banner


„Mniej znaczy więcej" to głoszone przez Miesa Ven der Rohe hasło programowe światowego modernizmu w architekturze. Sformułowanie to stało się podstawą racjonalnego funkcjonalizmu, który potępił wszelki ornament, uznając go za zbrodnię. Co złego widzieli w nadmiarze artyści i myśliciele związani z modernizmem? Jakie znaczenie ma eksces, który miał być wypleniony? Jaki zbiorowy sen ukryty jest za tym gestem? Czy chodzi po prostu o racjonalnie skonstruowaną utopię, która umożliwi zbudowanie dobrego i szczęśliwego społeczeństwa? Czy chaos i nadmiar stanowią zagrożenie?

 

IMG_1262_RGB_72dpi.jpg 
   Jordi Colomer, SIMO, 1997-1998, instalacja video, 11', dzięki uprzejmości Museu d'Art Contemporani MACBA w Barcelonie

 

 


We wczesnych latach dwudziestych Franz Kafka zanotował enigmatycznie: „Co budujesz? Chcę wykopać przejście. Jakiś postęp musi nastąpić. Moje stanowisko mieści się zbyt wysoko. Kopiemy dziurę Babel". Jak pisze Hito Steyerl szokujące przekręcenie słów w notatce Kafki przekształca metaforę wieży Babel w obraz dziury w ziemi. Gigantyczny eksces budowy wieży, który wzbudził boski gniew, pisarz zastępuje przez obraz równie olbrzymiego braku. Dziura wyobraża jednak przekraczający wszelkie pojęcie brak, który powinien znaleźć kompensację w zasypaniu. Według Pliniusza i Freuda cała sztuka rodzi się z kompensacji braku, a działanie o charakterze artystycznym wynika z pożądania reprezentacji.

 

IMG_1302_RGB_72dpi.jpg 
   Oskar Dawicki, Bez tytułu, instalacja, 2006/2010, dzięki uprzejmości CSW w Toruniu

 


O groźbie, jaką stanowi niekontrolowana akumulacja dóbr przekonuje tragiczna historia Homera i Langleya Collyerów. W 1947 roku martwych braci w ich mieszkaniu, w którym zgromadzili 130 ton rupieci, znalazła policja. Jak wykazało śledztwo Langley'a przygniotła sterta gazet, gdy niosł sparaliżowanemu bratu pożywienie. Homer wiele dni umierał z głodu. Historia dwójki zbieraczy stała się podstawą wyodrębnienia psychiatrycznej patologii zwanej syndromem Collyerów. Opowieść o braciach Collyer naprowadzać może na podobne strategie w polu sztuki. Wystarczy tutaj przywołać Merzbau Kurta Schwittersa lub ogromne, zajmujące Fabbrica Rosa archiwum Haralda Szeemanna, który zapytany o sposób powstania akumulacji odpowiedział, że zbiór stworzył się sam.

IMG_1317_RGB_72dpi.jpg 
   Costa Vece, Domek z kart, 2003, instalacja wideo 3'53'', dzięki uprzejmości artysty

 

W tych olbrzymich i przekraczających skalę ludzką działaniach odsłania się próba zmierzenia się z przestrzenią psychiczną poprzez fizyczne działania w realnym miejscu. Wkraczając w przestrzeń, która poddana została tego typu wypływającej z psychiki organizacji, narusza się granice prywatnej psychozy jej twórcy. Miejsca te zamknięte i ukryte są najczęściej we wnętrzu, które siłą rzeczy wyobraża krajobraz psychiczny ich „architektów".


W wystawie przygotowanej przez troje kuratorów: Daniela Muzyczuka, Agnieszkę Pinderę i Joannę Zielińską biora udział:: Yomar Augusto, John Bock, Monica Bonvicini, Jordi Colomer, Oskar Dawicki, Merzbow, Hans Schabus, Gregor Schneider, Costa Vece

 

 

oem software