wykonanie i finansowanie projektów przez NCBR, bez uwzględnienia w nich kompletnych wymagań wojska. W konsekwencji wykonawcy realizowali projekty w oderwaniu od potrzeb sił zbrojnych, co prowadziło do wstrzymania ich finansowania i wydłużenia czasu ich realizacji.
Rząd w sierpniu 2011 r. ustanowił Krajowy Program Badań (KPB), w którym sformułowano strategiczne kierunki badań naukowych i prac rozwojowych, określające cele i założenia polityki naukowo-technicznej i innowacyjnej państwa. W KPB określono, że jego realizacja powinna przyczynić się do zwiększenia efektów badań w nowych rozwiązaniach technologicznych, liczbie patentów i rozwoju innowacyjnej gospodarki.
W KPB wyodrębniono siedem strategicznych interdyscyplinarnych kierunków badań naukowych i prac rozwojowych, w tym: bezpieczeństwo i obronność państwa (kierunek siódmy). Zgodnie z zapisami KPB, celem badań naukowych i prac rozwojowych realizowanych i finansowanych na rzecz obronności państwa jest wsparcie procesu rozwoju zdolności operacyjnych Sił Zbrojnych RP. Cel ten zamierza się osiągnąć m.in. poprzez harmonizację badań naukowych z potrzebami operacyjnymi SZ RP, efektywne wykorzystanie mechanizmów inwestowania i realizacji badań naukowych i prac rozwojowych na rzecz bezpieczeństwa i obronności finansowanych z budżetu państwa na naukę, w szczególności w ramach NCBR.
W KPB określono, że badania i prace rozwojowe powinny wesprzeć rozwój zdolności operacyjnych, które wojsko planuje osiągnąć, jak również doprowadzić do redukcji i minimalizowania ryzyka niepowodzenia.
Prace rozwojowe obejmują wytworzenie nowych lub udoskonalenie istniejących materiałów, wyrobów, usług, procesów, systemów lub metod, w których wykorzystano technologie lub demonstratory technologii na poziomach gotowości określonych w załączniku do rozporządzenia Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego ze stycznia 2011 r.
Zgodnie z ustawą o NCBR, do zadań NCBR należy zarządzanie badaniami naukowymi i pracami rozwojowymi na rzecz obronności i bezpieczeństwa państwa oraz ich finansowanie lub współfinansowanie. Minister odpowiedzialny za naukę w porozumieniu z ministrem obrony mieli określić sposoby zarządzania przez NCBR realizacją badań oraz ich finansowania lub współfinansowania. Jednakże w stosownym rozporządzeniu nie sprecyzowano jak NCBR ma zarządzać realizacją badań oraz nie określono sposobu finansowania lub współfinansowania badań naukowych lub prac rozwojowych.
Pieniądze m.in. na realizację badań naukowych i prac rozwojowych NCBR otrzymuje w formie dotacji celowej. W ustawie o NCBR upoważniono ministra odpowiedzialnego za sprawy nauki, by w porozumieniu z ministrem obrony określił warunki udziału w konkursach na wykonanie poszczególnych projektów. Konkursy ogłasza Komitet Sterujący, który ustala również regulamin konkursu.
NIK skontrolowała Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, MON, NCBR oraz wyższe uczelnie i zakłady uczestniczące w realizacji 8 projektów rozwojowych.
Najważniejsze ustalenia kontroli
Dwa projekty dotyczące dywizjonowego modułu ogniowego 155 mm armatohaubic samobieżnych (DMO AH), oraz zautomatyzowanego systemu dowodzenia i kierowania ogniem dywizjonowego modułu ogniowego 155 mm lekkich armatohaubic (ZSDiKO), nie zostały zrealizowane w pierwotnych czteroletnich terminach ich realizacji ustalonych w umowach o wykonanie i finansowanie projektów. W latach 2011-2016 na realizację tych projektów NCBR wydało łącznie ponad 44 mln 160 tys. zł. Dodatkowo w ustalonych terminach nie zrealizowano dziesięciu innych projektów (nieobjętych kontrolą). Na ich realizację Centrum wydało tylko w latach 2013-2016 prawie 200 mln zł.
Konkursy, które były ogłaszane i przeprowadzane w NCBR w celu wyłonienia wykonawców były nieprzygotowane, ponieważ nie uwzględniały kompletnych wymagań Sił Zbrojnych. Skutkowało to ustaleniem regulaminów konkursów i zawarciem umów dotyczących projektów bez uwzględnienia przedmiotowych wymagań oraz realizowaniem projektów w oderwaniu od tych wymagań, a w konsekwencji nieuzyskaniem wyników spełniających wymagania Sił Zbrojnych RP. Ponadto brak ujęcia w regulaminach konkursów kompletnych wymagań Sił Zbrojnych RP dotyczących projektów skutkował wyborem wykonawców bez zweryfikowania, w procedurze konkursowej, złożonych przez nich wniosków o finansowanie wykonania projektów, pod kątem spełnienia wymagań Sił Zbrojnych RP.
Założenia do projektów opracowane m.in. przez NCBR, MON nie uwzględniały kompletnych wymagań Sił Zbrojnych RP, pomimo że projekty miały być realizowane na ich rzecz i przyczyniać się do zwiększenia ich zdolności operacyjnych.
Na etapie przygotowania projektów w NCBR dokumenty zawierające wymagania Sił Zbrojnych RP nie były w resorcie obrony narodowej opracowane i zatwierdzone. Dokumenty zawierające wymagania wojska dotyczące realizowanych projektów były przekazywane z resortu obrony dopiero podczas procedury konkursowej lub w trakcie realizacji projektów (tj. po zawarciu umów). Dotyczyło to m.in. siedemnastu projektów (w tym ośmiu objętych kontrolą NIK w NCBR) finansowanych przez NCBR.
Trzy zakończone w terminach projekty objęte kontrolą (pt. Celownik[1], Kamery[2], Modułowy Integrator[3]) dotyczące indywidualnego wyposażenia żołnierza nie zaspokoiły oczekiwań wojska. Wymagania Sił Zbrojnych (w postaci dokumentu Założeń Taktyczno-Technicznych na Zaawansowane Indywidualne Systemy Walki kryptonim TYTAN) zostały przekazane z resortu obrony narodowej do NCBR już w trakcie trwania konkursu. Były one rozbieżne z założeniami przyjętymi przez Centrum. W ocenie NIK kontynuowanie konkursu bez wyeliminowania tych rozbieżności było niecelowe, gdyż wyłonieni wykonawcy wykonywali projekty z uwzględnieniem własnych wymagań nie zaś wymagań zgłoszonych przez siły zbrojne.
Tym samym NCBR płaciło za realizację projektów, których efekty nie mogły być bezpośrednio wykorzystane przez armię.
Założenia do regulaminu konkursu powyższych trzech projektów wymagały przeprowadzenia badań kwalifikacyjnych (państwowych) pod nadzorem komisji powołanej przez Szefa Inspektoratu Uzbrojenia MON, w celu zweryfikowania wyników prac pod względem ich zgodności z potrzebami Sił Zbrojnych RP. Badania te nie zostały przeprowadzone zgodnie z postanowieniami założeń do regulaminu konkursu.
W czasie przygotowania projektu DMO AH opracowano i uzgodniono - przez NCBR, Ministra Obrony Narodowej i ministra właściwego do spraw wewnętrznych - założenia, w których ujęto cel główny niemożliwy do osiągnięcia, ponieważ cele szczegółowe zostały tak określone, że nie obejmowały pełnego zakresu zagadnień wymaganych dla osiągnięcia celu głównego spełniającego wymagania Sił Zbrojnych RP.
W ocenie NIK, opracowane i uzgodnione założenia były niekompletne, a zatem sporządzono je nierzetelnie. Zastosowanie przez Komitet Sterujący niekompletnych założeń w celu ustalenia regulaminu konkursu było działaniem niecelowym i nierzetelnym.
Umowa z wykonawcą projektu nie zabezpieczała interesów armii. Wyciąg z Wymagań Operacyjnych został przekazany (poza umową) wykonawcy dopiero po upływie 2,5 roku realizacji projektu. Z kolei po upływie pierwotnego terminu przewidzianego w umowie na realizację tego projektu (tj. po upływie ponad czterech lat) został zmieniony cel główny, cele szczegółowe, a także zakładane wyniki projektu. Wykonawca wykonał prototyp sprzętu wojskowego i dokumentację techniczną, mimo że dokumenty przez niego opracowane, poprzedzające wykonanie prototypu, nie zostały zaakceptowane przez resort obrony narodowej.
We wniosku o finansowanie wykonania projektu pt. zautomatyzowany system dowodzenia i kierowania ogniem dywizjonowego modułu ogniowego 155 mm lekkich armatohaubic Kryl (ZSDiKO) złożonym w konkursie, a następnie w umowie dotyczącej realizacji tego projektu, nie ujęto opracowania projektów technicznych dotyczących trzech różnych składników systemu (tj. wozów wchodzących w skład systemu). Mimo, że powyższy wniosek złożony w konkursie nie spełniał wszystkich wymagań ujętych w założeniach, to w konkursie dokonano wyboru wykonawcy, a na jego realizację przyznano środki finansowe i zawarto z nim umowę o wykonanie i finansowanie tego projektu. Uzyskanie wyniku końcowego w postaci dokumentacji technicznej wskazanej w umowie dla kilkunastu wozów było niemożliwe przy realizacji projektu zgodnie z umową. Po 9 miesiącach realizacji projektu pt. ZSDiKO, NCBR wstrzymało jego finansowanie, m.in. z powodu braku uzgodnienia wstępnych założeń taktyczno-technicznych (WZTT) z Inspektoratem Uzbrojenia. Wstrzymanie finansowania trwało także po zakończeniu kontroli.
Resort obrony narodowej zgłosił do uruchomienia przez NCBR propozycję projektu pt. nowy kołowy transporter opancerzony (NKTO) pomimo, że nie były opracowane i zatwierdzone Wymagania Operacyjne (zawierające wymagania Sił Zbrojnych) w zakresie nowego kołowego transportera opancerzonego. W ocenie NIK, było to niecelowe i nierzetelne. Stwierdzono ponadto, że potrzeby w zakresie nowego kołowego transportera opancerzonego nie zostały również zidentyfikowane w ramach prowadzonych Przeglądów Potrzeb dla Zdolności Operacyjnych Sił Zbrojnych. Pomimo, że brak było zdefiniowanych potrzeb Sił Zbrojnych RP, to jednak NCBR ogłosiło i przeprowadziło konkurs. W jego wyniku wybrano wykonawcę projektu pt. NKTO, a na jego realizację przyznano środki finansowe oraz zawarto umowę o wykonanie i finansowanie projektu. Po upływie 6 miesięcy realizacji projektu zostało wstrzymane jego finansowanie (do czasu uzgodnienia dokumentu WZTT z Inspektoratem Uzbrojenia), które trwało od lipca 2014 r. do dnia zakończenia kontroli (i trwało również po zakończeniu kontroli).
W odniesieniu do projektu pt. „Nowy bojowy pływający wóz piechoty (NBPWP)”, w konkursie wybrano wykonawcę projektu, a na jego realizację zostały przyznane środki finansowe. Z wybranym wykonawcą została zawarta przez NCBR umowa na wykonanie i finansowanie tego projektu. Wniosek o finansowanie i umowa dotyczyły opracowania dokumentacji, której uzyskanie było niemożliwe przy realizacji projektu zgodnie z umową. Po upływie 2 lat od daty zawarcia umowę zmieniono. Mimo, że wykonawca nie posiadał zatwierdzonych przez Szefa Inspektoratu Uzbrojenia założeń taktyczno-technicznych związanych z ww. projektem, to realizował kolejny (trzeci) etap projektu. Oznacza to, że wyniki realizowanego przez niego projektu były obarczone ryzykiem niezgodności z wymaganiami wojska.
NCBR rozstrzygnęło również konkurs na wykonawcę mikrofalowej broni obezwładniającej (MBO), przeznaczyło środki i zawarło umowę. Stało się tak, mimo że złożony w konkursie wniosek o finansowanie wykonania tego projektu różnił się założeniami do regulaminu konkursu, a koszty projektu ujęte we wniosku nie uwzględniały kosztów wszystkich badań wymienionych w celach szczegółowych projektu. W ocenie NIK było to działanie niecelowe i nierzetelne. Po ponad dwóch latach realizacji projektu zostało wstrzymane jego finansowanie, które do dnia zakończenia kontroli nie zostało wznowione.
Przyznanie, w drodze decyzji Dyrektora NCBR, jednemu z podmiotów realizujących projekt pt. MBO, środków finansowych w wysokości 12 mln zł, z przeznaczeniem na zarządzanie strategicznym programem pt. „Nowe systemy uzbrojenia i obrony w zakresie energii skierowanej”, naruszało przepisy ustawy o NCBR ponieważ zarządzanie strategicznymi programami należało do zadania ustawowego NCBR. Należy wskazać, że NCBR przyznaje środki finansowe na wykonanie projektów, a nie na zarządzanie strategicznymi programami. Zdaniem NIK, przyznanie tych środków finansowych było także działaniem niecelowym, niegospodarnym i nierzetelnym.
Komitet Sterujący, który jest organem NCBR nie dokonał do dnia zakończenia kontroli końcowej oceny merytorycznej sześciu spośród szesnastu projektów zakończonych w latach 2013-2016 dotyczących prac rozwojowych, mimo że był do tego zobowiązany ustawą o NCBR. W związku z tym dyrektor NCBR nie mógł przyjąć i ocenić wyników tych projektów, mimo że miał taki obowiązek. Zatem nie można uznać, że zostały osiągnięte zakładane cele i wyniki tych sześciu projektów, pomimo że upłynęło ponad dwa lata od daty ich zakończenia.
Wciąż nie jest możliwa końcowa ocena merytoryczna przez Komitet Sterujący, bo w umowach nie został sprecyzowany jej sposób i zakres.
Minister odpowiedzialny za sprawy nauki nie określił, w porozumieniu z ministrem obrony, w rozporządzeniu warunków udziału w konkursach na wykonanie poszczególnych projektów, do czego był zobowiązany ustawą o NCBR. Mimo to, w Centrum były ogłaszane i przeprowadzane konkursy. Dla ogłoszonych konkursów Komitet Sterujący ustalał regulaminy, w których określał warunki udziału w konkursach, nie będąc do tego uprawnionym.
W konsekwencji w konkursach wybrano wykonawców 60 projektów, a na ich realizację przyznano łącznie prawie 1 mld 697 mln zł, w tym w latach 2013-2016 NCBR wydało na rzecz Wykonawców prawie 785 mln 338 tys. zł.
W ocenie NIK minister nauki i szkolnictwa wyższego nie sprawował skutecznego nadzoru nad działalnością NCBR, do czego był zobowiązany przepisami ustawy o NCBR. Świadczy o tym zarówno fakt zatwierdzenia nierzetelnie sporządzonych rozliczeń dotacji celowej za lata 2013-2016 przedstawianych przez NCBR, jak i brak skutecznych działań nadzorczo-kontrolnych, pomimo że o problemach w realizacji prac rozwojowych na rzecz obronności minister był informowany przez Komitet Sterujący, zwłaszcza o niekorzystnym wpływie braku dokumentów zawierających wymagania Sił Zbrojnych RP na etapie przeprowadzania konkursów, a następnie realizacji projektów.
System nadzoru NCBR nad realizacją badań naukowych i zakresem prac rozwojowych na rzecz obronności, był niespójny i nieprzejrzysty, a przez to także nieskuteczny.
Wnioski
Najwyższa Izba Kontroli wnosi o podjęcie działań zapewniających:
• występowanie z wnioskami (propozycjami) podjęcia prac rozwojowych, a następnie realizowanie tych prac na podstawie rzetelnie przeprowadzonej oceny celowości ich podjęcia, biorąc pod uwagę prawdopodobieństwo pozytywnego zakończenia prac, po przeprowadzeniu analizy ryzyka, w szczególności po dokonaniu oszacowania rzeczywistego potencjału wszystkich możliwych (hipotetycznych) realizatorów tych prac;
• efektywną i terminową realizację prac rozwojowych w zakresie obronności (na rzecz resortu obrony narodowej), z uwzględnieniem ustalonych kompletnych wymagań Sił Zbrojnych RP, w celu uzyskania wyników projektów (w postaci m.in. prototypów sprzętu wojskowego, dokumentacji technicznych) spełniających te wymagania, co umożliwi wdrożenie wyników tych prac dla zaspokojenia potrzeb Sił Zbrojnych RP;
• bezwzględne respektowanie zasad gospodarowania środkami publicznymi przeznaczonymi na prace rozwojowe i rzetelne rozliczanie dotacji celowej w tym zakresie, zgodnie z przepisami ustawy o finansach publicznych, co umożliwi efektywne i gospodarne wykorzystanie środków budżetu państwa przeznaczonych na realizację prac rozwojowych;
• określenie w przepisach prawa powszechnie obowiązującego warunków udziału w konkursach na wykonanie poszczególnych projektów oraz sposobu realizacji zadań przez NCBR dotyczących finansowania lub współfinansowania prac rozwojowych (w zakresie nieobjętym przepisami ustawy o finansach publicznych);
• sprecyzowanie w przepisach prawa powszechnie obowiązującego sposobu zarządzania realizacją prac rozwojowych na rzecz obronności na etapie przygotowania projektu, wyboru Wykonawcy projektu, a także jego realizacji;
• kompleksowe unormowanie systemu nadzoru nad pracami rozwojowymi na rzecz obronności w zakresie przygotowania projektu, przeprowadzenia procedury konkursowej, a także realizacji projektu oraz sprawowanie skutecznego nadzoru w tym zakresie.
NIK zwraca ponadto uwagę na potrzebę rozważenia - pod względem celowości i gospodarności - zasadności obowiązku wydatkowania na badania naukowe i prace rozwojowe minimum 2,5% rocznie środków budżetu państwa przeznaczanych na wydatki obronne, o którym stanowi ustawa o przebudowie i modernizacji technicznej oraz finansowaniu Sił Zbrojnych RP. Taka sytuacja może przyczyniać się do niecelowego i niegospodarnego wydawania pieniędzy z budżetu państwa. Zdaniem NIK, wielkość środków planowanych i wydatkowanych na badania naukowe i prace rozwojowe powinna wynikać z rzeczywistych (uzasadnionych) potrzeb Sił Zbrojnych RP, jak również realnych możliwości realizacyjnych potencjalnych wykonawców, nie zaś z ustawowo ustalonego wskaźnika.
________________________________________
[1] Projekt pt. „Celownik termowizyjny kompatybilny z systemem C4ISR TYTAN zintegrowany z wyświetlaczem nahełmowym, modułem laserowego systemu identyfikacji (IFF) z możliwością zdalnego sterowania głównymi funkcjami celownika”
[2] Projekt pt. „Kamery obserwacyjno-rozpoznawcze o szerokim zakresie natężenia światła LLL/CCD TV kompatybilne z systemem C4ISR TYTAN”
[3] Projekt pt. „Modułowy Integrator do zarządzania systemem C4I żołnierza”
Całość - https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/daleko-od-oczekiwan-sil-zbrojnych-rp.html
- Autor: ANNA LESZKOWSKA
- Odsłon: 2054
Skontrolowane uczelnie publiczne nie zawsze prawidłowo ustalały wysokość opłat za usługi edukacyjne. Nierzetelnie szacowano koszty nauki na studiach niestacjonarnych, a opłaty rekrutacyjne zawyżano. Kłopoty były także ze zwalnianiem studentów z opłat. Uczelnie co prawda wypełniły ustawowy obowiązek określenia warunków zwolnień, ale przyjęte zasady w praktyce ograniczały lub utrudniały skorzystanie z tych zwolnień.
Ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym zakłada stosunkowo wysoki stopień autonomii publicznych szkół wyższych w zakresie sposobu ustalania i pobierania opłat za świadczone usługi edukacyjne.
Dotacje z budżetu państwa nie pokrywają np. kosztów postępowania rekrutacyjnego, dlatego uczelnie muszą je pozyskiwać we własnym zakresie. Rektorzy uczelni ustalając opłatę rekrutacyjną powinni kierować się zapisami ustawy, które stanowią, że jej wysokość powinna obejmować faktyczne koszty niezbędnych czynności rekrutacyjnych wykonywanych z użyciem określonych zasobów uczelni (m.in. kadrowych, technicznych) i nie może ich przekraczać.
Tymczasem wyniki kontroli wskazują, że część uczelni ustalała wysokość opłat rekrutacyjnych bez sporządzenia odpowiedniej kalkulacji kosztów. W efekcie opłaty pobierane od kandydatów na studia bywały zawyżane. NIK zgłosiła zastrzeżenia także do sposobów wydawania środków pozyskanych z opłat rekrutacyjnych (także tych pobranych nienależnie).
Bez sporządzenia odpowiedniej kalkulacji kosztów ustalano wysokość opłaty za postępowanie związane z przyjęciem na studia np. na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach (w latach akademickich 2014/2015 - 2015/2016) i na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu (do roku akademickiego 2013/2014 włącznie). Na tych uczelniach przyjęto maksymalną stawkę - 85 zł - wynikającą z wydawanych corocznie rozporządzeń Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Ponadto na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu, Politechnice Wrocławskiej i Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie, koszty procesu rekrutacji były nierzetelnie kalkulowane i rozliczane, co stanowiło naruszenie przepisów ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym.
NIK ustaliła, że pobierając od kandydatów na studia zawyżone opłaty rekrutacyjne, skontrolowane uczelnie uzyskały w latach akademickich 2014/2015 i 2015/2016 prawie 900 tys. zł dodatkowych, nienależnych przychodów. Opłaty jednostkowe zostały zawyżone na uczelniach w różnym stopniu: o 9 zł na UE w Poznaniu, o 15 zł na AWF oraz 24 zł na Politechnice Wrocławskiej. Przy czym opłata rekrutacyjna pobrana przez AWF w kontrolowanym okresie obejmowała testy sprawności fizycznej, których ostatecznie nie przeprowadzono.
W części wypadków pieniądze z opłat rekrutacyjnych (łącznie co najmniej 1,45 mln zł, w tym nienależnie uzyskane 900 tys.) uczelnie przeznaczyły na zadania, których zdaniem NIK, nie można uznać za czynności niezbędne w procesie rekrutacji. Z opłat tych pokrywano m.in. zakup sprzętu niezwiązanego z rekrutacją, koszty całorocznego funkcjonowania komórek promocji i marketingu, w tym wynagrodzenia osobowe i działania związane z realizacją ich zadań, a także konkursy i zajęcia przygotowawcze dla kandydatów na studia. Wątpliwości NIK budzi również uwzględnianie w kosztach rekrutacyjnych tzw. ogólnouczelnianego narzutu (30 proc.), który jest wyliczany na podstawie całorocznych kosztów wynagrodzenia administracji i obsługi, czy zarządzania majątkiem uczelni.
Najwyższa Izba Kontroli zwraca uwagę, że w powszechnie obowiązujących przepisach nie ustalono sposobu kalkulacji kosztów postępowania rekrutacyjnego na studia. A jest to istotne, gdyż od tej kalkulacji zależy ostateczna wysokość opłaty rekrutacyjnej. Należy również zauważyć, że od 2005 r. (egzamin maturalny zastąpił egzamin wstępny na studia) uczelnie nie ponoszą dodatkowych kosztów, związanych z przygotowaniem i przeprowadzaniem egzaminów wstępnych. Koszty postępowania są z roku na rok minimalizowane także poprzez wprowadzanie przez uczelnie publiczne systemów informatycznych, które umożliwiają pobieranie i przetwarzanie danych z Krajowego Rejestru Matur, w tym wygenerowanie listy osób przyjętych na studia oraz elektroniczne powiadamianie przyjętych kandydatów.
Skontrolowane uczelnie generalnie zapewniły studentom studiów niestacjonarnych I i II stopnia warunki kształcenia porównywalne ze studiami stacjonarnymi na wybranych do badania kierunkach studiów. Jednakże dwie skontrolowane uczelnie (Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach i Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu) nierzetelnie sporządzały kalkulację kosztów kształcenia na studiach niestacjonarnych: nie doszacowały tych kosztów lub zawyżały opłaty. W rezultacie na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu, gdzie studenci niestacjonarnych studiów wieczorowych faktycznie odbywali zajęcia na studiach dziennych, doszło w latach akademickich 2011/2012-2014/2015 do zawyżenia opłat o ok. 500 tys. zł.
Uczelnie wypełniły ustawowy obowiązek określenia w regulacjach wewnętrznych warunkówzwalniania z opłat studentów za świadczenie usług edukacyjnych, jednak zapisy te były niespójne i nieprecyzyjne. Kontrolerzy NIK stwierdzili, że w praktyce uczelnie wykluczały lub ograniczały możliwość zwolnienia z opłat studentów, którzy osiągali wybitne wyniki w nauce, uczestniczyli w międzynarodowych programach stypendialnych lub znajdowali się w trudnej sytuacji materialnej. Na przykład: na Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie o takie zwolnienie mogła wystąpić osoba, która znalazła się w trudnej sytuacji materialnej z powodów losowych oraz miała jednocześnie wysoką średnią ocen (co najmniej 4,9) za ostatni okres zaliczeniowy.
NIK stwierdziła również, że cztery uczelnie nieskutecznie egzekwowały od studentów nieuiszczone opłaty za świadczone usługi edukacyjne. W efekcie w latach 2012-2015 część należności (ponad 1,2 mln zł) uległa przedawnieniu.
Najwyższa Izba Kontroli zwróciła się do Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego o określenie ramowego wykazu niezbędnych elementów, które należy uwzględniać przy ustalaniu opłaty za postępowanie związane z przyjęciem na studia.
Z kolei wnioski NIK do rektorów szkół wyższych odnoszą się do rzetelnego określania wysokości opłat za postępowanie związane z przyjęciem na studia na danym kierunku i określonym poziomie kształcenia.
W ocenie NIK należy również dostosować regulacje wewnętrzne uczelni, dotyczące zasad, trybu i warunków zwalniania z opłat studentów do odpowiednich przepisów ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, tak, aby wykluczyć możliwość blokowania szans na uzyskanie wsparcia studentom, którym pomoc jest potrzebna, lub którym powinna ono przysługiwać.
Pełen raport na stronie:
https://www.nik.gov.pl/plik/id,10783,vp,13116.pdf
- Autor: ANNA LESZKOWSKA
- Odsłon: 2483
NIK, podczas kontroli budowy infrastruktury Internetu szerokopasmowego w Polsce negatywnie oceniła realizację projektu utworzenia i rozwoju Polskiej Biblioteki Internetowej (PBI). Miała ona zapewnić internetowy dostęp do klasyki literatury polskiej i światowej, dokumentów archiwalnych, czasopism i periodyków. Choć na ten projekt wydano łącznie 10 mln zł, to stan zasobów oraz funkcjonalność PBI znacząco odbiega od standardów oferowanych przez inne biblioteki cyfrowe.
Kontrolerzy NIK wymieniają szereg mankamentów tej witryny. Brakuje udogodnień dla osób niewidzących, tylko niewielki procent publikacji jest w wysokiej rozdzielczości, jedynie część zgromadzonych plików (w formatach rtf i txt) dostępna jest dla popularnych programów czytających, nie wspominając o tym, że nie można wyszukiwać utworów według słów kluczowych lub fraz. Ponadto technologia zastosowana przy budowie PBI uniemożliwia jej dalszy rozwój.
W 2008 r. Polska Biblioteka Internetowa trafiła pod skrzydła Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jej obsługę powierzono Bibliotece Narodowej. Niewiele to jednak zmieniło, bo BN nie dostała od ministerstwa dodatkowych 400 tys. zł na modernizację witryny. Co więcej, w czasie gdy przejmowała PBI, rozwijała już swój własny projekt biblioteki cyfrowej - CBN Polona, cieszący się dużą popularnością wśród użytkowników. W tej sytuacji NIK zwróciła się do ministerstwa o opracowanie planu zagospodarowania zasobów zgromadzonych w PBI i rozważenie celowości prowadzenia dwóch bibliotek cyfrowych przez Bibliotekę Narodową.
Polska pod względem dostępu do szerokopasmowego Internetu plasuje się na szarym końcu Unii Europejskiej. By usunąć bariery w zakresie dostępności do usług telekomunikacyjnych, Unia przyznała Polsce ponad 1 mld euro na budowę sieci szerokopasmowej na lata
2007-2013. Projekty związane z budową szybkiego Internetu mogą być finansowane w ramach trzech różnych programów operacyjnych: Regionalnego Programu Operacyjnego (579 mln euro), Rozwoju Polski Wschodniej (300 mln euro) oraz Innowacyjnej Gospodarki (200 mln euro).
Z ustaleń kontroli NIK wynika, że większość zaplanowanych inwestycji związanych z budową szerokopasmowego Internetu ledwo ruszyła, albo zatrzymała się na etapie przygotowań. W ramach programu Rozwój Polski Wschodniej (RPW) planowano do 2015 r. położyć ponad 10 tys. km światłowodów, dzięki czemu dostęp do sieci szerokopasmowej uzyskałoby ponad milion mieszkańców. Choć samorządy województw będące beneficjentami projektu zawarły umowy o dofinansowanie z Unii Europejskiej (ponad miliard złotych), to jednak do zakończenia kontroli w ogóle nie rozpoczęto budowy Sieci Szerokopasmowej Polski Wschodniej (projekt w ramach RPW). Przyczyną były m.in. błędy i braki jakie popełnił wykonawca w kolejnych wersjach studium wykonalności projektu oraz brak inwentaryzacji istniejącej sieci.
Niewiele więcej udało się zrobić w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego (RPO). Zakładano, że do 2015 r. powstanie 3,5 tys. km światłowodów, dzięki czemu prawie 5 mln osób będzie mieć szybki Internet. Realizacja tych założeń nie wygląda jednak już tak różowo. Do zakończenia kontroli NIK położono zaledwie 42 km sieci, a dostęp do niej uzyskało nieco ponad 150 tys. osób. Według Ministerstwa Rozwoju Regionalnego trudności w realizacji projektów w ramach RPO wynikały m. in. z ich rozległości i stopnia skomplikowania, dodatkowym utrudnieniem była też konieczność uzyskania notyfikacji pomocy publicznej w Komisji Europejskiej. Resort zwraca też uwagę na skomplikowane procedury i długotrwałość postępowań odwoławczych, które mają miejsce w przypadkach postępowań przetargowych.
Jednym z priorytetów programu Innowacyjna Gospodarka jest wsparcie małych firm, które chcą dostarczać Internet na obszarach, na których prowadzenie takiej działalności jest nieopłacalne. Chodzi o dostarczanie Internetu na odcinku tzw. „ostatniej mili” czyli pomiędzy węzłem sieci szkieletowo-dystrybucyjnej, a użytkownikiem końcowym. W założeniach programu 2,5 tys. takich małych firm miało dostarczać szybki Internet dla 100 tys. podmiotów.
Jednak według ustaleń kontrolerów tylko siedmiu przedsiębiorców rozpoczęło taką działalność, a korzysta z niej jedynie ok. 1600 podmiotów. Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy są opóźnienia w budowie sieci regionalnych.
Według Najwyższej Izby Kontroli niski poziom zaawansowania poszczególnych projektów wskazuje, że zakładane cele w programach operacyjnych mogą nie zostać zrealizowane. A co za tym idzie trzeba będzie oddać unijne dotacje. Spiętrzenie prac w końcowym okresie projektów, może mieć fatalny wpływ na jakość ich wykonania. Sytuacji nie ułatwia późne rozpoczęcie projektu systemowego (realizowanego w ramach PO IG działanie 8.3) polegającego na prowadzeniu działań koordynacyjnych na poziomie strategicznym, wspieraniu samorządów w zakresie prowadzonych inwestycji oraz zwiększeniu dostępu do wiedzy i innowacyjnych rozwiązań technologicznych.