„Z czym kojarzy mi się Wrocław? - z krasnoludkami, teatrem i... szkłem - zastanawia się Anita Bialic z Galerii BB. - Krasnoludków we Wrocławiu zatrzęsienie. Teatrów zdecydowanie więcej niż w Krakowie. A szkło?
Szklana fontanna przed wrocławskim Ratuszem, zaprojektowana przez Alojzego Gryta, dowodzi, że szkło może być materiałem trwałym i pięknym, z powodzeniem stosowanym w przestrzeni miejskiej. Ten oryginalny „pomnik" budzi powszechne zainteresowanie i zachwyt. Nawet zimą, gdy tafle szkła pokryje śnieg i lód.
Jednak Wrocław nie wykorzystuje szkła w promocji miasta. A przecież historia polskiego szkła, interesująca i bogata, wiąże się z obszarem Dolnego Śląska - huty szkła działały tu już w czasach średniowiecza. To także we wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych powstał w 1946 roku jedyny w Polsce Wydział Ceramiki i Szkła. Jego absolwenci projektują szkło w polskich hutach. Wielu z nich zakłada prywatne studia, a ich prace trafiają do najważniejszych zagranicznych kolekcji.
I to właśnie na Dolnym Śląsku, we Wrocławiu, w Jeleniej Górze i Kłodzku znajdują się muzealne zbiory szkła - historycznego i współczesnego. I zaledwie 100 km od Wrocławia działa znane wśród znawców szkła na całym świecie Studio Borowski.
W mieście szklanej tradycji, stolicy regionu, z bogatą szklarską historią, do tej pory nie odbył się żaden Festiwal Szkła. Zaniedbanie szklarskiego środowiska, brak pomysłu na przygotowanie takiej imprezy, czy opór władz miasta przed zaangażowaniem się w taki projekt?
Nie znam dobrze wrocławskich realiów i nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Od 14 lat, jako jedyna polska prywatna galeria (Galeria Szkła i Ceramiki we Wrocławiu działa w strukturach BWA) konsekwentnie promuję polskie szkło artystyczne w kraju i zagranicą. Organizuję wystawy, wydaję katalogi, popularyzuję sztukę szkła w mediach. I odpowiadam na pytanie: dlaczego w Polsce nie ma cyklicznej imprezy związanej ze szkłem artystycznym?
Dlatego wspólnie z Fundacją „Fly with Art" proponuję i podejmuję się zorganizowania Europejskiego Festiwalu Szkła we Wrocławiu.
W ramach aplikacji Wrocławia o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016 przygotowałam, razem z profesorem Kazimierzem Pawlakiem, artystą i dziekanem Wydziału Ceramiki i Szkła ASP we Wrocławiu w latach 1996-2002, projekt „European Glass Festiwal". Mam nadzieję, że po wyborze Wrocławia na Europejską Stolicę Kultury 2016 „szklany festiwal" na zawsze zagości we Wrocławiu i w Polsce".
Szkło jest w Polsce niewidzialne! - podkreśla prof. Kazimierz Pawlak, dziekan Wydziału Ceramiki i Szkła ASP we Wrocławiu, 1996-2002
„Kiedy zaczynałem swoją przygodę ze szkłem, nasze artystyczne działania ograniczały się tylko do huty szkła. Z pomocą hutników tworzyliśmy rozmaite szklane formy, podobne do tych, które powstawały od lat 60..
Pierwsze próby realizacji w technice „na zimno" oraz technikach piecowych nastąpiły początkiem lat 80.. Byłem jednym z pierwszych artystów w Polsce eksperymentujących z nieznanymi jeszcze technikami szklarskimi: tworzyłem szlifowane obiekty ze szkła optycznego, topiłem szkła w formach, pracowałem w technice pate de verre. Techniki te były znane i popularne w świecie od dawna ale brak literatury, technologii i kontaktów z zagranicznymi artystami zmuszał do szukania własnych rozwiązań.
Obecni studenci Katedry Szkła ASP we Wrocławiu poznają wszystkie techniki szklarskie, niezbędne przy tworzeniu szkła artystycznego i unikatowego. Mają też mnóstwo możliwości udziału w zagranicznych projektach, stażach, praktykach, wystawach...
Czy ten nieograniczony dostęp do szklarskiej wiedzy i praktyki zmienił obraz polskiego szkła w Europie i na świecie? Niestety, nie.
Tylko kilku polskich artystów znanych jest w „szklanym świecie". Zdecydowana większość absolwentów ogranicza się do stosowania najprostszych technik piecowych i zalewa galerie komercyjnymi „zgrzewankami".
Tylko kilku polskich artystów bierze udział w międzynarodowych konkursach i festiwalach szkła a na sympozjach poświęconych tematom szkła jestem najczęściej jedynym uczestnikiem z Polski.
Tylko dwie galerie w Polsce - Galeria Szkła i Ceramiki BWA we Wrocławiu i Galeria BB Anity Bialic zajmują się prezentacją i promocją polskiego szkła artystycznego.{mospagebreak}
Bez wystaw, promocji i udziałów w sympozjach polskie szkło artystyczne nadal będzie niewidzialne. Bez popularyzacji wiedzy o sztuce szkła i tworzących ją artystach nasze akademickie starania, by nauczyć młodych ludzi trudnej sztuki szkła, rozwinąć w nich pasję i chęć do mozolnej pracy, nie przyniosą większych efektów."
O polskiej sztuce szkła, o tym ekskluzywnym, wyjątkowym obszarze aktywności artystów, niewiele się obecnie pisze i mówi - dodaje prof. Małgorzata Dajewska, dziekan Wydziału Ceramiki i Szkła ASP we Wrocławiu, 2005-2008. - „Temat ten od wielu lat nie jest szerzej komentowany, objaśniany, krytykowany. Jest całkowicie ignorowany.
I mimo, że w internecie można znaleźć wiele interesujących informacji o polskim szkle artystycznym, nie istnieje on w szerszej świadomości. A przecież sztuka szkła to taki rodzaj sztuki, która uwzględniając bezwarunkowe cechy tego specyficznego materiału, szanując warsztat szklarski, proces twórczy typowy dla szklarstwa, podejmuje wszystkie istotne, aktualne problemy jakie nurtują świat i współczesnych artystów.
Sztuka szkła jest przebogata. Jest osadzona w tradycji sztuk warsztatowych ale coraz częściej korzysta z innych technik artystycznych. Z powodzeniem wchodzi w przestrzeń zewnętrzną człowieka. Na świecie niejednokrotnie towarzyszy bardzo spektakularnym wydarzeniom - w Polsce wciąż czeka na swoje odkrycie i rozpropagowanie..."
W krakowskiej wystawie udział biorą:
Dagmara Bielecka, Jerzy Chodurski, Małgorzata Dajewska, Beata Damian- Speruda, Antonina Joszczuk, Marzena Krzemińska, Agnieszka Leśniak, Mariusz Łabiński, Beata Mak- Sobota, Kazimierz Pawlak, Wojciech Peszko, Marta Sienkiewicz, Stanisław Sobota, Ryszard Więckowski, Jakub Wrzalik, Maciej Zaborski, Barbara Zworska- Raziuk.
Więcej - http://www.glasswroclaw.com/