banner

Twórcom Ogrodu Botanicznego PAN w Powsinie – nieżyjącym już profesorom: Romanowi Kobendzy, Bogusławowi Molskiemu, Szczepanowi Pieniążkowi oraz Emilowi Nalborczykowi dedykowano „Drzewo pamięci zasłużonych dla Ogrodu Botanicznego PAN”.




kamienPomnik  autorstwa Piotra Rzeczkowskiego jest kamiennym obeliskiem w kształcie drzewa, a usytuowano go obok willi Fangorówka – miejsca wystaw malarskich oraz koncertów muzycznych (ich pomysłodawcą był prof. Zbigniew Gertych), jakie letnimi niedzielnymi popołudniami umilają zwiedzającym pobyt w tym pięknym miejscu.

Odsłonięcie pomnika połączone z uroczystą sesją (i koncertem fortepianowym w wykonaniu Piotra Latoszyńskiego), jaka odbyła się 15 maja 2015  uświetniła 25. rocznicę udostępnienia ogrodu dla publiczności, choć sam ogród ma znacznie dłuższą historię, powstawał bowiem od 1957 roku.

Plany utworzenia nowego ogrodu botanicznego w Warszawie (istniał bowiem już obecny, nieduży Ogród Botaniczny Uniwersytetu Warszawskiego) sięgały zresztą czasów jeszcze wcześniejszych – 1928 roku, kiedy dwaj botanicy, profesorowie Bolesław Hryniewiecki i Roman Kobendza (ówcześnie dyrektor i inspektor Ogrodu Botanicznego UW) zamyślali utworzenie dużego ogrodu botanicznego w rejonie Powsina i Klarysewa.
 

Pomysł ten jednak – wskutek wojny - pozostał w sferze marzeń i dopiero w 1957 r. Polska Akademia Nauk powołała Ogród Botaniczny jako zakład naukowy pod kierownictwem prof. Wacława Gajewskiego. Niestety, po 10 miesiącach zakład zaprzestał działalności.
Stan ten trwał do 1970 roku, kiedy dzięki prof. Szczepanowi Pieniążkowi, przy Zakładzie Genetyki Roślin PAN, utworzono w Skierniewicach  Pracownię Zasobów Genowych Roślin Uprawnych. To była baza do budowy Ogrodu Botanicznego, choć dopiero po czterech latach (1.07.74) rząd i prezydium PAN podjęły decyzję o jego utworzeniu jako samodzielnej placówki naukowo-badawczej przy wydziale II PAN (Nauk Biologicznych).

Urządzanie ogrodu tak, aby można było udostępnić go zwiedzającym trwało 16 lat i było dziełem życia prof. Bogusława Molskiego, któremu zadanie to powierzył prof. Pieniążek.

azalieUroczyste otwarcie Ogrodu odbyło się 12 maja 1990r., a w pięć lat później zbudowano w nim i otwarto Centrum Edukacji Przyrodniczo-Ekologicznej. W tym samym, 1995 r. Prezydium PAN podjęło uchwałę nadającą Ogrodowi status placówki naukowej PAN, a w dwa lata później zmieniono jej nazwę i status na Ogród Botaniczny – Centrum Zachowania Różnorodności Biologicznej PAN. Wynikało to m.in. z faktu, że Ogród Botaniczny w Powsinie miał już spory dorobek w ratowaniu bioróżnorodności, w tym – zachowania w warunkach ex situ rzadkich, zagrożonych i chronionych gatunków flory Polski oraz stworzenia banku nasion.
Rok ten był także czasem „pączkowania” ogrodu – w jego strukturze utworzono Pracownię Zachowania Bioróżnorodności Górnego Śląska z zadaniem zorganizowania Śląskiego Ogrodu Botanicznego w Mikołowie.



Zakładanie ogrodu to praca na całe życie i  musi znaleźć się człowiek, który się temu zadaniu poświęci, ale utrzymanie ogrodu to dzieło wielu pokoleń. Ogród Botaniczny PAN – mimo początkowych perturbacji – miał i ma szczęście pod tym względem. Znaleźli się liderzy – zwłaszcza nieoceniony prof. Molski  i obecny dyrektor – prof. Jerzy Puchalski (wychowanek prof. Molskiego) – zdolni utworzyć i rozwijać tak wyjątkową placówkę naukową. I rozumieli potrzebę istnienia takiej placówki naukowej (a zatem i jej rozwoju) prezesi PAN – zwłaszcza prof. Leszek Kuźnicki, któremu - jako biologowi i społecznikowi - idea ta była i jest szczególnie bliska.

Historia Ogrodu Botanicznego PAN jest zresztą napisana wieloma nazwiskami – nie tylko naukowców, ale i władz państwowych PRL, i przedstawicieli KBN, dzięki którym udało się w początkach lat 90. utrzymać ten ogród jako miejsce nauki – o czym przypominał dyrektor Puchalski oraz liczni zaproszeni na tę uroczystość goście: m.in. rodziny uhonorowanych pomnikiem profesorów, przedstawiciele placówek naukowych z całego kraju, bratnich ogrodów, towarzystw i stowarzyszeń botanicznych, leśnicy, samorządowcy, artyści.
 

drogaNie rozumiały natomiast potrzeb ogrodu, ani zwiedzających go (2,7 mln osób przez 25 lat, 100 tys. rocznie) władze Warszawy (na uroczystość nikt z nich zresztą nie przybył). Przez ćwierć wieku urzędnicy ratusza nie dostrzegają Ogrodu, ani jego roli w życiu stolicy (Ogród, oprócz funkcji rekreacyjnych i estetycznych, prowadzi od 40 lat biologiczny monitoring zieleni na terenie Warszawy oraz edukację ekologiczną dla uczniów i studentów warszawskich szkół) - nawet nie stworzyły dogodnego dojazdu do tego miejsca, nie mówiąc o ignorowaniu potrzeb terytorialnych ogrodu.

Pierwotnie bowiem założono, iż będzie się on rozciągał na obszarze 230 ha, na górnym i dolnym tarasie Skarpy Warszawskiej, co pozwoliłoby zgromadzić w nim roślinność z całej Polski. Po 1989 r. obietnice władz PRL zignorowano i ogród pozostał na obszarze początkowym – 40 ha, bez możliwości rozszerzenia, gdyż ostatni wolny „kawałek” ziemi, obiecany ogrodowi, zabrał fundusz kościelny.

Ta ostatnia decyzja przypieczętowała los ogrodu, który musi się zadowolić 40 ha terenu (większe ogrody ma Łódź – 67 ha oraz Bydgoszcz – 60 ha), na którym są kolekcje flory polskiej (m.in. z roślinami chronionymi i zagrożonymi), roślin drzewiastych (arboretum na 6 ha), roślin ozdobnych (ponad 3000 taksonów bylin, cebulowych i kłączowych oraz róż – 700 taksonów, co czyni ją największą kolekcją róż w Polsce o statusie kolekcji narodowej), roślin użytkowych (rośliny lecznicze, przyprawowe, warzywa, krzewy i drzewa owocowe) oraz kolekcję roślin klimatu ciepłego (szklarniowych).

Anna Leszkowska