W Muzeum Ziemi PAN w Warszawie do końca października można oglądac wystawę malarstwa Marii Waliszewskiej-Bendek pn Okna Świata.
Wystawa obrazów Marii Waliszewskiej-Bendek składa się z trzech części, które prezentują artystyczną ewolucję artystki w postrzeganiu pejzażu.
Obrazy najstarsze, z wystawy w Teatrze Polskim w Poznaniu w 1992 roku, to surrealistyczne, majestatyczne pejzaże, pełne odnośników do sztuki światowej. „To moje spojrzenia wstecz na to, co pozostało z twórczości człowieka, a co zostało bezpowrotnie zniszczone. Spokój, którym emanują może drażnić. Ale tylko pozornie. W tych wizjach, będących wiecznym teatrem i stałą scenografią życia rozgrywa się bowiem bolesny dramat Człowieka”.
Na drugą część ekspozycji składają się obrazy, które powstały w efekcie powrotu autorki do malowania pejzażu. „Zmieniałam się jako człowiek i dojrzałam jako artystka. Maluję, wystawiam, rozwijam się i poszukuję – inne rzeczy w sztuce są teraz dla mnie ważne. A poszukiwania twórcze dotyczą bardziej formy niż treści. Malując chmurę – chcę, żeby to była kwintesencja chmury, żeby widz poczuł jej zapach i delikatny powiew wiatru na twarzy. A kilka pociągnięć pędzla pozwoliło znaleźć idee wody, wiatru czy światła księżyca i zamknąć to wszystko w płaszczyźnie obrazu”.
Niektóre z prezentowanych kompozycji gościły już w PAN Muzeum Ziemi, w 2014 roku, w ramach wystawy "Powracające pejzaże".
Konsekwencją twórczych poszukiwań są obrazy, nad którymi autorka pracuje obecnie. Są to abstrakcyjne kompozycje inspirowane nasilającymi się problemami współczesnego świata.
„Zmiany klimatyczne spowodowane nieodpowiedzialną i dewastacyjną działalnością człowieka powodują klęski żywiołowe - niszczą świat, ludzi i przyrodę. Ziemia choruje i wymaga ratunku – konkretnych decyzji i działań. Pejzaże - tytułowe Okna Świata - zmienią się bezpowrotnie i zmarnieją.
Dramatyczne obrazy ścinanych drzew w puszczy tkwią w głowach wywołując grozę i lęk o przyszłość. Powietrze, którym oddychamy zabija nas. Cały ten chaos dookoła prowokuje do postawienia pytania o rolę artysty wobec obecnych problemów. Dążąc do uporządkowania i klarowności tych treści na obrazach, poszukuję poczucia sensu i równowagi.
Abstrakcja najskuteczniej pozwala mi zawrzeć na płaszczyźnie te wszystkie lęki i koszmary. Tak skonstruowana ekspozycja stwarza widzowi szansę na bardziej wnikliwe poznanie mojej twórczości, myślenia i przesłania” - pisze Maria Waliszewska-Bendek.
Więcej - www.mz.pan.pl