Unarodowianie przestępców
- Autor: Wiesław Wiktor Jędrzejczak
- Odsłon: 4006
W poprzedniego Sylwestra nas okradli.
Gdybyśmy byli Żydami to moglibyśmy powiedzieć, że okradli nas Polacy (bardzo mało prawdopodobne, aby byli to złodzieje innych narodowości). I byłaby to prawda.
Prawda w rozumieniu Jana Grossa.
Z tym, że nie jesteśmy Żydami.
Wszystkie narody mają w swoim składzie przestępców i zbrodniarzy i zachodzi pytanie, jaka jest odpowiedzialność narodów za „swoich” przestępców? Kiedy wybuchła sprawa zbrodni w Jedwabnem, to w ogóle dowiedziałem się, że w Polsce jest taka miejscowość. Jaka jest moja odpowiedzialność za to, co się tam stało przed moim urodzeniem? Z pewnością można tu rozdzielić dwie sytuacje: pierwszą, w której państwo danego narodu popełnia zbrodnie, również w imieniu tego narodu, i drugą - w której te zbrodnie popełniają indywidualni przedstawiciele tego narodu, bez związku z jakąkolwiek uprawomocnioną tego narodu reprezentacją.
Ale nawet w tej pierwszej sytuacji jest dylemat: w jaki sposób ci Niemcy, którzy nie zgadzali się z polityką Hitlera mogli powstrzymać to, co się działo? Wszyscy ludzie w danym społeczeństwie nie mogą się zajmować polityką, gdyż w ostatecznym rachunku byłaby to walka każdego z każdym, bez zaspokojenia uniwersalnych potrzeb takich, jak jedzenie, rozmnażanie, edukacja itd. Trzon społeczeństw stanowią zawsze ci, którzy robią konkretne rzeczy, sieją i zbierają, wymyślają i produkują, diagnozują i leczą. Jak oni mogli powstrzymać zbrodniarzy?
Jeśli nie można zmienić przeszłości i nawet na teraźniejszość wpływ jest ograniczony, to pozostaje kształtować przyszłość. Przez lata młodzi Polacy byli wychowywani w oparciu o mit szlachetnych przodków ratujących Żydów. I niewątpliwie takich przodków posiadaliśmy. Moim zdaniem, krzewienie tego mitu było głęboko słuszne, gdyż naprawdę chodzi o to, do jakiego wzorca ludzie się mogą w przyszłości odwołać w razie powrotu podobnie strasznych czasów? Wbrew pozorom, ludziom jest łatwo przerzucić się w drugą skrajność i ją afirmować: wystarczy ofiary o coś obwinić.
Moim zdaniem, wzbudzanie u Polaków poczucia winy za holocaust jest błędem. Najlepszym lekarstwem na poczucie winy jest wytworzenie ideologii, która z winy uczyni zasługę. Zbrodnię przemieni w „wymierzanie sprawiedliwości”. Im więcej ludzi w danym społeczeństwie będzie pielęgnować mit o własnej szlachetności, tym więcej w chwili próby stanie na wysokości tego mitu. Wiesław Wiktor Jędrzejczak