banner


jedrzejczak
Jak wielu lekarzy, którzy stoją codziennie twarzą w twarz z największymi ludzkimi tragediami, jestem człowiekiem lewicy, akurat bezpartyjnym.
Zygmunt Bauman powiedział niedawno, że kryzys lewicy wynika stąd, że jej program sprowadza się do tego, że zrobi to samo, co prawica, tylko sprawniej.
Otóż, ja wcale nie chcę, aby lewica robiła to co prawica, ja chciałbym, żeby lewica zrobiła to, co lewicowe, czyli państwo opiekuńcze.

Państwo opiekuńcze, w tym sensie, że powinno zabezpieczać człowiekowi „tyły”, a uwalniać dla jego aktywności, w tym aktywności gospodarczej „przody”.

Państwo opiekuńcze to w moim rozumieniu pięć składowych: LEWICA: Leczenie, Emerytury, Wiedza, Infrastruktura, CAłkowite bezpieczeństwo, w tym bezpieczeństwo obrotu gospodarczego.

Leczenie rozumiane szeroko z uwzględnieniem profilaktyki. Publiczna opieka zdrowotna jako najbardziej skuteczny również z ekonomicznego punktu widzenia sposób wydawania pieniędzy na zdrowie.

Emerytury i renty, czyli zabezpieczenie na starość i niedołęstwo, gwarantowane przez państwo.

Wiedza, a więc zarówno edukacja, jak i nauka i kultura. Edukacja w rozumieniu konkretnych zawodów, a nie rozdawnictwa dyplomów. Nauka, jako najważniejsza inwestycja w przyszłość i kultura jako podstawa tożsamości narodowej.

Infrastruktura: a więc drogi, transport publiczny i łączność, czyli podstawa do rozwoju gospodarczego w każdej dziedzinie.

Całkowite bezpieczeństwo, w tym bezpieczeństwo obrotu gospodarczego. Człowiek nie może się bać, nie może się bać, że go okradną, zabiją, porwą dziecko. Nie może się także bać, że mu w majestacie prawa odbiorą jego dorobek. To także prawo do uczciwego i szybkiego osądzenia.

Jest teza, że człowiek, który jest w bezpiecznym otoczeniu jest mniej innowacyjny, a więc mniej konkurencyjny. Trzeba jednak wyjaśnić, że to dotyczy zaspokojenia potrzeb podstawowych, a obecne społeczeństwa konkurują o zaspokojenie potrzeb wyższego rzędu. W tej konkurencji człowiek, który musi walczyć o podstawowy byt nie ma szans. W tej sytuacji największe szanse ma człowiek, który wymyśli i wdroży coś, czego potrzeby istnienia nawet nie przeczuwano, a bez czego się później nie sposób obejść.

Wiesław Wiktor Jędrzejczak