Nauka i sztuka (el)
- Autor: Janusz S. Nowak
- Odsłon: 3754
>
W Muzeum Narodowym w Krakowie – Galerii Sztuki Polskiej XIX wieku w Sukiennicach czynna jest do 16 grudnia 2012 r. wystawa poświęcona dwusetnej rocznicy urodzin Józefa Ignacego Kraszewskiego (1812-1887).
>Rocznica urodzin pisarza, malarza, uczonego i księgarza zbiega się ze 133 rocznicą powstania Muzeum Narodowego w Krakowie.
W zbiorach Muzeum znajduje się nieliczny, ale cenny zespół pamiątek po Kraszewskim, obejmujący przedmioty osobiste, dowody czci i uznania, którym cieszył się pisarz za życia (dyplomy, adresy, albumy), pamiątki jego jubileuszu obchodzonego w Sukiennicach w 1879 roku (medale i medaliony, druki okolicznościowe), autografy listów i pierwodruki jego utworów, a także jego prace własne (rysunki i akwaforty).
Prezentowany wybór zabytków, pozwalający przedstawić nestora literatury polskiej jako człowieka, autora, wydawcę oraz artystę, uzupełniają wizerunki pisarza i przedstawienia uroczystości 1879 roku. Końcowy akcent stanowią pamiątki z pogrzebu Kraszewskiego, który odbył się w Krakowie w 1887 roku.
Wystawa ma na celu przypomnienie, jak ważnym krokiem na drodze do powstania Muzeum Narodowego w Krakowie był obchodzony w tym mieście jubileusz 50-lecia pracy pisarskiej Józefa Ignacego Kraszewskiego. W dniach 2–7 października 1879 roku do Krakowa przyjechało 11 tysięcy gości, m. in. z Rzymu Henryk Siemiradzki, z Ameryki Helena Modrzejewska. Kraszewski, fetowany przez tłumy, brał udział w uroczystościach w katedrze wawelskiej i kościele Mariackim, odebrał doktoraty honorowe uniwersytetów w Krakowie i we Lwowie, przyjmował od rodaków delegacje, dary, gratulacje.
4 października 1879 roku w Sukiennicach wydano na jego cześć ucztę na 800 osób, a 5 października, również w Sukiennicach, odbył się wielki bal na 2000 osób (uwieczniony przez Juliusza Kossaka). Tego samego dnia Henryk Siemiradzki „na pożytek krajowi” ofiarował dla przyszłych zbiorów Muzeum w Sukiennicach „arcydzieło swojego pędzla” – Pochodnie Nerona, a nazajutrz blisko 40 wybitnych polskich artystów również zadeklarowało przekazanie swoich dzieł. Wieczorem krakowianie w spontanicznym pochodzie z pochodniami oddali hołd w podzięce i Kraszewskiemu, i Siemiradzkiemu.
7 października Rada Miasta Krakowa podjęła uchwałę o utworzeniu Muzeum Narodowego. Wśród darów dla Muzeum w Sukiennicach znalazło się niezachowane dziś popiersie Kraszewskiego i jego obraz Ruiny Pompei oraz podarowane przez niego Wstąpienie Marii do Świątyni (część ołtarza z Marienfeld z połowy XV wieku), a także dary 70 artystów polskich. W 1883 roku Rada Miasta Krakowa nadała Muzeum Statut i powołała Komitet, którym kierował Jan Matejko.
>
W 1903 roku dyrekcja Muzeum pod kierownictwem Feliksa Kopery postanowiła na nowo urządzić i zaadaptować sale Sukiennic na ekspozycje muzealne, m.in. umieszczając w dwóch pomieszczeniach – „jak dawniej” – pamiątki po Józefie Ignacym Kraszewskim.
>
>
>
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 919
Muzeum Historyczne w Bielsku-Białej posiada bogatą kolekcję korespondencji Juliana Fałata (1853–1929), wielkiego polskiego malarza. Listy te są barwnym opisem czasów jego i jemu współczesnych, którzy tworzyli historię sztuki i kultury polskiej oraz europejskiej.
Fałat urodził się w Tuligłowach koło Lwowa, w rodzinie wiejskiego organisty. Studiował malarstwo w Szkole Sztuk Pięknych w Krakowie oraz w Królewskiej Bawarskiej Akademii Sztuk Pięknych w Monachium. W 1885 roku odbył podróż dookoła świata. W 1886, podczas polowania w Nieświeżu, w litewskich lasach Radziwiłłów, poznał późniejszego cesarza Wilhelma II Hohenzollerna. Spotkanie zaowocowało zaproszeniem do Berlina, gdzie artysta spędził blisko 10 lat, piastując stanowisko nadwornego malarza scen myśliwskich.
W latach 1894–1896, współpracując z Wojciechem Kossakiem, namalował panoramę Berezyna. W 1895 roku został dyrektorem Szkoły Sztuk Pięknych w Krakowie, przeprowadził doskonałą reformę, dzięki której szkoła została podniesiona do rangi akademii. Do 1909 roku kierował krakowską uczelnią, po czym przeszedł na emeryturę i przeprowadził się do słynnego wówczas na Śląsku uzdrowiska w Bystrej koło Bielska.
Malował przede wszystkim pejzaże, ale i doskonałe portrety. Sławę przyniosły mu sceny myśliwskie i zimowe pejzaże z potokiem w śniegu. Tworzył prace olejne, malował gwaszem, pastelami. Mistrzostwo techniczne osiągnął w akwareli.
Listy z kolekcji Muzeum złożyły w biograficzną opowieść – dźwiękową! - Ewa Kubieniec i Iwona Purzycka. Korespondencję Juliana Fałata czytają bowiem aktorzy Teatru Śląskiego w Katowicach:
Listy Fałata: Artur Święs
Listy pisane przez kobiety: Viola Smolińska
Listy pisane przez mężczyzn: Zbigniew Wróbel.
Więcej - https://muzeum.bielsko.pl/pl/falat-audiobooki
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 754
Do 16.10.2022 w tarnowskim BWA (Pałacyk Strzelecki) można oglądać wystawę Kamila Kukli pn. Utropa.
Stanisław Ruksza, kurator wystawy, tak o niej pisze:
„Gorąco? To jest najchłodniejsze lato reszty twojego życia” – to powiedzenie przywołał Kamil Kukla w naszej korespondencji omawiającej tropy niniejszej wystawy.
Utropa złożona jest z najnowszych obrazów artysty, malowanych w ostatnich dwóch latach. Cechuje je wyraźna zmiana. Z jednej strony artysta korzysta ze swojego wypracowanego i rozpoznawalnego malarskiego języka bazującego na surrealistycznej poetyce i organicznej abstrakcji ekspresjonistycznej.
Z drugiej, nowe obrazy wydają się być bardziej twarde, agresywne, o mroczniejszej tonacji barw pozostawiające więcej przestrzeni dla śmielej niż dotąd wprowadzonych elementów figuralnych. Część z nich powstało dzięki drapaniu/szarpaniu farby. Eksperymentuje też z innymi niż tylko prostokątny kształtami obrazów. Ta ewolucja stylu Kukli jest adekwatna niepokojom, emocjom i treściom, które do nich doprowadziły - fascynacji ciałem, poznawanym poprzez bieguny bólu i przyjemności, piękna i brzydoty, życia i śmierci, ale też o lękach i potrzebie bezpieczeństwa.
Tytułowa utropa leksykalnie ma starosłowiańskie pochodzenie, ale wciąż funkcjonuje w języku śląskim. Wywodzi się od dziury w ziemi, mogącej służyć jako więzienie, a osoba trzymana w takiej jamie doznawała poniżenia i cierpienia, co ostatecznie nazwano utrapieniem. Przywodzono również prasłowiańskie torpit wyrażające akt dręczenia czy zadawania bólu i niekończącą się udrękę. Wreszcie pewna mutacja słowa utrop oznacza pokrakę, niezdarę i konotuje brzydotę.
Kamil Kukla w nowych obrazach figuralnych nierzadko korzysta ze zdjęć własnych (np. obrazy natury, ptaki) oraz znalezionych w Internecie, a będących już częścią zbiorowej wyobraźni, np. drut kolczasty z polsko-białoruskiej granicy czy stopa zamarzniętego uchodźcy. Włącza do swoich płócien również przedstawienia z peryferii kultury wizualnej – fantazyjnych bezkrwawych worarefilii, czyli fetyszystycznych fantazji związanych z jedzeniem kogoś lub byciem przez kogoś zjadanym. To zresztą człowiek, który najwięcej pożera w świecie, lęka się i obejmuje kulturowym tabu czynność pożarcia siebie, czyniąc z tego element ewolucyjnego wyjątku-awansu.
Tworzy wreszcie niepokojące motywy przywodzące ambiwalentne skojarzenia Erosa i Tanatosa: penisa-grobu, czy widoków z perspektywą własnych stóp, które przywodzić mogą zarówno stan relaksu, jak i przedstawienie bezwładnego leżenia w kostnicy.
Czas, w którym żyjemy – pandemii, wojny i postępującej katastrofy klimatycznej z obrazami umierających w lesie imigrantów, duszących się w rzekach ryb czy wysychającej wody i skrajnych zmian temperatur, nadają apokaliptycznym obrazom szczególnego znaczenia opowieści o łupieżczej przygodzie zniszczenia i świadomości naszego uczestnictwa w totalnym akcie destrukcji i wymierania gatunków.
W artywistycznym dyskursie szybkiej zmiany świata malarstwo, od ponad pół wieku pozbawione w dużej mierze roli emancypacyjnej, nie jawi się jako łatwe narzędzie. Znów jednak to w nim tak emocjonalnie dosadnie zobaczyć można zdenaturalizowanie natury, ale też możliwość ucieczki od powielania błędu naszego gatunku w nadmiarze werbalnego języka. W końcu jak konstatował z rezygnacją Eugene Marais – południowoafrykański przyrodnik i poeta z początku XX stulecia: „Aparat intelektualny nacechowany świadomą wiedzą o własnych niedostatkach stanowi aberrację ewolucyjną”.
Język werbalny nie jest w stanie dźwigać mocy obrazu. Z malarstwem jest problem, że mówienie o nim (to nieustanne żałosne przywoływanie tego, co przedstawia) przypomina tłumaczenie dowcipu, a podczas procesu objaśniania, przekładania go, uśmierza niepokój i wytraca jego siłę. Zapraszamy zatem do śmiałego patrzenia na/w obrazy.
Kamil Kukla (ur. 1989, Tarnów) – malarz, twórca grafik cyfrowych oraz muzyki eksperymentalnej. W 2013 roku ukończył studia na Wydziale Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Od 2014 roku prowadzi zajęcia na Wydziale Sztuki Akademii Nauk Stosowanych w Tarnowie.
Jego prace znajdują się w kolekcjach Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie MOCAK, Muzeum Narodowego w Gdańsku, Galerii Sztuki Współczesnej Bunkier Sztuki w Krakowie oraz licznych kolekcjach prywatnych. Mieszka i pracuje w Krakowie.
Więcej - https://www.bwa.tarnow.pl/
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1626
Biel kolorem śniegu. Tadeusz Kantor i Artyści z kręgu Cricot 2. Rzym 1979 – to tytuł wystawy, jaka można oglądać w krakowskiej Cricotece do 11 czerwca 2017.
W roku obchodów 100-lecia awangardy w Polsce Cricoteka przypomina pokaz prac Tadeusza Kantora i artystów z kręgu Cricot 2, który odbył się w 1979 roku się w Palazzo delle Esposizioni w Rzymie. Towarzyszył on przygotowanej przez Ryszarda Stanisławskiego i Muzeum Sztuki w Łodzi wystawie L’avanguardia polacca 1918–1978. S.I. Witkiewicz, costruttivismo, artisti contemporanei (Awangarda polska 1910–1978. S.I. Witkiewicz, konstruktywiści, artyści współcześni).
Bezpośrednim impulsem do przywołania tych wydarzeń stała się nieznana dotąd dokumentacja rysunkowa planów wystawy, zachowana w archiwum Achille Perillego. Kantor i Perilli – urodzony w Rzymie malarz, rysownik, twórca teatralny, wydawca, badacz awangardy – poznali się w 1968 roku na jugosłowiańskiej wyspie Korčula podczas pleneru poświęconego mozaice. Połączyła ich intelektualna zażyłość, która przerodziła się w długotrwałą przyjaźń.
Perilli został oddanym promotorem twórczości Kantora we Włoszech; objął też – wraz z Konstantym Węgrzynem – stanowisko komisarza rzymskiej wystawy w której wzięli udział: Maria Jarema, Maria Stangret-Kantor, Zbigniew Gostomski, Kazimierz Mikulski, Andrzej Wełmiński i Roman Siwulak.
Autorem koncepcji i aranżacji pokazu dzieł był sam Tadeusz Kantor. W ramach wystawy przedstawiono także cricotage Gdzie są niegdysiejsze śniegi.
Autorzy rzymskiej wystawy wpisali Tadeusza Kantora i artystów z kręgu Cricot 2 w poczet najistotniejszych polskich awangardzistów. W uznaniu tego gestu, sięgając do planów ekspozycji oraz zachowanej dokumentacji fotograficznej i filmowej, Cricoteka zdecydowała się przygotować pokaz inspirowany wystawą z 1979 roku.
Na krakowską prezentację składają się dzieła wybrane spośród tych przedstawionych niespełna 40 lat temu w Rzymie. Zestawiając je ze sobą w odmienny sposób i wyważając na nowo punkty aranżacji wystawy, autorzy projektu rewidują autorską koncepcję Tadeusza Kantora i budują między dziełami nowe relacje. Rozważają, w jakim stopniu mogli pozostać wierni założeniom rzymskiej ekspozycji, a w których miejscach zmuszeni byli od nich odstąpić – i dlaczego.
Wystawa w Cricotece jest hołdem złożonym współautorom wystawy Le opere di Tadeusz Kantor. I pittori di Cricot 2. Il teatro, a zarazem twórczym przepracowaniem tej różnorodnej kolekcji prac, próbą spojrzenia na nie z dzisiejszej perspektywy.
Jesienią tego roku w Cricotece odbędzie się także indywidualna wystawa prac Achille Perillego, na której zostanie zaprezentowany dorobek twórczy włoskiego artysty.
Tadeusz KantorTwórczość Tadeusza Kantora została wyeksponowana w sali wystaw czasowych Cricoteki. Pokaz otwierają zachowane w prywatnych zbiorach i nieprezentowane dotychczas szkice do wystawy rzymskiej oraz jej makieta. Artysta rozrysował w nich układ poszczególnych sal, wraz z rozmieszczeniem prac na poszczególnych ścianach.
Projekty stały się punktem wyjścia do krakowskiej wystawy, unaoczniając jej pierwotną ideę oraz proces powstawania autorskiej aranżacji. W pewnym sensie ujawniają też klucz prezentacji prac artysty w Cricotece.
Dzieła zaprezentowane na wystawie – zarówno malarstwo, jak i obiekty – ilustrują kolejne stadia ambalaży, które determinowały twórczość artysty, począwszy od połowy lat 60. Ambalaże, czyli opakowania rzeczy, ludzi, zjawisk, a nawet pamięci, wyłoniły się z próby przekroczenia przez Kantora taszystowskiej materii obrazu oraz potrzeby dotarcia do natury przedmiotu. Ich tkanką była realność najniższej rangi i gest opakowania, rozpościerające się „od śmietnika do wieczności”.
W pierwszych ambalażach artysta dokleja do płócien papierowe torby, koperty, później parasole i elementy garderoby. Następnie tworzy ambalaże konceptualne, opakowania skrywające ludzkie figury, ambalaże niefiguratywne i takie, które wykorzystują typowe dla Kantora motywy (np. przedmioty wyrzucone poza płótno).
Powstają także obiekty będące skrzętnym opakowaniem dla prywatności twórcy, prezentujące obszary na wskroś intymnie: przeszłość, miłość, pamięć po najbliższych. Ich zapakowanie – wedle artysty – uchroni je przed wszystkim zewnętrznym, także przed śmiercią.
Kantor uważał swoje ambalaże za prace, które najlepiej reprezentują wątki awangardowe, a właściwie – postmodernistyczne marginesy awangardy.
Artyści z kręgu Cricot 2W przestrzeni sali teatralnej – dostosowanej z tej okazji po raz pierwszy do potrzeb ekspozycyjnych – przedstawiono wybór prac artystów zaproszonych przez Tadeusza Kantora do udziału w rzymskiej wystawie. Byli to współtwórcy Teatru Cricot 2, a zarazem malarze, których Kantor określał mianem attori pittori (wł. aktorzy malarze).
W gronie znaleźli się: Maria Jarema, Maria Stangret-Kantor, Zbigniew Gostomski, Kazimierz Mikulski, Andrzej Wełmiński i Roman Siwulak. Choć twórczość malarska wszystkich tych artystów była względem siebie bardzo różna, z łatwością można wykazać jej cechy wspólne. Bez wątpienia wszystkie prezentowane dzieła wpisują się w ramy neoawangardy i dialogu z obrazem jako medium.
Jest to więc prezentacja, która prowokuje do poszukiwania wspólnych sensów i burzenia utartych sądów: na temat artystów i ich wzajemnych relacji, na temat prezentowanej za ścianą (w Palazzo delle Esposizioni) lub powyżej (w Cricotece) twórczości Kantora oraz na temat zjawiska polskiej awangardy.
Dokumentacja
W foyer Cricoteki oraz w Galerii-Pracowni Tadeusza Kantora przy ul. Siennej 7/5 w ramach dwóch wystaw prezentowana jest dokumentacja działań artysty i jego teatru. Widzowie odnajdą na nich plakaty, zdjęcia i teksty na płótnie. Aranżacje wystaw nawiązują do charakterystycznego dla Kantora sposobu prezentacji treści, które są pozornie nieuchwytne: spektakli, akcji, happeningów. Rewidują też samą ideę, jaka przyświecała ekspozycjom tworzonym przez artystę; również tym z nich, które nigdy nie doszły do skutku.
Wystawie, której kuratorem jest Małgorzata Paluch-Cybulska, towarzyszy publikacja książkowa oraz program wydarzeń towarzyszących.
Więcej - http://www.news.cricoteka.pl/biel-kolorem-sniegu-tadeusz-kantor-i-artysci-z-kregu-cricot-2-rzym-1979/