banner


kukla1Do 16.10.2022 w tarnowskim BWA (Pałacyk Strzelecki) można oglądać wystawę Kamila Kukli pn. Utropa.

Stanisław Ruksza, kurator wystawy, tak o niej pisze:
„Gorąco? To jest najchłodniejsze lato reszty twojego życia” – to powiedzenie przywołał Kamil Kukla w naszej korespondencji omawiającej tropy niniejszej wystawy.

Utropa złożona jest z najnowszych obrazów artysty, malowanych w ostatnich dwóch latach. Cechuje je wyraźna zmiana. Z jednej strony artysta korzysta ze swojego wypracowanego i rozpoznawalnego malarskiego języka bazującego na surrealistycznej poetyce i organicznej abstrakcji ekspresjonistycznej.
Z drugiej, nowe obrazy wydają się być bardziej twarde, agresywne, o mroczniejszej tonacji barw pozostawiające więcej przestrzeni dla śmielej niż dotąd wprowadzonych elementów figuralnych. Część z nich powstało dzięki drapaniu/szarpaniu farby. Eksperymentuje też z innymi niż tylko prostokątny kształtami obrazów. Ta ewolucja stylu Kukli jest adekwatna niepokojom, emocjom i treściom, które do nich doprowadziły - fascynacji ciałem, poznawanym poprzez bieguny bólu i przyjemności, piękna i brzydoty, życia i śmierci, ale też o lękach i potrzebie bezpieczeństwa.

Tytułowa utropa leksykalnie ma starosłowiańskie pochodzenie, ale wciąż funkcjonuje w języku śląskim. Wywodzi się od dziury w ziemi, mogącej służyć jako więzienie, a osoba trzymana w takiej jamie doznawała poniżenia i cierpienia, co ostatecznie nazwano utrapieniem. Przywodzono również prasłowiańskie torpit wyrażające akt dręczenia czy zadawania bólu i niekończącą się udrękę. Wreszcie pewna mutacja słowa utrop oznacza pokrakę, niezdarę i konotuje brzydotę.

Kamil Kukla w nowych obrazach figuralnych nierzadko korzysta ze zdjęć własnych (np. obrazy natury, ptaki) oraz znalezionych w Internecie, a będących już częścią zbiorowej wyobraźni, np. drut kolczasty z polsko-białoruskiej granicy czy stopa zamarzniętego uchodźcy. Włącza do swoich płócien również przedstawienia z peryferii kultury wizualnej – fantazyjnych bezkrwawych worarefilii, czyli fetyszystycznych fantazji związanych z jedzeniem kogoś lub byciem przez kogoś zjadanym. To zresztą człowiek, który najwięcej pożera w świecie, lęka się i obejmuje kulturowym tabu czynność pożarcia siebie, czyniąc z tego element ewolucyjnego wyjątku-awansu.
Tworzy wreszcie niepokojące motywy przywodzące ambiwalentne skojarzenia Erosa i Tanatosa: penisa-grobu, czy widoków z perspektywą własnych stóp, które przywodzić mogą zarówno stan relaksu, jak i przedstawienie bezwładnego leżenia w kostnicy.

Czas, w którym żyjemy – pandemii, wojny i postępującej katastrofy klimatycznej z obrazami umierających w lesie imigrantów, duszących się w rzekach ryb czy wysychającej wody i skrajnych zmian temperatur, nadają apokaliptycznym obrazom szczególnego znaczenia opowieści o łupieżczej przygodzie zniszczenia i świadomości naszego uczestnictwa w totalnym akcie destrukcji i wymierania gatunków.

W artywistycznym dyskursie szybkiej zmiany świata malarstwo, od ponad pół wieku pozbawione w dużej mierze roli emancypacyjnej, nie jawi się jako łatwe narzędzie. Znów jednak to w nim tak emocjonalnie dosadnie zobaczyć można zdenaturalizowanie natury, ale też możliwość ucieczki od powielania błędu naszego gatunku w nadmiarze werbalnego języka. W końcu jak konstatował z rezygnacją Eugene Marais – południowoafrykański przyrodnik i poeta z początku XX stulecia: „Aparat intelektualny nacechowany świadomą wiedzą o własnych niedostatkach stanowi aberrację ewolucyjną”.

Język werbalny nie jest w stanie dźwigać mocy obrazu. Z malarstwem jest problem, że mówienie o nim (to nieustanne żałosne przywoływanie tego, co przedstawia) przypomina tłumaczenie dowcipu, a podczas procesu objaśniania, przekładania go, uśmierza niepokój i wytraca jego siłę. Zapraszamy zatem do śmiałego patrzenia na/w obrazy.

Kamil Kukla (ur. 1989, Tarnów) – malarz, twórca grafik cyfrowych oraz muzyki eksperymentalnej. W 2013 roku ukończył studia na Wydziale Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Od 2014 roku prowadzi zajęcia na Wydziale Sztuki Akademii Nauk Stosowanych w Tarnowie.
Jego prace znajdują się w kolekcjach Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie MOCAK, Muzeum Narodowego w Gdańsku, Galerii Sztuki Współczesnej Bunkier Sztuki w Krakowie oraz licznych kolekcjach prywatnych. Mieszka i pracuje w Krakowie.

Więcej - https://www.bwa.tarnow.pl/