Nauka i sztuka (el)
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1561
Do 24.9.18 w Muzeum Współczesnym we Wrocławiu czynna będzie wystawa pn. Szczurołap.
Wszystkie zaprezentowane na wystawie prace – sięgające od lat 50. XX wieku do współczesności – w sposób wielowątkowy rozpatrują zmieniającą się rolę i pozycję jednostki wobec uwarunkowań społecznych, politycznych i cywilizacyjnych.
Dzieła zaproszonych artystek i artystów, reprezentujących często odmienne perspektywy i doświadczenia, tworzą opowieść skoncentrowaną na ludzkiej naturze i psychice.
Tytuł wystawy odsyła do filmowego dokumentu Andrzeja Czarneckiego, opowiadającego o technikach stosowanych przez specjalistę do spraw deratyzacji. Bohater przybliża metody własnej pracy, omawiając przypadek zlecenia wytępienia szczurów z zakładów mięsnych. Inteligencja zwierząt wzbudza w nim podziw i sympatię, niemniej pozostaje bezwzględny. Znajomość psychiki i zwyczajów gryzoni pozwala mu na skuteczne działanie. Postępując metodycznie i konsekwentnie, zawsze wygrywa. Zaczyna od zdobycia zaufania szczurów, podając im jedzenie, a gdy te oswoją się – zabija je.
Filmowy dokument powstał w 1986 roku, trzy lata po zakończeniu w Polsce stanu wojennego. Ówcześnie odczytywany był jako metafora systematycznego inwigilowania opozycyjnego podziemia przez komunistyczne służby bezpieczeństwa.
Aktualnie wieloznaczność tego dokumentu i przedstawione w nim strategie polowania pozwalają oceniać go nie tylko z perspektywy historycznej. Filmowa opowieść na wystawie została potraktowana jako zaczyn parabolicznej narracji osadzonej między realnością a fantazmatem na temat zmierzchu cywilizacji łacińskiej. Jej eseistyczna forma akcentuje napięcie pomiędzy indywidualnym postrzeganiem pojęć, potrzeb czy pragnień, a społecznymi determinantami. Jedno z głównych pytań stawianych na wystawie moglibyśmy sprowadzić do: „Czy twój umysł jest pełen dobroci?”.
W tym samym roku kiedy został zrealizowany film Szczurołap miała miejsce w Czarnobylu katastrofa w elektrowni atomowej, a niemiecki socjolog Ulrich Beck opublikował rozprawę Społeczeństwo ryzyka. W drodze do innej nowoczesności. Ujęte w tytule pojęcie wyrosło na krytyce społeczeństwa przemysłowego. Konsekwencje spowodowane rozwojem cywilizacji i technologii wprowadziły bowiem nieodwracalne zmiany, nad którymi nie można zapanować, co zmodyfikowało również parametry życia społecznego.
Beck dowodził, że dawny porządek oparty na państwie narodowym, podziale klasowym i patriarchacie odchodzi w przeszłość. Zwracał uwagę na wynikające z rozwoju cywilizacji zagrożenia – ekologiczne, zdrowotne, technologiczne i społeczne – wskazując na globalny charakter ryzyka towarzyszącego modernizacji. We wstępie do książki pisał: „Zaiste nie brakowało naszemu wiekowi historycznych katastrof: dwie wojny światowe, Oświęcim, Nagasaki, następnie Harrisburg i Bhopal, a teraz jeszcze Czarnobyl. Zmusza to do ostrożności w doborze słów i wyostrzenia naszego spojrzenia na osobliwości historii”.
Współcześnie, trzydzieści lat po diagnozie Becka, w totalnie zglobalizowanym świecie, ucieczka od konsekwencji staje się coraz trudniejsza. Technologiczne osiągnięcia, które zapewniają ludzkości dominację, jednocześnie pozostają źródłem destabilizacji porządku społeczno-politycznego. Stan ten w niepokojący sposób wzbogacają budzący się radykalizm, kryzys migracyjny, nierówności ekonomiczne, konflikty zbrojne, terroryzm czy zagrożenia ekologiczne.
Wystawa Szczurołap nie tyle diagnozuje społeczeństwo przez pryzmat ryzyka, ile raczej wskazuje na stany graniczne, napięcia i lęki, opowiadając o relacjach międzyludzkich i konsekwencji podejmowanych decyzji. Przyglądając się tym obszarom, nieuchronnie powraca do nas wizerunek Anioła Historii z akwareli Paula Klee, który z trwogą na twarzy wciąż oddala się od przeszłości.
Piotr Lisowski, kurator
Więcej - http://muzeumwspolczesne.pl/mww/wystawy/szczurolap/
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1365
Do 8 kwietnia 2018 roku w Dawnym Pałacu Biskupów Krakowskich, oddziale Muzeum Narodowego w Kielcach, można oglądać wystawę twórczości Józefa Szermentowskiego i Franciszka Kostrzewskiego - ucznia i jego pierwszego mistrza.
Józef Szermentowski (1833-1876) i Franciszek Kostrzewski (1826-1911) należeli do nurtu polskiego i europejskiego realizmu II połowy XIX wieku. Obaj związani byli z regionem świętokrzyskim, kształcili się w warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych i należeli do „cyganerii malarskiej”, skupionej wokół Marcina Olszyńskiego.
Obaj przebywali w Kielcach, na zaproszenie Tomasza Zielińskiego – kolekcjonera i mecenasa młodych artystów, obaj uprawiali malarstwo pejzażowo-rodzajowe i ilustratorstwo, krytycznie przedstawiając sytuację chłopów i biedoty miejskiej.
W pamięci odbiorców w szczególny sposób zapisały się malowane przez artystów: pagórkowaty krajobraz, majestatyczne drzewa, chłopi i mieszczanie przy codziennych zajęciach, czy charakterystyczne postacie.
Po odbyciu podróży studyjnej na Zachód Europy Kostrzewski powrócił do kraju, odchodził stopniowo od malarstwa, poświęcając się ilustracji i satyrze. Szermentowski wyjechał na stypendium do Paryża, do Fonteinebleau i Marlotte, gdzie przyjął od barbizończyków sposób przedstawiania zjawisk przyrody. I chociaż osiadł na obczyźnie, to nadal malował polski krajobraz i życie chłopów.
Na wystawie zgromadzono ponad 200 dzieł malarskich, rysunkowych i graficznych ze zbiorów muzeów polskich, bibliotek i zbiorów prywatnych.
Anna Myślińska, kurator wystawy
Więcej - http://mnki.pl/pl/dla_zwiedzajacych/wystawy_czasowe/aktualne/pokaz/75,jozef_szermentowski__franciszek_kostrzewski__uczen_i_pierwszy_mistrz
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1183
Do 9.02.20 w Zachęcie można oglądać wystawę prac Radka Szlagi pn. Miejsca, których nie miałem zamiaru zobaczyć.
Na monograficznej wystawa Radka Szlagi prezentowane są najnowsze prace malarskie artysty, a wystawa jest kontynuacją i rozwinięciem badań twórcy nad językiem medium, lekceważonymi narracjami oraz relacjami między sztuką a informacją i wiedzą. Te zainteresowania artysty zyskują dziś nowe znaczenie i kontekst za sprawą transformacji naszego stosunku do wiedzy oraz zmiany samej pozycji faktu.
Sukces przekazu nie zależy dziś od jego weryfikowalności, lecz od liczby emocjonalnych reakcji, tłumaczonych na odsłony, udostępnienia i polubienia. W konsekwencji, w przestrzeni Internetu, dochodzi do zrównania źródeł informacji pod kątem ich powagi i wiarygodności.
Ten stan rzeczy znajduje odzwierciedlenie na wystawie: w nowych realizacjach Szlagi podróżnicze przechwałki, pijackie gawędy oraz wiadomości z tzw. mediów głównego nurtu zyskują podobną wartość i ciężar.
Na obrazach prezentowanych w Zachęcie zaburzenie hierarchii źródeł jest widoczne bardzo wyraźnie, zarówno na poziomie metody malarskiej, jak i warsztatu. Artysta „budując” nowe płótna, używa jako materiału prac starszych. Odległe od siebie (czasowo, tematycznie, formalnie) stają się nową, wielowarstwową całością. Poddaje w ten sposób dyskusji nie tylko współczesną relację jednostki do informacji, ale także nadaje im nową wymowę i niejako „podsumowuje” własną twórczość. Wystawę można oglądać jako swego rodzaju retrospektywę — zszyte ze sobą elementy ukazują całe spektrum opracowywanych dotychczas wątków, które spotykają się tu na jednej płaszczyźnie.
Mapa, globus, atlas to obiekty, którym ze szczególną uwagą przygląda się Szlaga. Niegdyś przedmiot zakładający określony, pełny i niekwestionowany punkt widzenia, dziś — w czasach Google Maps — system otwarty na subiektywne z niego korzystanie. Mapa i jej dekonstrukcja są metaforą rozpadu uniwersalizmów oraz obiektywizmu opartego na faktach, we współczesnym nam kontekście szumu informacyjnego. Rozpadu „wielkich narracji“ malarz nie ocenia w jednoznaczny sposób: według Szlagi oznacza on jednocześnie dowartościowanie indywidualnego głosu, jak i samotność w wielości.Dla artysty kluczowym jest spostrzeżenie, że współczesne (emocjonalne i subiektywne) podejście do wiedzy zbliża się do sposobu, w jaki od zawsze patrzyliśmy na sztukę. Układ ekspozycji sygnalizuje tę zmianę: ilustruje drogę od wiary w możliwość istnienia obiektywnych formuł do sytuacji, w której to emocje stanowią kompas i główne źródło orientacji w świecie.
Szlaga wielokrotnie nazywany był przez krytyków postmodernistą. Postmodernizm (jako brak wiary w istnienie neutralnej oceny faktów, zjawisk i postaw) jest często uznawany za jedno ze źródeł postprawdziwego, cynicznego stosunku do faktów. Wiąże się to z dostępem do ogromnej liczby informacji (czasem sprzecznych) oraz zachwianiem autorytetu ekspertów i badań naukowych.
Obecnie skuteczność przekazu nie zależy od jego weryfikowalności, ale od liczby „emocjonalnych” reakcji przekładających się na odsłony, udostępnienia i polubienia. W konsekwencji dochodzi do zrównania źródeł informacji pod kątem ich powagi i wiarygodności.
kuratorka: Ewa Borysiewicz
więcej - https://zacheta.art.pl/pl/wystawy/radek-szlaga
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1438
Do 25.02.18 czynna będzie w salach krakowskiego Celestatu pokonkursowa Wystawa Szopek Krakowskich.
Na wystawie prezentowane są szopki, które wzięły udział w 75. Jubileuszowym Konkursie Szopek Krakowskich zorganizowanym tradycyjnie przez Muzeum Historyczne Miasta Krakowa w pierwszy czwartek grudnia na krakowskim Rynku.
Konkurs ten, zainicjowany przez wieloletniego dyrektora MHK, dr. Jerzego Dobrzyckiego, odbywa się od 1937 roku (za wyjątkiem okresu II wojny światowej) i na trwałe wpisał się w pejzaż kulturowy miasta.
Szopki oceniane są przez sąd konkursowy w ramach czterech kategorii wiekowych (dzieci, młodzież, seniorzy oraz całe rodziny) oraz czterech grup wielkości (duże, średnie, małe i miniaturowe). W trakcie obrad jury ocenia: tradycyjność, architekturę, kolorystykę, lalki i narracyjność, elementy ruchome i światło, nowatorstwo, dekoracyjność i ogólne wrażenie estetyczne.
Krakowskie tradycje szopkarskie sięgają korzeniami XIX wieku. W tamtym czasie wykonywaniem szopek trudnili się rzemieślnicy z ówczesnych przedmieść Krakowa. Większe szopki pełniły funkcję przenośnego teatrzyku, który w okresie świątecznym przy wtórze odgrywanej na żywo muzyki gościł w domach zamożnych krakowskich rodzin. Mniejsze rękodzieło chętnie nabywali mieszczanie, którzy ozdabiali nim swoje domy i obdarowywali najbliższych. Współczesna szopka straciła część swoich znaczeń obrzędowych, lecz nieodmiennie zachwyca kunsztem i precyzją wykonania, pomysłowością twórców, wizją artystyczną, w której kontemplacja religijna spotyka się z miłością do Krakowa.
Twórcami szopek są osoby w różnym wieku i o różnym statusie zawodowym. Niektórzy pochodzą z rodzin, w których tradycje szopkarskie sięgają pokoleń. Przygotowania do konkursu niejednokrotnie trwają wiele miesięcy, a nawet lat. Konstrukcje szopek najczęściej wykonane są z drewna, dykty i tektury, a do ich ozdabiania wykorzystuje się kolorowy papier, bibułę i staniol – wielokolorową, błyszczącą, metaliczną folię.
Architektura szopek nawiązuje do zabytkowej architektury Krakowa i stanowi jej twórczą interpretację, w której wyraża się wyobraźnia artystów. Najczęściej wykorzystywane są motywy kościoła Mariackiego, kaplicy Zygmuntowskiej na Wawelu, Barbakanu, Sukiennic, Bramy Floriańskiej.
Tożsamość szopki podkreślają symbole Krakowa i Polski: monogram K, orzeł w koronie, flagi biało-niebieska i biało-czerwona. Centralne miejsce w szopce zajmuje scena Bożego Narodzenia. Oprócz Świętej Rodziny w szopkach umieszczane są postacie ewangeliczne: Trzej Królowie, Pastuszkowie ze swoją trzodą, Aniołowie grający na instrumentach, król Herod, jak również postacie z krakowskich legend: Lajkonik z włóczkami, Pan Twardowski na księżycu, Smok Wawelski.
Szopkę zaludniają postacie ważne dla historii Polski: Kościuszko z kosynierami, błazen Stańczyk, Jan Paweł II, królowie i biskupi, a także anonimowi rycerze, żacy oraz figury charakterystyczne dla obrzędowości ludowej: Śmierć, Diabeł, kolędnicy z Turoniem, Żyd, roztańczone pary w strojach krakowskich i góralskich. Nie brak też postaci aktualnych, w tym osób znanych z popkultury, jak choćby popularnych sportowców, polityków, działaczy społecznych, duchownych, artystów, jak również twórców szopek, członków Sądu Konkursowego, pracowników MHK.
Z powodu remontu Pałacu Krzysztofory tegoroczna pokonkursowa wystawa szopek po raz pierwszy prezentowana jest w gościnnych przestrzeniach Celestatu. Tym samym wystawa staje się okazją do spotkania dwóch tradycji, niezwykle ważnych dla dziedzictwa kulturowego krakowian: szopkarstwa krakowskiego oraz Bractwa Kurkowego.
Więcej - http://www.mhk.pl/wystawy/pokonkursowa-wystawa-szopek-krakowskich-2