Goethe-Institut i Filmoteka Narodowa z okazji 70-lecia urodzin Wernera Herzoga – znakomitego reżysera filmowego - zorganizowały w Polsce swego rodzaju festiwal artysty pn. Inne światy Wernera Herzoga.
Począwszy od ub. roku w Toruniu, Warszawie, Krakowie i Wrocławiu można było oglądać wybitne dzieła reżysera, składające się – jak to określono – na wizualną encyklopedię człowieczeństwa Herzoga, którą zaczął tworzyć od 1962 roku (wówczas powstał jego pierwszy film Herakles).
W ramach projektu powstała też wystawa zdjęć, prezentowanych po raz pierwszy publicznie, dotycząca artysty i jego pracy.
Ostatnie, kończące to przedsięwzięcie spotkanie odbyło się 10 kwietnia w Warszawie w kinie Iluzjon, gdzie o twórczości Herzoga rozmawiali z publicznością autorzy tego festiwalu – Krzysztof Stanisławski, kurator projektu, a jednocześnie autor albumu monograficznego Herzog, a także Roman Gutek (współzałożyciel firmy Gutek Film) i Tadeusz Sobolewski (krytyk filmowy). Akcentem kończącym spotkanie a zarazem festiwal był nieznany w Polsce film Herzoga z 1994 roku, dokumentujący festiwal wagnerowski w Bayreuth Świat staje się muzyką. Bayreuth przed premierą. Jego projekcja wpisała się w obchody tegorocznej 200. rocznicy urodzin Richarda Wagnera.
O Wernerze Herzogu (wł. Werner Stipetić) jako reżyserze filmowym i scenarzyście (współpracującym przez lata z Klausem Kinskym) – być może ostatnim romantyku kina niemieckiego - wiemy znacznie więcej niż o jego twórczości teatralnej. Urodzony w Monachium ( w rodzinie chorwackiej) artysta znany jest z takich filmów fabularnych jak Zagadka Kaspara Hausera, Nosferatu wampir, Stroszek, Woyzeck, ale wielka część jego twórczości to filmy dokumentalne. Od końca lat 80. jego zainteresowania zwracają się ku teatrowi – dramatycznemu i operowemu. W teatrze dramatycznym reżyseruje jednak mało – zaledwie trzy sztuki (m.in. Sen nocy letniej).
W roli reżysera operowego zadebiutował w 1986 r. w Teatro Comunale Bologna (gdzie stworzył trzy lata później także Joannę d'Arc Verdiego) Doktorem Faustusem Busoniego. Do niektórych oper (a reżeserował ich ok. 20) wraca kilkakrotnie (Czarodziejski flet Mozarta, Il Guarany Gómeza), najczęściej jednak – do twórczości Ryszarda Wagnera. Dla Festiwalu w Bayreuth odbywającego się od 1876 roku w budynku zaprojektowanym przez samego kompozytora – najważniejszego miejsca na świecie dla muzyki Wagnera – wystawia Lohengrina w 1987 r. (powtarzając go w 1991 r.). Dwukrotnie też reżyseruje Latającego Holendra, tylko raz Parsifala, ale z kolei cztery razy Tannhäusera!
Film Świat staje się muzyką dokumentuje wagnerowski festiwal w Bayreuth w 1994 roku. Reżyser – występujący tu w roli przewodnika po zakamarkach teatru i prowadzący rozmowy z artystami – zagląda w każdy zakamarek świątyni sztuki, pokazując przygotowania do wystawienia opery. Zaczyna poetycko, od pokazania atmosfery towarzyszącej festiwalowi, by poprzez rozmowy z kustoszami muzeum Wagnera, wprowadzającymi w jego życie i twórczość, przejść do całej machiny artystyczno-teatralnej, dzięki której powstaje efekt końcowy – spektakl.
Są to więc wędrówki i rozmowy z wnukiem Wagnera, Wolfgangiem Wagnerem (festiwalem kieruje rodzina kompozytora), reżyserami, scenografami, śpiewakami (m.in. Placido Domingo), twórcami kostiumów, ludźmi związanymi z tym festiwalem od kilkudziesięciu lat. Herzog nie pomija także pracowni teatralnych, by w końcu zatrzymać się na sprawach pozaartystycznych – związkach muzyki Wagnera z faszyzmem i stosunku artystów do grania muzyki Wagnera w kilkadziesiąt lat po wojnie (pyta o to też Daniela Barenboima).
Obrazom pokazującym świat festiwalu muzyki z końcowym akcentem (można powiedzieć – zgrzytem w tym święcie muzyki) historyczno- politycznym towarzyszy muzyka Wagnera. Są to motywy z oper Latający Holender, Parsifal, Lohengrin, Tristan i Izolda. Film trwa 90 minut, zatem krócej niż spektakl operowy (zwłaszcza Wagnerowski!), niemniej nawet dla znających kulisy teatru operowego jest obrazem wciągającym z powodu niebanalności w potraktowaniu i pokazaniu tego tematu.
Anna Leszkowska