Do 6 marca 2016 w Warszawskim Muzeum Narodowym można oglądać wystawę kolekcji Bronisława Krystalla.
Bronisław Krystall to postać w niezwykły sposób związana z Muzeum Narodowym w Warszawie.
Ten kolekcjoner, historyk sztuki, hojny donator, humanista i społecznik już za życia dzielił się swymi zbiorami z narodem, a we wzruszającym testamencie zapisał wszystko, co po nim pozostało warszawskiemu Muzeum Narodowemu – w tym kamienicę w Alejach Jerozolimskich 59, znaną jako siedziba British Council, z którym Bronisław Krystall podpisał umowę najmu już w 1948 roku, po częściowym odbudowaniu budynku ze zniszczeń wojennych.
Profesor Stanisław Lorentz nazwał kiedyś Krystalla „wielkim przyjacielem Muzeum Narodowego”, bo wspierał je w kluczowych momentach. Tak było w 1938 roku, kiedy – odpowiadając na apel dyrektora – bezinteresownie podarował do muzealnych zbiorów kilkanaście znakomitych obrazów polskich artystów z XIX i XX wieku oraz inne dzieła sztuki. Był to początek bardzo ożywionych kontaktów, zakończonych dopiero śmiercią kolekcjonera.
Bronisław Krystall urodził się w 1887 roku w rodzinie żydowskiej. Po ojcu odziedziczył majątek, który umożliwił mu realizowanie kolekcjonerskiej pasji. Świetnie wykształcony, gromadził dzieła sztuki z wielu dziedzin, ale również wspierał artystów, składając u nich zamówienia.
Pozostał wierny judaizmowi. Świadectwo przywiązania do religii ojców odnajdujemy w jego zbiorach w postaci wielu cennych judaików.
W okresie powojennym Krystall obdarowywał nimi zarówno wskrzeszone państwo żydowskie, jak również łożył na warszawską gminę i cmentarz przy ul. Okopowej.
Był otwarty także na inne tradycje religijne, planował nawet utworzenie ekumenicznego muzeum poświęconego sztuce sakralnej wszystkich religii europejskich. Kiedy w krótkim odstępie czasu niespodziewanie zmarli żona (po niespełna sześciu latach małżeństwa), a kilka lat potem synek Krystalla, kolekcjoner szukał pocieszenia w kontemplacji średniowiecznej sztuki chrześcijańskiej, stanowiącej cenną część jego kolekcji.
Śmierć ukochanej żony chciał Krystall upamiętnić w sposób szczególny. Zamówienie na napisanie żałobnego utworu muzycznego przyjął Karol Szymanowski i dzięki temu kultura polska może poszczycić się Stabat Mater, wykonywanym w salach koncertowych na całym świecie.
Bronisława Krystalla nie ominęło doświadczenie Holokaustu. W 1942 roku w warszawskim getcie zginęli lub zostali wywiezieni do obozu zagłady jego najbliżsi: matka, brat, siostra i teściowa. Krystall zdołał wydostać się zza muru i do upadku powstania warszawskiego ukrywał się na Żoliborzu. To wtedy przepadły pamiątkowe skrzypce Amatiego, na których grała żona Izabela – najcenniejsza pamiątka, z którą nigdy się nie rozstawał.
Rien que la beauté (Nic tylko piękno) – tę dewizę Bronisław Krystall realizował przez całe swoje trudne i twórcze życie. Po wojnie jeszcze ściślej związał się z Muzeum Narodowym, służył swą radą i pomocą, a jego wyrafinowana artystyczna kultura przyciągała doń pasjonatów sztuki, którzy mogli w jego obecności formować własne widzenie Piękna. Ofiarowana muzeum kolekcja, z której najcenniejsze dzieła prezentowane są na wystawie, jest świadectwem szczególnego spojrzenia na świat. Pełnego pasji, refleksji, zadumy, ale także odpowiedzialności za drugiego człowieka. Malarstwo i rzeźba, rysunki i grafika, książki i ceramika – cały zbiór odzwierciedla osobowość zmarłego w 1983 roku Bronisława Krystalla, czułego i wnikliwego świadka okrutnego XX stulecia.
Kurator wystawy - Krzysztof Załęski
Więcej –
http://www.mnw.art.pl/wystawy/bronislaw-krystall-testament,186.html